sopwell

czyli jak babcie, chodzili po mieście i dokarmiali koty xd
- musisz częściej zwiedzać, jest kilka takich miejsc - mówił jako osoba, która pomimo krótkiej przerwy na odsiadkę mieszkała w st. albans o zawsze - właściwie to był tu kiedyś klasztor - on nie wyczuwał złej aury więc podszedł i dotknął starych murów - ale zburzyli się w 1540 - dalej opowiadał ciekawostki. tak sprawdzałam teraz historię xd river w sumie interesował się takimi skoro dorywczo pracował też w muzeum żeby wiązać koniec z końcem (fakty z karty!).

tak, szukali wygłodniałych sierściuchów.
- moje główne punkty zwiedzania to lodziarnie i place zabaw - zauważyła z rozbawieniem. jako osoba, które całe życie marzyła o mieszkaniu tutaj, faktycznie mało o miasteczku wiedziała. może nie chciała psuć swojego idyllicznego obrazka, który ułożyła sobie w głowie. wystarczyło, że gus okazał się gusem xd wysłuchała go z zainteresowaniem, ale nie zamierzała podchodzić i prowokować duchów. - pamiętasz to z dzieciństwa? - zamiast tego zażartowała z tego, że jest stary xd

mój jeden teraz pilnuje czy dramki dobre xd
- ale omijacie sklepy z zabawkami? - pewnie już wiedział, że alina jest opiekunką i wiedział też że nic nie działa tak uruchamiająco na dzieci jak sklepy z zabawkami. gus okazał się gusem i więcej anomalii nie trzeba było xd zaśmiał się na jej komentarz - tak jestem jak benjamin button, tak na prawdę zamiast starzeć się to młodnieję, a za trzydzieści lat będę niemowlakiem - znał zbyt dobrze ten film bo puszczali go w kółko w ciupie xd

czyli siedzi na swoim stanowisku.
- za mało mi płacą, żebym jeszcze kupowała mu zabawki za swoje pieniądze - żartowała w najlepsze i zaraz śmiała się z tego, że jest benjaminem buttonem, ale nie zdążyła skomentować, bo tę wesołą scenkę przerwali jacyś trzydziestoletni kyle przechodzący obok. jeden z nich krzyknął "morderca", a drugi rzucił w nich pustą puszką po piwie. i chociaż było to skierowane do rivera, to alina też wzięła to do siebie, tym bardziej że klątwa lub siła przyciągania pecha sprawiła, że to jej czoło oberwało puszką i aż ją zamroczyło w tym szoku.

tak, przysnął xd
- więc może patrzeć, ale nie dotykać, najgorsza kara - on tak miał w więzieniu. widział świat zewnętrzny zza krat czy murów, ale nie mógł wyjść dopóki nie udało mu się udowodnić swojej niewinności.
trzydziestoletni kyle spotkał się ze spojrzeniem rivera które było wkurzone, może nie jakieś groźne, ale jednak zmarszczył czoło i wtedy jak to kyle uciekł bojąc się że river zaraz i nim się zajmie. dawno nie słyszał takich obelg więc trochę się od tego odzwyczaił, ale jednak taka scenka potrafiła mu przypomnieć jacy ludzie są okropni - żyjesz? - zapytał chwytając puszkę i wrzucając ją do pobliskiego kosza, nie lubił jak się śmieciło!

river powinien napisać książkę o swojej odsiadce z takimi metaforami xd
- t-tak, nic się nie stało - odpowiedziała i przyłożyła dłoń do czoła, próbując się od razu doprowadzić do porządku i przybrać maskę niewzruszonej, ale było widać, że to krótkie zdarzenie nią wstrząsnęło. river mógł myśleć, że to dlatego, że zaczęła się go bać. w rzeczywistości zastanawiała się, skąd przechodnie się dowiedzieli o jej zabójstwie i czy cyganka ją odnalazła albo duchy im coś podszepnęły. - nie powinieneś ich słuchać - to nie była rada dla rivera, żeby się nie przejmował, tylko próba ukrycia własnej tajemnicy xd

może kiedyś jak będzie chciał zarobić, a nie będzie chciał pracować xd
- jesteś pewna? - choć wielu uważało rivera za potwora to tak na prawdę był słodziakiem, tylko ukrytym gdzieś głęboko pod skorupą obojętności, czego nauczyło go życie. sam odgarnął jej włosy z czoła i sprawdził czy na pewno nie leciała jej krew czy coś, ale chyba to wyglądało groźniej niż w rzeczywistości - wiem, że nie powinienem, mój terapeuta też mi to mówi - nie wstydził się że chodzi na terapię, gorzej że alina mogła pomyśleć, że terapeuta znał też jej sekret xd

jak będzie siedział w muzeum i się nudził, to może zacząć spisywać wspomnienia xd
- jestem pewna. tylko... jestem wściekła. jak można tak się zachowywać?! - zaczęła się nakręcać i swój szok konwertować w złość. zabójstwo było gorsze od rzucania w ludzi puszkami, no ale xd miała jakieś zadrapanie na czole, ale szybko się z tego wyliże. chyba że klątwa sprawi, że jej się rozbabrze. - kto jest twoim terapeutą? - spytała od razu. nie dlatego, że szukała specjalisty dla siebie, tylko już wyobrazała sobie, że cyganka przyjechała za nią i udawała teraz terapeutkę i opowiadała połowie miasteczka o zbrodniach aliny xd

może wolał czyścić eksponaty z niewidzialnego kurzu xd
- czasami tak bywa, trzeba się przyzwyczaić, po mnie już to prawie spływa - choć ciężko żeby spływało jeśli ktoś krzyczał, że jesteś 'mordercą'. znając jej szczęście skończy z jakimś zakażeniem w szpitalu i ian ja będzie leczył czy coś xd - dr smith - od razu powiedział. jeśli potrzebowała pomocy to chętnie go poleci - przyjmuje niedaleko uniwersytetu, ma ładny gabinet i podczas sesji możesz ugniatać piłeczki relaksacyjne - rekomendował nie wiedząc, że alina myśli o podszywającej się cygance xd

nie lubił siedzieć w jednym miejscu, nasiedział się już w celi xd
ściągnęła brwi na jego kolejne słowa. zagubiła się w jego toku myślenia, ale bała się kontynuować tę rozmowę, żeby sama nie wypaplała za dużo na temat swoich sekretów. nie mogła mieć pewności, że river może być jej sojusznikiem. choć była towarzyska, to nie ufała nikomu!
- więc... nie przejmujesz się tym? - zamachała ręką w kierunku, gdzie zniknęli ich oprawcy. wychodziło na to, że każdy mówił o czymś innym i ani ona nie przejmowała się oskarżeniami wobec rivera, ani on nie przejmował się jej tajemnicą xd dobrze, że trafi na lekarza iana, on ratował życie ładnym dziewczynom xd - może tam podejdę - oczywiście po to, by sprawdzić, czy czarownica wypiła eliksir młodości i z nową twarzą pozuje na terapeutkę. - moja pracodawczyni kogoś szukała - wymyśliła na szybko. alina nie potrzebowała terapii, wszystko było z nią w porządku xd

dokładnie, teraz sprzątał i dokarmiał bezdomne koty xd
ona się zagubiła, a on nie wyczuł że mówili o kompletnie dwóch różnych rzeczach. był prostym facetem z małego miasta, czego wiecej oczekiwać xd i tak miał wyższa wrażliwość aniżeli przeciętni rezydencji czyli scotty i kyle xd
- dlaczego powinienem? - wzruszył ramionami - przecież znam prawdę i prawda stoi po mojej stronie - oczywiście nadal nawiązywał do siebie, a nie do sytuacji aliny! haha, ian tylko ładne laski wybierał na izbie przyjęć, to w jego stylu - jasne, powinnaś to sprawdzić skoro twoja pracodawczyni szukała - uznał, że nie chce się przyznać że kłamie i potrzebuje pomocy bo miał tak samo, dlatego udawał że jej wierzy i łaskawie na to spojrzał.

w więzieniu nie było kotów, musiał nadrabiać.
river był prostym facetem z małego miasta z trudną przeszłością, ona była skomplikowaną dziewczyną z małego miasta i zaściankowego kraju z własną trudną przeszłością.
- nie powinieneś - wtrąciła stanowczo, żeby zakończyć rozmowę. nie chciała się zagłębiać, ale river ciągnął temat. - i jaka jest prawda? - wbiła w niego intensywny wzrok. być może zastanawiała się, czy jego też nie będzie musiała się pozbyć, żeby nie zniszczył jej przykrywki i budowania sielankowego życia w nowym mieście. ian przekazywał wszystkie brzydule stażystom, szkoda jego cennego czasu xd - właściwie to powinnam do niej wracać, obiecałam, że jej pomogę ze sprawami domowymi - sprawdziła czas w telefonie. to była wymówka, za dużo wrażeń sprawiło, że wolałaby unikać rivera w najbliższym czasie. - mam nadzieję, że to pozostanie między nami - popatrzyła na niego poważnie. miała na myśli zajście z okrzykiem słowa na "m", a nie przypadkowe sugestie, że potrzebuje terapii.

tak!
dobre kombo xd
- taka że oboje jesteśmy dobrymi ludźmi - potraktował ich grupowo żeby nie ciągnąc informacji o swojej przeszłości. też nie chciał się tym dzielić skoro alina nie była stąd i mogła go traktować normalnie, choć już za późno na to i tak. stażyści musieli się na kimś uczyć to uczyli się na brzydulach xd - jasne - wyczuł, że buduje się miedzy nimi dystans - idę tamtędy - wskazał na zdecydowanie inną drogę żeby nie wracać z nią. zamachał na odchodne i rozeszli się, ale niesmak pozostał xd