the breakfast club, etc.

    avatar

    Go??
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty the breakfast club, etc.

    Pisanie by Go?? Czw Lut 09, 2012 11:42 am

    First topic message reminder :

    Więc zacznę tutaj. Chris obudził się dość późno, ale wyjatkowo wczoraj nie balował, a malował! Dostał zlecenie na jakiś tam obraz, a w taki sposób właśnie sobie chłopak dorabiał. Gdy już się ogarnął, wypalił porannego papierosa przyszedł tutaj, aby napić się dobrej kawy i coś zjeść. Nie lubił gotować.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:02 pm

    Ona w ogóle stara jest, więc jakby się przespała z takim dzieciakiem jak Adrien, to już by miała skandal gotowy xd. Inni mężczyźni też się pewnie ucieszą, kiedy dowiedzą się, że może mają u niej jakieś szanse. Albo że przynajmniej mogą liczyć na to, że sobie ją bzykną jak będą mieli wystarczająco dużo szczęścia.
    - Nowy film? - zapytał z zainteresowaniem. Może okaże się, że to jednak coś co i on będzie mógł w końcu obejrzeć. Albo może łudził się, że w jakimś pornolu zagra xd
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:05 pm

    No właśnie, on dużo młodszy od niej jest. Ale cóż, teraz się okazuje, że nawet jej były mąż jest od niej młodszy. Tylko Albert był starszy, ale jego już nie ma! To takie przykre! Dobrze, że była aktorką i ukrywała się teraz za maską, nie pokazując swojego wewnętrznego cierpienia. Które sama sobie zadała!
    - Najnowszy Bond. - odparła ze swego rodzaju triumfalnym uśmieszkiem. W końcu był to jakiś prestiż. I pewnie u boku jakiegoś mega przystojniaka teraz grała. I właściwie powinna w takim razie już szczerzyć kły na jakiś gorący romans na planie. - Ale reszta jest tajemnicą. - dodała z jednokącikowym uśmiechem, w końcu nie mogła zdradzać szczegółów fabuły. I hahah, bez przesady, Baśka jeszcze się chyba na tyle szanowała. xd
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:13 pm

    Widocznie lubi młodszych chłopców i z albertem jej nie wychodzi, bo jest za stary. Musi się za jakiegoś młodego zabrać. Adrien i tak chyba nawet by się nie zorientował, że coś jest nie tak gdyby nie grała takiej zadowolonej z życia. No chyba, że by się tu rozpłakała. Wtedy nie trudno byłoby się domyśleć, że coś jest z nią nie tak.
    - O, obejrzę - powiedział nawet zadowolony, że to akurat w tym będzie grał. - Nie możesz nawet trochę opowiedzieć? - był zawiedziony! Tak przynajmniej mógłby się chwalić, że wie. Gdyby w pornolu zagrała miałaby jeszcze więcej kasy i zyskałaby pewnie nawet nowych fanów xd
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:19 pm

    W takim razie zabierze się za Adriena, żaden problem. xd I rzeczywiście mógł się nie domyślić. Zawsze była nieco zdystansowana, tak jak teraz. Tyle że dzisiaj była bardziej, niż zwykle. I jej myśli krążyły cały czas gdzieś indziej, właściwie w pewnych momentach wyłączała się i nawet nie słuchała Adriena, tylko nadal się pięknie uśmiechała, co powinno wystarczyć.
    - Cieszę się. - odparła z uśmiechem, chociaż pewnie myślała, że on widział wszystkie filmy z nią, w końcu były takie fajne i ona też była taka fajna! Zaśmiała się na jego pytanie. - Żebyś wrzucił przecieki do internetu, zanim jeszcze weszliśmy na plan? Nie bardzo. - zmarszczyła nos. Obowiązywał ją jakiś tam kontrakt, który zabraniał jej zdradzać szczegółów scenariusza. Gdyby grała w pornosach, to nie zgarnęłaby Oscara, chociaż i tak ma na to marne szanse, ale pozwólmy jej marzyć. xd A seks taśma i tak pewnie zrobiła swoje i miała więcej widzów, niż wszystkie jej filmy!
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:29 pm

    Zauważył, że czasami wydawała się jakaś nieobecna, ale nie przeszkadzało mu to zbytnio. Wiedział przecież za jaką gwiazdę się uważa i pewnie nigdy porządnie go nie słuchała, więc się przyzwyczaił. Bardziej właśnie zdziwiłoby go to, gdyby poświęcała mu całą swoją uwagę. To było by też w sumie trochę podejrzane i niemożliwe, bo najwięcej uwagi poświęca pewnie tylko sobie. No cóż. - To nie i tak się w końcu dowiem - wzruszył ramionami i zamówił sobie znowu szklankę wody, bo go zaczęło suszyć. To niej nagra kolejną seks taśmę. Z kimś w wieku adriena, w ogóle młoszym od niej. Będzie miała więcej młodszych widzów, bo będą się łudzić, że oni też mają szanse xd
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:40 pm

    No tak, zawsze skupiała się tylko na sobie, nie słuchała innych, wolała skupiać wokół siebie całą uwagę. Tylko przy Albercie była trochę inna... a może jej się wydawało? Wydawało jej się tylko, że się zmieniła! Tak naprawdę to, co zrobiła zeszłej nocy, idealnie ukazywało, że tak naprawdę ona nigdy się nie zmieni.
    - Pójdziesz z większą ekscytacją do kina. - zauważyła i zabłysnęła ząbkami. Może nawet zobaczy ten film na premierze, jak Baśka go weźmie na czerwony dywan. No, nie wiadomo, z kim wtedy będzie kręcić i kogo ze sobą zabierze! I weź już przestań, robisz z niej jakąś pierwszą lepszą dziwkę. Którą może była? Hm.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:48 pm

    I dlatego on się nie przejmował tym, że ona go nie słucha i ma to co on mówi, za przeproszeniem, w dupie. Była zapatrzona w siebie, a tacy ludzie nigdy nie doceniają innych. Zresztą on nawet pewnie nie prowadził z nią nie wiadomo jak ekscytujących rozmów.
    - Jasne - a może właśnie nie pójdzie do kina, żeby jej zrobić na złość, że nie chciała mu powiedzieć. Zawsze jedna osoba mniej. I na czerwony dywan raczej nie liczył, bo by się pewnie przeliczył. Ja tylko ci podsuwam pomysły. No i jak już raz to zrobiła, to co jej szkodzi zrobić drugi.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 1:59 pm

    Pewnie jemu też nie zależało na jakiejś rozmowie, tylko cieszył się, że może się bezkarnie pogapić na jej cycki i dać się przyłapać paparazzim, jak z nią spędza czas. No i pewnego dnia miał na pewno nadzieję dobrać się jej do majtek. Szczególnie, że teraz była już wolna. I w ogóle pogadali jeszcze trochę, a potem się rozeszli. Baśka pewnie była już zmęczona tym przyklejonym do twarzy sztucznym uśmiechem i poszła do domu płakać!
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 12:33 pm

    przyszedł tu, bo dopiero co wstał i okazało się, że lodówka świeci pustkami, a że madison akurat nie było w domu, to nie wiedział, co ma ze sobą zrobić i postanowił zjeść coś na mieście. niestety okazało się, że nie tylko on miał taki pomysł, bo miejsce było całe przepełnione i nie było ani jednego wolnego stolika. stał teraz z tacą pośrodku i rozglądał się za jakimś miejscem, aż zauważył, że alisha siedzi sama przy jednym ze stolików i on by się tam zmieścił. sam z siebie nigdy by się do niej nie dosiadł, ale teraz nie miał raczej wyboru. podszedł więc do niej.
    - heeej, mogę się dosiąść? nie mam ochoty na jedzenie na stojąco. - usmiechnął się lekko, łapiąc za oparcie krzesła.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 12:37 pm

    alisha od rana jako że nie miała co robić po wstaniu krzątała się po mieście w poszukiwaniu czegoś ciekawego. jednak w końcu zdecydowała się na kawę i takie tam. pewnie nie jadła tu śniadania bo dbała o linię i się bała. uniosła wzrok na niego i zmarszczyła brwi bo w sumie nie wiedziała czy powinna mu na to pozwalać, wolałaby żeby trzymał się od niej z daleka bo dalej traciła przy nim rozum! pokiwała jednak głową zgadzając się.
    - jasne. - mruknęła i spuściła wzrok na strony jakiejś ciekawej książki, którą ostatnio znalazła w bibliotece.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 12:43 pm

    dla niego była to tym bardziej niekomfortowa sytuacja, że przecież teraz miał nową dziewczynę! pierwszą, od kiedy rozstał się z alishą. pewnie się bał, że jeśli spędzi trochę czasu z byłą, to przypomni mu się, dlaczego związki są okropne i bez powodu ucieknie od marie. a nie chciał od niej uciekać.
    - dzięki. - odsunął krzesło, żeby na nim usiąść i zaczął wcinać jakieś omlety i popijać je kawą. nic nie mówił, udając, że pochłonęło go jedzenie, zresztą ona czytała, więc nie chciał jej przeszkadzać. chciał tylko zjeść i wrócić do domu. gapił się na jakieś obrazy na ścianach.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 2:09 pm

    Alisha patrzyła przez okno co chwila bo nie mogła sie w ogóle skupić. on był powodem dla którego nie dawała szans żadnym innym chłopakom. on był powodem dla którego zawsze ich odrzucała i nie mogła tego w żaden sposób zmienić. trochę to przykre bo coś mi się zdaje, że ona ciągle była w nim zakochana, tylko po prostu udawała że jest inaczej. nawet przed samą sobą bała się do tego przyznać. we wszystkim co robiła zawsze była jakaś cząstka jego. czasami się zastanawiała co by powiedział julian, co by zrobił w sytuacji w której się znalazła. zamknęła w końcu książkę bo i tak nici z czytania, kiedy jego osoba tak strasznie ją rozpraszała. kiedy pytał o pozwolenie w jej głowie huczało głośne "nie! nie waż się tego robić", jednak usta wypowiedziały kompletnie coś innego. walka z samą sobą nie miała najmniejszego sensu, bo rozum zawsze przegrywał z jej sercem. nie było to mądre, ani zdrowe. kosztowało ją to zawsze wiele nerwów, ale inaczej nie potrafiła. to dlatego ciągle była taka opiekuńcza w stosunku do willa, chociaż przecież to był duży chłopak i wiedziała, że potrafi o siebie zadbać. jednak w sercu cały czas miała niepokój. bała się stracić i jego. bała się, że zostanie sama bo najczęściej wydawało jej się, że nie ma nikogo oprócz niego.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 2:20 pm

    Ty masz znowu jakąś fazę na imiona na A, bo allyson i alisha to też prawie to samo.xdd i mówiłaś, że nie wiesz, jak z Twoją wenę, a tu takie poematy.
    julian z pewnością też wciąż kochał alishę, gdzieś głęboko w środku. ale starał się to zdusić w sobie, po prostu żyć ze świadomością, że zawsze będzie coś do niej czuł. mógł udawać, że spotkanie z nią nie robi na nim żadnego wrażenia, ale tak wcale nie było. chociaż teraz starał się zostawić to wszystko już za sobą i zakochać się na nowo, w kimś innym. dać sobie szansę, żeby być szczęśliwym z inną dziewczyną. bo wiedział, że z alishą nie mógłby być szczęśliwy.
    - co czytałaś? - spytał cicho, byleby tylko coś powiedzieć, nabijając sobie na widelec kawałek omleta.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 2:32 pm

    wiem, to straszne. jak robiłam simona chciałam mu dać na imie "anthony" więc pozdro ;x bo smęcę strasznie dzisiaj. to że długie nie znaczy że wartościowe.
    dobrze, że jeszcze nie wiedziała o jego nowym związku. chociaż nie! na pewno wiedziała bo nie wykasowała go ze znajomych na fejsie, ale gdyby była taka możliwość na pewno kliknęła by w "nie lubię tego". ale niestety nie było. więc nie miała jak wyrazić swojego rozgoryczenia tą całą sprawą. kiedy to zobaczyła płakała całą noc. czuła jakby ponownie zniewolona upadła do stóp światu. jakby nic dobrego już na nią w życiu nie czekało. nie chciała nigdy poczuć tego ponownie, a tu proszę. w najmniej oczekiwanym momencie to znów się stało. czasami śniła o szczęściu. nie było mowy na nic więcej, bo nie czuła się szczęśliwa mimo że świetnie udawała że tak właśnie jest. ale nie chciała nikogo martwić. wolała trzymać swoje problemy gdzieś głęboko w sercu. jego głos wyrwał ją z zamyśleń. mimo tego co teraz w środku odczuwała potrafiła grać obojętną i niewzruszoną niczym. Pokazała mu okładkę, bo ja sama nie wiem jaki mógłby być to tytuł.
    - Dramat o jakieś prostytutce, która zaszła w ciążę i miała przez to same problemy. - powiedziała spokojnym głosem i napiła się łyka kawy. unikała jego wzroku jak ognia, a kiedy on tylko spojrzał w jej stronę czuła ten wzrok i nie było to najbardziej komfortowe uczucie na świecie.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 5:21 pm

    okej, jest godzina 17, a on wciąż je śniadanie. i co Ty gadasz, że niewartościowe! ja lubię takie smęty, oja. poetycko Ci dzisiaj wychodzi i mi się podoba!
    - powinnaś się teraz uczyć do egzaminów, a nie czytać o prostytutkach. - zauważył z uśmiechem, bo przecież była w ostatniej klasie. co nie zmienia faktu, że ja też ostatnio czytam niezwykle dużo o prostytutkach, ale to na prezentację maturalną!
    a julian nie wiedział, czy alisha wie o jego nowym związku. ostatnio, kiedy się widzieli i ten temat został poruszony, jeszcze z nią nie był. a teraz? mogła się dowiedzieć od jakiś znajomych albo właśnie z fejsa, ale raczej o tym nie pomyślał. nie, żeby chciał ukryć przed nią ten fakt, ale... to było takie dziwne. jeszcze kilka miesięcy temu to z nią był. to na nią patrzył w taki sposób, jaki patrzy teraz na marie. to o niej cały czas myślał. a teraz? teraz trudno było mu nawet utrzymać z nią kontakt wzrokowy podczas tej rozmowy.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 5:27 pm

    no cóż! długo przeżuwa, bo to podstawa dobrej diety podobno, a on na pewno dba o linię.
    - może i powinnam, ale jakoś nie mam kompletnie na to natchnienia, po za tym wszyscy mi to powtarzają, więc mógłbyś sobie chociaż ty odpuścić hm? myślałam, że kogo jak kogo ale znajomych będę miała po swojej stronie. - powiedziała cicho nawet nie podnosząc na niego wzroku. to było zbyt trudne po prostu. gdyby na niego patrzyła mógłby dostrzec ciągle ten sam wzrok, który widział kilka miesięcy temu kiedy byli jeszcze razem. mógłby dostrzec tęsknotę i jakąś okropną pustkę, którą miała w sobie po tym jak się rozstali. a kiedy już wiedziała, że on sobie ułożył życie wcale nie chciała by to wszystko widział. żeby dostrzegł w niej jakąkolwiek słabość. chciała być niesamowicie silna! ale to nie było wcale takie proste i mimo wielu starań wzrok którym na niego patrzyła i całe uczucie którym go obdarzała nie zmieniło się ani odrobinkę. westchnęła więc ciężko i przymknęła zmęczone światłem powieki.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 5:40 pm

    on nie musi dbać o linię, bo i tak ma idealne ciało i...... nie pozwalaj mi w ogóle zaczynać tego tematu!
    - w porządku. nie ucz się. czytaj o prostytutkach. szalej. korzystaj z życia. co chcesz. - wzruszył ramionami. próbował chyba zażartować, ale jakoś niemrawo, zresztą cały czas miał poważny ton głosu, jedynie delikatny pobłażliwy uśmieszek mógł zdradzać, że wcale nie mówi całkiem serio. po prostu nie potrafił przy niej swobodnie zażartować, szeroko się uśmiechnąć czy w ogóle tak swobodnie się poczuć. patrzył na nią i czuł tylko ból! pamiętał dokładnie każdą sekundę ich nieszczęsnego związku. pamiętał złe chwile. ale pamiętał też te dobre. pamiętał, jak sprawiała, jak się czuł. jak sprawiała, że jej nienawidził. jak sprawiała, że szalał na jej punkcie. naprawdę ją wtedy kochał.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 5:48 pm

    okej! zabraniam ci o tym mówić bo nie będę z tobą grała ;x nie wiem czy to wystarczająca groźba ale jak nie to spoko, wymyślę coś innego.
    - super. - mruknęła zaraz po jego słowach bo nie były ani odrobinę entuzjastyczne, więc sądziła, że julian ma ją za głupią dziewuchę przez to że czyta takie książki. w środku ogromnie się tym przejęła ale twarz nadal miała kamienną. alisha pamiętała przede wszystkim te dobre. pamiętała jak się czuła kiedy był blisko, jaki szeroki uśmiech wywoływał na jej ustach, jak cieszyła się i ekscytowała każdym spotkaniem z nim. brakowało jej tego. a może brakowało jej po prostu fascynacji czyjąś osobą. obróciła głowę w bok i spojrzała na grupkę znajomych którzy o tej porze pewnie przyszli na piwo.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 5:56 pm

    NO EJ, bez przesady, to nie mogę nawet wtrącić czasem, jaki on jest idealny? ech, no dobra. postaram się! poza tym to najgorsza groźba! chociaż nie, gorzej by było, jakbyś powiedziała, że pojedziesz do brazylii i mi go ukradniesz!
    w przeciwieństwie do niej, julian pamiętał przede wszystkim te złe. zupełnie jakby te ostatnie tygodnie ich związku i wszystkie kłótnie przysłoniły mu całkowicie to, jak cudownie było wcześniej. a może nie chciał pamiętać tego, jak było cudownie. wiedział już teraz, że ta sielanka nie mogła trwać wiecznie, że skończyła się tak, jak się skończyła. ale kiedy patrzył na nią teraz ukradkiem, nawet nie pamiętał dokładnie, o co były te wszystkie kłótnie. w głowie słyszał tylko krzyki, nie pamiętał ich powodu. i jednocześnie patrzył na nią i widział tę alishę, w której się kiedyś zakochał. bo nic się nie zmieniła. poruszył się na krześle i przez przypadek dotknął kolanem jej kolana, ale szybko cofnął nogę, wbijając wzrok w talerz. chwila milczenia. zabijało go to.
    - no, a poza tym, to co u ciebie? - spytał w końcu, sięgając po kubek z kawą.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:15 pm

    haha ;3 możesz ale czasem! i tylko troszeczkę, żadnych poematów dotyczących idealności marlona. nie pojadę bo on mnie nie kręci jak sorensen sory ;x albo lachowski.
    to smutne, bo byli naprawdę fajną parą na pewno jak wszystko było super. alisha często przypominała sobie same początki, jak julian był kochany i starał się o jej względy. pewnie był pierwszym facetem z którym spała i to dlatego tak mocno ją do niego ciągnęło. wiadomo, byłam wczoraj na wykładzie to się nasłuchałam. teraz chciałaby by wszystko było tak samo. chciałaby wymazać każde złe wspomnienie. chciała by julian znów był jej, ale to niemożliwe. miał marie, do której alisha zapałała nienawiścią gdy tylko zobaczyła że jest nową dziewczyną jej miłości. ale nie mogła nic zrobić. nie była psychopatką by rzucać ją pod tramwaj, ciężarówkę czy wyrzucić z samolotu podczas niby przyjacielskiej wycieczki. przeszedł ją dreszcz kiedy ich kolana się zetknęły ale szybko skarciła się za to w myśli. on cię nie chce! podpowiadał jej rozumu. jesteś zakochana wciąż uwodzicielsko mruczało serce. ta cisza ciągnęła się jej jaki godzinami. miała już iść ale odezwał się ponownie.
    - u mnie? całkiem nieźle. - powiedziała wzruszając ramionami. - a co słychać u ciebie? bo słyszałam, że naprawdę super. - dodała nie patrząc na niego kiedy wypowiadała te słowa.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:27 pm

    przecież nie piszę wcale. ;c tylko zagapiam się czasem na jego avek i wtedy trochę gorzej. nie wtrącam jakiś rzeczy w stylu, że nic dziwnego, że alisha wciąż go kocha i tak dalej. a mogłabym, uwierz mi! całe posty o jego idealności. mh, no i się zaczęło. mnie sorensen w ogóle nie kręci, nie wiem, co w nim widzicie! no ale dobra. przynajmniej mam marlona dla siebie.
    julian też dobrze pamiętał, jak bardzo się o nią starał. pamiętał, jak się poznali, a potem podniósł całe miasto na nogi, żeby zdobyć jej numer, bo kartka z jej numerem wyleciała mu przez okno w autobusie. takie tam anegdotki! nic dziwnego, że potem szalenie się w niej zakochał. kiedy teraz o tym myślał, wcale nie dziwił się sobie, że tak ją kochał. ale jednocześnie wiedział, że ma teraz marie. i o nią przecież też się starał. i w niej też chciał się zakochać. ale jak na złość akurat kiedy zaczął spotykać się z marie, w jego życiu znów pojawiła się alisha... jakby specjalnie nie pozwalała mu znaleźć innej miłości.
    - nie, no wiesz, w porządku. - wzruszył ramionami i podrapał się za uchem. - sporo zmian i tyle. - dodał. naprawdę dziwnie mu było w ogóle wspomnieć o marie przy niej. nawet nie był w stanie.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:34 pm

    nie wiem jak może ludzi nie kręcić sorensen sory ;x ah!
    bo jakby tylko mogła to by mu zabroniła spotykania się z kimkolwiek innym po za nią! ale nie miała takiej mocy, więc przyjmowała wszystko tak jak jest chociaż nie było to najłatwiejsze zadanie jakie dostała od losu. pewnie powie williamowi, że ma jej załatwić trawkę bo nie przeżyje następnego dnia.
    - mhm, to super. - powiedziałaby że się cieszy, ale nie przeszło jej to przez gardło. po za tym byłoby to mistrzostwo świata gdyby wymawiając te słowa zabrzmiała naturalnie i bez żadnej ironii w głosie. bo niestety nienawidziła go za to, że ułożył sobie życie na nowo a za nia ciągnie się ten związek w nieskończoność. obawiała się, że nigdy nie znajdzie już odpowiedniego faceta dla siebie! a bardzo tego pragnęła by zostawić juliana za sobą i być szczęśliwą. przecież tego chciał każdy! ale to trzeba umieć. jej tej umiejętności bóg poskąpił i to dość poważnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:40 pm

    no to popatrz, jestem tego idealnym przykładem. smuteczek.
    pewnie gdyby to alisha pierwsza rozpoczęła kolejny związek po ich rozstaniu, to właśnie julian by wszystko tak przeżywał. zresztą i tak jeżeli znajdzie sobie kogoś po nim, to będzie go inwigilował i sprawdzał, czy jest dla niej odpowiedni. ale i tak z miejsca znienawidzi gościa. i będzie zazdrosny. nieważne, że będzie akurat z marie. tak to już z tymi byłymi miłościami po prostu jest. i skoro kenny już nie jest dilerem, to teraz will może przejąć jego fuchę xd, a nie, bo ona by oznaczała obcowanie z ludźmi.
    - mhm, no tak. - zaczął stukać palcami o blat. - a co u willa? - spytał więc, żeby uniknąć tego tematu, bo był on potwornie niewygodny dla obojga z nich. w ogóle jaka niezręczność świata jest w tej rozmowie. współczuję im, że każemy im tam siedzieć!
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:45 pm

    OGROMNY SMUTECZEK!
    tez im współczuję, ale chyba alisha była jednak zbyt dumnym człowiekiem żeby stamtąd po prostu wyjść chociaż kilka razy miala na to ogromna ochotę.
    - will? ma się całkiem dobrze. - chociaż pewnie nie zamieniają więcej niż kilku słów dziennie, bo will jednak jest naprawdę aspołeczny! a mimo to alisha kocha go całym swoim poplątanym serduszkiem, bo naprawdę wierzyła, że został jej tylko on! cóż za smutna sprawa.
    avatar

    Gość
    Gość

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Gość Sob Mar 17, 2012 6:50 pm

    wcale nie taki ogromny. xd
    julian też chciał stamtąd wyjść, a jednak jakoś głupio mu było w ogóle wstać i się zwinąć. chciał udawać, ze wszystko jest między nimi fajnie i że mogą sobie normalnie porozmawiać jak cywilizowani ludzie, ale im bardziej próbował to samemu sobie udowodnić, tym bardziej okazywało się, że to niemożliwe. każda próba podjęcia jakiegokolwiek tematu kończyła się szybkim urwaniem go.
    - to dobrze. - odparł tylko, wypijając do końca kawę. wysilał się, żeby wymyślić kolejny temat do poruszenia. ale najwyraźniej nie mieli już o czym rozmawiać! to dopiero jest smuteczek. ci, którzy kiedyś mogli rozmawiać ze sobą godzinami i wciąż nie mogli przestać, teraz nie potrafili nawet odbyć normalnej rozmowy.

    Sponsored content

    the breakfast club, etc. - Page 2 Empty Re: the breakfast club, etc.

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Maj 10, 2024 5:55 pm