cichy zakątek
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
cichy zakątek
First topic message reminder :
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°176
Re: cichy zakątek
- nie no spoko, zawsze można koleżance pomóc w potrzebie. mam wolne miejsce na chacie, bo siostrzyczka wyprowadziła się do kumpla to nikt nie będzie ci przeszkadzał. będziesz mogła zostać sobie u mnie ile tylko chcesz, ale podejrzewam, że tylko do jutra rana, znikniesz po śniadaniu i więcej cię nie zobaczę - zaśmiał się - dobra, ogarniam, w takim razie nie będę przy tobie palił. widziałem wielokrotnie jak wyglądają płuca palacza - westchnął. ja się zastanawiam, dlaczego zawsze te twoje postaci zabierają moim fajki xd
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°177
Re: cichy zakątek
z tymi fajkami to też tradycja! seba mu nie zabiera zresztą, halo!!!
- masz babski pokój w mieszkaniu? - zaśmiała się - musisz przeprowadzić metamorfozę - stwierdziła wzruszając ramionami - mogę ci pomóc, trochę znam się na dekorowaniu wnętrz, choć bardziej na architekturze - nie zapominajmy że to właśnie studiowała! - raczej przed śniadaniem - poprawiła go - bo nie potrafię gotować, a nie chcę mieć wyrzutów sumienia wyjadając jedzenie z lodówki - wyjaśniła - widziałeś i jeszcze nie rzuciłeś!? - zdziwiła się - masz życzenie śmierci normalnie - poklepała go po ramieniu.
- masz babski pokój w mieszkaniu? - zaśmiała się - musisz przeprowadzić metamorfozę - stwierdziła wzruszając ramionami - mogę ci pomóc, trochę znam się na dekorowaniu wnętrz, choć bardziej na architekturze - nie zapominajmy że to właśnie studiowała! - raczej przed śniadaniem - poprawiła go - bo nie potrafię gotować, a nie chcę mieć wyrzutów sumienia wyjadając jedzenie z lodówki - wyjaśniła - widziałeś i jeszcze nie rzuciłeś!? - zdziwiła się - masz życzenie śmierci normalnie - poklepała go po ramieniu.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°178
Re: cichy zakątek
to prawda xd
- znasz się na architekturze? no popatrz, ja jestem z wykształcenia architektem właśnie, ale zbieg okoliczności. potrzebuję młodych architektów w swojej pracy, mogłabyś się przydać, o ile naprawdę znasz się na przebudowie domów i dekorowaniu wnętrz. w sumie przydałaby mi się jakaś zmiana w mieszkaniu, w sensie remont - pokiwał głową - piszesz się na to? to by była twoja pierwsza prawdziwa praca w zawodzie architekta - poklepał ją po ramieniu - mam życzenie śmierci już od dawna - wzruszył ramionami.
- znasz się na architekturze? no popatrz, ja jestem z wykształcenia architektem właśnie, ale zbieg okoliczności. potrzebuję młodych architektów w swojej pracy, mogłabyś się przydać, o ile naprawdę znasz się na przebudowie domów i dekorowaniu wnętrz. w sumie przydałaby mi się jakaś zmiana w mieszkaniu, w sensie remont - pokiwał głową - piszesz się na to? to by była twoja pierwsza prawdziwa praca w zawodzie architekta - poklepał ją po ramieniu - mam życzenie śmierci już od dawna - wzruszył ramionami.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°179
Re: cichy zakątek
carly zaświeciły się oczy na samą myśl o zarobku, bo to oznaczałoby że mogłaby uciec od swojej nienormalnej rodziny i się uniezależnić finansowo. a o tym marzyła najbardziej na świecie! - jeszcze się pytasz! - zaśmiała się - oczywiście, że się piszę! - przybiła mu piąteczkę, a potem poszli do niego gdzie wypili parę piwek i komentowali jakieś śmieszne reality show, które leciało w telewizji. pewnie ekipę z new castle he he.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°180
Re: cichy zakątek
mary turlała się tutaj. dobra, nie turlała, siedziała tutaj i myślała. była w ciężkiej depresji i praktycznie z nikim nie rozmawiała. znaczy no wczoraj była u aggie na przykład to jakoś się rozluźniła trochę, ale tak to spędzała większość czasu sama, była cicha i spokojna jak jeszcze nigdy no i to tak....
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°181
Re: cichy zakątek
harry wczoraj tak zabalował, że dzisiaj musiał leczyć kaca. niestety nie mógł zostać dłużej w londynie, bo musiał coś załatwić na uczelni, dlatego teraz sobie powoli kroczył ścieżką. miał nadzieje, że jak się przewietrzy to mu się polepszy. co w sumie działało, ale przez to chodzenie zmęczył się. zobaczył mary na ławce, więc ruszył w jej kierunku. chwilę mu zajęło ogarnięcie, że ją zna. musiał zapamiętać jak wygląda, żeby znowu nie zrobić sobie przypału i czasem jej nie przelecieć. - cześć - usiadł sobie obok niej.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°182
Re: cichy zakątek
biedaczek tak się zasmucił widokiem aggie! to smutne. kiedy do niej podszedł marry spojrzała przelotem. - hej. - mruknęła. dopiero po chwili skojarzyła, ze to książę. ale tym razem to dlatego, że w ogóle mało rzeczy ogarniała, a nie dlatego, że była pijana. - aggie by się wkurwiła. - dodała obojętnie patrząc przed siebie i dopiero po chwili ponownie przerzuciła na niego swój zmęczony wzrok, bo po prostu źle spała od tej całej masakry. w zasadzie prawie w ogóle nie mogła spać i pod oczami miała wory okropne. cóż.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°183
Re: cichy zakątek
bardzo! jednak potrafił się przejmować, aww.
zaśmiał się krótko, kiedy wspomniała o aggie. - myślę, że już jej wszystko jedno - wzruszył ramionami. tak właśnie zrozumiał to co zobaczył wczoraj. przynajmniej nie musiał się już teraz przejmować tym, czy będzie miała pretensje czy nie, skoro najwyraźniej przeniosła swoją uwagę na williama. - wszystko w porządku? - przyjrzał się jej. nie wyglądała najlepiej, a ze był taki spostrzegawczy to zauważył.
zaśmiał się krótko, kiedy wspomniała o aggie. - myślę, że już jej wszystko jedno - wzruszył ramionami. tak właśnie zrozumiał to co zobaczył wczoraj. przynajmniej nie musiał się już teraz przejmować tym, czy będzie miała pretensje czy nie, skoro najwyraźniej przeniosła swoją uwagę na williama. - wszystko w porządku? - przyjrzał się jej. nie wyglądała najlepiej, a ze był taki spostrzegawczy to zauważył.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°184
Re: cichy zakątek
słodziaczek, kto by przypuszczał!
- och wątpię, jej nigdy nie jest wszystko jedno. - pokręciła głową. a przynajmniej tak jej się wydawało. cóż, nie wiedziała tego co wiedział harry, co nie. nie widziała jak uroczo aggie całuje williama. - w porządku? - zmarszczyła brwi. - że ze mną? - dopytała i gorzko się zaśmiała - o ile w ogóle można być w porządku to chyba tak. - wzruszyła ramionami bo co mu miała mówić i się uzewnętrzniać, ze fatalnie się czuje i nie może spać i przytula się do masy poduszek, żeby było jej chociaż odrobinkę lepiej.
- och wątpię, jej nigdy nie jest wszystko jedno. - pokręciła głową. a przynajmniej tak jej się wydawało. cóż, nie wiedziała tego co wiedział harry, co nie. nie widziała jak uroczo aggie całuje williama. - w porządku? - zmarszczyła brwi. - że ze mną? - dopytała i gorzko się zaśmiała - o ile w ogóle można być w porządku to chyba tak. - wzruszyła ramionami bo co mu miała mówić i się uzewnętrzniać, ze fatalnie się czuje i nie może spać i przytula się do masy poduszek, żeby było jej chociaż odrobinkę lepiej.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°185
Re: cichy zakątek
jak w ogóle mogłyście myśleć, że jest inaczej!
- cóż, nie można mieć wszystkiego, a skoro nie potrafi się zdecydować to jej sprawa - mruknął, ale tym razem już bardziej sam do siebie. też nie chciał widzieć tego co widział, ale teraz już przynajmniej wie, że najwyraźniej już się nim nie interesuje tak jak przedtem. to nic, że sam pierwszy postawił ją w takiej sytuacji, bo o tym już nie pamiętał ;x poza tym ona nie musiała patrzyć się na to jak całuje mary. - nie wyglądasz na przekonaną - uśmiechnął się lekko. w sumie to nie obchodziło go za bardzo jak się czuje, ale nie chciał już poruszać tematu aggie, a w ciszy też mu się źle siedziało.
- cóż, nie można mieć wszystkiego, a skoro nie potrafi się zdecydować to jej sprawa - mruknął, ale tym razem już bardziej sam do siebie. też nie chciał widzieć tego co widział, ale teraz już przynajmniej wie, że najwyraźniej już się nim nie interesuje tak jak przedtem. to nic, że sam pierwszy postawił ją w takiej sytuacji, bo o tym już nie pamiętał ;x poza tym ona nie musiała patrzyć się na to jak całuje mary. - nie wyglądasz na przekonaną - uśmiechnął się lekko. w sumie to nie obchodziło go za bardzo jak się czuje, ale nie chciał już poruszać tematu aggie, a w ciszy też mu się źle siedziało.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°186
Re: cichy zakątek
och w życiu, w życiu nie pomyślałabym inaczej.
- aggie? - uniosła brew. w sumie to aggie wydawała jej się zawsze bardzo zdecydowaną osobą, także słowa harrego ją trochę zdezorientowały. cóż, faceci nie pamiętają takich rzeczy a potem mają pretensje.. smuteczki. - no wiesz.... ostatnio się trochę działo. - mruknęła niechętnie. nie wiem czy widziała księcia na balu. może i nie i teraz uważała, że on nic nie wie jakby żył w jakimś bunkrze czy coś, gdzie nie podają żadnych informacji xd - w każdym bądź razie słabo sypiam. - wzruszyła ramionami bo co więcej miała mu mówić.
- aggie? - uniosła brew. w sumie to aggie wydawała jej się zawsze bardzo zdecydowaną osobą, także słowa harrego ją trochę zdezorientowały. cóż, faceci nie pamiętają takich rzeczy a potem mają pretensje.. smuteczki. - no wiesz.... ostatnio się trochę działo. - mruknęła niechętnie. nie wiem czy widziała księcia na balu. może i nie i teraz uważała, że on nic nie wie jakby żył w jakimś bunkrze czy coś, gdzie nie podają żadnych informacji xd - w każdym bądź razie słabo sypiam. - wzruszyła ramionami bo co więcej miała mu mówić.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°187
Re: cichy zakątek
- tak - pokiwał głową. dla niego nie potrafiła się zdecydować, bo nie ogarniał po co mu robiła awanturę i kazała obiecywać, że nie będzie bzykał kogo popadnie, żeby teraz sama ruchała się z kimś innym. tak, bo w jego głowie tak właśnie było. wyobraził sobie już nie wiadomo co i na samą myśl robiło mu się niedobrze. udziela mu się jej zazdrość. - niestety - wcale nie był w bunkrze i widział co się stało. ale teraz nie przeżywał tego aż tak bardzo, bo użalał się nad innymi rzeczami. pewnie nawet musiał dać jakieś przemówienie, żeby ludzie wiedzieli, że też jest w żałobie. - na bezsenność są różne sposoby. może nie na dłuższą metę ale zawsze coś - wyciągnął przed siebie nogi. chodziło mu oczywiście o alkohol, bo przecież upijanie się i uciekanie od problemów, to najlepszy sposób.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°188
Re: cichy zakątek
- och. - mruknęła tylko bo najwyraźniej będzie musiała sobie z nią o tym porozmawiać skoro chwilowo aggie się na nią nie obrażała. typowo.... najlepiej jest sobie jakieś niestworzone sytuacje wymyślać i mieć pretensje. ale tak to właśnie jest jak się jest zazdrosnym, cóż. no on miał wysokie stanowisko. musiał pokazywać, że jest twardy i w ogóle. ona mogła sobie całymi nocami płakać i nikt jej z tego nie rozliczał. - tak? a jakie, chętnie z nich skorzystam, żeby się w końcu wyspać. - westchnęła, bo mimo wszystko brakowało jej snu trochę i myślała o wiele wolniej niż zazwyczaj. nie mówiąc o tym, że nie zachowywała się jak ona.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°189
Re: cichy zakątek
tak, to jest nalepsze rozwiązanie. kto normalny po prostu o tym rozmawia, żeby rozwiać wątpliwość i rozwiązać problemy. lepiej się obrazić i samemu sobie dopowiedzieć co sie dzieje. w sumie dobrze, że była nauczony nie dopuszczać do siebie takich problemów. przynajmniej przejmował się mniejszą ilością rzeczy. gadał tylko jakieś głupoty, które mu powypisywali, a reszte miał gdzieś. - zawsze jak inne sposoby nie działają można się upić - wzruszył ramionami. - i potem spać kolejny dzień, żeby się wyleczyć - podrapał się po policzku. taka opcja była całkiem dobra. szczególnie jeśli chciało się odciągnąć od czegoś myśli i skupić się na przykład na tym jak bardzo boli cię głowa. taką taktykę właśnie przybrał.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°190
Re: cichy zakątek
no pewnie, nie ma sensu rozmawiać, jak można sobie powymyślać różne rzeczy, przecież tak jest ciekawiej. - myślisz, że to pomoże? - uniosła brew. w sumie dawno się nie upijała, więc to może jednak byłby wcale nie tak najgorszy pomysł. - dobra, a co w sytuacji jak się schlejesz a i tak nie możesz spać? na pewno musi się tak czasem dziać. - zmarszczyła brwi bo coś mi się wydaje, ze tego właśnie mogła się obawiać. chociaż sam pomysł picia już wydawał się jej dość genialny.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°191
Re: cichy zakątek
- całkiem możliwe - pokiwał głową. - wtedy przynajmniej będzie ci wesoło i w końcu może padniesz z wyczerpania - zaśmiał się. dla niego pomysł upicia się jest zawsze pomysłem dobrym. dobrze, że jeszcze nie został alkoholikiem ;x książę alkoholik.. tego jeszcze mu tylko do tytułu najbardziej nieogarniętego członka rodziny królewskiej brakowało.
- marylin larsen
- st albansweterynariacrazy!29
- Post n°192
Re: cichy zakątek
- wiesz co... w sumie masz rację. - powiedziała poważnie, zaraz się zaśmiała. - to co, chcesz się ze mną napić? - zapytała, bo głupio samemu pić, co nie... jakby był alkoholikiem to pewnie aggie by go bardziej polubiła, bo ją najwyraźniej ciągnie do takich typów ;x
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°193
Re: cichy zakątek
zgodził się i poszli się nawalić u niego. i pewnie tak się oboje upili, że już nie miała siły wracać do domu, więc musiała się przespać na jego super wygodnej kanapie.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°194
Re: cichy zakątek
przyszła na spacer. szła powoli, nikt jej nie przeszkadzał. jadła sobie żelki i zacieszała mordkę.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°195
Re: cichy zakątek
żelki wyczuł leo, który też gdzieś tędy szedł! zaskoczył ninę od tyłu i wygrzebał jej z paczki pare żelek - kwasioooory! - krzyknął uradowany i wepchał sobie żelki do mordki.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°196
Re: cichy zakątek
nina nawet nie zdążyła zareagować a leoś rzucił się na nią znienacka. myślała, że to jakiś obcy koleś, miała już się na niego rzucać ale to tylko on. swoją drogą, ucieszyła się że to był właśnie on - cześć słońce - zjadła kilka żelek - masz, specjalnie dla ciebie - wyszczerzyła się - co tam? - zapytała łapiąc go za łapkę.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°197
Re: cichy zakątek
dobrze, że na przykład paralizatora nie miała! bo byłby przypał! leo wtedy padłby jak długi na ziemię, ale na szczęście nie padł. co najwyżej zeżarł kilka żelek - czeeeeeeeee - przywitał się, zajadając kilka żelek - w porządku, co u ciebie? - zafalował brewkami - tęskniłaś? - pomiział ją po policzku, awww.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°198
Re: cichy zakątek
nina ostatnio zacieszała na jego widok, dobrze że nie była w takiej samej sytuacji jak edie. chociaż, ostatnio twierdziła że jest jeszcze zakochana, któż to wie w końcu ;x pociągnęła go za sobą, kradnąc mu jednak kilka żelek. obkręciła się wokół własnej osi i spojrzała na niego rozbawiona - bardzo w porządku jest. pewnie, że tęskniłam - przytuliła się do leosia - ja zawsze za tobą tęsknię - powiedziała mu na ucho.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°199
Re: cichy zakątek
boże, ona prawo studiuje, tym bardziej nie wiem co w leosiu widzi xd
dobrze jednak że zacieszała na jego widok bo on zacieszał na jej he he! - eeej - zrobił smutną minkę kiedy ukradła mu parę żelek które miał zamiar zjeść! - tęęęęskniłaś, awwwww - zachwycił się słodko mrugając oczyskami - kłamczyni!!!!!! - wskazał na nią zdziwiony kiedy stiwerdziła że zawsze za nim tęskni, nie wierzył.
dobrze jednak że zacieszała na jego widok bo on zacieszał na jej he he! - eeej - zrobił smutną minkę kiedy ukradła mu parę żelek które miał zamiar zjeść! - tęęęęskniłaś, awwwww - zachwycił się słodko mrugając oczyskami - kłamczyni!!!!!! - wskazał na nią zdziwiony kiedy stiwerdziła że zawsze za nim tęskni, nie wierzył.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°200
Re: cichy zakątek
- nie wierzysz mi? dlaczego nie miałabym tęsknić za takim słodziakiem jak ty, co leo? - zapytała całkiem poważnie, zarzucając mu ręce na szyję. tak, studiowała prawo ale to tylko dlatego, że ojczym jej kazał. ojczym kazał jej też zerwać z leosiem, kazał jej wiele rzeczy niedobrych! dlatego połowę facetów, w których była zakochana to musiała zostawić. uśmiechnęła się do niego znów i pocałowała go w nos - gdzie mnie w takim razie zabierasz? - zapytała zadowolona.