wieża zegarowa
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
wieża zegarowa
First topic message reminder :
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°101
Re: wieża zegarowa
najwyraźniej popołudniowe godziny należały do dylana... czepiasz sie jak zawsze! kiedy ją tak pacnęła to annie zaczęła się chichrać i latać dookoła niej. - annie... - jęknął dylan bo to oznaczało, że będzie musiał za nią latać. co też zrobił.... chwilę biegał w kółko ale potem ją przechytrzył i w końcu złapał i wziął na ręce. - wiesz, że nie wolno uciekać. - mruknął łagodnie, chociaż pewnie się w nim gotowało już. - zepsułaś mi dziecko. mam nadzieję, że nie będzie zaraz całe srebrne jak ty...- zagadał do niej.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°102
Re: wieża zegarowa
oczywiście, że się czepiam. he he. śmiała się kiedy annie tak latała wokół niej. oni mieli się kumplować co nie? boże, nowa postać a ja już relek nie pamiętam xd wyprostowała się i uniosła brew - nie psuję dzieci, jesli coś jest nie tak to wina genów - ciekawe czy to wina genów dylana czy maddie he he - bycie srebrny to styl życia, popatrz jak ładnie odbija się ode mnie słońce - wyciągnęła rączki w stroę słonka żeby to zaprezentować.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°103
Re: wieża zegarowa
też mi się wydaje, ze mieli się kumplować. taaak. na pewno. musieli się już więc znać skoro ona jest tutejsza, a on tu studiuje jakiś czas ;x - tak sądzisz? to w sumie może być prawda... - mruknął. mając oczywiście na myśli geny madeline, bo przecież on był całkowicie normalnym człowiekiem. - taaak, ona chyba też myśli, że to fajne. - bo aktualnie robiła zeza żeby zobaczyć na swoim nosie srebrną kropkę. - chyba byłoby bezpieczniej, jakbyś maźnęła ją po ręce. - westchnął bo nie daj boże będzie mieć zeza to madeline go zabije ;x
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°104
Re: wieża zegarowa
pewnie byli teraz ziomeczkami, a kiedyś się umawiali. joy umawiała się z wszystkimi chłopakami. dzięki temu wszystkich znała. jakie ułatwienie w tworzeniu relacji ;x - każdy podręcznik ci to powie - a ona czytała wiele książek więc nie kłamała. - na ręce nie byłoby takiej frajdy - zaśmiała się widząc jak annie robi zeza - w ogóle sie nie znasz na tym co fajne - machnęła ręką. dylan taki poważny ojciec że psuje zabawę ;c
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°105
Re: wieża zegarowa
pewnie tak było. - wierzę ci na słowo. - zapewnił ją. on nie czytał podręczników, bo uważał to za jakieś głupoty ale skoro joy je czytała i w to wierzyła to okej... - całkiem prawdopodobne. - zaśmiał się. - za to matka, tej oto tu księżniczki, tym bardziej się na tym nie zna i będzie mnie winiła o wszystko. - wzruszył ramionami ale nie próbował annie zmyć sreberka z nosa bo pewnie by go zadrapała pazurami, a teraz przynajmniej spokojnie sobie tu siedziała.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°106
Re: wieża zegarowa
- powinieneś zapłodnić bardziej rozrywkową dziewczynę - stwierdziła. na przykład ją xddd he he, nie... ona dzieci mieć nie chciała. przynajmniej na razie. nie wiem co tam się w jej łbie kotłowało. zaraz jednak znalazła się tutaj policja, która chciała ją zaaresztować bo co ta tutaj będzie publicznie w dziwny sposób hajsy zarabiać. dlatego roześmiana uciekła do domu. ja musze na razie lecieć, to pa!
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°107
Re: wieża zegarowa
marysia w najlepsze hasała sobie właśnie do domu. była na mieście coś załatwić i teraz jej planem było położenie się do łóżka i oglądanie jakiegoś filmu. była tak zamyślona tym wszystkim, że na kogoś wpadła. ojej.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°108
Re: wieża zegarowa
wcale nie wpadła na matta, tylko na jakiegoś grubasa, od którego się odbiła i w ten sposób wylądowała w ramionach matta, który od pewnego czasu szedł za nią i zastanawiał się czy ją dogonić czy nie dogonić, zagadać czy nie zagadać... ale teraz uratował ją jak rycerz w lśniącej zbroi, choć nie tak rycerski jak teddy. ech!
- jesteś cała? - zmarszczył czoło.
- jesteś cała? - zmarszczył czoło.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°109
Re: wieża zegarowa
w dodatku nie dość, że był gruby to pewnie jeszcze spocony i marysia się skrzywiła bo to było obrzydliwe. w pierwszym momencie nie zorientowała się kto ją uratował przed upadkiem. - tak tak... dzięki. - pokiwała głową i na niego spojrzała i w tym momencie po prostu zamarła i ją ścisnęło w żołądku.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°110
Re: wieża zegarowa
mary już pewnie wolałaby utknąć przyklejona do tego grubasa niż wylądować w ramionach matta! chłopak przełknął ślinę. nie tak wyobrażał sobie ich spotkanie po jego powrocie. liczył na to, że spotkają się na jakiejś głośnej imprezie paczki, gdzie wszyscy będą szalenie pijani i beztroscy.
- idziesz do nas? - machnął ręką w stronę uliczki z mieszkaniem bliźniaków i reszty, które znajdowało się jakoś niedaleko.
- idziesz do nas? - machnął ręką w stronę uliczki z mieszkaniem bliźniaków i reszty, które znajdowało się jakoś niedaleko.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°111
Re: wieża zegarowa
chyba tak.... lepszy grubas w garści niż matt uciekający do belfastu. mary zdecydowanie wolała by go spotkać na imprezie pomachać mu z daleka i unikać pod pretekstem ważnej rozmowy z dziewczynami czy coś takiego. niestety.... wcale nie jest tak pięknie.
- nie... szłam do siebie. - mruknęła cicho, bo spotkanie z nim odebrało jej praktycznie mowę. a już na pewno zdrowy rozsądek i sprawne nogi, bo jakby je miała to pewnie by uciekła.
- nie... szłam do siebie. - mruknęła cicho, bo spotkanie z nim odebrało jej praktycznie mowę. a już na pewno zdrowy rozsądek i sprawne nogi, bo jakby je miała to pewnie by uciekła.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°112
Re: wieża zegarowa
hahahahahahaha, piękne przysłowie! matt liczyłby raczej na to, że jak wszyscy się upiją i wyluzują, to się zaraz poprzytulają, powybaczają sobie wszystkie grzechy i powrócą do normalnych stosunków sprzed wszelkich afer i niekontrolowanych wybuchów uczuć. chciał, żeby wszyscy znowu byli po prostu przyjaciółmi, bez żadnych komplikacji.
- szkoda. nie widziałem cię od czasu powrotu. musisz kiedyś wpaść na piwo i planszówki. - udawał luzaka, chociaż dla niego to wszystko też było dziwne.
- szkoda. nie widziałem cię od czasu powrotu. musisz kiedyś wpaść na piwo i planszówki. - udawał luzaka, chociaż dla niego to wszystko też było dziwne.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°113
Re: wieża zegarowa
marysia musiałaby naprawdę dużo wypić, żeby bez spiny tulić się do matta i świetnie bawić w jego towarzystwie. chociaż w sumie z jednej strony to miała wielką ochotę rzucić mu się w ramiona i o wszystkim zapomnieć, ale nie umiała ;x
- bo oczywiście o waszym powrocie dowiedziałam się ostatnia. tak samo jak o wyjeździe. - mruknęła niezadowolona, bo gdyby nie wpadła ostatnio na codyego to by nie wiedziała co się dzieje.
- bo oczywiście o waszym powrocie dowiedziałam się ostatnia. tak samo jak o wyjeździe. - mruknęła niezadowolona, bo gdyby nie wpadła ostatnio na codyego to by nie wiedziała co się dzieje.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°114
Re: wieża zegarowa
matt wiedział, że wszystko skomplikował, ale wyjazd i choroba mamy dały mu trochę perspektywy na całą sytuację, tym bardziej, że w belfaście przez prawie cały czas był trzeźwy. nie chciał żadnych kwasów i jego zdaniem najlepszym wyjściem było po prostu udawać, że wszyscy mogą być przyjaciółmi.
- nikt nie wiedział o naszym wyjeździe. a jak wróciliśmy, to się nagle okazało, że wszyscy wyjechali. karma jest suką. - zaśmiał się pod nosem, bo może uważał, że to zabawne. karma powinna być suką dla matta i go kopnąć w tyłek. - nie bądź zła. - westchnął smutno.
- nikt nie wiedział o naszym wyjeździe. a jak wróciliśmy, to się nagle okazało, że wszyscy wyjechali. karma jest suką. - zaśmiał się pod nosem, bo może uważał, że to zabawne. karma powinna być suką dla matta i go kopnąć w tyłek. - nie bądź zła. - westchnął smutno.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°115
Re: wieża zegarowa
bidny matt.... tyle czasu na trzeźwo... musiał to ciężko znosić. dla mary to wcale nie było takie proste jak dla niego, najwyraźniej. pewnie, że chciała się z nim dalej przyjaźnić i najchętniej to chciałaby, żeby był jak przed tą całą chorą sytuacją, żeby mogli się razem wygłupiać i szaleć, ale niestety!
- tak, zdecydowanie. - mruknęła. nie uważała, żeby któregokolwiek z bliźniaków upoważniało to do nie odezwania się po przyjeździe. - jestem zła matt. - mruknęła i z wysiłkiem spojrzała mu w oczy ze smutnym wzrokiem. - i dobrze wiesz dlaczego.
- tak, zdecydowanie. - mruknęła. nie uważała, żeby któregokolwiek z bliźniaków upoważniało to do nie odezwania się po przyjeździe. - jestem zła matt. - mruknęła i z wysiłkiem spojrzała mu w oczy ze smutnym wzrokiem. - i dobrze wiesz dlaczego.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°116
Re: wieża zegarowa
dlatego miał ciężkie rozkminy życiowe i w dodatku przez większość czasu chodził smutny! dobrze, że mama wyzdrowiała, a on mógł wrócić i znowu jarać na potęgę. matt wiedział, że powrót do ich przyjaźni będzie trudny, ale postanowił sobie, że do tego doprowadzi. chociaż jakiś cel w życiu sobie w końcu znalazł, więc dopilnuje, by go osiągnąć.
- wszystko się pojebało, maryy. - poczochrał się po włosach. też mówił smutnym tonem, westchnął ciężko i patrzył na nią.
- wszystko się pojebało, maryy. - poczochrał się po włosach. też mówił smutnym tonem, westchnął ciężko i patrzył na nią.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°117
Re: wieża zegarowa
nawet mary nie miała takich rozkmin... a często bez powodu i bez jarania się zastanawiała nad głupawymi rzeczami. cel w życiu trzeba mieć! do tej pory celem mary było skopanie tyłka mattowi jak go tylko zobaczy, ale cóż... nie powiodło się.
- no co ty nie powiesz matt! jak na to wpadłeś? - zapytała i zacisnęła usta. - pierwszy raz, matt.... pierwszy raz w życiu poczułam do chłopaka coś więcej i chciałam czegoś więcej niż wygłupianie się i zabawy, po raz pierwszy ktoś złamał mi serce i dlaczego do cholery musiałeś to być ty! - jęknęła bo na pewno zawsze z nim się najlepiej dogadywała z całej paczki przez co było jej milion razy bardziej przykro.
- no co ty nie powiesz matt! jak na to wpadłeś? - zapytała i zacisnęła usta. - pierwszy raz, matt.... pierwszy raz w życiu poczułam do chłopaka coś więcej i chciałam czegoś więcej niż wygłupianie się i zabawy, po raz pierwszy ktoś złamał mi serce i dlaczego do cholery musiałeś to być ty! - jęknęła bo na pewno zawsze z nim się najlepiej dogadywała z całej paczki przez co było jej milion razy bardziej przykro.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°118
Re: wieża zegarowa
marylin rozkminiała jak uchronić się przed apokalipsą zombie. matt natomiast tę apokalipsę wywołał. to dwie różne rzeczy. mary musi wziąć się w garść i mu nakopać xd chociaż już na pewno dostał wystarczający wycisk od wszystkich męskich kumpli.
- mary, przepraszam... - zaczął. spojrzał na nią szczenięcym oczami. - wiesz, że tego nie chciałem. nie chciałem wyjeżdżać, nie chciałem tego całego trójkąta, nie chciałem nic komplikować. życie jest cholernie pojebane i już się w nim pogubiłem. - zaczął kopać jakiś kamyk i gapił się na niego, żeby nie patrzeć na mary, ale zaraz podniósł na nią wzrok i ujął jej twarz w dłonie i pocałował ;x karma go jednak kopnie w tyłek, ech.
- mary, przepraszam... - zaczął. spojrzał na nią szczenięcym oczami. - wiesz, że tego nie chciałem. nie chciałem wyjeżdżać, nie chciałem tego całego trójkąta, nie chciałem nic komplikować. życie jest cholernie pojebane i już się w nim pogubiłem. - zaczął kopać jakiś kamyk i gapił się na niego, żeby nie patrzeć na mary, ale zaraz podniósł na nią wzrok i ujął jej twarz w dłonie i pocałował ;x karma go jednak kopnie w tyłek, ech.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°119
Re: wieża zegarowa
zdecydowanie ją wywołał i będzie tylko coraz gorzej ;x dobrze, że mary z danielem ułożyli sobie plan jak się przed nią uchronić ;x
- ja tym bardziej tego wszystkiego nie chciałam. - mruknęła niezadowolona bo to ona jednak wyszła na tym gorzej od matta. a przynajmniej tak jej się wydawało. kiedy ją zaczął całować wszystkie wnętrzności pewnie wyfikołkowały jej o sto osiemdziesiąt stopni i nie wiedziała co ma robić, dlatego odwzajemniła pocałunek a nawet pogłębiła go stając przy tym na palcach bo na stówę był dużo wyższy od niej.
- ja tym bardziej tego wszystkiego nie chciałam. - mruknęła niezadowolona bo to ona jednak wyszła na tym gorzej od matta. a przynajmniej tak jej się wydawało. kiedy ją zaczął całować wszystkie wnętrzności pewnie wyfikołkowały jej o sto osiemdziesiąt stopni i nie wiedziała co ma robić, dlatego odwzajemniła pocałunek a nawet pogłębiła go stając przy tym na palcach bo na stówę był dużo wyższy od niej.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°120
Re: wieża zegarowa
mary zdecydowanie byłaby bardziej bezpieczna podczas apokalipsy zombie niż po powrocie matta.
wszyscy na tym źle wyszli i nikt nie jest szczęśliwy. co poradzić! takie życie. trochę myślałam, że może marylin postanowi mu jednak przyłożyć, ale najwyraźniej to ona teraz będzie miała problem i zrozumie co to znaczy lecieć na dwa fronty! może jednak wybaczy mattowi trochę jego nieracjonalne zachowanie, skoro teraz go zrozumie. po dłuższych pocałunkach oderwał się od niej w koncu.
- nie powinniśmy... - wymamrotał, bo w jego planach było odzyskanie jej przyjaźni, a nie rzucanie się na nią. najwyraźniej to było silniejsze od niego.
wszyscy na tym źle wyszli i nikt nie jest szczęśliwy. co poradzić! takie życie. trochę myślałam, że może marylin postanowi mu jednak przyłożyć, ale najwyraźniej to ona teraz będzie miała problem i zrozumie co to znaczy lecieć na dwa fronty! może jednak wybaczy mattowi trochę jego nieracjonalne zachowanie, skoro teraz go zrozumie. po dłuższych pocałunkach oderwał się od niej w koncu.
- nie powinniśmy... - wymamrotał, bo w jego planach było odzyskanie jej przyjaźni, a nie rzucanie się na nią. najwyraźniej to było silniejsze od niego.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°121
Re: wieża zegarowa
taaak, a już na pewno była bardziej przygotowana na apokalipsę zombie niż powrót matta ;x
też przez chwilę nad tym myślałam, ale skoro mu nie przywaliła na dzień dobry, to chyba oznacza tylko tyle, że wcale nie chce go bić. ma za dobre serduszko ;x może rzeczywiście coś zrozumie, a może nie.... trudno powiedzieć.
przymknęła oczy kiedy się od niej oderwał a kiedy je otworzyła spuściła wzrok. - zdecydowanie nie powinniśmy. - przyznała mu rację co nie zmieniało faktu, że i tak go chciała całować dalej. ale musiała być silna!
też przez chwilę nad tym myślałam, ale skoro mu nie przywaliła na dzień dobry, to chyba oznacza tylko tyle, że wcale nie chce go bić. ma za dobre serduszko ;x może rzeczywiście coś zrozumie, a może nie.... trudno powiedzieć.
przymknęła oczy kiedy się od niej oderwał a kiedy je otworzyła spuściła wzrok. - zdecydowanie nie powinniśmy. - przyznała mu rację co nie zmieniało faktu, że i tak go chciała całować dalej. ale musiała być silna!
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°122
Re: wieża zegarowa
będzie musiała odwiedzić daniela i przygotować plan działania. w końcu on ma segregatory na każdą okazję! chociaż na to i on nie byłby przygotowany.
hehe, spoko, ja za to nie spodziewałam się, że matt postanowi ją całować, także nasze postacie chyba wiedzą lepiej i żyją własnym życiem. to nie nasza wina, że nie mogą się od siebie oderwać. uśmiechnął się do niej delikatnie i pogładził ją palcem po policzku.
- to jak? wpadniesz teraz na piwo i planszówki? - powtórzył propozycję.
hehe, spoko, ja za to nie spodziewałam się, że matt postanowi ją całować, także nasze postacie chyba wiedzą lepiej i żyją własnym życiem. to nie nasza wina, że nie mogą się od siebie oderwać. uśmiechnął się do niej delikatnie i pogładził ją palcem po policzku.
- to jak? wpadniesz teraz na piwo i planszówki? - powtórzył propozycję.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°123
Re: wieża zegarowa
oooch zdecydowanie będzie go musiała odwiedzić i będzie mu musiała opowiedzieć o całej masie swoich problemów jakie ją właśnie dopadły.
wróciłaś z wakacji i już nie trzymasz ich na krótkiej smyczy i wszystko właśnie wychodzi.... tak, to właśnie ten problem. aż gęsiej skórki dostała jak ją tak pogładził. spojrzała na niego i wzruszyła ramionami. - jedno piwo i szybka gra. - zgodziła się, chociaż chyba oboje wiedzieli, że na jednym piwie i szybkiej grze się nie skończy bo zazwyczaj jak do tego zasiadali to mijały im niespostrzeżenie całe godziny ;x
wróciłaś z wakacji i już nie trzymasz ich na krótkiej smyczy i wszystko właśnie wychodzi.... tak, to właśnie ten problem. aż gęsiej skórki dostała jak ją tak pogładził. spojrzała na niego i wzruszyła ramionami. - jedno piwo i szybka gra. - zgodziła się, chociaż chyba oboje wiedzieli, że na jednym piwie i szybkiej grze się nie skończy bo zazwyczaj jak do tego zasiadali to mijały im niespostrzeżenie całe godziny ;x
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°124
Re: wieża zegarowa
wtedy nawet pocieszycielski taniec daniela nie pomoże!
no właśnie coś się wyluzowali jak nie pilnowałam ich przez tydzień... trzeba im przypomnieć kto tu rządzi!
- jasne. - uśmiechnął się sugestywnie, bo oboje doskonale wiedzieli, że tak się nie skończy. poszli i nie wiem czy gramy nimi dalej?
no właśnie coś się wyluzowali jak nie pilnowałam ich przez tydzień... trzeba im przypomnieć kto tu rządzi!
- jasne. - uśmiechnął się sugestywnie, bo oboje doskonale wiedzieli, że tak się nie skończy. poszli i nie wiem czy gramy nimi dalej?
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°125
Re: wieża zegarowa
nieee bo nie wiadomo jak to się skończy, więc niech skończy się na tym, że jednak grali całą noc. xd kimś innym jeszcze chce. możesz zacząć gigi ;x
|
|