Ostatnio zmieniony przez patrick bowman dnia Pon Sty 31, 2022 10:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
sala #3
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos27
- Post n°1
sala #3
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez patrick bowman dnia Pon Sty 31, 2022 10:28 pm, w całości zmieniany 1 raz
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos27
- Post n°26
Re: sala #3
nate mam wrażenie że jak leczył się z jednej rzeczy która wprawiała go w panikę, to zaraz znajdywał inną. musiał żyć w wiecznych lękach, jak arnold zresztą!
tobias tego nie da rady ogarnąć, ale chyba faktycznie będzie najbardziej odpowiednią osobą co jest jednocześnie smutne i straszne tak sobie myślę xd
patrick czuł jego wzrok na sobie, dobrze że to go aż tak nie krępowało. raczej był otwarty w swoich uczuciach i mógł to często powtarzać nejtowi. nie miał z tym problemu! na szczęście pielęgniarki nie musiały go cucić, a pocałunek ożywił go na tyle, że jeszcze długo siedzieli i rozmawiali, choć finalnie zasnął przy tym programie przyrodniczym!
tobias tego nie da rady ogarnąć, ale chyba faktycznie będzie najbardziej odpowiednią osobą co jest jednocześnie smutne i straszne tak sobie myślę xd
patrick czuł jego wzrok na sobie, dobrze że to go aż tak nie krępowało. raczej był otwarty w swoich uczuciach i mógł to często powtarzać nejtowi. nie miał z tym problemu! na szczęście pielęgniarki nie musiały go cucić, a pocałunek ożywił go na tyle, że jeszcze długo siedzieli i rozmawiali, choć finalnie zasnął przy tym programie przyrodniczym!
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°27
Re: sala #3
masz absolutną rację, poprzednią rzeczą, która wprawiła go w panikę była szuflada w mieszkaniu patricka... której temat faktycznie został zawieszony przez wypadek. nadal mieli pauzę w tym temacie, ale jeszcze na pewno powróci i nate znowu będzie się przejmował skoro nie będzie musiał się już przejmować wypadkiem i camdenem xd nate obejrzał program do konca upewniając się, że patrick spokojnie śpi i wrócił do domu.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°28
Re: sala #3
szukał tristana, bo doszły do niego słuchy że leży w szpitalu. zaglądał do wszystkich sal i czy trafił? miał ze sobą misiowe żelki na pocieszenie!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°29
Re: sala #3
tak, w końcu udało mu się trafić do tristana! tyle, że po kłótni z rafe, właściwie to drobnym nieporozumieniu, nie chciał za bardzo się widzieć z samuelem. a na pewno nie zostawać jego przyjacielem, ups. leżał tutaj sobie grzecznie, po tym jak przeszedł zawał, bo za dużo wziął kresek i jego ciało nie zadziałało jakby chciał. zobaczył samuela ale się do niego nie odezwał.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°30
Re: sala #3
jaki obrażalski! nie przyrzekali sobie wierności z samuelem więc nikt nie rozumiał dlaczego się wkurzał na nich! choć teraz ciężko i głupio było mu coś powiedzieć skoro leżał w szpitalu. sam jednak był nieugięty i pozytywnie nastawiony że nawiąże nić porozumienia z nim - cześć tristan - przywitał się i zaszeleścił paczką misiów licząc, że to go przekona!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°31
Re: sala #3
owszem, nie przyrzekali sobie wierności, ale był wręcz przekonany, że rafe nie pasuje do samuela. widział, że samuel zasługuje na kogoś zupełnie innego niż jego przyjaciel. tak naprawdę nie wiedział czy nadal są przyjaciółmi - cześć? przyszedłeś tu bo? - zapytał spoglądając na tą torebkę misiów żelkowych - nie mogę i tak tego zjeść - wskazał na słodycze.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°32
Re: sala #3
sam był z nich najstarszy a wszyscy traktowali go jak dzieciaka którym trzeba się opiekować xd rafe był słodziakiem jak już przyrzekał komuś wierność, więc kiedy wszystko sobie wyjaśnili było między nimi naprawdę dobrze, tylko tristan tego nie widział i nie wspierał! - bo się martwię - wszedł dość pewnie i przysiadł się - och - schował żelki do kieszeni bluzy - mogę je zjeść tutaj i opisać ci dokładnie jak smakują - zażartował próbując rozładować sytuację.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°33
Re: sala #3
tristan na pewno tego nie rozumiał, przynajmniej tymczasowo. miał inne problemy na głowie jak terapia, bo jeżeli znów go pociągnęło do narkotyków, to wiedział, że może zrobić to kolejny raz i kolejny raz i kolejny i znów skończyć na bruku jak wtedy kiedy rodzice wywalili go z domu. wolał już nie ryzykować swojego życia i zdrowia, uważał, że to co zrobił po rozmowie z rafe było idiotyzmem i skończyło się jak się skończyło. spojrzał na niego - nie musiałeś się ani martwić ani do mnie przychodzić, nie jesteśmy ze sobą na tyle blisko, żebyś to robił - bo nie uważał, że tak było - jak wolisz, możesz je zjeść - poprawił się na łóżku i wziął sobie pomarańczę.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°34
Re: sala #3
narkotyki przyćmiewały jego osąd. może dalej powinien się leczyć i pilnować dalej skoro z tak błahego powodu się zaćpał - to chyba dobrze, że ktoś się martwi o ciebie co? - zapytał. nie rozumiał dlaczego był taki obrażony! - może za chwile - bał się, że jeszcze jakaś żelka utknie mu w gardle, zadławi się i tristan specjalnie mu nie pomoże xd więc obserwował jak on jadł pomarańczę.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°35
Re: sala #3
miał bardzo różne triggery, może coś wywołało w nim to, że poszedł do dilera i wciągnął kreski, których nie powinien wciągać. już raz przechodził terapię, tyle że wtedy mu pomagał w tym rafe. teraz musiał się zmierzyć z tym sam. jadł sobie w spokoju pomarańczę, czując się trochę obserwowanym - od tego mam rodziców i ciotkę i wujka, oni mogą się o mnie martwić - powiedział spoglądając na niego - mógłbyś przestać? - zapytał, czując na sobie jego wzrok - posłuchaj samuel - zaczął wzdychając - żałuję tego co się między nami wydarzyło, okej? to nigdy nie powinno mieć miejsca. nigdy - chyba nie spodziewał się tego, że mu powie, że są super przyjaciółmi - może kiedyś się zaprzyjaźnimy ale na razie nie wiem, bo to skomplikowane i mam inne problemy niż ułożenie sobie relacji z rafe od nowa, jasne? - określił się od razu.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°36
Re: sala #3
rafe na pewno chętnie by go wspierał, ale ten go odrzucił więc trochę przechodził to sam na własne życzenie? trochę go obserwował bo nie wiedział co powiedzieć! nie był w takiej sytuacji, relacje międzyludzkie go stresowały. więc ta sytuacja pomiędzy nimi tym bardziej - nie znam się, ale wydaje mi się że potrzebujesz kogoś więcej niż rodziny - zasugerował. sam bardzo cenił swoją rodzinę, ale przyjaciół również! skierował wzrok na okno i nic nie mówił słuchając co ma do powiedzenia tristan - rozumiem - powiedział cicho. nie żałował tego, że spali ze sobą. raczej tego że zrobiło się teraz dziwnie - czy to oznacza, że nie chcesz rozmawiać ze mną ani rafe? - mogliby mu pomóc przejść przez trudne czasy!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°37
Re: sala #3
jak mu przejdzie obrażanie się na cały świat, a zawsze mu przechodziło, bo miał to po ojcu niestety, to zapewne wyciągnie do nich rękę po pomoc. tymczasowo nie chciał pomocy, na pewno nie od samuela. wrócił do jedzenia pomarańczy - psychologa i terapeutę też mam, naprawdę nie musisz się o mnie martwić - samuel dla niego teraz wychodził trochę na narzucającego się swoją dobrotliwością a tristan znów schował się za skorupą pana niedostępnego i pana ważniaka z korporacji - nie wiem, nie zdecydowałem jeszcze. to skomplikowane, więc sam nie wiem - wzruszył ramionami - jedno wiem, że mi przejdzie, ale ja też potrzebuję czasu - próbował mu tłumaczyć dalej swoje zachowanie - samuel, naprawdę po tym wszystkim jeszcze chcesz zostać moim przyjacielem? i jak to sobie wyobrażasz, że idziemy we trójkę na piwo? no bo to byłoby dopiero dziwne - to na pewno według niego odpadało.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°38
Re: sala #3
złe cechy po ojcu odziedziczył niestety! straszna z niego zosia samosia skoro nie chce od nikogo pomocy! - to chyba tak nie działa że można wyłączyć martwienie się o kogoś - zaśmiał się. jakkolwiek próbował rozładować sytuację jakimiś żarcikiem. sam był trochę natarczywy, ale to tylko przez jego dobrotliwość - nie musisz przyjaźnić się ze mną - odpowiedział - ale ty i rafe powinniście mieć dobre relacje, jak dotychczas - pewnie widział po swoim chłopaku, że się martwił i to też częściowo go zmotywowało do przyjścia - może to że potrzebujesz czasu powinieneś też przekazać jemu? - zasugerował. awww, troszczył się i o swojego chłopaka i o jego przyjaciela!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°39
Re: sala #3
i po matce wariatce, po rodzicach odziedziczył wszystko co najgorsze. pamiętam, że victor był mega dramatyczny a biedna grace była tak w niego wpatrzona, że robiła to samo co on. a czego można było oczekiwać od dwóch niedojrzałych psychicznie osób, kiedy im się urodziło dziecko i trzymali go pod kloszem? nic dobrego im z tego nie wyszło! wyszedł im połamany tristan z dziwnym drugim imieniem i z dziwnymi znajomymi - po prostu odpuść na razie - poprosił go o to, bo czuł się jednak mało komfortowo z tym, że samuel chce o niego zadbać. całego świata nie zbawi! - relacje moje i rafe to relacje między mną a nim a nie tobą, mną i nim - wyjaśnił mu powagę sytuacji - nie mieszaj się do tego co będzie dalej między nim a mną - zastrzegł. nie lubił takiego ingerowania w swoje życie. był samodzielny od 16go roku życia i nie potrzebował nikogo! przynajmniej sprawiał takie wrażenie.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°40
Re: sala #3
tak jak większość rodziców st. albans lol.
tristan oczekiwał że sam odpuści, a sam nie potrafił tego robić. rozumiał, że ludzie sa różni i każdy inaczej radzi sobie z trudnymi sytuacjami, ale był słodziakiem nie potrafił tego zatrzymać - nie mieszam się - wyjasnił zdecydowanie łagodniej niż on. nie znał tristana od takiej chłodnej strony, jeszcze do niedawna był dla niego miły - ale rafe to mój chłopak, który się martwi, nie chcę żeby się martwił szczególnie, że to jednak trochę moja wina - wyjaśnił szczerze. nie chciał go urazić, chciał po prostu jakoś załagodzić sytuację.
tristan oczekiwał że sam odpuści, a sam nie potrafił tego robić. rozumiał, że ludzie sa różni i każdy inaczej radzi sobie z trudnymi sytuacjami, ale był słodziakiem nie potrafił tego zatrzymać - nie mieszam się - wyjasnił zdecydowanie łagodniej niż on. nie znał tristana od takiej chłodnej strony, jeszcze do niedawna był dla niego miły - ale rafe to mój chłopak, który się martwi, nie chcę żeby się martwił szczególnie, że to jednak trochę moja wina - wyjaśnił szczerze. nie chciał go urazić, chciał po prostu jakoś załagodzić sytuację.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°41
Re: sala #3
cała poprzednia generacja jest temu winna xd
nie wiedział, ale już miał przerąbane wiążąc się w jakiś sposób z samuelem. nie wiedział, że jest aż tak bardzo upierdliwy i narzucający się jeżeli chodziło o pomoc. samuel tak naprawdę go nie znał, nie wiedział o nim wielu rzeczy. może i odsłonił tą gardę za szybko i pokazał mu to, jaki jest w środku a nie na zewnątrz. żałował trochę, bo teraz miał przez to same problemy - to moja wina, jakby nie było to ja cię uwiodłem a nie ty mnie - poprawił go, bo tak trochę było, to on jego zaciągnął pod prysznic a nie samuel tristana xd - jak się martwi, to czemu jesteś tutaj ty, a nie on, hm? - zapytał świdrując go wzrokiem.
nie wiedział, ale już miał przerąbane wiążąc się w jakiś sposób z samuelem. nie wiedział, że jest aż tak bardzo upierdliwy i narzucający się jeżeli chodziło o pomoc. samuel tak naprawdę go nie znał, nie wiedział o nim wielu rzeczy. może i odsłonił tą gardę za szybko i pokazał mu to, jaki jest w środku a nie na zewnątrz. żałował trochę, bo teraz miał przez to same problemy - to moja wina, jakby nie było to ja cię uwiodłem a nie ty mnie - poprawił go, bo tak trochę było, to on jego zaciągnął pod prysznic a nie samuel tristana xd - jak się martwi, to czemu jesteś tutaj ty, a nie on, hm? - zapytał świdrując go wzrokiem.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°42
Re: sala #3
ups?
to prawda odsłonił się za bardzo przed nim i teraz sam się o niego martwił! gdyby był po prostu chujkiem to pewnie nawet by się nim nie przejął. a tak? tak miał do niego sentyment i martwił się! - nie zmusiłeś mnie przecież do niczego więc to nasza wspólna wina - poprawił go. oboje na siebie polecieli w momencie słabości więc wyszło jak wyszło - chyba jest zdezorientowany sytuacją między wami - wytłumaczył dyplomatycznie - po prostu uważam, że powinniście ze sobą porozmawiać - nie chciał go do niczego zmuszać. po prostu sugerował.
to prawda odsłonił się za bardzo przed nim i teraz sam się o niego martwił! gdyby był po prostu chujkiem to pewnie nawet by się nim nie przejął. a tak? tak miał do niego sentyment i martwił się! - nie zmusiłeś mnie przecież do niczego więc to nasza wspólna wina - poprawił go. oboje na siebie polecieli w momencie słabości więc wyszło jak wyszło - chyba jest zdezorientowany sytuacją między wami - wytłumaczył dyplomatycznie - po prostu uważam, że powinniście ze sobą porozmawiać - nie chciał go do niczego zmuszać. po prostu sugerował.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°43
Re: sala #3
życie xd
a mógł być dla niego po wszystkim chujkiem, to nie, samuel podziałał na niego jak jakiś balsam, poczuł się przy nim bezpiecznie i pokazał mu swoją opiekuńczą i wrażliwą stronę. jedynie jego najbliższa rodzina i przyjaciele o niej wiedzieli, reszcie pokazywał twarzyczkę twardziela, który raczej jest bez serca. a tu niespodzianka, bo miał dwie wersje - w takim razie musi się tutaj pofatygować i ze mną porozmawiać jeszcze raz aż do skutku - powiedział, dając mu do zrozumienia, że wcale chce, żeby on był jego pośrednikiem - samuel, naprawdę, nie musisz się tak starać, przejmować. jestem dużym chłopcem - ale nie powiedział, że sobie radzi, heh.
a mógł być dla niego po wszystkim chujkiem, to nie, samuel podziałał na niego jak jakiś balsam, poczuł się przy nim bezpiecznie i pokazał mu swoją opiekuńczą i wrażliwą stronę. jedynie jego najbliższa rodzina i przyjaciele o niej wiedzieli, reszcie pokazywał twarzyczkę twardziela, który raczej jest bez serca. a tu niespodzianka, bo miał dwie wersje - w takim razie musi się tutaj pofatygować i ze mną porozmawiać jeszcze raz aż do skutku - powiedział, dając mu do zrozumienia, że wcale chce, żeby on był jego pośrednikiem - samuel, naprawdę, nie musisz się tak starać, przejmować. jestem dużym chłopcem - ale nie powiedział, że sobie radzi, heh.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°44
Re: sala #3
mógł być, ale nie był chujkiem i teraz sam wiedział, że jest słodziakiem! ups! wina tristana!
- myślę, że on o tym wie i na pewno to zrobi - zapewniał go trochę w ciemno, ale wiedział że rafe też jest wrażliwcem i nie oleje swojego przyjaciela - to nie znaczy, że o dużych chłopców nie trzeba się martwić - poklepał go lekko po dłoni.
zaraz przyszła pielęgniarka i go wygoniła, ale na pewno zasugerował też rafe że powinien się z nim spotkać jednak!
- myślę, że on o tym wie i na pewno to zrobi - zapewniał go trochę w ciemno, ale wiedział że rafe też jest wrażliwcem i nie oleje swojego przyjaciela - to nie znaczy, że o dużych chłopców nie trzeba się martwić - poklepał go lekko po dłoni.
zaraz przyszła pielęgniarka i go wygoniła, ale na pewno zasugerował też rafe że powinien się z nim spotkać jednak!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°45
Re: sala #3
pewnie poszedł spać jak tamten poszedł do domu.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°46
Re: sala #3
siedzial zmulony na brzegu lozka i gapil sie w sciane.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°47
Re: sala #3
przyniosła mu święty obrazek i postawiła na szafce przy jego łóżku. była z siebie dumna, teraz już na pewno wyzdrowieje. jak już ustawiła obrazek w odpowiednim miejscu, czego się upewniła poprawiając go kilka razy, to w końcu spojrzała na brata.
- jak się czujesz? - miała nadzieję, że dobrze i będą to mieli za sobą xd
- jak się czujesz? - miała nadzieję, że dobrze i będą to mieli za sobą xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°48
Re: sala #3
nie obchodzil go swiety obrazek. docenilby jej starania gdyby lekarze nie nafaszerowali go lekami, przez co mial trudnosci z ogarnieciem co sie dookola dzieje. - hm.. tak - mruknal. nie zrozumial pytania xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°49
Re: sala #3
ona się tak starała i on tego nie doceniał! no dobra, nie starała się jakoś szczególnie, ale w jej wykonaniu to i tak była ciężka praca.
- czyli dobrze? - upewniła się. jeśli czuł się dobrze to znaczy, że wkrótce wróci do mieszkania i znowu będzie robić zakupy i obiad. nie wyglądał jakby czuł się dobrze, ale się łudziła.
- czyli dobrze? - upewniła się. jeśli czuł się dobrze to znaczy, że wkrótce wróci do mieszkania i znowu będzie robić zakupy i obiad. nie wyglądał jakby czuł się dobrze, ale się łudziła.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°50
Re: sala #3
biedna dorotka sie tak nameczyla, a on nie docenial, ups. - yhym, dobrze - ocknal sie sie w koncu i podniosl koszulke zeby spojrzec na miejsce, w ktorym zostal zraniony. - przeszkadza mi to - zaczal grzebac przy opatrunku.
|
|