by Gość Nie Kwi 15, 2012 8:08 pm
Nie słyszał jej kroków w stronę wyjścia, więc pewnie stała tam dalej, on natomiast robił swoje i w końcu znalazł książkę.
- Pewnie, że nie, przecież po to tu jestem. - chodziło mu o to, że nauczyciel też jest od tego by pomagać uczniom nawet w takich sytuacjach "urazowych".
- To co idziemy z tym do pokoju higienistki? - zaproponował, bo nawet jak była apteczka w bibliotece to była ona za słabo wyposażona.