korytarz

First topic message reminder :

Powiedzmy, że Jude była na jakimś kółku, albo w kozie, bo to bardziej prawdopodobne. Schodziła właśnie ze schodów, pisząc jakiegoś smsa. Była uzależniona od smsów!

Zarumienił się nieco, bo chyba nigdy go żadna dziewczyna na nic nie zaprosiła, chyba że dla żartu, by wylać mu potem na głowę wiadro kisielu albo czegoś takiego! Podrapał się po policzku i skinął głową. - W sumie i tak nie miałem żadnych planów - skłamał, a potem skinął głową. Biblioteka nie zając, nie ucieknie, a taka okazja może się już nie powtórzyć. - Poza tym uwielbiam gorącą czekoladę!

Kiedy spojrzała na niego zauwazyła rumieńce i pewnie ona sama cała była zaraz jak burak! - och to super. - powiedziała z leciutkim uśmiechem i poprawiła włosy. - to może... spotkamy się za jakąś godzinę? - bo w sumie wolałabym się przebrać i w ogóle.. - powiedziała nieśmiało i spojrzała na mundurek który dzielnie w szkole nosiła i wieczorami prała by mieć świeży. oczywiście miała jakieś dwa czy trzy ale wiadomo! wolałaby żeby jej nie zabrakło nigdy świeżego!

- Jasne, za godzinę jak najbardziej mi pasuje - pokiwał głową, uśmiechając się cały czas, zastanawiając się przy tym, czy powinien to traktować jako randkę i czy powinien wyciągnąć z szafy swoją najlepszą koszulę i może jakoś inaczej się uczesać.. Niestety nie do końca wiedział, jak wyglądając mógłby się komukolwiek podobać, bo uważał się za brzydala, chociaż w rzeczywistości był całkiem atrakcyjny i uroczy.

- cieszę się. - powiedziała radośniej już bo w sumie dawno z nikim nigdzie nie wychodziła. pewnie dlatego że flavia cały czas piła ze swoimi nieuporządkowanymi znajomymi a Gen wcale nie chciała się z nimi spotykać. - no to do zobaczenia! - bo pewnie powiedziała mu gdzie. a ja zacznę gdzieś tam.