hard rock cafe

tak, byli prawie tak dobrymi aktorami jak szmata lidka, aww. - wiem, ale co mogę poradzić na to, że jestem takim zazdrośnikiem - rozłożył ręce i wzruszył ramionami. zaraz jednak się zaśmiał, bo było mu jak zwykle wesoło bardzo. - co pijesz? - zapytał jej bo był dżentelmenem, to jej postawi drinka co nie.

to już moja druga gra dzisiaj gdzie lidka się pojawia xd
- nie wyglądasz na takiego - stwierdziła zaraz odwracając się do niego tyłkiem i przyglądając się wszystkim kolorowym alkoholom na wystawie za barem. dla niej jeremy wyglądał na wesołka, a nie zazdrośnika! - zgadnij - roześmiała się i czekała na jego propozycje co do drinków.

lidka taka popularna xd
- pozory czasami mylą - wyszczerzył się. jasne, że był wesołkiem, a nie zazdrośnikiem, ale mógł pożartować trochę. gdy się odwróciła mimowolnie spojrzał na jej tyłek, bo jednak zakładam, że miała całkiem fajny. - takiego z różnymi kolorowymi warstwami - pokazał na barmana, który akurat podobnego robił.

mimo że jej nie ma xd
- nie w twoim przypadku co? - bo znała na tyle jeremiego żeby powiedzieć jaki był. może nie znała jego wszystkich tajemnic, ale część na pewno! i dobrze, że patrzył bo na pewno miała fajny skoro była wysportowana! spojrzała na tego kolorowego drinka - nieeee - pokręciła głową - chce to - wskazała na drugiego barmana który white russian robił. pewnie nauczyła się to pić jak szkoliła się w balecie w rosji, bo pewnie tam wódę zapijali mlekiem czy coś xd

- chyba nie - napił się swojego drinka. podniósł wzrok z jej tyłka na jej twarz jak do niego mówiła. nie był taki chamski, żeby tak bezczelnie się gapić. zresztą buzię też miała całkiem ładną. - wygląda dziwnie - skomentował z rozbawieniem. no ale zaraz jej to zamówił skoro lubi pić takie obrzydlistwa xd już bym chyba wolała zapić wódkę wodą niż mlekiem normalnym xd

fantastycznie że jeremy jednak chamem nie był i nie gapił sie jej na tyłek lub cycki kiedy rozmawiali. hania na pewno doceniała to xd - dlaczego dziwnie? - kiedy dostała swojego drinka od razu się mu przyjrzała - lubię takie eksperymenty - stwierdziła upijając łyk i na prawdę jej smakował. zresztą white russian jest bardzo dobry i go lubie. ja przepijałam kiedyś wódę keczupem, nie polecam ;x

popili, potańczyli i się rozstali pewnie potem, bo każde poszło w swoją stronę.

zdecydowała, że jutro sobie zrobi wagary, więc przyszła z psiapsiółkami wyrwać jakiegoś przystojniaka.

tym przystojniakiem był zapewne gabe, który przyszedł tutaj sobie na jeden szybki numerek. ot tak, bo miał przerwę w pracy. usiadł przy barze, zamówił drinka i ogarniał kto przyszedł.

vesper go wyczaiła pierwsza, więc go sobie zaklepała. podeszła do baru i zaczęła się zastanawiać na jakiego drinka ma ochotę. uśmiechnęła się przy okazji uroczo do gabe'a.

do zaliczenia wszystkich sióstr będzie mu brakowało tylko loli, ale ta była dla niego niedostępna to lipa. dobrze, że chociaż vesper i regan go chciały xd uśmiechnął się również do vesper - mogę ci zamówić to, czego tylko pragniesz - nachylił się nad nią i wyszeptal jej to do ucha.

niech się cieszy, że chociaż dwie siostry może wyruchać xd - w takim razie pragnę malibu sunrise - zażyczyła sobie, bo była wymagająca, że normalna wódka z colą jej nie wystarczy. dalej mu się przyglądała ze słodkim uśmiechem.

dwie z trzech też bardzo dobry wynik jak na niego xd poprosił barmana o to co ona chciała, bo czego się nie zrobi dla przygodnego seksu z przypadkową dziewczyną. oczywiście, że widział ją kiedyś w domu regan, ale co go to obchodziło. chciał kogoś przelecieć, a że trafiła mu się nieletnia siostrzyczka cunningham to cóż - na coś jeszcze masz ochotę? - zapytał bawiąc się jej włosami.

szczególnie, że obydwie były ładne to nie miał co narzekać. ona nie zwracała uwagi na to kto odwiedza jej siostrę, więc w ogóle go nie kojarzyła. a nawet gdyby to i tak nie stało by jej na przeszkodzie. - a co ciekawego mógłbyś mi zaproponować? - zamruczała i zatrzepotała swoimi doklejonymi sztucznymi rzęsami. dobrze, że jej nie odleciały.

on i tak to ma w dupie czy by się siostry o sobie nawzajem dowiedziały czy nie, bo był tylko facetem i lubił zdobywać kobiety. to, że traktował każdą z nich jak księżniczkę to już inna sprawa. wyobraziłam sobie to jak jej te rzęsy odleciały, wpadlyby mu do drinka pewnie i gabe uciekłby z krzykiem xd - hmm, mogę ci zaproponować swoje towarzystwo. ale nie tutaj. w wygodniejszym miejscu - nie krępował się.

jaki dżentelmen. vesper nie oczekiwała żeby ją faceci traktowali jak księżniczkę, ale to był pewnie zawsze jakiś bonus. boże też sobie to wyobraziłam xd dlatego nie doklejam sobie często rzęs. - podoba mi się ten pomysł - uśmiechnęła się. - nawet bardzo - napiła się drinka którego przed nią postawił barman.

gabe zawsze był dżentelmenem. nawet będzie grzecznie czekał aż dopije do końca swojego drinka, żeby potem ją wziąć do domu, dać jej kolejnego drinka a potem wyruchać. założył jej pasmo włosów za ucho i się jej przyglądał zadowolony. co do rzęs, nigdy sobie nie przyklejałam, nawet nie wiem jak by to wyglądało, skoro sama mam dlugie rzęsy ;x - skoro ci się ten pomysł podoba, to chcę go zrealizować. już niedługo - położył dłoń na jej udzie.

facet marzeń. dobrze, że jej nie popędzał bo nie śpieszyło jej się aż tak żeby musieć wypić całego drinka za jednym razem. chociaż tak by się może prędzej upiła. skoro masz długie to nie masz po co przyklejać. mi kiedyś przyjaciółka przykleiła takie gęste i ciężkie, że nie mogłam nawet oka otworzyć ;x - to masz szczęście, bo ja też - ponownie się napiła.

ojaa, dlatego ja się cieszę że jednak nie muszę takich trików stosować xd gabe pozwoli jej dopić drinka, bo sam miał swoją szklaneczkę whisky do wypicia, a tego się nie da wypić na jeden raz. whisky jest dobre, ale nie na szoty. bawił się szklanką i miział ja jednocześnie po udzie - pójdziemy do mnie, tam dostaniesz nie tylko moje towarzystwo, ale znacznie znacznie więcej. - przesunął dłoń wyżej.

nie przeszkadzało jej, że ją obmacywał. to tylko sprawiło, że jeszcze bardziej miała ochotę się byzkać, więc wypili te drinki i poszli do niego to zrobić.

bajerowała jakiegoś przystojniaka, żeby postawił jej kolejnego drinka. przecież nie było jej stać, żeby kupić sobie jakiegoś za własne pieniądze. co najwyżej mogła się wystroić w sukienkę i liczyć na dżentelmenów albo napaleńców.

przyszedł tu również alojzy, który miał ochotę spokojnie sie napić i pouśmiechać do ślicznych dziewczyn, które będą się kręcić wokół jego skromnej osoby. zobaczył jednak astrid, która świetnie bawiła się w towarzystwie jakiegoś wieśniaka, oczywiście w opinii alojzego, więc od razu podszedł w jej stronę i objął w pasie. poczuł nutkę zazdrości, której nie umiał wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób!

astrid pewnie w dodatku miała na sobie sukienkę, którą sprawił jej sam aloise! a teraz wykorzystywała ją do podrywania innego chłopaka. ups. nie chciała stracić szansy na darmowe drinki, a poza tym jej towarzysz okazał się całkiem sympatyczny, więc kiedy alojzy pojawił się znikąd i objął astrid, nie była zbyt zadowolona.
- ooo, to mój nadopiekuńczy brat. - powiedziała do chłopaka, żeby nie uciekał, bo już wyglądał, jakby miał to zrobić.

to, że miała na sobie sukienkę od niego to mu nie przeszkadzało. przeszkadzało mu jednak to, że astrid przymilała się do jakiegoś fagasa, którego nigdy nawet na oczy nie widział, a teraz jak go zobaczył to zdecydowanie mu się nie spodobał.
- brat.... - powtórzył do siebie i spojrzał zdziwiony na astrid oczekując jakiś wyjaśnień.

koleś i tak się zniechęcił i udał, że ucieka do toalety. tak naprawdę na pewno aloise objął ją w ten sposób, że gdyby był jej bratem, to na myśl przywiódłby tylko i wyłącznie lannisterów.
- dzięki. - mruknęła niezadowolona, nawet nie patrząc na alojzego, bo została bez drinka i bez faceta.