miała zrobić kilka zdjęć na zajęcia z plastyki właśnie tej wieży, ale akurat zaszło słońce i zdjęcia wychodziły beznadziejne to przysiadła na ławeczce obok i ssała lizaczka.
wieża zegarowa
- Go??
- Gość
- Post n°1
wieża zegarowa
First topic message reminder :
miała zrobić kilka zdjęć na zajęcia z plastyki właśnie tej wieży, ale akurat zaszło słońce i zdjęcia wychodziły beznadziejne to przysiadła na ławeczce obok i ssała lizaczka.
miała zrobić kilka zdjęć na zajęcia z plastyki właśnie tej wieży, ale akurat zaszło słońce i zdjęcia wychodziły beznadziejne to przysiadła na ławeczce obok i ssała lizaczka.
- Go??
- Gość
- Post n°26
Re: wieża zegarowa
Pewnie ktoś im zrobił foteczkę! Zawsze znajdą się tacy życzliwi ludzie. ;cc
Brendon pewnie objął ją mocniej w pasie. Może nawet uniósł. W końcu była lekka, a Brendon to silny mężczyzna, pomimo tego że chudy! xd Całował ją coraz namiętniej i namiętniej, a miał w tym doświadczenie. Pewnie pierwszy pocałunek z języczkiem zaliczył mając czternaście lat, ależ z niego lowelas!
Brendon pewnie objął ją mocniej w pasie. Może nawet uniósł. W końcu była lekka, a Brendon to silny mężczyzna, pomimo tego że chudy! xd Całował ją coraz namiętniej i namiętniej, a miał w tym doświadczenie. Pewnie pierwszy pocałunek z języczkiem zaliczył mając czternaście lat, ależ z niego lowelas!
- Go??
- Gość
- Post n°27
Re: wieża zegarowa
chyba tak xd ona też pewnie zaliczyła całusa szybko... ze świętym mikołajem, bo był nim taki pedofil. do przedszkola przyszedł i wszystkich wycałuskował. xd no dobra! wcale nie. ale pierwszego chłopaka miała już za sobą. jednak to było zupełnie co innego. z brendonem było lepiej! doroślej. podobało się jej niesamowicie. może dlatego tak bardzo przeciągnęła ten pocałunek. zamruczała na koniec i pogładziła go po policzku. nie wiedziała co powiedzieć więc jedynie sie uśmiechała.
- Go??
- Gość
- Post n°28
Re: wieża zegarowa
No bo Brendon to dorosły i poważny facet! A ona była takim dzieckiem przy nim. xd Jednak w stu procentach to akceptował. I spoko, że już wylądowali na Plotkarze czy jak to się tutaj nazywa...... Pewnie kiedy oderwała się od niego to momentalnie na jego twarzy pojawił się uśmieszek. On się wcale nie krępował takich sytuacji w przeciwieństwie do dziewczyny. Pewnie znów ją objął i szli sobie słodko dalej. - Może jednak masz ochotę gdzieś pójść co? - Zapytał. Mogła w końcu po tym pocałunku zmienić zdanie!
- Go??
- Gość
- Post n°29
Re: wieża zegarowa
woof woof xd
- oooch... nie, brendon. już się w zasadzie robi późno. możesz wpaść do mnie i sobie posiedzimy przy herbacie. - wzruszyła ramionami. liczła na to, że zastanie tam koleżankę z pokoju z kimkolwiek ona tam jest i ta zobaczy, że z brendonem to naprawdę coś poważnego!
- oooch... nie, brendon. już się w zasadzie robi późno. możesz wpaść do mnie i sobie posiedzimy przy herbacie. - wzruszyła ramionami. liczła na to, że zastanie tam koleżankę z pokoju z kimkolwiek ona tam jest i ta zobaczy, że z brendonem to naprawdę coś poważnego!
- Go??
- Gość
- Post n°30
Re: wieża zegarowa
Jak szczekanie psa. xd
- Może być i tak. - Wzruszył ramionami, po czym uśmiechnął się uroczo i podrapał się po żuchwie, pewnie już mu broda odrastała bo dziś zapomniał się ogolić. ;ccc I pewnie poszli do akademika, a ty tam zaczniesz hahaha!
- Może być i tak. - Wzruszył ramionami, po czym uśmiechnął się uroczo i podrapał się po żuchwie, pewnie już mu broda odrastała bo dziś zapomniał się ogolić. ;ccc I pewnie poszli do akademika, a ty tam zaczniesz hahaha!
- Go??
- Gość
- Post n°31
Re: wieża zegarowa
i o to chodzi xd bo wilk to tak prawie jak pies xd nie wiem, jak jest wycie xd łuuu? dziwnie by wyglądało. xp
no dobra! to poszli w objęciach. już zaczynam.
no dobra! to poszli w objęciach. już zaczynam.
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: wieża zegarowa
Muszę go trochę rozkręcić, bo właściwie nim nie gram!
Nie wiem, co mógł tutaj robić. Może był idiotą i wśród tych wszystkich roztopów i ludzi w zimowych kurtkach jeździł sobie tu na desce.
Nie wiem, co mógł tutaj robić. Może był idiotą i wśród tych wszystkich roztopów i ludzi w zimowych kurtkach jeździł sobie tu na desce.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: wieża zegarowa
Marie nie była bardziej od niego rozgarnięta, bo wśród tych wszystkich roztopów i ludzi stała z kubkiem gorącej czekolady (papierowym, nie zwykła chodzić z ceramicznymi kubkami po śniegu) nieopodal wieży i przyglądała się od dłuższej chwili wyczynom Juliena, którego chyba nie znała, chyba że jakoś zwidzenia, ale pomyślała, że chętnie by go poznała, bo miał ruchy jak kaskader xd.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: wieża zegarowa
Mogą się kojarzyć, może Andy im ich kiedyś sobie przelotnie przedstawił, bo widzę, że się znają i zauważyłam właśnie, że Ash jest jego wrogiem, uhu! Julian jeździł sobie naokoło wieży, robiąc różne sztuczki i nie przejmując się ludźmi naokoło. Zauważył, że Marie go obserwuje, a że akurat przymierzał się do jakiegoś kolejnego triku, to przejeżdżając uśmiechnął się uroczo i puścił jej oczko, po czym zrobił jakiś podskok, po którym wylądował nogami na ziemi i złapał deskę w rękę. Pewnie się chciał przed nią popisać!
- Koniec przedstawienia. - zaśmiał się, drugą rękę wkładając do kieszeni.
- Koniec przedstawienia. - zaśmiał się, drugą rękę wkładając do kieszeni.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: wieża zegarowa
- Biłabym brawa, ale niestety mam zajęte ręce - uniosła nieco kubek ze swoją gorącą czekoladą, uśmiechając się jednokącikowo. W sumie niełatwo było jej zaimponować, bo pół roku siedziała z seksownymi serferami, który ścigali się z rekinami na deskach i robili różne niebezpieczne rzeczy, ale akurat sztuczki Juliana całkiem się jej podobały. Cóż, w sumie jak cały Julian, ale to już inna sprawa. Oblizała swoje smakujące czekoladą usta. - Myślałam, że tylko mali chłopcy bawią się z deskami - stwierdziła, przekrzywiając głowę na swoje prawe ramię, mierząc chłopaka wzrokiem.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: wieża zegarowa
- Bez braw? Moja publiczność dzisiaj się nie spisała. - pokręcił głową z rozbawieniem. Marie była pewnie jedyną obserwatorką jego wyczynów, ale jemu ta jedna całkowicie wystarczała! Chociaż nie, pewnie jakiś dziadek siedział na ławeczce i zdegustowany oglądał kolejne triki, denerwując się, że Julian spłoszył wszystkie gołębie, których tak czy siak na placu nie było. - Najwyraźniej z tego się nie wyrasta. Albo to jest też zabawka dla dużych chłopców. - zmierzwił włosy, które były teraz w zupełnym nieładzie. - A dla dziewczynek? - spytał, bo był ciekaw, czy go tak obserwowała, bo sama jeździła.
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: wieża zegarowa
- Żyłam w przekonaniu, że duży chłopcy mają raczej inne zabawy - westchnęła, kopiąc jakiś niewielki kamyk, upiła łyk czekolady, a potem pusty już kubek wyrzuciła do pobliskiego śmietnika, podchodząc bliżej Juliana, bo nie miała zamiaru się do niego drzeć z jakiegoś oddalonego o dwadzieścia metrów miejsca. - Dla dziewczynek? Osobiście nie potrafię obchodzić się z niczym co ma kółka, bo nawet wózkiem w supermarkecie potrafię rozjechać bogu ducha winną staruszkę - wyznała mu i pokręciła głową. Uważała się za totalną fajtłapę, jedyne co dobrze jej wychodziło to bieganie, bo była całkiem szybka.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: wieża zegarowa
- W takim razie zdradzę ci pewną tajemnicę o dużych chłopcach. Oni bardzo lubią zabawy, wszelkiego rodzaju. - poruszył zabawnie brwiami. Obracał sobie w dłoni deskorolkę, jak tak stała na ziemi. Patrzył na Marie cały czas z czarującym, jednokącikowym uśmiechem, a po jej słowach wybuchnął śmiechem. - A to szkoda, bo sklepowy wózek jest moim drugim ulubionym środkiem transportu! - oznajmił, nadal ze śmiechem. Znowu mi wyjdzie jakiś pozytywny wariat. Mam szczęście do takich postaci. xd
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: wieża zegarowa
- I nigdy nie dorastają, tak, tak, słyszałam coś o tym - zaśmiała się i pokręciła głową. W końcu miała dwóch braci, więc wiedziała to i owo o facetach. I czasami miała ich dosyć i rozważała zostanie lesbijką, ale zazwyczaj szybko jej takie pomysły przechodziły. Wsunęła dłonie do kieszonek swojego płaszcza. - Domyślam się więc, że często bywasz w supermarketach i napastujesz biednych klientów jeżdżąc miedzy regałami jak wariat drogowy? - Przygryzła swoją dolną wargę, zerkając na tą jego deskorolkę. - Masz jeszcze zamiar trochę się powygłupiać na desce, czy już mogę nie liczyć na żadne występy?
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: wieża zegarowa
- Nie bez przyczyny do końca życia nazywani są dużymi chłopcami. - stwierdził z przekornym uśmieszkiem. Faceci to takie wieczne dzieciaki, każdy to wie! I tak się składało, że Julek miał młodszą siostrę, którą uwielbiał, a dla której jednocześnie był zdecydowanie nadopiekuńczy i pewnie ona zawsze mu mówiła, że współczuje jego przyszłej żonie. Chociaż ja tam bym pierwsza się zgłosiła do bycia jego żoną! - Wcale ich nie napastuję, tylko daję całe show i to całkowicie za darmo! Najpierw przejeżdżam na wózku, żeby potem z niego wyskoczyć i zrobić jeszcze raz to na samo na desce. - wyjaśnił jej, powstrzymując się, żeby się nie zaśmiać, więc na jego twarzy widniał szeroki uśmiech. - Nie dostałem żadnych braw, więc nie planowałem bisu. - odparł, nadal rozbawiony.
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: wieża zegarowa
- Widzę, że masz dosyc wysokie mniemanie na temat swoich umiejętności - stwierdziła, unosząc prawy kącik ust, by potem się roześmiać. - I nie dostaniesz braw, bo nie mam ochoty stać i marznąć tutaj w nieskończoność. Nie masz ochoty na kawę? - Spytała dosyć bezpośrednio, ale po pierwsze naprawdę marzła, bo nie mogła się przyzwyczaić do tutejszej pogody po powrocie z Australii, gdzie grzało i latała w samym bikini. Po drugie, chciała nadrobić swoje zaległości towarzyskie i daj boże trochę się rozruszać. Miała więc nadzieję, że Julian nie stwierdzi, że musi jeszcze posiedzieć tu do dwudziestej pierwszej.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: wieża zegarowa
- Jakieś muszę mieć, skoro mi się przyglądałaś. - przekrzywił głowę i dla odmiany teraz to on przyglądał się jej, uśmiechając się automatycznie, kiedy się zaśmiała. - No nie! Od nowa. Zabrałaś mi całą przyjemność zaproszenia cię na kawę! - odparł, ciągle z tym słodkim uśmiechem, przez który mu się pewnie dołeczki w policzkach robiły. - Chciałabyś pójść ze mną na kawę? - spytał z tym swoim głupim zacieszem i jednocześnie takim urokiem, że oja!
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: wieża zegarowa
Nogi się pod nią ugięły! Ale nie przewróciła się. Zapomniała, jacy uroczy potrafili być faceci, w związku z czym szeroko się uśmiechnęła, by potem pokiwać głową i ogarnąć włosy za uszy, by wyglądać chociaż trochę porządnie. Cholera, i tak była śliczna i wyglądała idealnie. - Ostatecznie wybiorę się z tobą na kawę - westchnęła, jakby było to super męczące i wymagające wyzwanie dla jej osoby, a potem pewnie poszli i możesz zacząć!
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: wieża zegarowa
taka piękna pogoda to i spacerek, na którym była allie. cieszyła się słoneczkiem i opalała bladą skórę, chociaż nie chciała byś pomarańczowa jak marchewka albo czarna jak murzyni, żeby nikt nie pomylił jej ze służącą, więc pewnie już miała jakieś delikatne filtry na skórze. po za tym nie chciała się pomarszczyć jak suszone winogrono, wiadomo!
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: wieża zegarowa
Leo wracał z jakiegoś obiadu na mieście (Leo w sumie cały czas jak nim gram to cos je, dopiero co jadł albo ma zamiar jeść xd) i wybrał nieco dłuższą drogę, by się nieco przewietrzyć przy okazji. Poznał Allie idąc już spory kawałek za nią, bo wiadomo, znał ją lepiej niż ktokolwiek inny. Dogonił ją szybko, by potem złapać ją w talii i przyciągnąć do siebie, by musnąć ustami jej karczek. - Hej, mała.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: wieża zegarowa
bo największym życiowym celem leo jest jedzenie, więc w sumie wiadomo. mnie już to nie dziwi jak piszesz tylko o tym, że leo ma zamiar coś zjeść, przyszedł coś zjeść, albo że jest głodny xd odwróciła się zdezorientowana przez chwilę myśląc, że to aiden, ale przecież nie mogłaby poznać leo chociażby po zapachu perfum, które były dla niej najwspanialsze na świecie czy w końcu kiedy się odezwał po głosie. uśmiechnęła się do niego. - cześć duży. - powiedziała i odwróciła się do niego przodem by szybko musnąć jego usta.
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: wieża zegarowa
Bo sama jestem grubasem to tak cały czas piszę,conie.. Leo uśmiechnął się a potem jeszcze pocałował przelotnie jej usta, obejmując ją ramieniem, by przytulić ją do swego boku. Byl niedopieszczony jak mój kot i chciał to zmienić z pomocą Allie. - Co się tu tak szwendasz? Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam, hmm? Umówiłaś sie tu z kimś? - Spytał, bo chciał wybadać, czy ma jakąś konkurencję, chociaż wychodził z założenia, że Allie nawet nie myśli o innych facetach i cała jest jego.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: wieża zegarowa
ah przesadzasz ;x uśmiechnęła się wtulając się w niego skoro już się chciał poprzytulać to jej to na rękę. mój pies mnie dzisiaj obudził o 7.30 na przytulanki ;x a potem już nie mogłam zasnąć! - wyszłam na spacer. głupio siedzieć cały dzień w domu kiedy na polu jest taka pogoda, leo! - powiedziała z uśmiechem. chociaż allie była ogromnym leniem to jednak uwielbiała taką pogodę i dla niej rezygnowała z całodziennego leżenia w łóżku. pokręciła jeszcze głową, że się z nikim nie umawiała. - a ty co tu robisz? - zapytała
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: wieża zegarowa
Na polu to są ziemniaki a nie ładna pogoda!!!!!!!!!!!!!!! xd - W sumie masz rację. Wracam z jedzenia - pogłaskał się po swoim seksi brzuszku, miał pewnie jakąś koszulę, na którą narzucił sweter w ładnym kolorze podkreślającym kolor jego oczu. - I stwierdziłem, że poobiedni spacerek dobrze mi zrobi. Przyglądał się kątem oka Allie, unosząc przy tym kąciki ust, bo wyglądała ładnie w takim słoneczku, jak pani wiosna albo ktoś taki. Nie, żeby normalnie wyglądała brzydko.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: wieża zegarowa
jezu wcale nie! na polu jest ładna pogoda a W POLU są ziemniaki xd roześmiała się bo allie też wcale to nie zdziwiło, że wracał albo szedł gdzieś jeść. była do tego przyzwyczajona bardziej niż ty na pewno! uśmiechnęła się do niego szerzej. - jasne, że tak. spacery zawsze są fajne. ale najlepsze w taką pogodę. jest cudownie! po prostu cudownie! mogłabym tak mieć cały czas no i cieplej oczywiście. - bo jej to już się marzyły 30-sto stopniowe upały i tak dalej!
|
|