xoyo club

a samuel tego wcześniej nie dostrzegł i nie mógł jej ochronić ani nigdzie tego zgłosić. był głuchy na jej wołanie o pomoc!
uśmiechnął się kiedy charlotte przytaknęła na jego propozycję. patrzył jak wciąga siedząc obok niej i wystukując jakiś rytm na kolankach niczym znudzony, rozkojarzony dzieciak - to chodźmy! - odpowiedział ochoczo, ale kiedy wstał ksieżniczka nie podążyła za nim - chodźmy? - zapytał niepewnie wyciągając ręce w stronę wtapiającej się w siedzenie szarlot.

wszyscy byli głusi! teraz wyszło na jaw, że nie miała prawdziwych przyjaciół ani bliskich, którzy by się o nią troszczyli na tyle, żeby zauważyć, że coś jest nie tak.
- przecieżidę - wymamrotała, ale nogi odmawiały jej posłuszeństwa i nie była w stanie teraz wstać i się poruszyć. oczy też już jej odlatywały i przymykała je, mrugając intensywnie i próbując zachować kontakt ze światem. - najpierw zatańczę z cedriciem... - zamachała bezwładną ręką patrząc przed siebie.

samuel jej tak bardzo nie znał. powinni jej pomóc bracia, rodzina, florence, katia, ktokolwiek!
- charlotte? - odwrócił się patrząc jak buja się w miejscu dość nienaturalnie i niepokojąco! to było dziwne, próbował ją złapał, ale wtedy dostała dziwnych konwulsji i kiedy chciał ją uratować kucając i robiąc usta usta czy cokolwiek to ochroniarze odciągnęli go na bok i nie mógł się do niej dostać. nie wiedział co z nią bo wszystkich z klubu wywalili ups!

samuel był jej najbliższą osobą, sorry xd zabrali ją do szpitala co oczywiście było tajemnicą narodową!

pojechali na imprezę do londynu! ale ochroniarz nie chciał ich wpuścić bo byli zbyt pijani! próbowali go namówić pokazując klaty. nico zerknął na klatę marcusa - wszystko psujesz! - pacnął go otwartą dłonią w brzuch xd

marcus uwazal, ze ma sie czym chwalic! - hej! - jeknal niezadowolony i pomacal sie po brzuchu kiedy nico go walnal. - przynajmniej nie jestem gruby - pokazal palcem na jego brzuch. ktory wcale nie byl gruby, ale pewnie wiekszy od jego.

powinni pokazywać panienkom w kolejce klaty, żeby one powiedziały ochroniarzowi, że chłopcy są razem z nimi i tak by się dostali do środka, ale nieeee, oni mieli lepsze pomysły.
- jak nie chcesz oglądać naszych klat to pokażemy ci nasze dupy! - zawołał do ochroniarza bojowo i już rozpinał spodnie.

- tak jest! - zawtórował za phlipem i zaczął rozpinać spodnie. przerażony ochroniarz z litości ich wpuścił - yaaay, udało się panowie - przybijali sobie piąteczki, a potem nachylił sie do marcusa i mruknął - sam jesteś gruby - he he, bardzo dojrzale. jak weszli na salę to dało się zauważyć, że było mieszane towarzystwo ale panowanie całowali się z panami, a panie z paniami. pewnie była jakaś zapowiedziana impreza społeczności lgbt ale chłopaki tego nie ogarnęli xd

marcus oczywiscie musial kopiowac zachowanie kumpli wiec rowniez byl gotowy pokazac wszystkim swoj tylek. na szczescie obylo sie bez tego. zadowolony przybijal piateczki, ale szybko rozproszyly go calujace sie dziewczyny. - czy to twoj coming out? - spojrzal na philipa. pewnie on zaproponowal by tu przyszli xd nico byl usprawiedliwiony skoro mial dziewczyne.

weszli zadowoleni do środka, a tu takie rozczarowanie! philipowi oczywiście mina zrzedła. i po to prawie pokazywał dupę? nie opłacało się! nawet nie zapiął paska i stał z rozpiętym, bo myślał, że zaraz trafi do kibla z jakąś laską, ale niestety wcale się na to nie zapowiadało.
- spierdalaj - szturchnął marcusa. - nie całuję się z wami - zastrzegł, żeby nie mieli wątpliwości. - mogę się założyć, że w tym miejscu jest jedna hetero dziewczyna i ja ją znajdę. - oznajmił bojowo i już ustawiał swój radar wewnętrzny.

nico pomimo, że miał dziewczynę to i tak chciał przynajmniej popatrzeć na dziewczyny. miał moralniaka po schadzce z leah i nawet nie przechodził mu przez myśl przygodny seks. stanął jak wryty podobnie jak chłopaki. wolałby pić i patrzeć na heteroparki więc też był zawiedziony - może ta? - wskazał na jakąś dziewczynę w obcisłej kiecce ciesząc, że pierwszy ją wyhaczył. ale wtedy dziewczyna rzuciła się na inną - jesteśmy zgubieni - pokręcił głową zrezygnowany.

dobrze, ze tej dupy jednak nie pokazal! ktos by to mogl uznac za zachete do podrywu i juz by do nich podbijal. - w takim razie ty sobie szukaj tej hetero - poklepal philipa po plecach. - a ja sie zajme tymi bi - juz zacieral rece. uwazal sie za bardziej bystrego! po co szukac dziewczyny, ktora lubila tylko chlopcow jesli mozna poszukac takich, ktore lubia obydwie plcie. liczyl na trojkata!

ochroniarz myślał, że są tacy zdesperowani, żeby dać się posunąć w dupy, że pokazują je na wejściu xd
marcus całkiem nieźle to przemyślał! mądry chłopak. ktoś i tak powinien go tu podejrzeć i zrobić fotki, które wypłyną wkrótce jako dowody wraz z innymi plotkami xd
- a dla nico zostaną faceci - podsumował plan i poklepał nico po plecach. jemu i tak nie zależało skoro miał dziewczynę. spojrzał zawiedziony na laskę wskazaną przez nico. zwykle kręciło go oglądanie akcji dziewczyna z dziewczyną, ale nie wtedy kiedy sam chciał poruchać. - kompletnie straciłeś wyczucie odkąd jesteś w klatce - bo tak właśnie nazywał związki. niedawno przecież świętował z marcusem jego uwolnienie po zerwaniu z marthą.

hahaha ochroniarz też pewnie z chęcią pooglądałby ich tyłki ale jednak był profesjonalistą dlatego ich wpuścił.
marcus naiwniak suchoklates myślał, że zaliczy trójkąta - ja sobie popatrzę jak wy podrywacie - wskazał na bar. mógł sobie tam siedzieć i śmiać się z kolegów! - może i straciłem - poklepał go po plecach - ale to ja co nocy mam zapewniony seks - odparł rozbawiony i ruszył do baru licząc na to, że któraś z lasek da im z liścia.

marcus pozaluje tej wyprawy xd nie dosc, ze nie zaliczy trojkata to jeszcze beda dowody, ze lazi po gej klubach. anderson tez go przed jednym spotkal! trudno sie bedzie z tego wytlumaczyc. - patrzenie to zadna zabawa - wiedzial co mowi! jeszcze niedawno sam musial patrzec, a teraz mogl sie cieszyc wolnoscia. to nic, ze troche mu jednak bylo smutno po rozstaniu sie z martha. juz o tym zapomnial. - seks z ta sama dziewczyna jest nudny - wcale mu nie zazdroscil, ze w kazdej chwili mogl poruchac.

hahahahah wszystkie dowody przeciw marcusowi!
- ale nudziarz z ciebie, kiedyś byłeś fajniejszy - burknął na nico, bo nie podobało mu się to, że dał się tak omotać jednej lasce i teraz uważał siedzenie przy barze i gapienie się na kolegów za ciekawe zajęcie. philip miał ciężkie życie jak nico i marcus byli w związkach. chociaż wtedy wszystkie panienki były jego, nie miał konkurencji xd - poza tym za niewinny flirt w barze twoja dziewczyna nie odgryzie ci penisa - zaśmiał się. ruszył za nim do baru, bo musiał się napić jeśli mieli przebywać w takich utrudnionych warunkach. poza tym przy barze będą mieli czas, żeby przyjrzeć się dziewczynom i znaleźć odpowiednie dla siebie - też mam co nocy zapewniony seks, a do tego adrenalinę z polowania - stwierdził.

marcus bedzie największym poszkodowanym tej wyprawy! - też do niedawna patrzyłeś - wytknął mu od razu. bo jeszcze niedawno latał za marthą i też nie chciał chodzić po klubach tylko uciekał z nich grzecznie przed dwunastą! - tak, tak biedny ja - zawtórował im żartując. w sumie jak tak dalej pójdzie to zostanie wkrótce singlem, ups - w takim razie ruszajcie na polowanie ogierzy - zamachał w stronę parkietu, a sam podszedł do baru i zamówił im po drinku, łaskawca.

jesli marcus zamieszka z gabrielem to juz w ogole bedzie to bardzo podejrzane xd
- to bylo dawno - nie przejal sie, ze mu wypominal. teraz znowu byl wolny i porownywal zwiazki do bycia w wiezieniu. myslal inaczej kiedy mial dziewczyne, ale nie moze sie do tego przyznac przed philipem! poszedl za nimi bo mial trudnosci z wyparzeniem dziewczyn, ktore by mogl zagadac. niestety wszystkie wydawaly sie bawic dobrze bez jego towarzystwa.

szczególnie jak gabriel zarządzi stworzenie rzeźby lub aktu marcusa xd
philip jako jedyny w tym towarzystwie był mądrzejszy i nie dał się żadnej omotać.
uświadomiłam sobie właśnie, że oni wszyscy w trójkę są rodziną, bo siostra nico jest córką hurda, a jednocześnie macochą madeline była przecież lilka lore. więc wszyscy są powiązani dziwnymi relacjami rodzinnymi, chociaż nikt z nich nie jest ze sobą spokrewniony xddd ach to st. albans.
wychylił szybko kieliszek i ruszył na łowy, rzucając im jeszcze na pożegnanie tekstem 'patrzcie jak to się robi'. podbił do jakiejś panienki, która wyglądała na dość znudzoną i najbardziej hetero z tego towarzystwa, ale niestety nie trafił i zaraz jej partnerka, która wyglądała jak facet podeszła chcąc dać philipowi wpierdol. zaraz pojawił się znów przy kolegach.
- nope. same lesby - sięgnął po kolejnego drinka, którego nico może zamówił dla niego, a może dla siebie, tak czy inaczej philip już go wypił.

szczegolnie, że gabriel czasami gustował w facetach!
ha ha, za niedługo nikt z nikim nie będzie mógł nic nie robić bo wszyscy będą jakoś spokrewnieni, ups.
obserwował jak pewnym siebie był philip i każde jego poczynanie. roześmial się głosno kiedy prawie dostał wpierdol i patrzył na niego z triumfalnym uśmiechem kiedy wracał. na szczęście zamiast drinka nico wziął tego marcusa ups! - teraz twoja kolej skoro philip nie podołał - poklepał hurda po ramieniu.

przerabane chlopak mial!
to mnie nawet bardzo nie zdziwilo. typowo pokrecone relacje st albans!
nie spieszyl sie tak jak philip i nie zalowal tego bo sytuacja w jakiej sie znalazl byla bardzo zabawna. - patrzcie i uczcie sie - skoro jego drink zostal wypity to nie mial co zwlekac. ruszyl pewnie przed siebie, nawiazujac kontakt wzrokowy z jakas dziewczyna, ktora wydala mu sie dobrym celem. niestety droge zaszedl mu jakis koles. zdazyl tylko kumplom poslac spojrzenie w stylu 'ratunku' kiedy koles zaczal przy nim tanczyc.

już chyba nawet nie da się tego rozrysować, bo to zbyt skomplikowane.
- to nie moja wina, z pustego i salomon nie naleje - tłumaczył się, bo nie mógł pozwolić, zeby myśleli, że nie podołał z podrywem. w innych warunkach na pewno by mu się udało! obserwował poczynania marcusa i oczywiście zaczął się śmiać kiedy jakiś chłopak upatrzył sobie marcusa tak samo jak oni upatrywali sobie te niezainteresowane dziewczyny. odwrócona sytuacja była jednak dużo bardziej zabawna. - zapomnieliśmy sprecyzować, że ma poderwać dziewczynę - skomentował do nico.

drzewo rodzinne st albans he he.
wzruszył tylko ramionami na słowa phlipa. nie miał takich problemów bo chociaż próbował stwarzać pozory że jest wierny faye. skoro już wiemy że i tak nie był! chujek! odprowadzał marcusa wzrokiem i ta dziewczyna, którą sobie upatrzył wyglądała na nawet chętna. zaraz jednak zaszedł mu drogę uśmiechnięty osiłek i nico o mały włos nie zakrztusił się drinkiem. zagrodził philipowi drogę w razie gdyby chciał pomagać marcusowi - poczekajmy na rozwój sytuacji - zasmiał się.

probowal sie uwolnic od kolesia, ale ten sie do niego coraz bardziej przymilal. mial ochote go odepchnac, ale bylo tu za duzo osob, ktore by stanely w jego obronie. nie chcial wyjsc na homofoba. w koncu zdolal sie uwolnic i szybko pobiegl w strone nico i philipa. byl wkurwiony tym, ze nie pomogli mu! wyrwal nico drinka z reki i wypil go do dna. - wychodze stad - oznajmil obrazony.

philip i nico tylko obserwowali sytuację popijając swoje napitki. ktoś pewnie pstrykał akurat fotki i udokumentował jak chłopak przymila się do marcusa, ups!
- spoko, następnym razem na pewno uda ci się kogoś poderwać - poklepał go po ramieniu. już zapomniał, że jemu też się nie udało. marcus zaliczył bardziej upokarzającą wpadkę. - chodźmy gdzieś gdzie dziewczyny same się na nas rzucają - zaproponował. nie po to przyjechali na klubu do londynu, żeby odejść z kwitkiem.