cichy zakątek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
cichy zakątek
First topic message reminder :
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°226
Re: cichy zakątek
i nigdy się nie dogadają. - proszę - wyjęczał znowu. widział, że nie była w najlepszym stanie. tylko mu się przypomniały słowa williama o tym, że doprowadzi ją do alkoholizmu. był gotów ją gonić, żeby dalej próbować. dlatego poszedł za nią i stanął z drugiej strony drzewa. - daj mi to wszystko wytłumaczyć. nie zrobiłem tego specjalnie, ona mi coś podrzuciła i to wykorzystała. mam na to dowody - mówił szybko, żeby się wyrobić zanim znów odejdzie.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°227
Re: cichy zakątek
jaki melancholijny awek xd
może nie nigdy, ale na pewno dlugo się nie dogadają. przecież oni mają problemy z wyrażaniem własnych uczuć! ona w tym stanie to raczej nie mogłaby za daleko uciec więc harry już na wstępie ma przewagę. biedaczka! nawet nie podnosiła wzroku, nie chciała na niego patrzeć, to byłby bolesny cios! westchnęła słysząc jego tłumaczenia, zaraz oparła się plecami o drzewo i usiadła przy nim, nie miała na nic siły - posłuchaj.... - przeczesała swoje włosy - nie obchodzi mnie to czy zrobiłeś to świadomie, czy też nie - przygryzła dolną wargę zastanawiając się nad kontynuacją swoich słów - za to ja przespałam się z kimś świadomie i premedytacją - spojrzała na swoje paznokcie - i zrobiłam to bo chciałam cię zranić - zacisnęła piąstki - dlatego po prostu sobie odpuść - mruknęła.
może nie nigdy, ale na pewno dlugo się nie dogadają. przecież oni mają problemy z wyrażaniem własnych uczuć! ona w tym stanie to raczej nie mogłaby za daleko uciec więc harry już na wstępie ma przewagę. biedaczka! nawet nie podnosiła wzroku, nie chciała na niego patrzeć, to byłby bolesny cios! westchnęła słysząc jego tłumaczenia, zaraz oparła się plecami o drzewo i usiadła przy nim, nie miała na nic siły - posłuchaj.... - przeczesała swoje włosy - nie obchodzi mnie to czy zrobiłeś to świadomie, czy też nie - przygryzła dolną wargę zastanawiając się nad kontynuacją swoich słów - za to ja przespałam się z kimś świadomie i premedytacją - spojrzała na swoje paznokcie - i zrobiłam to bo chciałam cię zranić - zacisnęła piąstki - dlatego po prostu sobie odpuść - mruknęła.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°228
Re: cichy zakątek
bo ma depresję! xd
ona miała. harry przy niej nauczył się częściej wyrażać uczucia i był gotów zrobić wszystko, żeby ją odzyskać. nawet jeśli musiałby się wysilać i produkować, próbując jej wszystko wytłumaczyć. kucnął przy niej, kiedy usiadła na ziemi. chciał jej tyle powiedzieć, ale zarazem nie chciał się jej wcinać w zdanie, więc odpuścił i dał się jej wypowiedzieć. ścisnęło go w żołądku kiedy wspomniała o zdradzie. - wiem - przełknął ślinę. wieści szybko się rozchodzą, więc wcale go nie zaskoczyła. - w dodatku z dość bliską mi osobą - zacisnął pięści, próbując jakoś zapanować nad nerwami. fakt, że jeden z jego lepszych kupli ruchał się z jego dziewczyną jeszcze bardziej go denerwował. już wolałby żeby bzyknęła się z kimś kogo nie zna. - i co, czujesz się lepiej skoro się na mnie odegrałaś? - mruknął i zaczął odrywać korę z drzewa.
ona miała. harry przy niej nauczył się częściej wyrażać uczucia i był gotów zrobić wszystko, żeby ją odzyskać. nawet jeśli musiałby się wysilać i produkować, próbując jej wszystko wytłumaczyć. kucnął przy niej, kiedy usiadła na ziemi. chciał jej tyle powiedzieć, ale zarazem nie chciał się jej wcinać w zdanie, więc odpuścił i dał się jej wypowiedzieć. ścisnęło go w żołądku kiedy wspomniała o zdradzie. - wiem - przełknął ślinę. wieści szybko się rozchodzą, więc wcale go nie zaskoczyła. - w dodatku z dość bliską mi osobą - zacisnął pięści, próbując jakoś zapanować nad nerwami. fakt, że jeden z jego lepszych kupli ruchał się z jego dziewczyną jeszcze bardziej go denerwował. już wolałby żeby bzyknęła się z kimś kogo nie zna. - i co, czujesz się lepiej skoro się na mnie odegrałaś? - mruknął i zaczął odrywać korę z drzewa.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°229
Re: cichy zakątek
och nieeee.
no dobra to ona miała, a on prawie nie miał. harry taki romantyk, kto by pomyślał że był w stanie o nią walczyć! to takie słodkie! uniosła wzrok kiedy oznajmił, że o tym wie. ona w ogóle nie ogarniała ostatnio więc to co pisała woof było dla niej obce. jeszcze bardziej przykro jej się zrobiło kiedy oznajmił, że to ktoś dla niego bliski. zacisnęła wargi, bo teraz chciało jej się ryczeć, a nie mogła tego zrobić, halo! grała silną! a tak na prawdę byla w kawałkach - i tak nie wiem kto to, niezbyt wiele pamiętam - wyjaśniła. no jasne, że była nabombiona jak kopaczka - nie - mruknęła lakonicznie. co najwyżej czuła się pusta w środku, ale na pewno nie czuła się lepiej.
no dobra to ona miała, a on prawie nie miał. harry taki romantyk, kto by pomyślał że był w stanie o nią walczyć! to takie słodkie! uniosła wzrok kiedy oznajmił, że o tym wie. ona w ogóle nie ogarniała ostatnio więc to co pisała woof było dla niej obce. jeszcze bardziej przykro jej się zrobiło kiedy oznajmił, że to ktoś dla niego bliski. zacisnęła wargi, bo teraz chciało jej się ryczeć, a nie mogła tego zrobić, halo! grała silną! a tak na prawdę byla w kawałkach - i tak nie wiem kto to, niezbyt wiele pamiętam - wyjaśniła. no jasne, że była nabombiona jak kopaczka - nie - mruknęła lakonicznie. co najwyżej czuła się pusta w środku, ale na pewno nie czuła się lepiej.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°230
Re: cichy zakątek
niedługo może się to zmienić, bo jak go tak będzie odpychać, to zrezygnuje zupełnie, zamknie się w sobie i zacznie ćpać. i wszystko wróci do tego jak było wtedy gdy się poznali. on też nie czytał woof, ale ludzie których znał najwyraźniej tak. co chwile mu przysyłali nowości o nim albo o bliskich dla niego osobach. zresztą pewnie całe st albans juz o tym wiedziało. o ile jeszcze nie wypłynęło to poza miasto. - ale ja wiem - chwilę się gapił na to drzewo. nie chciał już o tym jej przypominać. sam nie chciał tego wypowiadać na głos. - w takim razie jaki jest w tym wszystkim sens? - przeniósł na nią wzrok. chodziło mu oczywiście o tą kłótnię.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°231
Re: cichy zakątek
tak, a potem jej się odmieni, ale on wtedy będzie traktował ją jak gówno i odpychał xd ech, jak zawsze są mało zgrani w czasie co do uczuć xd jej znajomi na szczęście byli tak dobroduszni, że nie wysyłali jej nic. na szczęście na bieżąco mogło o tym czytać w internecie bo media z chęcią rozpisywały się na temat ich kryzysu - a jaki sens ma to co robiłeś z tamtą zdzirą? - jęknęła odchylając głowę do tyłu i przymykają oczy. nie chciała płakać i powstrzymywała łzy na wszystkie sposoby - pomyślałeś o tym jak ja się będę czuć? - bo wydawało jej się, że nie pomyślał - bo czuje się upokorzona - wyjaśniła.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°232
Re: cichy zakątek
jak jedno nie jest zacofane uczuciowo, to drugie, albo oboje xd i jak tu się dogadać.
miał ochotę ją przytulić, ale skoro już rozmawiali, to nie chciał, żeby od niego uciekła, więc musiał się powstrzymać. - nie ma żadnego sensu. aggie, ile razy mam ci powtarzać, że to nie była moja wina? - przetarł dłonią twarz. - nie musiałem myśleć o tym jak się będziesz czuć, bo ani razu nie przeszło mi przez myśl, żeby cię zdradzić! - złapał ją delikatnie za dłoń. - domyślam się jak się czujesz. sam przez to nie czuję się o wiele lepiej - kontynuował.
miał ochotę ją przytulić, ale skoro już rozmawiali, to nie chciał, żeby od niego uciekła, więc musiał się powstrzymać. - nie ma żadnego sensu. aggie, ile razy mam ci powtarzać, że to nie była moja wina? - przetarł dłonią twarz. - nie musiałem myśleć o tym jak się będziesz czuć, bo ani razu nie przeszło mi przez myśl, żeby cię zdradzić! - złapał ją delikatnie za dłoń. - domyślam się jak się czujesz. sam przez to nie czuję się o wiele lepiej - kontynuował.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°233
Re: cichy zakątek
oni nie potrafią się dogadać na długi dystans xd choć i tak długo wytrzymali bez większych kłótni. z jednej strony poczuła się nieswojo kiedy złapał ją za rączkę, z drugiej jednak była to odpowiednia rzecz w odpowiednim miejscu. patrzyła na niego chwilę, aż w końcu go pocałowała. pewnie, łapczywie i nagle. za tymi pocałunkami stęskniła się najbardziej! po chwili wstała zakładając pasma włosów za uszy - nie wiem czy potrafię być z tobą po tym co się stało, tym co zrobiłeś, tym co ja zrobiłam - zaśmiała się gorzko próbując znów przypomnieć sobie jak wyglądał koleś z którym spała - czuję jakby coś pękło pomiędzy nami, a ja nie mam wystarczająco dużo taśmy żeby to skleić - westchnęła.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°234
Re: cichy zakątek
gdyby nie klementyna to dalej by się dogadywali. dopóki by się nie pokłócili, zapewne o jakąś głupotę.. miział ją kciukiem po łapce. w ogóle nie spodziewał się tego co nastało po chwili, ale oddał pocałunek. brakowało mu tego, więc musiał się nacieszyć tym co miał. objął ją, ale niestety zdążył się tylko nacieszyć kilkoma sekundami, bo nie dała się dłużej utrzymać w jego ramionach. westchnął i spojrzał na nią z dołu. on się nie śmiał. nie było to dla niego ani trochę zabawne. - wszystko da się naprawić - zapewnił ją, po czym wstał. - zależy mi na tobie i zrobię wszystko, żeby cię odzyskać. nawet jak to znaczy, że musimy dać sobie trochę czasu osobno, jeśli tego potrzebujesz - trochę bał się, że jak jej da taką swobodę, to będzie się ruchać z kim popadnie i pić ile wlezie, ale co innego mógł zrobić.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°235
Re: cichy zakątek
gdyby nie klementyna to pewnie pokłóciliby sie o to, że nie wiem aggie krzywo chodzi w szpilkach i babcia elka to zauważyła albo coś xd pewnie dlatego wstała! bo ją objął! kilka sekund dłużej i dałaby się zabrać do niego na chatę, czego nie chciała! brzydziła się tamtej chaty i salonu i w ogóle bo tam zastała swojego chłopaka z inną laską. hahaha, w przypadku klementyny 'laska' to zbyt wiele xd - zdajesz sobie sprawę, że 'trochę czasu' to bardzo nieokreślony przedział czasowy? - co oznaczało że w gruncie rzeczy mogli już nigdy do siebie nie wrócić. halo, halo aggie sie nie rucha z byle kim. rzadko jej się to zdarza. prędzej się zapije na śmierć ;x zrobiła krok w przód żeby spojrzeć na jego twarz, był jeszcze bardziej przygnębiony niż ona, och nooooo. pewnie stała bardzo blisko i po prostu się patrzyła.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°236
Re: cichy zakątek
na pewno tak by było xd albo użyłaby nie tego widelca przy jakiejś rodzinnej uroczystości i by się wstydził. laska to o wiele za dużo xd sam się brzydził tego. całe szczęście, że nie pamiętał jej gęby. tylko mu mówili, że nie była za urodziwa. pewnie zrobił przemeblowanie, bo nie miał co ze sobą zrobić i go to wnerwiało. - tak, zdaję sobie z tego sprawę - potwierdził. serce mu waliło jak podeszła bliżej. od czasu ich ostatniego spotkania wydawały się minąć wieki. tęsknił za tym widokiem i z ledwością powstrzymywał się, żeby jej ponownie nie objąć. - ale zrobię wszystko, żeby chociaż spróbować cię odzyskać. byłbym nawet w stanie paść przed całą anglią na kolana i błagać cię o wybaczenie - aww, słodziak. odwrócił od niej wzrok, bo było mu coraz ciężej.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°237
Re: cichy zakątek
sztućcowe dramaty xd nawet w tym byli podobni, on nie pamiętał gęby klementyny, a ona twarzy alojza. idealna para! roześmiała się słysząc jego propozycję - nie chce żebyś był pośmiewiskiem dla całej anglii z powodu jakiejś tam prostaczki - nie ma to jak zdisować sama siebie. ta to zawsze miała spaczone poczucie humoru. podeszła jeszcze bliżej kiedy odwrócił wzrok. chwyciła go za podbródek i usmiechnęła sie dość blado - muszę od tego wszystkiego odpoczać - wyjaśniła patrząc mu w oczyska, bo nabrała jakiejś odwagi i mogła to teraz robić.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°238
Re: cichy zakątek
szkoda tylko, że pamiętali o całym problemie. o ile życie byłoby łatwiejsze jakby o tym zapomnieli.
- nie jesteś prostaczką - wtrącił się od razu. może z początku uważał ją za seksowną prostaczkę, którą chce przelecieć, ale to wszystko diametralnie się zmieniło. posłusznie spojrzał jej w oczy. - skoro tego właśnie potrzebujesz, to nie mogę ci zabronić - pogładził jej policzek. sam był tym wszystkim zmęczony. najważniejsze było dla niego to, że w końcu rozmawiają.
- nie jesteś prostaczką - wtrącił się od razu. może z początku uważał ją za seksowną prostaczkę, którą chce przelecieć, ale to wszystko diametralnie się zmieniło. posłusznie spojrzał jej w oczy. - skoro tego właśnie potrzebujesz, to nie mogę ci zabronić - pogładził jej policzek. sam był tym wszystkim zmęczony. najważniejsze było dla niego to, że w końcu rozmawiają.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°239
Re: cichy zakątek
lasery musiałyby im to z mózgów wyciąć żeby zapomnieli!
to był jakiś progres że normalnie rozmawiaja, a nie aggie rzuca obelgami w jego twarz - kocham cię - odparła uśmiechając się przy tym. co by sie nie działo to akurat to sie nie zmieniło - wszystko będzie dobrze - próbowała go pocieszyć bo widziała, że to wszystko go dobija. dała mu buziaka w policzek i zwiała do siebie żeby odpoczywać od tego wszystkiego.
to był jakiś progres że normalnie rozmawiaja, a nie aggie rzuca obelgami w jego twarz - kocham cię - odparła uśmiechając się przy tym. co by sie nie działo to akurat to sie nie zmieniło - wszystko będzie dobrze - próbowała go pocieszyć bo widziała, że to wszystko go dobija. dała mu buziaka w policzek i zwiała do siebie żeby odpoczywać od tego wszystkiego.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°240
Re: cichy zakątek
załatwi im taką operację xd ale wtedy wszystkim by musiał, bo pewnie ktoś by im próbował przypomnieć. - też cię kocham - uśmiechnął się lekko i polazł do siebie. skusił się nawet na drinka, bo to było dla niego za wiele ;x
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°241
Re: cichy zakątek
siedział na jakimś drzewie tutaj, bo na pewno było tu drzewo.
- addison lee
- dublinstand up comedy, duhone big oops32
- Post n°242
Re: cichy zakątek
przyszła tutaj potrenować, więc zapewne gadała do siebie i teddy to wszystko musiał słyszeć xd stanęła gdzieś niedaleko.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°243
Re: cichy zakątek
wszystko słyszał, był tuż nad nią więc kiedy mu się znudziło to zeskoczył z drzewa jak tarzan - sieeeeeeemka - przywitał się znienacka.
- addison lee
- dublinstand up comedy, duhone big oops32
- Post n°244
Re: cichy zakątek
o mało co nie dostała zawału przez niego. nikogo tutaj się nie spodziewała, raczej liczyła na to, że będzie sam na sam ze swoim nowym występem, a tu lipa ;x złapała się za lewego cycka - o matko kochana, teddy! długo już tam siedzisz? - zapytała lekko przerażona.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°245
Re: cichy zakątek
zaśmiał się widząc jej przerażenie w oczach. przytulił ją zaraz żeby się jednak uspokoiła, a czytał gdzieś ze przytulanie w ten sposób pomaga - na tyle długo żeby słyszeć co tam gadałaś pod nosem - chichotał z niej dalej.
- addison lee
- dublinstand up comedy, duhone big oops32
- Post n°246
Re: cichy zakątek
przytuliła się do niego również, bo przytulaski zawsze działały na nią bardzo pozytywnie. jak już się tak poprzytulali to objęła go w pasie łapkami i mu się przyglądała - przygotowywałam się na nowy występ! to będzie coś spektakularnego. przez ciebie będę musiała zmieniać niektóre elementy - dźgnęła go w żebro - jutro w takim razie widzę cię na moim występie - pogroziła mu palcem.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°247
Re: cichy zakątek
poczochrał jej jasne włosięta - grozisz mi żebym przyszedł na występ? - zafalował brewkami - no no, teraz wiem jak pozyskujesz widownie - żartował sobie z niej - przyjdę - obiecał - ale nie wiem czy swoim urokiem osobistym nie ukradnę ci widzów - odparł nieskromnie, co żartem było oczywiście.
- addison lee
- dublinstand up comedy, duhone big oops32
- Post n°248
Re: cichy zakątek
- wepchnę cię prosto na scenę i każę ci zrobić dziesięciominutowy występ skoro jesteś taki chętny do współpracy - zachichotała. ona faktycznie tak potrafiła robić. jak tylko widziała kogoś z paczki, kazała mu wychodzić na scenę i występować, żeby pokazali jaki mają talent do rozśmieszania jej widzów - oj teddy teddy, tyle czasu minęło a ty dalej się nie zmieniłeś. ale to dobrze! - pstryknęła go w nos.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°249
Re: cichy zakątek
- okej, nie ma problemu - pokiwał głową - ale tylko pod warunkiem, że będę mógł coś zagrać. nie potrafię opowiadać żartów na zawołanie - za to grać potrafił w każdym momencie kiedy miał dostęp do swojej gitary - nigdy się nie zmienię - pokręcił śmiesznie nosem kiedy go w niego pstryknęła.
- addison lee
- dublinstand up comedy, duhone big oops32
- Post n°250
Re: cichy zakątek
- niech ci będzie. zrobimy jeden mały wyjątek, ale piosenka przynajmniej musi być zabawna. kontrowersyjna, pełna sucharów albo po prostu związana z kabaretem. wierzę w ciebie, jesteś młodym, zdolnym artystą, wiesz jak to zrobić - puściła mu oczko. ale mu prawiła komplementów, proszę proszę. pewnie dlatego byli razem. ona mu prawiła komplementy i rzucała sucharami a on grał jej na gitarze xd