sopwell
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sopwell
First topic message reminder :
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°51
Re: sopwell
heheh
- gwiazdy? - spojrzala w niebo, na ktorym gwiazd jeszcze nie bylo. byly za to ladne chmurki przy zachodzie slonca, ktore przekonaly ja by polozyla sie obok niego. - i co ci mowia? - zainteresowala sie.
- gwiazdy? - spojrzala w niebo, na ktorym gwiazd jeszcze nie bylo. byly za to ladne chmurki przy zachodzie slonca, ktore przekonaly ja by polozyla sie obok niego. - i co ci mowia? - zainteresowala sie.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°52
Re: sopwell
najwyraźniej lucek już widział gwiazdy. może widział o wiele więcej niż inni tak jak bran z gry o tron!
- hmmm, pomyślmy - chwilę milczał - że wracając zakupię butelkę rumu, który wypiję wraz z jednonogim kapitanem jackiem - pewnie miał na myśli stand pirata stojący przy jednej z ulic - a rano na śniadanie dostanę naleśniki z cukrem pudrem i lukrem jednocześnie - nie lubił słodyczy, ale im więcej brał leków tym bardziej mu się odmieniało. w każdym bądź razie opowiadał głupotki.
- hmmm, pomyślmy - chwilę milczał - że wracając zakupię butelkę rumu, który wypiję wraz z jednonogim kapitanem jackiem - pewnie miał na myśli stand pirata stojący przy jednej z ulic - a rano na śniadanie dostanę naleśniki z cukrem pudrem i lukrem jednocześnie - nie lubił słodyczy, ale im więcej brał leków tym bardziej mu się odmieniało. w każdym bądź razie opowiadał głupotki.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°53
Re: sopwell
calkiem mozliwe, ze tak bylo.
przymknela jedno oko, unoszac reke w gore i zaczela obrysowywac palcem ksztalty jakie widziala w chmurach. - skad znasz kapitana jacka? - pewnie myslala, ze to prawdziwa osoba i teraz bedzie chciala go poznac. - jak posypiesz cukier puder na lukier to bedzie tylko lukier - zauwazyla, nie przejmujac sie za bardzo tym jakie glupoty wygadywal.
przymknela jedno oko, unoszac reke w gore i zaczela obrysowywac palcem ksztalty jakie widziala w chmurach. - skad znasz kapitana jacka? - pewnie myslala, ze to prawdziwa osoba i teraz bedzie chciala go poznac. - jak posypiesz cukier puder na lukier to bedzie tylko lukier - zauwazyla, nie przejmujac sie za bardzo tym jakie glupoty wygadywal.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°54
Re: sopwell
pewnie po seksie z martym, który musieli dziś powtórzyć w głowie miała same penisy i takie kształty rysowała xd
- rozmawiam z nim regularnie - przyznał się, co oznaczało że spędzał dużo czasu w towarzystwie kartonowego pirata i możliwe że uważał go za najlepszego przyjaciela - nie prawda, jak posypiesz i zjesz szybko to pojawią się cukrowe grudki - zaczął się z nią spierać.
- rozmawiam z nim regularnie - przyznał się, co oznaczało że spędzał dużo czasu w towarzystwie kartonowego pirata i możliwe że uważał go za najlepszego przyjaciela - nie prawda, jak posypiesz i zjesz szybko to pojawią się cukrowe grudki - zaczął się z nią spierać.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°55
Re: sopwell
nie zaprzecze, bardzo prawdopodone jest to, ze wlasnie to rysowala xd
- o czym rozmawiacie? opowiada ci jakies ciekawe historie o przygodach, ktore przezyl na morzu? - zadawala kolejne pytania. sama by z checia posluchala. takie rzeczy ja interesowaly. - brzmi bardzo apetycznie - skrzywila sie bo wcale tak nie bylo.
- o czym rozmawiacie? opowiada ci jakies ciekawe historie o przygodach, ktore przezyl na morzu? - zadawala kolejne pytania. sama by z checia posluchala. takie rzeczy ja interesowaly. - brzmi bardzo apetycznie - skrzywila sie bo wcale tak nie bylo.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°56
Re: sopwell
dobrze znam twoje postacie xd
- opowiada mi o syrenach, humbakach, klifach, braterstwie i wielkich miłościach - wymyślił wszystko na poczekaniu. pewnie sam opowiadał sobie takie historie pod nosem kiedy zasypiał czy coś - jakbyś spróbowała to uzależniłabyś się od tego smaku - zachichotał podnosząc się lekko do pozycji siedzącej i patrząc na nią w zasadzie nieco z góry teraz. ivy lubiła przecież dziwne smaki!
- opowiada mi o syrenach, humbakach, klifach, braterstwie i wielkich miłościach - wymyślił wszystko na poczekaniu. pewnie sam opowiadał sobie takie historie pod nosem kiedy zasypiał czy coś - jakbyś spróbowała to uzależniłabyś się od tego smaku - zachichotał podnosząc się lekko do pozycji siedzącej i patrząc na nią w zasadzie nieco z góry teraz. ivy lubiła przecież dziwne smaki!
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°57
Re: sopwell
tak xd
- wielkich milosciach.. - rozmarzyla sie. tylko to uslyszala i juz myslala o tym jak bardzo romantyczne musialy byc romanse kapitana. - na pewno sprobuje - lubila probowac nowe rzeczy, wiec moze nawet mowila prawde. - co? - nie podobalo sie jej, ze zakryl soba penisowe chmurki na niebie ale byl ciekawy do patrzenia wiec sie nie obrazi.
- wielkich milosciach.. - rozmarzyla sie. tylko to uslyszala i juz myslala o tym jak bardzo romantyczne musialy byc romanse kapitana. - na pewno sprobuje - lubila probowac nowe rzeczy, wiec moze nawet mowila prawde. - co? - nie podobalo sie jej, ze zakryl soba penisowe chmurki na niebie ale byl ciekawy do patrzenia wiec sie nie obrazi.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°58
Re: sopwell
lucek mógł jej od ręki opowiedzieć jakąś romantyczną historię, sypał nimi jak z rękawa po odpowiedniej dawce leków - taak, kapitan jack miał wielkie kobiet i miłości, część z nich zginęła w tragicznych okolicznościach, część została porwana przez jego wrogów... - opowiadał dalej - tam było coś ciekawszego ode mnie? - zapytał zerkając na chmurki. on nie widział penisów.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°59
Re: sopwell
pewnie moglaby takich historii sluchac calymi dniami. ona nie potrzebowala niczego by sie jej podobaly, ale pewnie po takiej dawce lekow jak on podobalyby sie jej jeszcze bardziej. powinien sie z nia podzielic xd - to takie romantyczne! - zachwycila sie. chcialaby przezyc taka historie. chociaz wolalaby byc porwana przez wrogow bardziej niz zostanie usmiercona. - nie widzisz? - rowniez sie usiadla. chwycila jego glowe i nakierowala na chmure, ktora wedlug niej byla najbardziej imponujaca.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°60
Re: sopwell
może się podzielić. pewnie nie byłaby pierwszą osobą, z którą takimi rzeczami by się dzielił! lucek taki niegrzeczny!
lucien mógł jej zorganizować prowizoryczne porwanie jeśli takie były jej fantazje. pisał się na szalone pomysły - a co mam widzieć? - zadarł głowę spoglądając tam gdzie ivy. nie dostrzegał nic, dlatego wyjął z kieszeni swoje tabsy i łyknął jedną. może to mu pomoże!
lucien mógł jej zorganizować prowizoryczne porwanie jeśli takie były jej fantazje. pisał się na szalone pomysły - a co mam widzieć? - zadarł głowę spoglądając tam gdzie ivy. nie dostrzegał nic, dlatego wyjął z kieszeni swoje tabsy i łyknął jedną. może to mu pomoże!
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°61
Re: sopwell
dobrze wiedziec!
mogli odegrac taka scenke! marty by byl jej kapitanem jackiem, a lucien wrogiem, ktory ja porwal jako niewolnice. podobalby sie jej taki role play! - to co chcesz - wyszeptala mu do ucha. zaraz jednak bardziej zainteresowala sie jego tabletkami. - podziel sie - wyciagnela dlon w jego strone.
mogli odegrac taka scenke! marty by byl jej kapitanem jackiem, a lucien wrogiem, ktory ja porwal jako niewolnice. podobalby sie jej taki role play! - to co chcesz - wyszeptala mu do ucha. zaraz jednak bardziej zainteresowala sie jego tabletkami. - podziel sie - wyciagnela dlon w jego strone.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°62
Re: sopwell
a potem wszyscy pobawiliby się w trójkąt i wszyscy bawiliby się dobrze oprócz marty'ego który ewidentnie leciał tylko na dziewczyny xd
- hmmmmm - zamyślił się - czy to mogą być naleśniki z cukrem pudrem w kształcie cycków? - zapytał wprost a potem podał jej pudełko z lekami - do usług - pokiwał głową i dalej kontemplował chmury.
- hmmmmm - zamyślił się - czy to mogą być naleśniki z cukrem pudrem w kształcie cycków? - zapytał wprost a potem podał jej pudełko z lekami - do usług - pokiwał głową i dalej kontemplował chmury.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°63
Re: sopwell
zawsze lucien moglby zalozyc peruke i udawac dziewczyne xd
- moga to byc nalesniki w ksztalcie cyckow - przekrecila glowe by lepiej sie przyjrzec chmurze, probujac zobaczyc w niej to co on. - ja widze bobra - zamrugala. ochoczo przejela od niego pudelko i polknela dwie tabletki. - na co sa? - oddala mu leki. wypadaloby sie zapytac przez zjedzeniem ich, ale najwyrazniej sie nie przejmowala skutkami ubocznymi xd
- moga to byc nalesniki w ksztalcie cyckow - przekrecila glowe by lepiej sie przyjrzec chmurze, probujac zobaczyc w niej to co on. - ja widze bobra - zamrugala. ochoczo przejela od niego pudelko i polknela dwie tabletki. - na co sa? - oddala mu leki. wypadaloby sie zapytac przez zjedzeniem ich, ale najwyrazniej sie nie przejmowala skutkami ubocznymi xd
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°64
Re: sopwell
gorzej jakby rozpiął spodnie xd
- bobra? - zmarszczył czoło próbując dostrzec to co ona. najwyraźniej mieli dwie, różne odmienne wizje - nie widzę ogonka, ani kawałka drewna który powinien wcinać - naoglądał się za dużo kreskówek i teraz wyobrażał sobie bobry tylko z kawałkiem drewienka xd - na zmniejszenie pobudzenia - znał na pamięc swoje leki. miał takie od halucynacji, ataków paniki, rozproszenie, głosów w głowie, nasenne. dużo tego brał xd
- bobra? - zmarszczył czoło próbując dostrzec to co ona. najwyraźniej mieli dwie, różne odmienne wizje - nie widzę ogonka, ani kawałka drewna który powinien wcinać - naoglądał się za dużo kreskówek i teraz wyobrażał sobie bobry tylko z kawałkiem drewienka xd - na zmniejszenie pobudzenia - znał na pamięc swoje leki. miał takie od halucynacji, ataków paniki, rozproszenie, głosów w głowie, nasenne. dużo tego brał xd
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°65
Re: sopwell
wtedy by mial niespodzianke xd
- no bobra, tu sa jego zeby - zaczela mu pokazywac palcem. ogladali jeszcze te chmury, a potem rzeczywiscie gwiazdy, az w koncu ivy usnela tu bo nie miala sily wrocic do domu xd
- no bobra, tu sa jego zeby - zaczela mu pokazywac palcem. ogladali jeszcze te chmury, a potem rzeczywiscie gwiazdy, az w koncu ivy usnela tu bo nie miala sily wrocic do domu xd
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?23
- Post n°66
Re: sopwell
po tych tabletkach ją ścięło xd a lucek ją zostawił, faktycznie był czarnym charakterem!
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess23
- Post n°67
Re: sopwell
kryła się przed paparazzi jak mogła. dlatego siedziała teraz tutaj z butelką wina i rozkoszowała się ciszą panującą w tych ruinach. pewnie posłała swoją świtę po williama xd
- william woodward
- nowy jorkpsychiatria klinicznawhat's up, doc?27
- Post n°68
Re: sopwell
nie ma co, miała kryjówkę dobrą xd przyjechał razem z jej świtą, skoro go chciała widzieć. rzucił w cholerę pracę, którą miał do wykonania i z miłą chęcią przybył. podprowadzili go nawet do niej! kiedy się zbliżył, nie wiedział za bardzo co ma mówić - cześć - przywitał się niezręcznie.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess23
- Post n°69
Re: sopwell
musiała teraz posługiwać się takimi kanałami bo inaczej ciągle cykaliby jej fotki. już nie nadążała za ilością artykułów na temat tego co się stało. przestała czytać po dwóch dniach! - cześć - spojrzała na niego z dołu i poklepała miejsce obok siebie żeby usiadł - mam wino - oznajmiła śmiejąc się.
- william woodward
- nowy jorkpsychiatria klinicznawhat's up, doc?27
- Post n°70
Re: sopwell
usiadł obok niej w takim razie, bo cóż miał zrobić - to dobrze, że masz wino - uśmiechnął się do niej. nadal nie wiedział o czym mają ze sobą rozmawiać, bo nie chciał tak naprawdę poruszać tematu ślubu, zapewne ona nie chciała również o tym mówić. milczał rozkoszując się przyjemnym ciepłem.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess23
- Post n°71
Re: sopwell
olivia nie chciała rozmawiać o ślubie ze swoją rodziną, z dziennikarzami. nie chciała udzielać oficjalnych wywiadów. wiedziała, że wkrótce będzie musiała to zrobić, jednak nie była jeszcze na to gotowa - chcesz? - podała mu kiedy usiadł obok i wbiła w niego swoje wielkie oczyska. pewnie stęskniła się za jego pocieszną buźką!
- william woodward
- nowy jorkpsychiatria klinicznawhat's up, doc?27
- Post n°72
Re: sopwell
spojrzał na nią - chcę - wziął sobie butelkę i się trochę z niej napił, no chyba, że miała kubeczki jakieś to wlał sobie wtedy do kubka bo był kulturalnym facetem. a jak nie było, to pił z gwinta - jak się czujesz? - zapytał bawiąc się trochę butelką, którą zaraz jej oddał - pytam tak ogólnie oczywiście - zaraz dodał szybko.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess23
- Post n°73
Re: sopwell
nie miała kubeczków, piła jak plebs z gwinta. a tak serio to po prostu zwinęła wino archiemu u którego siedziała teraz i pojechała tutaj. nie szukała niczego ekskluzywnego - tak ogólnie to dobrze - zaśmiała się. widać było, że ta cała sytuacja była dla niego trochę niekomfortowa. ale dla księżniczki to właśnie rozmowa z nim była najbardziej komfortowa podczas tego całego zgiełku - a ty? - zapytała zaraz - tak ogólnie oczywiście - dodała zaraz nawiązując do jego słów.
- william woodward
- nowy jorkpsychiatria klinicznawhat's up, doc?27
- Post n°74
Re: sopwell
on czuł się teraz przy niej dziwnie, nie to że nie chciał jej widzieć, ale nie wiedział o co ma pytać. zrobiła w końcu to czego on chciał, nie wzięła ślubu z tym bufonem gabrielem, który i tak uciekł z jakąś inną dziewczyną, więc czego chcieć więcej? ano william sam nie wiedział czego chcieć od olivii w tym momencie. nie chciał być wobec niej nachalny - to dobrze, że dobrze - powiedział dziwnie sztywno, biorąc większego łyka wina dla rozluźnienia - u mnie też może być. jakoś idzie - wzruszył ramionami.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess23
- Post n°75
Re: sopwell
zamiast cieszyć się, że nie hajtnęła się z tym bufonem to czuł się dziwnie hehehe. w sumie ona też nie czuła się normalnie. z jednej strony cieszyła się, że jest wolna, z drugiej najchętniej rzuciłaby się na williama, ale nie chciała wywoływać kolejnego skandalu. dlatego siedziała i piła wino - jakoś idzie? - zaśmiała się - brałeś udział w wydarzeniu które było skandalem roku, to zaszczyt - śmiała się dalej, a potem położyła głowę na jego ramieniu - chyba trochę się stęskniłam - przyznała.
|
|