plac zabaw
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
plac zabaw
First topic message reminder :
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°251
Re: plac zabaw
specjalnie wyciągnęła ją, żeby dzieciaki ją trochę wymęczyły. - ja to mam codziennie - zaśmiała się i poszła za nimi trochę wolniejszym krokiem. usiadła sobie na zjeżdżalni i patrzyła jak się ładnie bawią.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°252
Re: plac zabaw
wszystko byłoby okej gdyby elka nagle podczas biegu nie zasłabła. zrobiło się jej ciemno przed oczami a na dodatek zaczęła jej krew lecieć z nosa i nie chciała przestać. dzieciaki się przestraszyły i pobiegły do mamy, krzycząc że ciocia chyba źle się czuje. bo chyba jeszcze nie wiesz, że elka jest poważnie chora i czas zacząć zabawę xd
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°253
Re: plac zabaw
wyczytałam podczas wszej gry ze skibą, że będzie coś jej i ninie xd harper grzebała coś w telefonie i nawet nie zauważyła, że elce zrobiło się słabo. podniosła wzrok dopiero gdy usłyszała krzyki dzieci. - boże eleanor - podbiegła do niej i zaraz wyciągnęła chusteczki, żeby jej przyłożyć do nosa i pomóc próbować zatamować krew. dobrze, że przez dzieci była przyzwyczajona do wypadków i ją to nie obrzydzało.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°254
Re: plac zabaw
ojaa ogarniasz, brawo xd krew niestety nie chciała przestać cieknąć a jej było coraz gorzej i gorzej. głowa jej pękała od światła, dzieciaki nie wiedziały co mają zrobić więc zaczęły płakać. eleanor nie umierała, przynajmniej nie miała tego w planach. uklękła na żwirze, czy na piachu, czy na czymkolwiek i złapała mocno harper - pomóż mi. nic nie widzę harper - wycharczała.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°255
Re: plac zabaw
tak, dzięki xd też jestem zdziwiona xd powiedziała coś dzieciom, żeby je trochę uspokoić co nie za bardzo podziałało. nie miała jednak czasu skupiać się teraz najbardziej na nich, więc sobie odpuściła. kucnęła przy niej. - spokojnie, potrzymaj i odchyl głowę w tył - podała jej więcej chusteczek. szybko wyciągnęła telefon i zadzwoniła po karetkę. - wszystko będzie dobrze, wytrzymaj jeszcze trochę - starała się mówić spokojnie i głaskała ją po głowie, podtrzymują ją żeby jej czasem nie padła twarzą prosto w ten żwir.
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°256
Re: plac zabaw
dobrze, że ją za głowę trzymała bo by faktycznie jej tam walnęła w żwir xd kto by ją potem zechciał taką całą poharataną. john oczywiście, ale nie byłaby już taka piękna. jej uścisk powoli się zwalniał, bo powoli kompletnie odpływała. czuła się jakby była w wodzie i tonęła. przymknęła na chwilę oczy - szybciej, harper... - jęknęła cicho.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°257
Re: plac zabaw
dobrze, że była wysoka ale chuda bo inaczej harper by jej nie była w stanie utrzymać jakby na przykład była wielkości takiej khloe albo kim xd sama się niecierpliwiła i martwiła, ale próbowała nie dać po sobie tego znać. mówiła do niej cały czas aż w końcu przyjechała karetka. nie pozwolili jej z dzieciakami jechać razem z elką, więc poszła je odwieść do opiekunki i potem dotarła do szpitala. powiedziała nawet mii, żeby poinformowała johna ;x
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°258
Re: plac zabaw
ślizgał się na ślizgawce z mordką wypchaną trzema lizakami!
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°259
Re: plac zabaw
zobaczyła go, a że dawno nie gadali to podeszła. - nie za duży jesteś na takie zabawy? - oparła się bokiem, przyglądając się mu.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°260
Re: plac zabaw
zjechał ostatni raz ze ślizgawki z rączkami w górze i westchnął na widok kylie - a co? nie można mi? - otrzepał swoje jeansy z niewidzialnego pyłku - stary ciałem, młodych duchem - skomentował wstając ze ślizgawki. kylie go zawstydziła pewnie ;c
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°261
Re: plac zabaw
- nie powiedziałam tego - powiedziała obojętnie i wzruszyła ramionami. była takim trochę buzzkillem bo wszystko jej zawsze przeszkadzało i takie zachowanie było strasznie dziecinne jak dla niej. dorośli ludzie powinni się zajmować poważnymi zajęciami.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°262
Re: plac zabaw
a on w przeciwieństwie do kylie lubil sie tak bawic i rokręcać imprezy i cokolwiek rozkręcac też lubił. hahahahhaa, kiedyś też mnie buzzkillem nazwałaś i nie wiedziałam co to znaczy ;c smutki! - ale tak pomyślałaś - wskazał na nią paluchem i patrzył wielce zbulwersowany bo jak widać bulwersowało go to!
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°263
Re: plac zabaw
bo się zachowujesz czasami jak taki buzzkill ze swoimi babcinymi poglądami i zachowaniem hehe xd kylie pewnie tak jak ty chodziła spać po dobranocce, więc dziwne, że jeszcze o tej porze była na zewnątrz. - ale jesteś obrażalski - zaśmiała się i zarzuciła mu rękę na ramię. miała nawet całkiem dobry humor. pewnie doszło jej kilku nowych followersów na insta, twitterze albo bloglovinie.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°264
Re: plac zabaw
sama jesteś kurde babcina!!!!! ty po prostu masz inny system funkcjonowania aniżeli ja. pfpfpfppfpfpffpff!!! - jestem - jęknął - szczegolnie na ciebie, jak tu przychodzisz i psujesz zabawę - burknął średnio zadowolony gapiąc się na nią z naburmuszoną minę jak pięciolatek - musisz byc taka poważna? - zapytał.
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°265
Re: plac zabaw
hehe babcia. - nic ci nie psuję, po prostu wszystko bierzesz za bardzo do siebie - wywróciła oczami. nawet ona się tak nie obrażała tylko robiła swoje i miała wyjebane jak ktoś zwracał jej uwagę. - ja jestem poważna, ty jesteś dziecinny, każdy jest inny. nie wiem po co robisz z tego takie wielkie halo - wygładziła spódniczkę. jej humor i zachowanie miało dużo wspólnego ze strojami. dzisiaj była elegancka niczym pani biznesmen, więc czuła potrzebę bycia poważnym.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°266
Re: plac zabaw
fakju karola ;xxxx - to ty po prostu bierzesz życie zbyt serio - dalej się z nią sprzeczal. bo halo, leo był uparty jak osiłek. nic wiec dziwnego, że sprzeczał się z taka kylie. nie obchodziło go nawet to że była siostrą jego najlepszego przyjaciela, który swoją droga przynajmniej nie był takim sztywniakiem jak ona! - cóż, nie każdy może być taki super wyluzowany i ekstra jak ja - odparł dumnie gładząc koszulkę i tym samym krytykując styl bycia kylie, ups.
- kylie williams
- hamsburgblogging > joggingmodnisia32
- Post n°267
Re: plac zabaw
buziaczki. - będę podchodziła do życia jak tylko będę chciała - powiedziała obojętnie. nie obchodziło ją to, że leo ją teraz krytykował bo jej zdaniem radziła sobie o wiele lepiej w życiu. może i czerpał z wszystkiego więcej radości, ale przynajmniej ona do czegoś dążyła i miała przed sobą lepszą przyszłość. - jeżeli wyluzowany i super oznacza bycie przerośniętym dzieckiem to chyba podziękuję - wyjęła błyszczyk, żeby pomalować sobie usta.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°268
Re: plac zabaw
- to bądź sobie dalej super poważna - burknął i poszedł w swoją strone bo czuł że szczęsliwej drogi juz czas xd
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°269
Re: plac zabaw
opiekowała się jakimś dzieciakiem w ramach swojej pracy. szkoda tylko, że dzieciak był dość nieznośny i właśnie ukradł małej annie zabawkę, przez co ta się poryczała. ech!
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°270
Re: plac zabaw
nie pamiętam czy już grałyśmy tracy dylan czy nie.... ;x nieważne. w każdym bądź razie jak annie zaczęła płakać to dylan jako dumny tatuś od razu wstał i zareagował! wziął temu bachorowi zabawkę jego córeczki i oddał ją małej. - mogłabyś się opiekować tym dzieckiem bardziej. - mruknął w jej stronę niezadowolony.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°271
Re: plac zabaw
grałyśmy jak pracowała w księgarni xd tracy taka zapracowana...
- przepraszam, wie pan jakie są dzieci. - przykucnęła do bachora, żeby mu wyjaśnić, że nie można kraść zabawek innym dzieciom. podniosła wzrok i dopiero rozpoznała dylana, z którym już kiedyś się spotykała. byla nowa w mieście, więc zapamiętywała wszystkie twarze, z którymi miała okazję wejść w interakcję.
- przepraszam, wie pan jakie są dzieci. - przykucnęła do bachora, żeby mu wyjaśnić, że nie można kraść zabawek innym dzieciom. podniosła wzrok i dopiero rozpoznała dylana, z którym już kiedyś się spotykała. byla nowa w mieście, więc zapamiętywała wszystkie twarze, z którymi miała okazję wejść w interakcję.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°272
Re: plac zabaw
no właśnie. nie byłam właśnie pewna.
- może i wiem, ale jakoś ze swoim sobie radzę. - powiedział niezadowolony bo nie lubił jakich dzieci, które uważały, że wszystko jest ich! dylan chwilę się jej przyglądał i też ją skojarzył. - wydaje mi się, że już ci mówiłem, że żaden ze mnie pan. - powiedział i wziął małą na ręce.
- może i wiem, ale jakoś ze swoim sobie radzę. - powiedział niezadowolony bo nie lubił jakich dzieci, które uważały, że wszystko jest ich! dylan chwilę się jej przyglądał i też ją skojarzył. - wydaje mi się, że już ci mówiłem, że żaden ze mnie pan. - powiedział i wziął małą na ręce.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°273
Re: plac zabaw
zresztą zmieniłam jej ryjek, więc może nie kojarzysz nawet hehe.
- rzeczywiście... dylan, prawda? - zastanowiła się chwilę zanim podała jego imię, żeby nie wyszła na stalkerkę, która tak dobrze pamięta jego imię. jarała się każdą poznaną osobą w st. albans, więc wszystkie imiona pamiętała. - jeszcze raz przepraszam, dopiero zaczęłam się nim opiekować. może jest przyzwyczajony, że może sobie pozwolić na wszystko. - tłumaczyła się. w księgarni też miała wtedy dopiero pierwsze dni xd tracy zawsze nowicjuszka.
- rzeczywiście... dylan, prawda? - zastanowiła się chwilę zanim podała jego imię, żeby nie wyszła na stalkerkę, która tak dobrze pamięta jego imię. jarała się każdą poznaną osobą w st. albans, więc wszystkie imiona pamiętała. - jeszcze raz przepraszam, dopiero zaczęłam się nim opiekować. może jest przyzwyczajony, że może sobie pozwolić na wszystko. - tłumaczyła się. w księgarni też miała wtedy dopiero pierwsze dni xd tracy zawsze nowicjuszka.
- dylan hurd
- paryżfilologia francuskamaster of disaster31
- Post n°274
Re: plac zabaw
to wszystko wyjaśnia!!
- taak, zgadza sie. musisz wybaczyć, ale mi jakoś twoje imię umknęło. - powiedział przyglądając jej się uważnie mając nadzieję, że je jednak sobie przypomni, ale ciężko mu to szło. - w takim razie musisz go nauczyć jakiś zasad bo nie każdy rodzic jest tak wyluzowany jak ja.... - wytłumaczył jej. aha.... on to jest naprawdę wyluzowany.
- taak, zgadza sie. musisz wybaczyć, ale mi jakoś twoje imię umknęło. - powiedział przyglądając jej się uważnie mając nadzieję, że je jednak sobie przypomni, ale ciężko mu to szło. - w takim razie musisz go nauczyć jakiś zasad bo nie każdy rodzic jest tak wyluzowany jak ja.... - wytłumaczył jej. aha.... on to jest naprawdę wyluzowany.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°275
Re: plac zabaw
- nie ma sprawy. tracy. - uśmiechnęła się niewinnie. może było jej trochę smutno, że jej nie zapamiętał, ale z drugiej strony chyba tylko ona (i vincent hehe) była na tyle nienormalna, żeby się podniecać przypadkowymi znajomościami. to cud, że w ogóle spotkali się po raz drugi. - tak, zamierzam. - przytaknęła mu od razu. spojrzała na annie. - to twoja córeczka? - rozpromieniła się od razu, bo annie była najśliczniejszym dzieckiem na całym placu zabaw.
|
|