Powiedzmy, że Jude była na jakimś kółku, albo w kozie, bo to bardziej prawdopodobne. Schodziła właśnie ze schodów, pisząc jakiegoś smsa. Była uzależniona od smsów!
korytarz
- Gość
- Gość
- Post n°1
korytarz
First topic message reminder :
Powiedzmy, że Jude była na jakimś kółku, albo w kozie, bo to bardziej prawdopodobne. Schodziła właśnie ze schodów, pisząc jakiegoś smsa. Była uzależniona od smsów!
Powiedzmy, że Jude była na jakimś kółku, albo w kozie, bo to bardziej prawdopodobne. Schodziła właśnie ze schodów, pisząc jakiegoś smsa. Była uzależniona od smsów!
- Go??
- Gość
- Post n°51
Re: korytarz
Luc się obraził na Asha i uznał, że następnym razem ogłuszy go jakąś butelką i przeleci, więc sobie poszedł, bo nie mam na niego weny już xd
- Gość
- Gość
- Post n°52
Re: korytarz
Szedł pociągając noskiem bo się przeziębił po wczorajszym basenie! A to peszek. Miał coś nie tak z oczkami bo oczywiście musiał się nacpać zanim przyszedł do szkoły. W sumie w szkole też brał na dłuższych przerwach, żeby spokojnie przetrwać dzień bez stresów! A to ważne bo przecież stres nas niszczy!
- Go??
- Gość
- Post n°53
Re: korytarz
Zdecydowanie Theo robił dobrze, ćpając w szkole. Wendy zresztą lepsza nie była, bo dawała sobie w żyłę w pracy. Całe szczęście miała dużo czystych strzykawek, więc może nie umrze na żadne zakażenie. W każdym razie Wendy w swoim nieco za krótkim stroju pielęgniareczki latała po korytarzu, szukając jakichś frajerów na bilans. Ale znalazła Theo, którego nie kojarzyła (miała bardzo ulotną pamięć), ale który był wyjątkowo przystojnym chłopcem,więc mogła mu zbadać ciśnienie. - Nie byłeś na bilansie! - Stwierdziła, udając bardzo niezadowolona, jakby to było największe wykroczenie na świecie, gdy do niego doskoczyla.
- Gość
- Gość
- Post n°54
Re: korytarz
To smutne, że miała ulotną pamięć bo to przykra sprawa. Pewnie była jak złota rybka i tyle. A Theo lubił złote rybki bo wydawały mu się takie drogie! Pewnie zawsze myślał, że to ze szczerego złota.
- Na czym? - uniósł wargę w kąciku, jeśli wiesz o co mi chodzi. Zdziwił sie cholernie bo pierwszy raz widział babkę na oczy a ona do niego o jakimś bilansie!
- Na czym? - uniósł wargę w kąciku, jeśli wiesz o co mi chodzi. Zdziwił sie cholernie bo pierwszy raz widział babkę na oczy a ona do niego o jakimś bilansie!
- Go??
- Gość
- Post n°55
Re: korytarz
Przewróciła oczyma, obciągając swoją przykrótką, białą sukieneczkę, którą musiała nieco jeszcze skrócić, by nie wyglądać na śmierdzącą sześćdziesięciolatkę. - Bilans. Mam ci to przeliterować? Wszyscy z twojej klasy już byli badani! - Zapewniła go, by podkreślić to, jakim był niegrzecznym uczniem.
- Gość
- Gość
- Post n°56
Re: korytarz
Theo dopiero teraz ogarnął że to pielęgniara w dodatku w ogromnie króciutkiej spódniczce i się chłopak odrobinę napalił.
- Okeeeeeeeeeej. - wymamrotał z szerokim uśmiechem na ustach. - A zbadasz mnie dokładnie?- zapytał z kocimi oczkami. Tak naprawdę to on chciał ją pobadać! w różnych miejscach i w ogóle.
- Okeeeeeeeeeej. - wymamrotał z szerokim uśmiechem na ustach. - A zbadasz mnie dokładnie?- zapytał z kocimi oczkami. Tak naprawdę to on chciał ją pobadać! w różnych miejscach i w ogóle.
- Go??
- Gość
- Post n°57
Re: korytarz
- W którym momencie pozwoliłam ci się zwracać do mnie na "ty"? - Spytała, by potem unieść nieznacznie kąciki ust i złapać go za nadgarstek, by się przypadkiem po drodze nie rozmyślił. - Oczywiście, że zbadam cię dokładnie. Najdokładniej jak potrafię. W końcu za to mi płacą - przypomniała mu, zastanawiając sie, czy to brzmiało tak, jakby macała chłopców za kase, ale nie przejmowała sie tym dłużej niż trzydzieści sekund, a potem zaciągnęła go do swego gabineciku, gdzie zacznij!
- Go??
- Gość
- Post n°58
Re: korytarz
jak przystało na grzeczną dziewczynkę siedziała pod klasą i wcinała jakieś kanapki, czy coś w tym stylu. nie sądziła, że zaraz może zginąć marnie ;c;c;c
- Go??
- Gość
- Post n°59
Re: korytarz
Smantha była ogromnie wkurzona na tą głupią Valerię! Przyszła wczoraj pewnie pijana lekko, nie jakoś żeby nie trzymała się na nogach! Ale przyszła lekko pijana do pokoju, próbuje otworzyć drzwi a tu się nie da! Głupia suczka się zamknęła i Samantha nie miała gdzie spac. Pewnie spała więc na wycieraczce Cartera z tego wszystkiego. Ale teraz kiedy tylko zobaczyła ta głupią dziewuchę od razu do niej podeszła.
- co ty odpierdalasz małolato! - warknęła na nią z bardzo groźnym wzrokiem.
- co ty odpierdalasz małolato! - warknęła na nią z bardzo groźnym wzrokiem.
- Go??
- Gość
- Post n°60
Re: korytarz
uniosła wzrok na samanthę. gdyby wiedziała, kim jest oliver to by się jej tak nie bała! i pewnie sama by jej wyjebała. albo pożyczyła przynajmniej od niego kastet czy coś podobnego. mój były miał! booże. ten to był gangster. ale słodki. i mało inteligentny. nieważne.
- co? - zapytała cicho. bała się o swoje włoski i o oczy. bo samantha wyglądała, jakby się na nią chciała rzucić tu i teraz!
- co? - zapytała cicho. bała się o swoje włoski i o oczy. bo samantha wyglądała, jakby się na nią chciała rzucić tu i teraz!
- Go??
- Gość
- Post n°61
Re: korytarz
No to superchłopak musiał być..... Bez komentarza xd
- Czy ciebie kura całkiem pojebało gówniaro! Kto ci pozwolił do cholery zamykać przede mną drzwi na noc! Nienormalna jesteś?! - zapytała ją gromiąc biedną Valerię wzrokiem. Na szczęście Smantha nie wiedziała kim jest chłopak Valerii i na szczęście dla Samanthy Valeria też tego nie wiedziała.
- Jeszcze raz się to powtórzy a obiecuję ci głupia dziewucho, że będziesz spała na korytarzu do końca roku!- prychnęła mrużąc oczy.
- Czy ciebie kura całkiem pojebało gówniaro! Kto ci pozwolił do cholery zamykać przede mną drzwi na noc! Nienormalna jesteś?! - zapytała ją gromiąc biedną Valerię wzrokiem. Na szczęście Smantha nie wiedziała kim jest chłopak Valerii i na szczęście dla Samanthy Valeria też tego nie wiedziała.
- Jeszcze raz się to powtórzy a obiecuję ci głupia dziewucho, że będziesz spała na korytarzu do końca roku!- prychnęła mrużąc oczy.
- Go??
- Gość
- Post n°62
Re: korytarz
dresik xd dalej o dziwo utrzymujemy kontakt ;3;3;3 wiesz, jak się martwi? słooodziak! xp kura ;3
wzdrygnęła się kiedy ta tak na nią krzyczała. jeszcze była sama na holu! bo czekała na zajęcia dodatkowe, a wszyscy już od niej z klasy poszli do domu albo na inne lekcje! przeraziła się.
- okej.. sam. wyluzuj. chyba miałaś gdzie spać? - zmartwiła się o jej los!
wzdrygnęła się kiedy ta tak na nią krzyczała. jeszcze była sama na holu! bo czekała na zajęcia dodatkowe, a wszyscy już od niej z klasy poszli do domu albo na inne lekcje! przeraziła się.
- okej.. sam. wyluzuj. chyba miałaś gdzie spać? - zmartwiła się o jej los!
- Go??
- Gość
- Post n°63
Re: korytarz
Ojaaaaaaaaa, to rzeczywiście bardzo miłe z jego strony. taaaa.....
- gdzie miałam spać jak mi zamknęłaś drzwi przed nosem dziwko. - powiedziała wkurzona. - Myślisz, że mam milion pokoi w tym jebanym akademiku i wybieram sobie gdzie chcę spać?! Myślisz, że wtedy zjawiłabym się w tym pokoju gdzie ty siedzisz? - zapytała i opadła obok niej na ławeczce i schowała twarz w dłoniach bo była już wyczerpana tą kłótnią.
- gdzie miałam spać jak mi zamknęłaś drzwi przed nosem dziwko. - powiedziała wkurzona. - Myślisz, że mam milion pokoi w tym jebanym akademiku i wybieram sobie gdzie chcę spać?! Myślisz, że wtedy zjawiłabym się w tym pokoju gdzie ty siedzisz? - zapytała i opadła obok niej na ławeczce i schowała twarz w dłoniach bo była już wyczerpana tą kłótnią.
- Go??
- Gość
- Post n°64
Re: korytarz
- nie bądź na mnie zła... po prostu. o rety. był u mnie chłopak. a później poszedł. było tak późno, że wolałam się zamknąć. myślałam, ze ty znowu będziesz u swojego faceta, sam. - pogładziła ją po pleckach. przecież nie lubiła się z nią kłócić! bo przy niej była taka malutka i bała się! cholernie o swoją dupę ;c
- Go??
- Gość
- Post n°65
Re: korytarz
- Po pierwsze mnie nie dotykaj. - powiedziała zrzucając jej rękę ze swoich pleców bo tego nie lubiła! Znaczy kiedy Valeria chciała być dla niej miła. No ale mówiła już o wiele spokojniej niż przed chwilą bo jednak mogła jej to wybaczyć w jakimś ogromnieniewielkim stopniu jeśli była z facetem.
- Po drugie dla twojej wiadomości wcale nie mam żadnego chłopaka. - prychnęła bo na samą myśl o Carterze podniosło jej się ciśnienie i było jej jeszcze smutniej.
- Po drugie dla twojej wiadomości wcale nie mam żadnego chłopaka. - prychnęła bo na samą myśl o Carterze podniosło jej się ciśnienie i było jej jeszcze smutniej.
- Go??
- Gość
- Post n°66
Re: korytarz
- o boże! sam... przecież tak dobrze wam szło - słyszała kilka razy ich rozmowy telefoniczne i widziała, jak wtedy samantha się tak ślicznie uśmiechała i wyglądała mniej sukowato niż zwykle. odsunęła się jednak od niej. zrobiła smutne oczka i westchnęła.
- przykro mi. jakbyś chciała to możemy.. nie wiem. wypić razem, czy coś. - przecież ona też nie miała zbyt kolorowego życia przez jude!
- przykro mi. jakbyś chciała to możemy.. nie wiem. wypić razem, czy coś. - przecież ona też nie miała zbyt kolorowego życia przez jude!
- Go??
- Gość
- Post n°67
Re: korytarz
Roześmiała się głośno słysząc propozycję Valerii. W ogóle to według niej było całkiem miłe, ale ona po prostu nie mogła jej znieść!
- Szło nam zajebiście, jasne. Ale potem on przespał się ze swoją żoną... potem znów było zajebiście ale ja całowałam się z kumplem. - wzruszyła ramionami. - Nie zawsze wszystko jest idealne Valeria. Chyba żyjesz na tym świecie dostatecznie długo by o tym wiedziec. - mruknęła siadając prosto i znów przybierając minę dziewczyny, która patrzy na wszystkich z góry. - chętnie bym z tobą wypiła gdybym cię tylko tolerowała. - dodała jeszcze nieznacznie unosząc kącik ust. W sumie głupio, że są w pokoju i sięn ie lubią ;x no ale i tak się zdarza.
- Mam nadzieję, że warto było pozbawiać mnie pokoju dla chłopaka. - dodała
- Szło nam zajebiście, jasne. Ale potem on przespał się ze swoją żoną... potem znów było zajebiście ale ja całowałam się z kumplem. - wzruszyła ramionami. - Nie zawsze wszystko jest idealne Valeria. Chyba żyjesz na tym świecie dostatecznie długo by o tym wiedziec. - mruknęła siadając prosto i znów przybierając minę dziewczyny, która patrzy na wszystkich z góry. - chętnie bym z tobą wypiła gdybym cię tylko tolerowała. - dodała jeszcze nieznacznie unosząc kącik ust. W sumie głupio, że są w pokoju i sięn ie lubią ;x no ale i tak się zdarza.
- Mam nadzieję, że warto było pozbawiać mnie pokoju dla chłopaka. - dodała
- Go??
- Gość
- Post n°68
Re: korytarz
- o kurcze. jeśli cię to pocieszy, ja zeszłam się ze swoim facetem po ponad roku rozłąki, przy okazji dałam dupy jednemu skurwielowi, a moja najlepsza przyjaciółka, była najlepsza przyjaciółka, powiedziała mu o tym, że zdradziłam go, kiedy nie mogliśmy się spotkać. - jęknęła. nie mogła uwierzyć w to, że powiedziała akurat coś takiego samanthcie! uśmiechnęła się mdło. i tak valeria miała więcej szczęścia, bo oliver się na nia nie gniewał. a przynajmnije na takiego wyglądał.
- nie było go już wtedy w pokoju. więc.. nie wiem, czemu się zamknęłam. naprawdę cię przepraszam. - westchnęła.
- nie było go już wtedy w pokoju. więc.. nie wiem, czemu się zamknęłam. naprawdę cię przepraszam. - westchnęła.
- Go??
- Gość
- Post n°69
Re: korytarz
spojrzała na nią i słuchała jej opowieści.
- Cóż, w sumie jesteś w takim razie całkiem cierpliwa jeśli wtrzymałaś rok bez faceta, którego kochasz.... Chyba, że go nie kochasz. - uniosła brew spoglądając na nią uważnie. Może dojdzie do tego, że Samantha wcale nie będzie jej nienawidzić! Tylko po prostu nie będzie jej tolerowała. a to już duża sprawa.
- w sumie to niezła suczka z ciebie jak sypiałaś za plecami faceta z innymi. - zaśmiała się dość przyjaźnie bo jej to zaimponowało może. Ona sama takich rzeczy nie robiła tylko łamała serduszka i mówiła, że to nie ma sensu po czym lazła do kolejnego faceta.
- Po prostu tak nie rób więcej. - mruknęła krzywiąc się. Przeciez nie byłoby problemu gdyby dalej kochała się z Carterem! Ale jak już się nie kochają to nie miała gdzie spać bo nie poszła do łóżka przypadkowemu człowiekowi!
- Cóż, w sumie jesteś w takim razie całkiem cierpliwa jeśli wtrzymałaś rok bez faceta, którego kochasz.... Chyba, że go nie kochasz. - uniosła brew spoglądając na nią uważnie. Może dojdzie do tego, że Samantha wcale nie będzie jej nienawidzić! Tylko po prostu nie będzie jej tolerowała. a to już duża sprawa.
- w sumie to niezła suczka z ciebie jak sypiałaś za plecami faceta z innymi. - zaśmiała się dość przyjaźnie bo jej to zaimponowało może. Ona sama takich rzeczy nie robiła tylko łamała serduszka i mówiła, że to nie ma sensu po czym lazła do kolejnego faceta.
- Po prostu tak nie rób więcej. - mruknęła krzywiąc się. Przeciez nie byłoby problemu gdyby dalej kochała się z Carterem! Ale jak już się nie kochają to nie miała gdzie spać bo nie poszła do łóżka przypadkowemu człowiekowi!
- Go??
- Gość
- Post n°70
Re: korytarz
- w zasadzie to myslałam, że to koniec. ale mieliśmy pewne problemy. on na oxfordzie, a ja tu. odległość zrobiła swoje. ale już wrócił i jest przyjemnie. - uśmiechnęła się rozmarzona. bo dalej była młoda, głupia i naiwna. pewnie zmieniłaby zdanie o olim, gdyby wiedziała, ile kutasów urwał frajerom i co trzyma w biurku. ech! pewnie nosił broń ze sobą. może jej kiedyś grozić xd
- nie było to za jego plecami, przecież. nie byliśmy razem. - wzruszyła ramionami. pokiwała zrozumiale głową na ten pokój. chyba przestanie w nim spać. chociaż teraz samantha nie wyglądała na przesadnie wkurwioną. ale mogła taką zgrywać, by uśpić jej czujność!
- nie było to za jego plecami, przecież. nie byliśmy razem. - wzruszyła ramionami. pokiwała zrozumiale głową na ten pokój. chyba przestanie w nim spać. chociaż teraz samantha nie wyglądała na przesadnie wkurwioną. ale mogła taką zgrywać, by uśpić jej czujność!
- Go??
- Gość
- Post n°71
Re: korytarz
Samantha wcale jej tego nie wybaczyła! Dlaej była zła że zamyka przed nią drzwi w nocy ale już przeciez czasu nie cofnie. Przesz jej nie będzie grozić ;x Nie Valerii.............
- Szkoda, już cię mniej nie lubiłam odrobinę, Valeria. - powiedziała z nieukrywanym rozbawieniem bo czasem się z niej smiała to jasne, ale teraz raczej była rozbawiona swoim zachowaniem.
- Szkoda, już cię mniej nie lubiłam odrobinę, Valeria. - powiedziała z nieukrywanym rozbawieniem bo czasem się z niej smiała to jasne, ale teraz raczej była rozbawiona swoim zachowaniem.
- Go??
- Gość
- Post n°72
Re: korytarz
mógłby dla żartów xd
- hm? - zdziwiła się jej słowami. w ogole pewnie samanthę czasami było trudno zrozumieć, bo nie mówiła poprawną angielszczyzną. nie zapominajmy, że jest włoszką! i ona by mi pasowała trochę do pabla. oczywiście pomijając cartera. valeria mimo wszystko uśmiechnęła się do niej pogodnie. bo może do jutra zapomni o tym wszystkim i nie będzie jej aż tak mocno nie znosiła!
- hm? - zdziwiła się jej słowami. w ogole pewnie samanthę czasami było trudno zrozumieć, bo nie mówiła poprawną angielszczyzną. nie zapominajmy, że jest włoszką! i ona by mi pasowała trochę do pabla. oczywiście pomijając cartera. valeria mimo wszystko uśmiechnęła się do niej pogodnie. bo może do jutra zapomni o tym wszystkim i nie będzie jej aż tak mocno nie znosiła!
- Go??
- Gość
- Post n°73
Re: korytarz
Jasne, jasne. Wcale go sobie tak nie wyobrażam bo dla niego to nie zabawa ;x uśmiechnęła się do niej nieznacznie.
- Mówiłam, że odrobinę bardziej cię lubiłam kiedy nie wiedziałam, że nie spałaś za plecami swojego chłopaka Valeria. Chyba nie jesteś taka głupia by nie rozumieć moich słów, nie? - poprawiła swoje włosy bo musiała wyglądać idealnie i milion razy lepiej niż Valeria o co uważała że nie jest trudno.
- No dobra, to nie rób więcej takich głupstw i nie zamykaj przede mną drzwi na noc.- poklepała ją po nodze i zniknęła na wajsach gdzieś.
- Mówiłam, że odrobinę bardziej cię lubiłam kiedy nie wiedziałam, że nie spałaś za plecami swojego chłopaka Valeria. Chyba nie jesteś taka głupia by nie rozumieć moich słów, nie? - poprawiła swoje włosy bo musiała wyglądać idealnie i milion razy lepiej niż Valeria o co uważała że nie jest trudno.
- No dobra, to nie rób więcej takich głupstw i nie zamykaj przede mną drzwi na noc.- poklepała ją po nodze i zniknęła na wajsach gdzieś.
- Go??
- Gość
- Post n°74
Re: korytarz
westchnęła. teraz będzie miała więc piekło? super! poszła na lekcje ;c
- Go??
- Gość
- Post n°75
Re: korytarz
szła właśnie w swoim dżokejskim czy jakimś innym fajnym stroju, w którym jeździła na swoim koniu, bo w końcu jest w drużynie żeńskiej polo. w każdym bądź razie z daleka dostrzegła amellę. zmierzyła ją wzrokiem i uniosła wysoko głowę. nie przyjaźniły się od jakiegoś czasu, a grace za nią tęskniła. jednak to, co zrobiła było niewybaczalne!
|
|