sopwell

była pewna swojego seksapilu xd
dobrze w takim razie, że nie pokazywał jej gołej klaty. jeszcze zaczęłaby o nim fantazjować, a on nawet nie wiedział czy go interesowały takie interakcje!
- tam mieszkam ja - wskazał mniej więcej jakiś kierunek przed sobą, a potem wskazał w innym kierunku - a tam mieszkasz ty - objaśniał. wiedział gdzie mieszka w sumie, może ją stalkował też okazyjnie xd

haha w koncu po cos mowila sobie przed lustrem codziennie afirmacje xd
leciala na starszych kolesi, ktorzy sie nia opiekuja wiec byl w jej typie xd - nie wydaje sie az tak daleko - podazala wzrokiem w kierunku, ktory pokazywal. byli na takim etapie znajomosci, ze juz by sie nie bala stalkowania tylko pomyslala, ze chce z nia spedzac wiecej czasu xd

szkoda, że nie słuchała zachęty cioci aurory xd
pod tym względem faktycznie mógł być w jej typie. natomiast james to chyba był dla niej za młody xd
- stąd? - zerknał na nią - czy pomiędzy naszymi domami? - dopytywał jakby sugerował że powinni się częściej spotykać. haha byli na takim etapie, że już był nieszkodliwym stalkerem malującym trupy w zakładzie u taty xd

nie dotarla jeszcze do takiego poziomu xd ciekawe co by powiedziala jakby zobaczyla ja z camdenem xd
haha nie byla tak wybredna jak rosie xd chyba najbardziej podobalo jej sie jak ktos wykazywal opiekuncze gesty.
- pomiedzy naszymi domami - usmiechnela sie. powinien ja zaprosic do trupiarni I pokazac czym sie zajmuje xd

nie byłaby zadowolona, bo camden nie był jej typem chłopaka, ups!
rosie najbardziej wybredna i największa mącicielka, jak zawsze!
- to prawda, tylko kilka ulic - przytaknął jej - musisz kiedys mnie odwiedzić znowu - to brzmiało jak zaproszenie na randkę, a tak na prawdę zabierze ją do trupiarni właśnie.
ciekawe czy to wymarzona randka raven xd

ups!
nic zlego w tym, ze miala standardy!
zerknela na niego probujac ocenic jaki jest powod tego, ze ja zapraszal do siebie. nie chciala sie zagalopowac w swoich domyslach. - jak znowu bede miala jakis problem? - zapytala z rozbawieniem. musiala sie upewnic czy najpierw nie musi czegos znowu pomieszac xd randka z trupami nie byla jej marzeniem xd

standardy do których nikt nie dorastał xd
nie skumał, że mówił z dziwnymi podtekstami. mącił jej w głowie chociaż nie chciał. poziom rosie xd
- nie, tak ogólnie - wzruszył ramionami. nie wyczuwał, że wypytuje żeby upewnić się w swojej podejrzeniach!

kiedys sie ktos znajdzie xd
dobrze, ze nie wmowila sobie, ze specjalnie mowil jej, ze august pozwolil jej ruszyc dalej zeby Camden mogl ja podrywac xd
- okej, odwiedze - troche sie zawstydzila bo faktycznie brzmial jakby zapraszal ja na randke. nie myslala o nim w tych kategoriach. teraz bedzie sie zastanawiac czy jej sie podoba.

albo i nie, zostanie starą panną xd
camden mógł to zawsze wymyślić żeby go podrywała xd
a on nie sądził, że to tak brzmiało - to co? najpierw odprowadzę ciebie, a potem pójdę do siebie? - zasugerował skoro już rozmawiali o odległościach. zeskoczył, a potem pomógł jej i faktycznie tak się stało. będzie miała nad czym rozmyślać!

był zdesperowany, więc macał się tu z aurorą, żeby się pocieszyć.

przyszla tu z jakims kolesiem zeby robic dokladnie to samo xd skoro I tak wyzywali ja od puszczalskich to mogla to embrace. staneli niedaleko aurora I wesa, ale nie zwracala na nich uwagi bo czekala znienierpliwiona az jej towarzysz ogarnie skreta.

haha rosie xd
aurora oczywiście była chętna na harce z młodym szefem kuchni. dalej go miała za chłopaka sukcesu. miała w planie jednak wieczorem ogladać jeszcze 'seks w wielkim miescie' i pić szampana więc musieli to załatwić dość sprawnie dlatego zarządziła - quítate los pantalones! - i już mu rozpinała spodnie.

brawo rosie, niech korzysta xd
wesley nie mógł już spotykać się z aurorą w restauracji, więc zabierał ją do opuszczonych murów xd
- chwilę - złapał aurorę za ręce, żeby przestała się do niej dobierać. - mamy towarzystwo - wskazał na oddaloną parkę i jak tak na nich spojrzał to zobaczył rosie i potrząsnął głową, żeby spojrzeć jeszcze raz. wydawało mu się, że ma już omamy i wszędzie widzi rosie xd

liczyla na to, ze mniej ja beda bolec slowa vicky jesli beda prawda xd
dobrze, ze aurora nie wypytywala dlaczego nie chodza juz do restauracji xd
smiala sie z niezabawnych zartow kolesia. byla juz zdesperowana xd zerknela na parke obok nich I rozpoznala, ze gapi sie na nich wes. przewrocila oczami I przyciagnela do siebie swojego chlopaka zeby go pocalowac. miala nadzieje, ze to pomoze zeby wes sie odczepil.

czyli sama sobie łatkę doklejała, ładnie xd
aurorze było wszystko jedno gdzie, mogli nawet u niego. przy okazji zainteresowałaby się jego ojcem policjantem xd
hahaha, może to był kyle. desperacja tysiac - kto by się tym przejmował, w espanii wszyscy robią to publicznie - rozwiązły kraj patrząc na gabriela i aurore - aquí - chwyciła go za podbródek żeby się skupił i włożyła jego dłoń pod swoją koszulkę żeby pamiętał po co tu są xd

skoro i tak była tak nazywana, to chociaż mogła coś z tego mieć xd
tak by się zainteresowała jego ojcem policjantem, że aresztowałby ją za pedofilię xd
to nie mógł być kyle, bo nie zrobiłby tego wesowi! co innego zdrajca scotty xd
- ale jesteśmy w anglii - zaśmiał się skrępowany, bo już nie mógł oderwać wzroku od rosie, tym bardziej jak zaczęła się całować z jakimś przypadkowym kolesiem. to on się tyle starał, a zdesperowanej rosie wystarczały najgłupsze żarty i skręt! dłoń pod koszulką aurory potraktował jako nowy pretekst, żeby zwrócić na siebie uwagę rosie. skoro nic innego nie zadziałało, to może powinien spróbować czegoś, co wcześniej nie wpadło mu do głowy: wzbudzenie zazdrości. dlatego zaczął nazbyt teatralnie macać aurorę i całować pospiesznie po szyi. - och! jesteś wspaniała! - krzyknął jej do ucha, bo chciał, żeby rosie usłyszała.

no wlasnie xd
haha no wlasnie! Kyle byl wiernym, oddanym przyjacielem. co najwyzej mogl zaczepiac rosie zeby ja probowac przekonac by dala wesowi szanse.
moze wes tez powinien jej zaproponowac skreta I ja zjarac zeby zobaczyc czy pod wplywem ziola zmieni zdanie. zerkala w strone wesa. nie poczula sie zazdrosna o niego, ale o to, ze mogl bawic sie lepiej od niej xd nie mogla pozwolic zeby nawet loser wes mial lepsze powodzenie. rozpiela kurtke zeby pokazac kolesiowi dekolt I go zachecic do dalszych krokow. pomoglo bo zaraz ja macal. kolejne miejsce na orgie xd

już w jakiś ruinach miała być impreza czy tam orgia xd
aurora pomiędzy kłótnią kochanków, a chciała tylko uprawiać seks z młodym, jędrnym wesem xd dobrze, że ten przystąpił do ataku bo była już zniecierpliwiona. na tyle, że gdyby tego nie zrobił to wrociłaby do domu i zabawiała sama ze sobą xd - lo sé! - krzyknęła równie donośnie bo bycie głosnym jej nie przeszkadzało. przyciągnęła do do siebie i pocałowała namiętnie, a potem wsadziła mu głowę w dekolt żeby tam ją całował xd

skręt to kolejny sposób na poderwanie rosie. jak widać jest jeszcze wiele niewypróbowanych przez niego metod i będzie mógł tak łazić za rosie do konca świata xd wes będzie myślał, że mieli orgię razem z rosie, to prawie jakby się ze sobą bzykali.
chwilowo rozkojarzył się cyckami aurory, bo jednak lubił je całować i mocno go kręciła, ale oderwał się od niej, żeby zerknąć w stronę rosie i poczuł ucisk w dołku, widząc, co ta wyprawia z chłopakiem, który nie był nim.
- powiedz jak bardzo cię kręcę - zachęcał aurorę. może myślał, że to przekona rosie, że młody wes umie się zajmować starszymi dziewczynami takimi jak ona xdddddd

szkoda tylko, ze zadna z tych metod nie bedzie skuteczna bo rosie juz wieki temu postanowila, ze nie jest Wesem ani troche zainteresowana xd
jak sie beda obok bzykac to przynajmniej bedzie mogl popatrzec xd
skrzywila sie slyszac teksty wesa. nie chciala tego sluchac I nie obchodzilo ja z Kim kreci. dobrze dla niego xd wskoczyla na murek I przyciagnela kolesia do siebie zeby stanal miedzy jej nogami. szeptala mu cos do ucha. nie czula potrzeby mowienia tego glosno zeby updatowac parke obok o tym co robia xd

wes nie mógł tego przyjąć do wiadomości że rosie miała go w dupie, ups.
aurora po prostu chciała czerpać z tego przyjemność, a że lubiła być głośno to bez problemu zaraz zaczęła nawijać zgodnie z prośba wesa, już była nakręcona - me das tantas vueltas como la tierra al sol!!! - szkoda tylko, że w innym języku którego rosie zapewne nie znała hehe - te deseo ahora! - dodała i zdjęła majtki spod spódnicy bo już chciała to robić. rzuciła nimi i wylądowały pewnie obok rosie. dobrego miała cela xd

myślał, że któraś metoda jednak zmieni jej zdanie xd
aurora jakie poetyckie teksty, szkoda, że wes też tego nie rozumiał xd ona była nakręcona, a on coraz bardziej rozkojarzony. jego penis mocno reagował na obecność dwóch seksownych pań, ale jednocześnie w głowie huczało mu za dużo myśli przez to, co rosie robiła z chłopakiem. nie mógł się skupić na aurorze, kiedy jego wzrok cały czas wędrował w stronę rosie. odsunął się od swojej towarzyszki.
- przepraszam, nie mogę tak przy innych - wybąkał, nie patrząc ani na jedną, ani na drugą, i uciekł.

ucieszyla sie, ze wes uciekl, a aurora pewnie tez poszla wiec mogla sie spokojnie bzykac xd

poszła uznając że wes nie wytrzymał presji. nie odzyskała majtek i musiała sama się zaspokoić. biedaczka! chociaż 'seks w wielkim miescie' jej nie zawiódł.

kontynuowali swój bonding przy dokarmianiu kotów, a przy okazji spędzali miło czas na słoneczku, aż zawędrowali tutaj.
- nie wiedziałam, że st. albans ma takie miejsca - przyznała. nie chciała podchodzić bliżej, bo już wyczuwała złowrogą aurę zmarłych tutaj zakonnic xd