siedział i robił zadania z matmy.
biblioteka
- Gość
- Gość
- Post n°76
Re: biblioteka
siedziała w bibliotece i przeglądała jakieś grube tomisko o gotyckiej architekturze, pogrążona w rozmyślaniach o rzeczach zupełnie innych i raczej nieistotnych. a w ogóle co to ma być, że emily ma stracić cnotę z tylerem! co za paskudna z niej przyjaciółka! no ale w takim razie lucy i emily muszą się nawzajem podołować i nakręcić, żeby obie wylądowały w łóżkach z przypadkowymi chłopakami. smutne! a póki co lucy miała na sobie chyba bluzkę od piżamy. no cóż. najwyraźniej zupełnie straciła nadzieję na to, że ktoś się w niej zakocha. nawet betty miala chłopaka!
- Gość
- Gość
- Post n°77
Re: biblioteka
No właśnie... a emily ma mało dramatów, to dorzucam jej kolejny wiesz.... żeby jej się nie nudziło i żeby miała o co płakać. emily czytała jakieś księgi historyczne bo na tą olimpiadę! wiadomo. nie wycofała się z tego chociaż w sumie chyba też nie pokazywała się na spotkaniach do olimpiady. skończyła przeglądać interesujący ją dział i spojrzała w stronę gdzie siedziała lucy, więc tam podeszła. -cześć. - uniosła kącik ust i przysiadła sie.
- Gość
- Gość
- Post n°78
Re: biblioteka
ach, te dramaty, dramaty!
uśmiechnęła się uroczo na widok emily. dawno jej nie widziała. od kilku godzin! od jakiegoś francuskiego czy innej interesującej lekcji.
- cześć! uczysz się? - skinęła głową na książki, które trzymała w ręce. sama pisała jakąś pracę, więc była zawalona księgami i swoimi notatkami i już się w nich zgubiła.
uśmiechnęła się uroczo na widok emily. dawno jej nie widziała. od kilku godzin! od jakiegoś francuskiego czy innej interesującej lekcji.
- cześć! uczysz się? - skinęła głową na książki, które trzymała w ręce. sama pisała jakąś pracę, więc była zawalona księgami i swoimi notatkami i już się w nich zgubiła.
- Gość
- Gość
- Post n°79
Re: biblioteka
- właśnie skończyłam. - wzruszyła ramionami i spojrzała na nią. - mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam za bardzo, co? - zmarszczyła nosek i westchnęła cicho. - co u ciebie lucy? - zapytała przygryzając wargę i przyglądając się przyjaciółce uważnie.
- Gość
- Gość
- Post n°80
Re: biblioteka
- nie, no co ty! nie przeszkadzasz. i tak nie mogę się skupić na tej pracy. - przewróciła oczętami. zresztą one dwie były nienormalne, żeby uczyć się w piątkowy wieczór. od razu widać, jakie prowadzą bujne życie towarzyskie. xd - nic ciekawego. - wzruszyła ramionami. - a jak ty się trzymasz? - na pewno coś tam wiedziała o ostatnich sensacjach wokół emilki.
- Gość
- Gość
- Post n°81
Re: biblioteka
na pewno wiedziała wszystko bo razem z ruby, która z ich trójki była chhyba najbardziej zabawowa no i miała faceta, lucy była jej najbliższą przyjaciółką. wzruszyła ramionami. - chyba nieźle, lucy. trudno określić. przykro mi, że nikt mi nie wierzy i strasznie trudno siedzi mi się na historii. - westchnęła cicho bolucy na pewno też wiedziała o jeanie. nie mogłaby się z nią tą wiadomością nie podzielić!
- Gość
- Gość
- Post n°82
Re: biblioteka
tak jak emily z pewnością wiedziała o tym, w jakiego doła wpadła lucy, że wraz z wiosną wokół niej rozkwita wszędzie miłość, a ona ciągle pozostaje sama. na pewno jej się pochwaliła, jak to pierwszy raz się upiła. i jej się spodobało! xd
- no tak, wyobrażam sobie.... - westchnęła, bo przeżywała to wszystko razem z nią. - ale ludzie szybko o tym zapomną. - dodała, chociaż wiedziała, że emily trudniej będzie sobie z tym wszystkim poradzić.
- no tak, wyobrażam sobie.... - westchnęła, bo przeżywała to wszystko razem z nią. - ale ludzie szybko o tym zapomną. - dodała, chociaż wiedziała, że emily trudniej będzie sobie z tym wszystkim poradzić.
- Gość
- Gość
- Post n°83
Re: biblioteka
- mam nadzieję. - westchnęła. - no dobra. nie przeszkadzam ci lucy, zobaczymy się pewnie później. - ucałowała jej policzek i uciekła od niej bo trudno się jej rozmwiało nawet z przyjaciółmi.
- Gość
- Gość
- Post n°84
Re: biblioteka
Zaraz po zajęciach przyszła do biblioteki bo miała jakieś tam zadania i musiała książkę oddać. Podeszła do pani bibliotekarki i podała jej książkę a także powiedziała swoje imię, nazwisko oraz klasę, co by nie musiała długo szukać jej karty bibliotecznej. Potem poszła do jednego z biurek w kącie biorąc ze sobą potrzebne książki. Teraz siedziała pochłonięta lekturą na temat chemii organicznej.
- Go??
- Gość
- Post n°85
Re: biblioteka
o super! valeria też kochała chemię. ale dzisiaj była nie w sosie. to znaczy od kilku dni nie była sobą, bo nie miała kontaktu z oliverem. to znaczy miałaby go, gdyby nie była taka nieugięta i nie odrzucała każdego telefonu od niego. podeszła leniwie do megie, z którą miały razem zrobić jakiś projekt na tą rozszerzoną chemię, bo chodziły na nią razem. - cze - burknęła niemrawo do przyjaciółki i westchnęła pociągając kilka łyków ze swojej puszki coli.
- Gość
- Gość
- Post n°86
Re: biblioteka
Megie nie była wcale taką wielką fanką chemii a już na pewno nie rozszerzonej, chodziła na nią tylko dlatego by mieć lepszy start na studia, a chciała iść na medycynę. Coraz bardziej jednak nie była pewna tej decyzji bo z każdym kolejnym działem chemii szło jej coraz gorzej i gdyby nie pomoc Valerii pewnie już dawno by z jej zrezygnowała.
- Hej. - podniosła głowę z nad chemii i ze skrzywioną miną oparła się plecami o krzesło.
- Hej. - podniosła głowę z nad chemii i ze skrzywioną miną oparła się plecami o krzesło.
- Go??
- Gość
- Post n°87
Re: biblioteka
- co jest? - zapytała unosząc lewy kącik ust, bo prawy był zarezerwowany tylko dla jej bój się boga, chłopaka, który zaczynał był coraz bardziej wkurzający. okej. może nie on sam. raczej ten jego od siedmiu boleści kumpel, którego nie znosiła z całego swojego serduszka. a było ono ogromne, więc musiała naprawdę go nienawidzić. spojrzała na reakcje megie, które były poskreślane na czerwono. - o matko. znowu zapomniałaś katalizatorów i dwóch strzałek? - zapytała już rozbawiona, bo megie zawsze robiła takie idiotyczne błędy.
- Gość
- Gość
- Post n°88
Re: biblioteka
- Chyba dziś nic nie będzie z robienia tego projektu. - powiedziała smutno i rzuciła długopis w książki, niestety użyła za dużo siły i wylądował na podłodze. I wcale to jej roztrzepanie nie było związane z Tylerem, Betty i ich małym dramatem. Po prostu nie mogła dziś myśleć o chemii bardziej niż na co dzień. - Co? - zapytała, ale po chwili się zorientowała - ...ach, no tak. - machnęła ręką zrezygnowana. Robiła głupie błędy bo wolała fizykę, a nawet matematykę od chemii.
- Go??
- Gość
- Post n°89
Re: biblioteka
- dlaczego nie? jezu, megie. skup się! - nakazała jej, ale zaraz założyła swoje włosy za ucho. od użalania się nad sobą wolała pomagać megie. ale chyba od tego wolała użalanie się nad nią. a wyglądała jakby nie spała ze trzy noce! - co ci jest w ogóle? okres? - megie zawsze na okres szalała i dostawała kurwicy. zresztą jak i ona sama. ale okres przypomniał jej znowu o oliverze, bo właśnie w pierwszy dzień okresu poznała tego jacobsena całego! ach. całe jej życie kręci się wokół jednej osoby, jaka ona jest monotematyczna!
- Gość
- Gość
- Post n°90
Re: biblioteka
- Cholera...nie mogę. - powiedziała odrobinę za głośnio jak na miejsce, w którym się teraz znajdowały. Starsza kobieta, która była bibliotekarką od razu spiorunowała ją wzrokiem. Megie wiedziała, że jeszcze ze dwa razy tak powie a kobieta wyprosi je obie stamtąd. - Nie okres. - wycedziła. Raczej zespół napięcia przedmiesiączkowego. - Nie myślę w ogóle o tych reakcjach, chcę ale moje myśli są gdzieś indziej. - wytłumaczyła. Megie na całe szczęście nie miała takiego problemu, który się nazywa "chłopak".
- Go??
- Gość
- Post n°91
Re: biblioteka
- a o czym myślisz? - pewnie o kolorach farb, którą sobie pofarbować włosy. bo valeria widziała coraz większy odrost na jej głowie! sama nie miała takiego problemu, bo miała naturalne fajne włosy. okej! może takie fajne znowu nie były, ale jej pasowały. podrapała się po policzku przerzucając kilka kartek tej książki. chociaż udawała, że jest tym zajęta, bo inaczej wyglądałaby jak ostatnia kretynka. kto niby przyłazi do biblioteki na pogaduszki...
- Gość
- Gość
- Post n°92
Re: biblioteka
- Problem w tym, że o niczym. - mówiła z przejęciem. Prawdę mówiąc to myślała jakby to było, gdyby coś jednak wzięła wczoraj u tego, jak mu tak było Tylera chyba. Nigdy nie brała narkotyków, ale wczoraj ją coś do tego ciągnęło, zresztą nie tylko do tego, ale niestety biedakowi się zachciało spać. O właśnie, miała gdzieś opakowanie po farbie i musi jeszcze dziś albo jutro lecieć do sklepu po nową. Wstała i poszła po ten długopis.
- Go??
- Gość
- Post n°93
Re: biblioteka
- no to masz problem, dziewczyno. jak o niczym to wiedz, że coś się dzieje. - pogroziła jej paluchem. valeria uznała, że ona się po prostu wstydzi powiedzieć o czym myśli! sama miała czasami takie myśli, których nawet nicole czy jude by nie powiedziała. ani megie, właśnie. - ej, wiesz, co u nicole? - zapytała w pewnej chwili, bo ta dawno się nie odzywała. dawno też się nie widziały. i valeria rozumiała, że jest zajęta luciem, ale chyba powinna od czasu do czasu powiedzieć, co u niej słychać! a nie tak olewać.
- Gość
- Gość
- Post n°94
Re: biblioteka
- Pomyślę o tym o czym myślę, a tymczasem musimy przełożył robienie projektu. - Nie był on na jutro tylko jakoś na przyszły tydzień, dlatego nie musiały go już dziś robić na szybko. - Nie... - powiedziała ze skrzywiona miną, nawet jej na szkolnych korytarzach ostatnio nie widywała, co było dość dziwne, ale dopiero teraz sobie uświadomiła, że na prawdę dawno jej nie widziała. Wróciła na miejsce wkładając długopis i zeszyt do torby.
- Go??
- Gość
- Post n°95
Re: biblioteka
- to w sumie smutne, nie? - ona nie miała żadnych zajęć z nicole, a nawet jeśliby miała to nicole i tak wiecznie olewała szkołę, więc nie widywałaby jej zbyt często. przyglądała się chwilę megie. - zrobię sama ten projekt. prześlę ci mailem, czego masz się nauczyć na prezentację. - uśmiechnęła się do niej leniwie. ona robiła za nią wszystko z chemii, a megie pomagała jej na fizyce albo matematyce. chociaż nie było za bardzo w czym jej pomagać, bo większość spraw nie sprawiała jej większych problemów. - jestem w czarnej dupie, megie. - pożaliła się jej robiąc smutną minkę.
- Gość
- Gość
- Post n°96
Re: biblioteka
- Robi co chce, nie będziemy jej niańczyć przecież. - powiedziała z uśmiechem żeby to jakoś źle nie zabrzmiało. Bardzo lubiła Nicole, ale niestety nie zawsze się zgadzała z jej decyzjami, a teraz widocznie stwierdziła, że ktoś inny jest ważniejszy Luc na przykład. - Dzięki. - powiedziała miło. Ta dziewczyna jej z nieba spadała, szkoda tylko, że na końcowym egzaminie jej nie pomoże i chyba przez miesiąc będzie siedziała w książkach by wszystko zakapować, te strzałki i tak dalej. - Mów co się stało? - zapytała od razu. Przynajmniej zacznie myśleć o czymś konkretnym.
- Go??
- Gość
- Post n°97
Re: biblioteka
- chyba powinnyśmy... - stwierdziła wzdychając. w końcu nicole to taki dzieciak! potrzebowała kogoś, kto nią pokieruje. a ten luc nie był odpowiednią osobą. był tak samo pokręcony jak nicole. valeria obawiała się tylko o to, by znowu nie trafiła na odwyk. żeby w ogóle nie paliła czy wciągała! dla valerii było to czymś potwornym. bardzo obrzydliwym. podrapała się po czubku głowy i wzruszyła ramionami. - oliver mnie wkurwił. - burknęła zła. - i nie odzywam się od niego od kilku dni. i to mnie od wewnątrz zabija. ale musi wiedzieć, gdzie jest cholerne miejsce. - powiedziała już szeptem, bo bibliotekara przechodziła obok nich. to znaczy gdzieś tam... - dzwoni prawie co pięć minut, a ja go odrzucam. - zagryzła wargę. miała ostatnio silną wolę!
- Go??
- Gość
- Post n°98
Re: biblioteka
/nicole ostatnio wstawiła na fejsbuczka zdjęcie z megie, więc musiała się z nią widzieć :c
- Gość
- Gość
- Post n°99
Re: biblioteka
- Kiedyś próbowałam i nie wyszło, jak masz do tego cierpliwość to nie bronię Ci. - powiedziała zdecydowanie. No cóż, co nieco o Lucu się przez przypadek dowiedziała i też nie była zadowolona z tego, że z Nicole się tak do siebie zbliżyli. Miała jednak wątpliwości czy Nicole się oprze narkotykom. Chyba jednak się z nią skontaktuje, przynajmniej się zorientuje o co chodzi.
Jako kobieta chciała jej powiedzieć, że dobrze robi, bo trzeba facetom pokazać gdzie ich miejsce, ale jako przyjaciółka widziała, że ją to męczy i powiedziałaby, że nich odbierze następne połączenie. - A o co wam poszło? - zapytała.
//ups...
Jako kobieta chciała jej powiedzieć, że dobrze robi, bo trzeba facetom pokazać gdzie ich miejsce, ale jako przyjaciółka widziała, że ją to męczy i powiedziałaby, że nich odbierze następne połączenie. - A o co wam poszło? - zapytała.
//ups...
- Go??
- Gość
- Post n°100
Re: biblioteka
ale kłamczucha z megie! była taka zaborcza, że nie chciała by nicole miała inne koleżanki! to pewnie ten powód. - zobaczę. - obiecała jej z nadzieją w głowie. liczyła na to, że nicole da radę zapiąc w obrożę i trzymać przykutą do łóżka. od czasu do czasu rzucać jej jakieś jedzenie. makaron suchy z zupek chińskich... na przykład! - o jego kumpla. - wzruszyła ramionami. - oj, megie. nie chcę o tym mówić. - mruknęła jękliwie, bo musiałaby za dużo jej o leo powiedzieć, a nie mogła!
|
|