Ostatnio zmieniony przez marty singleton dnia Sob Cze 19, 2021 9:29 pm, w całości zmieniany 2 razy
marty, anderson i flynn
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°1
marty, anderson i flynn
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez marty singleton dnia Sob Cze 19, 2021 9:29 pm, w całości zmieniany 2 razy
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°426
Re: marty, anderson i flynn
taką mieli umowę w tym mieszkaniu!
na szczęście marty zawrócił jej w głowie puppy eyes, ale teraz jego klata nie działa ech, a szkoda! ratował się tym co mógł!
- byłem zestresowany, musiałem wypić coś na rozluźnienie - a że wziął najgorsze możliwe połączenie to inna sprawa! - poza tym anderson wcześniej zaproponował nam zioło i o mój boże to był mocny towar - zaśmiał się na wspominki z wczoraj i wkopał hurda przy okazji. i tak miał przejebane xd - to dlatego, że mnie ubóstwiają i teraz wymieniają się komplementami na ten temat? - zażartował nerwowo. to chyba nie była dobra zagrywka, przekonamy się w nastepnym poście haha.
na szczęście marty zawrócił jej w głowie puppy eyes, ale teraz jego klata nie działa ech, a szkoda! ratował się tym co mógł!
- byłem zestresowany, musiałem wypić coś na rozluźnienie - a że wziął najgorsze możliwe połączenie to inna sprawa! - poza tym anderson wcześniej zaproponował nam zioło i o mój boże to był mocny towar - zaśmiał się na wspominki z wczoraj i wkopał hurda przy okazji. i tak miał przejebane xd - to dlatego, że mnie ubóstwiają i teraz wymieniają się komplementami na ten temat? - zażartował nerwowo. to chyba nie była dobra zagrywka, przekonamy się w nastepnym poście haha.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°427
Re: marty, anderson i flynn
podpisali własną krwią xd
były limity nawet jego klaty i puppy eyes. może specjalnie się kręciła i nie patrzyła na niego, żeby się powstrzymywać!
wszyscy wczoraj musieli wypić coś na rozluźnienie i niektórzy wyszli na tym gorzej niż inni. ciekawe czy ruby pochwaliła się juz peggy, że rzuciła andersona. peggy i tak nie miała dzisiaj głowy, żeby o tym dyskutować z marty'm. może przy okazji wizyty zbierała też rzeczy ruby. tym bardziej andersona nikt nie poinformuje o rozstaniu xd
- myślisz, że to jest zabawne?! - wydarła się. zajęło jej dwa posty, żeby przejść z trybu słodkiej do trybu demona xd - mój tata zabronił mi się z tobą spotykać - oznajmiła spokojniejszym tonem - i jeśli myślałeś, że elle była zaciekła kiedy się o nas dowiedziała to nie poznałeś naszego ojca - dodała - ach, faktycznie nie poznałeś, bo przecież zmarnowałeś - rzuciła na stół książkę, którą przed chwilą złapała - jedyną - kolejna książka - szansę - kolejna - żeby zrobić dobre wrażenie! - cała reszta poleciała z hukiem na stół.
były limity nawet jego klaty i puppy eyes. może specjalnie się kręciła i nie patrzyła na niego, żeby się powstrzymywać!
wszyscy wczoraj musieli wypić coś na rozluźnienie i niektórzy wyszli na tym gorzej niż inni. ciekawe czy ruby pochwaliła się juz peggy, że rzuciła andersona. peggy i tak nie miała dzisiaj głowy, żeby o tym dyskutować z marty'm. może przy okazji wizyty zbierała też rzeczy ruby. tym bardziej andersona nikt nie poinformuje o rozstaniu xd
- myślisz, że to jest zabawne?! - wydarła się. zajęło jej dwa posty, żeby przejść z trybu słodkiej do trybu demona xd - mój tata zabronił mi się z tobą spotykać - oznajmiła spokojniejszym tonem - i jeśli myślałeś, że elle była zaciekła kiedy się o nas dowiedziała to nie poznałeś naszego ojca - dodała - ach, faktycznie nie poznałeś, bo przecież zmarnowałeś - rzuciła na stół książkę, którą przed chwilą złapała - jedyną - kolejna książka - szansę - kolejna - żeby zrobić dobre wrażenie! - cała reszta poleciała z hukiem na stół.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°428
Re: marty, anderson i flynn
tak xd
mogła opaskę na oczy założyć to wtedy nie musiałaby się kręcić xd
anderson dowie się że ruby z nim zerwała jak spotka ją znowu na jakiejś randce z tindera hahaha. marty nawet nie zauważył, że zbiera jakieś rzeczy, taki był ogarnięty. tez nie zauważy jak ruda z nim zerwie xd
- nie masz trzynastu lat żeby mogli ci zabraniać - stwierdził fakt spokojniej niż ona, przynajmniej na razie. on mógł się spotykać z kim chciał i myslał, że u peggy panują podobne zasady. nie zna aż tak dobrze, albo wcale jej rodziców. elle pewnie go nie przedstawiła jak byli razem, ciekawe dlaczego xd wzdrygnął się aż kiedy rzucała książkami, bał się że dostanie jedną. bał się o swoje życie kiedy widział gniew w oczach rudego demona! - zawsze mogę zrobić dobre drugie wrażenie - powiedział niepewnie. nawet założy taką koszulę jak będzie chciała xd
mogła opaskę na oczy założyć to wtedy nie musiałaby się kręcić xd
anderson dowie się że ruby z nim zerwała jak spotka ją znowu na jakiejś randce z tindera hahaha. marty nawet nie zauważył, że zbiera jakieś rzeczy, taki był ogarnięty. tez nie zauważy jak ruda z nim zerwie xd
- nie masz trzynastu lat żeby mogli ci zabraniać - stwierdził fakt spokojniej niż ona, przynajmniej na razie. on mógł się spotykać z kim chciał i myslał, że u peggy panują podobne zasady. nie zna aż tak dobrze, albo wcale jej rodziców. elle pewnie go nie przedstawiła jak byli razem, ciekawe dlaczego xd wzdrygnął się aż kiedy rzucała książkami, bał się że dostanie jedną. bał się o swoje życie kiedy widział gniew w oczach rudego demona! - zawsze mogę zrobić dobre drugie wrażenie - powiedział niepewnie. nawet założy taką koszulę jak będzie chciała xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°429
Re: marty, anderson i flynn
wejść z zamkniętymi oczami xd
anderson sie obrazi, że to ruby go zdradza i nie skuma, że to on ją zdradził podobno xd haha zieloni chłopcy zdecydowanie nie odczytywali sygnałów. poczuli się zbyt pewni siebie w swoich związkach, rude na za dużo im pozwalały.
- nie rozumiesz! nigdy nie sprzeciwiłam się ojcu! - wykrzyknęła. brzmiało jakby daniel był apodyktycznym panem domu, ale tak naprawdę on i peggy nadawali na tych samych falach i jedyny moment kiedy był nią rozczarowany to jak wylądowała w areszcie rok temu (też zasługa marty'ego) (o drugim aresztowaniu nie wiedział xd). jesli peggy zbierała się tyle czasu, żeby przedstawić marty'ego to nic dziwnego, że elle nie doszła do tego etapu. - to była jedyna szansa - powiedziała ostro. - jak mój tata sobie coś wbije do głowy to nie można go już do niczego przekonać. ma zawsze rozplanowane te wszystkie plany - opowiadała. skąd marty to znał xd peggy nie połączyła jednego z drugim i nie kumała, że mówi o samej sobie w starszej męskiej wersji xd
anderson sie obrazi, że to ruby go zdradza i nie skuma, że to on ją zdradził podobno xd haha zieloni chłopcy zdecydowanie nie odczytywali sygnałów. poczuli się zbyt pewni siebie w swoich związkach, rude na za dużo im pozwalały.
- nie rozumiesz! nigdy nie sprzeciwiłam się ojcu! - wykrzyknęła. brzmiało jakby daniel był apodyktycznym panem domu, ale tak naprawdę on i peggy nadawali na tych samych falach i jedyny moment kiedy był nią rozczarowany to jak wylądowała w areszcie rok temu (też zasługa marty'ego) (o drugim aresztowaniu nie wiedział xd). jesli peggy zbierała się tyle czasu, żeby przedstawić marty'ego to nic dziwnego, że elle nie doszła do tego etapu. - to była jedyna szansa - powiedziała ostro. - jak mój tata sobie coś wbije do głowy to nie można go już do niczego przekonać. ma zawsze rozplanowane te wszystkie plany - opowiadała. skąd marty to znał xd peggy nie połączyła jednego z drugim i nie kumała, że mówi o samej sobie w starszej męskiej wersji xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°430
Re: marty, anderson i flynn
rude ich rozpuściły i mają co mają!
- to nie jest nawet sprzeciwianie - próbował jej to wytłumaczyć racjonalnie. racjonalnie hahaahahaahhaa - to lekkie zakrzywienie czasoprzestrzeni - usprawiedliwił jej potencjalny sprzeciw wobec ojca - jak chcesz to mogę pogadać z moimi rodzicami i też będą mi zabraniali spotykania się z tobą więc możemy sprzeciwić się razem - zamachał ręką wskazując coś w stylu 'ja i ty będziemy w tym razem'. świetny pomysł marty! rodzice i tak pewnie już ją poznali i ubóstwiali - nie jesteś jakimś jego projektem żebyś miała dostosowywać się do planów - skąd miał wiedzieć że daniel własnie tak traktował swoje córeczki! ups!
- to nie jest nawet sprzeciwianie - próbował jej to wytłumaczyć racjonalnie. racjonalnie hahaahahaahhaa - to lekkie zakrzywienie czasoprzestrzeni - usprawiedliwił jej potencjalny sprzeciw wobec ojca - jak chcesz to mogę pogadać z moimi rodzicami i też będą mi zabraniali spotykania się z tobą więc możemy sprzeciwić się razem - zamachał ręką wskazując coś w stylu 'ja i ty będziemy w tym razem'. świetny pomysł marty! rodzice i tak pewnie już ją poznali i ubóstwiali - nie jesteś jakimś jego projektem żebyś miała dostosowywać się do planów - skąd miał wiedzieć że daniel własnie tak traktował swoje córeczki! ups!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°431
Re: marty, anderson i flynn
muszą ich znowu krótko trzymać.
popatrzyła na niego jak na idiotę kiedy mówił o zakrzywianiu czasoprzestrzeni. zakrzywianie czasoprzestrzeni to był cały ich związek, który wymykał się poza jej plany dziesięcioletnie i miała znaki zapytania wpisane xd
- lekkie zakrzywianie czasoprzestrzeni byłoby gdybyś cofnął się w czasie do wczorajszego wieczora i zachował inaczej - zasugerowała najbardziej racjonalne rozwiązanie - nie jesteśmy romeo i julią! - wywróciła oczami na jego pomysły. rodzice marty'ego ją już dawno poznali jak się połamali z andersonem i peggy jeszcze nawet nie chciała z nim kręcić, a już czarowała rodziców xd wszyscy ludzie po czterdziestce uwielbiali peggy xd - jestem jego córką, więc tak, jestem jego projektem - stwierdziła. nie zapominajmy, że plany daniela to też plany peggy. zaraz sobie o tym przypomni i marty będzie musiał ją od początku nakręcać przeciw planom, ups. podeszła bliżej i jej smutny wzrok sugerował, że mogłaby chcieć się przytulić, ale zamiast tego zaczęła go uderzać piąstkami po klacie - czemu zachowałeś się jak idiota?! - oskarżyła go, ale w jej głosie można było usłyszeć, że jest bardziej podłamana niż wkurzona.
popatrzyła na niego jak na idiotę kiedy mówił o zakrzywianiu czasoprzestrzeni. zakrzywianie czasoprzestrzeni to był cały ich związek, który wymykał się poza jej plany dziesięcioletnie i miała znaki zapytania wpisane xd
- lekkie zakrzywianie czasoprzestrzeni byłoby gdybyś cofnął się w czasie do wczorajszego wieczora i zachował inaczej - zasugerowała najbardziej racjonalne rozwiązanie - nie jesteśmy romeo i julią! - wywróciła oczami na jego pomysły. rodzice marty'ego ją już dawno poznali jak się połamali z andersonem i peggy jeszcze nawet nie chciała z nim kręcić, a już czarowała rodziców xd wszyscy ludzie po czterdziestce uwielbiali peggy xd - jestem jego córką, więc tak, jestem jego projektem - stwierdziła. nie zapominajmy, że plany daniela to też plany peggy. zaraz sobie o tym przypomni i marty będzie musiał ją od początku nakręcać przeciw planom, ups. podeszła bliżej i jej smutny wzrok sugerował, że mogłaby chcieć się przytulić, ale zamiast tego zaczęła go uderzać piąstkami po klacie - czemu zachowałeś się jak idiota?! - oskarżyła go, ale w jej głosie można było usłyszeć, że jest bardziej podłamana niż wkurzona.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°432
Re: marty, anderson i flynn
na smyczy xd
haha, może marty tak na prawdę był człowiekiem który podróżował w czasie i mógł zakrzywić czasoprzestrzeń? nie zdziwiłabym się, w st. albans wszystko możliwe xd
- tego już raczej nie zmienimy - westchnął. nie, jednak nie był podróżnikiem w czasie! - szukałem jakiegoś rozwiązania! - starał się, mogła chociaż to docenić. albo w sumie mógł się starać wczoraj, więc mogła też nie doceniać xd
- nie możesz spełniać jego ambicji tylko dlatego, że jesteś jego córką. możesz robić to na co tylko masz ochotę - jak ruth xd też niezbyt dobry przykład xd nie liczył na przytulaski, nawet się nie łudził. przyjął ciosy na klatę bo wiedział podswiadomie że jednak zasłużył! - nie jak idiota tylko byłem sobą - zauważył - wolałbyś żebym zachowywał się jak kopia twojego eks żeby zaimponować twojemu tacie? - cięzki temat xd
haha, może marty tak na prawdę był człowiekiem który podróżował w czasie i mógł zakrzywić czasoprzestrzeń? nie zdziwiłabym się, w st. albans wszystko możliwe xd
- tego już raczej nie zmienimy - westchnął. nie, jednak nie był podróżnikiem w czasie! - szukałem jakiegoś rozwiązania! - starał się, mogła chociaż to docenić. albo w sumie mógł się starać wczoraj, więc mogła też nie doceniać xd
- nie możesz spełniać jego ambicji tylko dlatego, że jesteś jego córką. możesz robić to na co tylko masz ochotę - jak ruth xd też niezbyt dobry przykład xd nie liczył na przytulaski, nawet się nie łudził. przyjął ciosy na klatę bo wiedział podswiadomie że jednak zasłużył! - nie jak idiota tylko byłem sobą - zauważył - wolałbyś żebym zachowywał się jak kopia twojego eks żeby zaimponować twojemu tacie? - cięzki temat xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°433
Re: marty, anderson i flynn
to by wyjaśniało dlaczego peggy mu uległa. tyle razy się cofał w czasie i wypróbowywał różne teksty i zagrywki, że w końcu podziałało xd
- jakbyś nie wywołał problemu to nie trzeba by było szukać rozwiązania! - przypomniała mu. nie po to wcześniej przygotowywała go na spotkanie z ojcem, żeby marty to wszystko zaprzepaścił. teraz niech sam kombinuje, peggy nie będzie się w jego imieniu nadwyrężać. - mój tata mnie motywuje, żebym była najlepszą wersją siebie i sama wybrałam swoją ścieżkę wedle tego na co mam ochotę - zapewniała go. nie poszła na prawo jak daniel i ruth, miała swoje własne pomysły, które akurat szcześliwie przypasowały tacie. - nie! chciałabym, żebyś był tym czarującym, dowcipnym sobą, który pokazałby mojemu tacie to co ja w tobie widzę - przedstawiła swój punkt widzenia. już wolała marty'ego od idealnego adama, naprawdę jej padło na głowę. szkoda, że ten pijano-zjarany marty gadający głupoty to niestety część tego zestawu. przez chwilę mówiła łagodniej i była blisko niego, więc mógł się jednak łudzić, że może oprócz ciosów na klatę dostanie też jakieś przytulaski, ale tak się nie stało, bo po chwili zamyślenia peggy odsunęła się od niego. - masz to naprawić! - zarządziła i wskazała na niego palcem. co oznaczało, że nie chciała z nim zrywać wedle woli ojca, więc sukces? poszła i i tak pozabierała te książki, bo wiedziała, że potrzebuje trochę przestrzeni, a chciała je dokończyć w międzyczasie. poza tym musiała oddać część ruby xd
- jakbyś nie wywołał problemu to nie trzeba by było szukać rozwiązania! - przypomniała mu. nie po to wcześniej przygotowywała go na spotkanie z ojcem, żeby marty to wszystko zaprzepaścił. teraz niech sam kombinuje, peggy nie będzie się w jego imieniu nadwyrężać. - mój tata mnie motywuje, żebym była najlepszą wersją siebie i sama wybrałam swoją ścieżkę wedle tego na co mam ochotę - zapewniała go. nie poszła na prawo jak daniel i ruth, miała swoje własne pomysły, które akurat szcześliwie przypasowały tacie. - nie! chciałabym, żebyś był tym czarującym, dowcipnym sobą, który pokazałby mojemu tacie to co ja w tobie widzę - przedstawiła swój punkt widzenia. już wolała marty'ego od idealnego adama, naprawdę jej padło na głowę. szkoda, że ten pijano-zjarany marty gadający głupoty to niestety część tego zestawu. przez chwilę mówiła łagodniej i była blisko niego, więc mógł się jednak łudzić, że może oprócz ciosów na klatę dostanie też jakieś przytulaski, ale tak się nie stało, bo po chwili zamyślenia peggy odsunęła się od niego. - masz to naprawić! - zarządziła i wskazała na niego palcem. co oznaczało, że nie chciała z nim zrywać wedle woli ojca, więc sukces? poszła i i tak pozabierała te książki, bo wiedziała, że potrzebuje trochę przestrzeni, a chciała je dokończyć w międzyczasie. poza tym musiała oddać część ruby xd
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°434
Re: marty, anderson i flynn
dani o nim zapomniala wiec przyszedl zobaczyc czy Anderson ma cos dobrego do jedzenia. bylo po drodze. tak samo jak sklepy, ale przeciez sam nie bedzie robil zakupow. dzwonil nachalnie dzwonkiem.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°435
Re: marty, anderson i flynn
szukał jedzenia u andersona? musiał być bardzo zdesperowany! hurd siedział w domu i wciągał opary wszystkiego co wypalił w ciągu ostatnich kilku dni. wiedział, że ruby jest zła i chciał dać jej przestrzeń, ale jednoczesnie było mu przykro, że nadal się nie odzywała! tak czy siak jak tylko otworzył drzwi to opary na pewno buchnęły na całą klatkę schodową.
- wchodź, nie można wypuścić dobrego towaru - złapał marcusa za koszulkę, wciągnął do środka i zamknął za nim drzwi.
- wchodź, nie można wypuścić dobrego towaru - złapał marcusa za koszulkę, wciągnął do środka i zamknął za nim drzwi.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°436
Re: marty, anderson i flynn
liczyl, ze znajdzie u niego chociaz jakis take away. musial sprawdzic wszystkie opcje zanim bedzie musial wydac swoje pieniadze.
ruby byla zbyt zajeta rozgadywaniem jaki okropny z niego chlopak, ups.
- robicie jakas impreze? - wszedl do srodka zaciagajac sie zapachem. byl teraz odpowiedzialnym mezem wiec zapomnial jak to jest zjarac sie tak bez okazji.
ruby byla zbyt zajeta rozgadywaniem jaki okropny z niego chlopak, ups.
- robicie jakas impreze? - wszedl do srodka zaciagajac sie zapachem. byl teraz odpowiedzialnym mezem wiec zapomnial jak to jest zjarac sie tak bez okazji.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°437
Re: marty, anderson i flynn
raczej nie miał resztek. jedzenie andersona całe lądowało w jego żołądku albo na podłodze albo koszulce xd
on planował gdzie pójdą na randkę przepraszającą, a ona już go skreśliła ups.
- jeśli mieszkasz ze swoim najlepszym przyjacielem to każdy dzień jest imprezą - stwierdził wesoło. marcus nie mógł relate skoro mieszkał z benem. marcus odpowiedzialny mąż xd ciekawe czy był na polowaniu na jedzenie i zamierzał je zanieść żonie.
on planował gdzie pójdą na randkę przepraszającą, a ona już go skreśliła ups.
- jeśli mieszkasz ze swoim najlepszym przyjacielem to każdy dzień jest imprezą - stwierdził wesoło. marcus nie mógł relate skoro mieszkał z benem. marcus odpowiedzialny mąż xd ciekawe czy był na polowaniu na jedzenie i zamierzał je zanieść żonie.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°438
Re: marty, anderson i flynn
ech, doceni teraz to jak dani o niego dbala.
mogl jej nie zdradzac!
- I nie zapraszasz mnie na te imprezy - zauwazyl niezadowolony. teraz byl na polowaniu I planowal upolowac cos do jedzenia w lodowce andersona. taki dobry z niego maz!
mogl jej nie zdradzac!
- I nie zapraszasz mnie na te imprezy - zauwazyl niezadowolony. teraz byl na polowaniu I planowal upolowac cos do jedzenia w lodowce andersona. taki dobry z niego maz!
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°439
Re: marty, anderson i flynn
w koncu dani zostanie doceniona xd
no mógł... a nie, chwila, przecież tego nie zrobił xd
- przecież jesteś tu teraz - powiedział to takim tonem jakby specjalnie zaprosił marcusa. może wydawało mu się, że zaprosił skoro był taki zjarany, że wszystkie ostatnie dni zlewały się w jedno. gorzej jak mąż wróci z pustymi rekami!
no mógł... a nie, chwila, przecież tego nie zrobił xd
- przecież jesteś tu teraz - powiedział to takim tonem jakby specjalnie zaprosił marcusa. może wydawało mu się, że zaprosił skoro był taki zjarany, że wszystkie ostatnie dni zlewały się w jedno. gorzej jak mąż wróci z pustymi rekami!
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°440
Re: marty, anderson i flynn
w koncu.
nie zaprzeczyl to tak jakby zrobil.
- wiec czemu nie witasz mnie od razu ze skretem? - nie pamietal czy Anderson go faktycznie zapraszal, ale skoro tak twierdzil to moze byc. - jestem glodny - poinformowal go. ludzil sie, ze brat zaopiekuje sie nim tak jak dani.
nie zaprzeczyl to tak jakby zrobil.
- wiec czemu nie witasz mnie od razu ze skretem? - nie pamietal czy Anderson go faktycznie zapraszal, ale skoro tak twierdzil to moze byc. - jestem glodny - poinformowal go. ludzil sie, ze brat zaopiekuje sie nim tak jak dani.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°441
Re: marty, anderson i flynn
nie zaprzeczył, bo chciał być szczery i przyznać się do tego, że spał z ruth... kiedyś w przeszłości xd
- bo nie mam - odpowiedział. marcus mógłby się obrazić, ale zaraz przedreptali do salonu gdzie anderson wskazał na bongo leżące na kanapie - częstuj się - to nie było jedzenie, ale zawsze coś - ooo stary - zawiesił się tak jakby zastanawiał się czym może uraczyć marcusa, ale nie, to nie było to - ja też jestem głodny - stwierdził w końcu.
- bo nie mam - odpowiedział. marcus mógłby się obrazić, ale zaraz przedreptali do salonu gdzie anderson wskazał na bongo leżące na kanapie - częstuj się - to nie było jedzenie, ale zawsze coś - ooo stary - zawiesił się tak jakby zastanawiał się czym może uraczyć marcusa, ale nie, to nie było to - ja też jestem głodny - stwierdził w końcu.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°442
Re: marty, anderson i flynn
zapomnial dodac to kiedys w przeszlosci, ups. mogl winic swoj nieogar.
juz mial marudzic po co go zapraszal skoro wypalil sam, ale zaraz weszli do salonu. - noo - od razu poszedl zapalic. chwilowo zapomnial, ze szukal czegos innego. zakaszlal bo ostatnio nie palil w takich ilosciach. - musimy cos z tym zrobic - powiedzial madrze.
juz mial marudzic po co go zapraszal skoro wypalil sam, ale zaraz weszli do salonu. - noo - od razu poszedl zapalic. chwilowo zapomnial, ze szukal czegos innego. zakaszlal bo ostatnio nie palil w takich ilosciach. - musimy cos z tym zrobic - powiedzial madrze.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°443
Re: marty, anderson i flynn
myślał, że to było oczywiste xd
zaraz marcus by się obraził, że anderson go niepotrzebnie zapraszał i znowu wyszłaby wina andersona xd
wskoczył na kanapę obok marcusa i odpalił kreskówkę, która leciała w tle.
- wygladasz jakbyś palił pierwszy raz - zaśmiał się z niego jak zakaszlał. marcus zrobił się porządny i ułożony xd pokiwał głową na mądre pomysły brata. - możemy coś zamówić - zaproponował.
zaraz marcus by się obraził, że anderson go niepotrzebnie zapraszał i znowu wyszłaby wina andersona xd
wskoczył na kanapę obok marcusa i odpalił kreskówkę, która leciała w tle.
- wygladasz jakbyś palił pierwszy raz - zaśmiał się z niego jak zakaszlał. marcus zrobił się porządny i ułożony xd pokiwał głową na mądre pomysły brata. - możemy coś zamówić - zaproponował.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°444
Re: marty, anderson i flynn
kazdy myslal o czyms innym, ups.
nie przyszedl tu po ziolo, ale na pewno by sie obrazil gdyby Anderson dla niego nic nie mial. to nie byl ostatnio jego czas z nieporozumieniami.
- spadaj - szturnal go. urazil go ten komentarz. teraz bedzie chodzil caly czas zjarany zeby odzyskac forme. - kebab? - zaproponowal.
nie przyszedl tu po ziolo, ale na pewno by sie obrazil gdyby Anderson dla niego nic nie mial. to nie byl ostatnio jego czas z nieporozumieniami.
- spadaj - szturnal go. urazil go ten komentarz. teraz bedzie chodzil caly czas zjarany zeby odzyskac forme. - kebab? - zaproponowal.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°445
Re: marty, anderson i flynn
jak zawsze!
dobrze, że chociaż anderson mógł swojego brata zadowolić i poczęstować ziołem. tylko tego brakowało, żeby i on się obraził.
- jak dzieciak - dalej się z niego nabijał. - czad! - klasnął w dłonie - dzwoń - zaczął mu dyktować z pamięci numer telefonu do kebaba czynnego 24/7. takie rzeczy pamiętał xd
dobrze, że chociaż anderson mógł swojego brata zadowolić i poczęstować ziołem. tylko tego brakowało, żeby i on się obraził.
- jak dzieciak - dalej się z niego nabijał. - czad! - klasnął w dłonie - dzwoń - zaczął mu dyktować z pamięci numer telefonu do kebaba czynnego 24/7. takie rzeczy pamiętał xd
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°446
Re: marty, anderson i flynn
odbrazilby sie jakby znowu zglodnial.
- chyba ty! - oburzyl sie. teraz juz na pewno bedzie trenowal swoje pluca. szkoda, ze do pozytecznych rzeczy tak latwo nie dalo sie go zmotywowac. wykrecil numer, ale ziolo go wzielo na tyle, ze zapomnial po co dzwonil. - ty mow - wreczyl mu telefon. Anderson nie pamietal innych rzeczy bo pamiec mial zajeta numerami do fast fooda.
- chyba ty! - oburzyl sie. teraz juz na pewno bedzie trenowal swoje pluca. szkoda, ze do pozytecznych rzeczy tak latwo nie dalo sie go zmotywowac. wykrecil numer, ale ziolo go wzielo na tyle, ze zapomnial po co dzwonil. - ty mow - wreczyl mu telefon. Anderson nie pamietal innych rzeczy bo pamiec mial zajeta numerami do fast fooda.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°447
Re: marty, anderson i flynn
na zmianę głodny i pragnący zioła xd
- nie podskakuj - popatrzył groźnie na młodszego brata i przejął bongo. łatwo poszło zmotywowanie go do regularnego palenia, a peggy nadal męczyła się próbując sprawić, że nabierze dobrych nawyków i wyjdzie na ludzi. anderson zagapił się na telefon jakby marcus mu wręczał jakieś skomplikowaną maszynę - nie mogę mówić, nie mam kasy - powiedział konspiracyjnym szeptem, który i tak zebrała słuchawka i odrzucił telefon jakby parzył w kąt pokoju. bał się, że go policzą za samo odzywanie się.
- nie podskakuj - popatrzył groźnie na młodszego brata i przejął bongo. łatwo poszło zmotywowanie go do regularnego palenia, a peggy nadal męczyła się próbując sprawić, że nabierze dobrych nawyków i wyjdzie na ludzi. anderson zagapił się na telefon jakby marcus mu wręczał jakieś skomplikowaną maszynę - nie mogę mówić, nie mam kasy - powiedział konspiracyjnym szeptem, który i tak zebrała słuchawka i odrzucił telefon jakby parzył w kąt pokoju. bał się, że go policzą za samo odzywanie się.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°448
Re: marty, anderson i flynn
palenie bylo przyjemniejsze od sluchania sie peggy.
z opuznionym zaplonem podazyl wzrokiem za telefonem, ktory przelecial po pokoju. - I co teraz? - zaczela mu sie udzielac panika brata. - co jak beda chcieli zebysmy zaplacili za to, ze dzwonilismy? - on tez nie mial kasy!
z opuznionym zaplonem podazyl wzrokiem za telefonem, ktory przelecial po pokoju. - I co teraz? - zaczela mu sie udzielac panika brata. - co jak beda chcieli zebysmy zaplacili za to, ze dzwonilismy? - on tez nie mial kasy!
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°449
Re: marty, anderson i flynn
jakby dużo palił to może nawet gadanie peggy wydawałoby się przyjemniejsze xd
żaden z nich nie miał kasy i miał nadzieję, że to ten drugi zapłaci. przeliczyli się!
- nie mają naszego numeru - próbował go uspokoić - prawda? - zwątpił jednak i podbiegł do telefonu, który podniósł z podłogi. - to jest numer danielle hurd! - wykrzyknął do mikrofonu, chociaż kebabownia już dawno się rozłączyła.
żaden z nich nie miał kasy i miał nadzieję, że to ten drugi zapłaci. przeliczyli się!
- nie mają naszego numeru - próbował go uspokoić - prawda? - zwątpił jednak i podbiegł do telefonu, który podniósł z podłogi. - to jest numer danielle hurd! - wykrzyknął do mikrofonu, chociaż kebabownia już dawno się rozłączyła.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°450
Re: marty, anderson i flynn
moze musi to przetestowac.
- a co jak juz nas namierzaja? - kontynuowal sianie paniki. - trzeba sie pozbyc dowodow! - wyrwal mu telefon I wyrzucil go przez okno. a potem mogli kontynuowac spokojnie palenie, a Marcus usnal na kanapie bo nie byl w stanie sie ruszyc.
- a co jak juz nas namierzaja? - kontynuowal sianie paniki. - trzeba sie pozbyc dowodow! - wyrwal mu telefon I wyrzucil go przez okno. a potem mogli kontynuowac spokojnie palenie, a Marcus usnal na kanapie bo nie byl w stanie sie ruszyc.