ścieżka

ja oglądam inne filmiki, to nie wiem ;c hahaha, fajnie by było jakby sie jeszcze wywracala, majk wtedy ratowałby ją z opresji, słodko by było! - oczywiście, że tak - odparł jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie i wzruszył ramionami - ale kołysanki śpiewa się tylko do snu, a serenady można ciągle - zauważył. pewnie tak na prawdę chciał jej śpiewać. objął ją kiedy się w niego wtuliła i cmoknął czubek jej głowy. allie w ogóle wymagan nie ma, ech.

aż w końcu by mu się znudziło ciągłe ratowanie jej i by przestał ;c obiecał ją, że ją naprawi, więc niech się najpierw tym zajmie, bo to o wiele trudniejsze zadanie. - jak tak bardzo chcesz mi śpiewać to chętnie posłucham - w sumie to była ciekawa co by jej zaśpiewał. pewnie piosenki z króla lwa albo innej bajki. co w sumie nie było takie złe bo są super. będzie miała jak już dojdzie do tego, że powinna mieć. teraz się bała, że jej już nie będzie lubił.

majkowi nigdy by się nie znudziło bycie rycerzem, no co ty! ;x skoro morgan sie nie znudziło niańczenie dżuda, to jemu opiekowanie się rosalie też pewnie by się nie znudziło. albo zmówiliby się z morgan i olali tych słodziaków xd - a chcesz żebym tutaj ci śpiewał? - zaśmiał się. zaraz się zatrzymał i zaczął jej śpiewać cicho do uszka. pewnie śpiewał jej piosenkę z pocahontas bo dziś mam fazę na to. kiedy skończył zwrotkę to cmoknął ją w policzek.

morgan się przez chwilę znudziła niańczenie juda, więc majkowi też by mogło, a wtedy allie by się już w ogóle załamała. chociaż z drugiej strony obiecała sobie, że znajdzie inny sposób na odreagowanie negatywnych emocji, bo nie chciałaby żeby ktokolwiek zadawał się z nią tylko dlatego, że bałby się, że się potnie. w końcu jakieś postępy. - możesz śpiewać - wzruszyła ramionami. nie było ludzi, więc jej by to nie przeszkadzało. inaczej by się zawstydziła bo wszyscy by się na nią gapili. - podoba mi się ta piosenka w twoim wykonaniu - stwierdziła, uśmiechając się.

dżud też się załamał, ale podniósł i jakoś niezdarnie funkcjonował. dlatego allie tez na pewno by się to udało ;x i dobrze, że szuka innych sposobow na odreagowywanie negatywnych emocji bo inaczej majk by się na nią wkurzył. przecież mu obiecała że tego nie będzie robić! ona to sie wszystkiego wstydzi. ciekawe jakby zareagowała gdyby oświadczył sie jej w jakiejś restauracji wypełnionej ludźmi. pewnie zapadłaby się pod ziemię ;x - tak? myślisz, że nadaję się na drugiego presleya? - rozesmiał się.

bo judowi się pokręciło i wmówił sobie, że nie potrzebuje już morgan. a allie nie potrafiła sobie takich rzeczy wmawiać, żeby sobie pomóc. ona tylko sobie wmawiała wszystko co było negatywne. obiecała mu i dlatego się starała dotrzymać słowa. chociaż prawdziwy test czeka ją jak coś większego się stanie, bo na razie nie miała powodów do robienia sobie krzywdy. jakby się jej oświadczył to prędzej by zemdlała z wrażenia. - całkiem możliwe - zaśmiała się. - też utyjesz i będziesz nosił śmieszne ciuchy? - spojrzała na niego.

skąd wiesz, że nie potrafiła skoro sobie nie wmawiała? ;xx i bardzo dobrze, ze starała się dotrzymać słowa, inaczej majk z alfonsem by sie zgadali i wsadzili ją do psychiatryka! dlatego się jej nie oświadczał chociaż kto wie, może jak stwierdzi że to ta jedyna to się jej oświadczy żeby nikt przypadkiem nie chciał jej mu zabrać ;x- tak. dokładnie - pokiwał głową - przytyje dwadzieścia kilo i będę chodził w białym wdzianku z cekinami - roześmiał się - ale dalej będę atrakcyjny prawda? - pomiział ją łapką po ramieniu. gruby majk he he.

nie wiem, nikt tego nie wie. nawet allie o tym nie myślała i nie wie, bo do końca nie zna samej siebie i swoich możliwości. może alfons jej zagroził psychiatrykiem i dlatego zmieniła zdanie i nie chce już sobie robić krzywdy. chociaż coś pomogło. majk i oświadczyny? łał. zaczęła się śmiać, bo sobie wyobraziła grubego majka robiącego za elvisa. - oczywiście, że tak - powiedziała ze śmiechem. - ale wtedy już inne dziewczyny nie będą cię tak chętnie oglądać - dla niej w sumie nawet lepiej xd

allie taka nieprzewidywalna. może kiedyś skuma sie znów z gigi i bedą razem zabijały ludzi. będą jak thelma i louise xd na razie nie myślał o oświadczynach żadnych, nie wyciągajmy pochopnych wniosków, aczkolwiek za jakiś czas.... kto wie? majk tez najwyraźniej nie znał samego siebie ;x zmrużył oczy i spojrzał na nią - pewnie specjalnie mnie podpuszczasz żebym się spasł - roześmiał się bo jednak nie podejrzewał allie o takie świństwo.

no bez przesady xd allie nie skrzywdziłaby nawet muchy, a co dopiero innego człowieka. wtedy to by miała dopiero traumę. i wtedy to dopiero do psychiatryka ją dadzą. albo właśnie na odwrót i odkryje swoją nową pasję. będzie pomagać zwierzętom a zabijać ludzi. aww, uroczo. - sam zacząłeś temat - przypomniała mu i dźgnęła go delikatnie palcem w żebro.

dzikie instynkty i żądze ukryte w allie, kto wie czy tak nie było! w dzień pomaga zwierzętom w nocy z zimną krwią zabija ludzi xd to byłby dobry serial! - bo mnie podpuściłaś - zauważył i pstryknął ją w nosek - mogę się ewentualnie zgodzić na to że spasiemy się razem - zaproponował falując brewkami.

trzeba powiedzieć dagnie, że mamy kolejny pomysł na serial xd zrobiłyby sobie jakieś stroje i siałyby postrach w mieście. a w dzień nikt nie spodziewałby się, że niewinna rosalie razem z gigi znęca się nad ludźmi. - wcale nie - pokręciła głową. - spasiemy się razem i będziemy grubi i szczęśliwi - zaśmiała się. tak naprawdę to wcale nie chciała być gruba ;x

to powiedz jej xd wszyscy będa podejrzewać gigi, ale nikt nie ogarnie że te diabelskie plany to tak naprawdę sprawka rosalie. będzie jak dexter, albo jakiś zły batman he he - no jasne, noce i dnie będziemy spędzać na jedzeniu i zafundujemy sobie oddzielne łóżka bo na jednym nie będziemy się mieścić - żartował dalej. też nie chciał być gruby. lubił swoje ciało, dużo nad nim pracował halo!

będą torturować ludzi i przyprowadzać ich do piwnicy w jakiejś klinice weterynaryjnej. gdzie będą miały dostęp do różnych skalpeli i tak dalej. uroczo. - ale połączymy ze sobą te łóżka i będziemy mieli jedno wielkie - zaśmiała się. zaraz jednak się zatrzymała i spojrzała na niego. starał sobie wmawiać, że jest bardziej odważna niż się jej wydaje, więc najwyraźniej to zaczęło działać, bo zaraz podeszła do niego bliżej. zarzuciła mu ręce na szyję, po czym stanęła na palcach i pocałowała go trochę nieśmiało.

powinni dawać ludzi na pożarcie swoim zwierzęcym podopiecznym ;x - świetnie rozwiązanie - aż klasnął w łapki - teraz możemy stać się razem grubasami - zaśmiał się. nie żeby mu przeszkadzało, że allie stała sie bardziej odważna. skądże! wręcz przeciwnie! cieszył się, że to ona wychodzi z inicjatywą. dlatego tylko się uśmiechał kiedy zarzucała mu łapki na szyję i przybliżała twarz do jego twarzy. oczywiście, że odwzajemnił pocałunek. był całkiem nieśmiały, ale i tak bardzo przyjemny - ty mój pulpeciku - mruknął pomiędzy pocałunkami kontynuując temat bycia grubymi razem. zaśmiał się krótko, a potem znów ją pocałował. tym bardziej był to bardziej pewny i namiętny pocałunek.

dlatego by rosły takie duże i silne. chociaż to chyba dają zwierzętom inne zwierzęta tego samego gatunku, żeby wyrosły przerośnięte? - nawet nie będziemy musieli wychodzić z domu, bo będziemy mogli zamawiać jedzenie w internecie - zaśmiała się. spaśliby się i siedzieli w domu na dupie, oglądając telewizję. dostawaliby jeszcze do tego kasę na utrzymanie, więc nawet nie potrzebowali pracy. żyć nie umierać, prawdziwi angole. - tak mnie będziesz nazywał? - zdążyła jeszcze wymruczeć, ale zaraz bardziej oddała się jego pocałunkom i sama odwzajemniała je z większą odwagą.

nie wiem co sie daje zwierzętom żeby rosły takie duże skąd mam wiedzieć xd to ty pewnie gdzies takie rzeczy wyczytujesz ;xxx - to twój najlepszy pomysł na świecie - śmiał się też. chociaż nie wiem z czego bo grubi ludzie nie wychodzacy z domu nie są chyba szczęśliwi. kiedys oglądałam program o najgrubszym człowieku na świecie i to nie było przyjemne ;c - nie - zaprzeczył zaraz - będę cię nazywać moją dziewczyną - awwwwwwwwwwwwwww. dalej ją całował bo miała słodkie usta. pewnie malowała je truskawkowym błyszczykiem.

nie wyczytuje tylko się ostatnio dowiedziałam xd że się chyba psom daje inne psy, żeby były agresywne i silniejsze, bo kanibale zawsze są przerośnięci. - zawsze mam dobre pomysły - powiedziała rozbawiona. też  oglądałam jakieś programy o takich grubych ludziach i to nie było zabawne. smutne  bardzo, ale ciekawe jak doprowadzili się do takiego stanu, że się nie mieszczą nawet w drzwiach i nie są w stanie się podnieść. awww majk jaki słodziaczek. poczuła jak serce wali jej jeszcze bardziej gdy ją nazwał swoją dziewczyną. dobrze, że mdlenie miała zarezerwowane na zaręczyny. oderwała się od niego w końcu bo teraz miała ochotę się w niego w tulić. i tak też zrobiła.

jasne, ty wcale różnych dziwactw nie wyczytujesz, skądże ;x straszni są grubi ludzie, tez mnie zawsze zastanawia czy się zaniedbali czy to może jakas choroba. to nie zmienia faktu że niezależnie od przyczyny są niezbyt ładni i atrakcyjni. oczywiście, że słodziaczek. pewnie mocno ją do siebie przytulił i poszli do niego gdzie czekalo pyszne jedzenie po którym jednak nie stali się grubasami bo spalili to przez dzikie pocałunki na kanapie na których niestety się skończyło bo allie dalej nie chciała mu dać. ech, może następnym razem!

wracała z pracy tędy, bo miała po prostu najbliżej.

on dopiero rozstał się z leo, więc pewnie zdążyli wypić całą beczkę piwa, które wygrał. był dość pijany, więc chichrał się do obrazków na instagramie. prawie na nią wpadł ale zatrzymał się w porę. - addieeee! - powiedział wesoło i rozłożył ręce, czekając aż się do niego przytuli.

o matko kochana, biedna addie będzie musiała go teraz prowadzić do domu. ciekawe czy nadal będzie udawał, że jest hetero, skoro po alkoholu głównie gada się prawdę. przytuliła się do niego rozbawiona - widzę, że impreza z leo się udała - zmierzwiła mu włosy zadowolona - chodź, zaprowadzę cię do domu - wzięła go pod rękę.

musiał jakoś trzymać język za zębami chociaż pewnie trochę go korciło i po drodze myślał o majku. ech, jakoś sobie musiał w życiu radzić. - udała - potwierdził. - nawet wygrał nam beczkę piwa. kto by pomyślał, że taki leo tak dobrze umie ujeżdżać byka - zachichotał. pewnie się tym podjarał xd - to zostaniesz już wtedy u mnie? nie chcę żebyś chodziła po nocach - oznajmił jej. potknął się o jakiś kamień i o mało co się nie wyjebał, ale jakos doszli i została u niego bo nie chciał jej puścić w ciemności.

wracał sobie tędy do domu, podśpiewując coś pod nosem. miał sporo spotkań z biznesmenami i innymi takimi to zapewne ubrany był elegancko jak to jim ;x

szła tędy na malowanie po nocy kolejnego wagonika starego diabelskiego młyna. miała wypchany plecak i czarną bluzę z kapturem. kaptur miała na głowie, patrzyła pod nogi. wyglądała dość podejrzanie. jak zbir próbujący okraść nico! hehe.