boisko
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°2
Re: boisko
dobra, no. łaziła sobie tutaj ze swoim psem, jakimś border colie pewnie. no i akurat się zesrał na samym środku boiska, więc musiałą po nim posprzątać. fuj fuj fuj.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°3
Re: boisko
nie wiem co jude miałby sam z siebie robić na boisku, więc tak naprawdę łaził sobie z nią, bo wybrali się na uroczy niedzielny spacerek.
- ziiimno. - marudził, obejmując się ramionami i rozglądając na boki w oczekiwaniu, aż dziewczyna posprząta po psie.
- ziiimno. - marudził, obejmując się ramionami i rozglądając na boki w oczekiwaniu, aż dziewczyna posprząta po psie.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°4
Re: boisko
- no coś ty! poskacz sobie, juude. będzie ci cieplej. albo pobiegaj. - wyszczerzyła się do niego szeroko, więc wyglądała jak dżoker, a nie seksi laska. którą w sumie nie była, zwłaszcza w rozciągniętym swetrze i legginsach, no i hipsterskich air maxach, które dostała na zeszłą gwiazdkę od swojej popieprzonej ciotki. puściła nawet psa i trzymała w jednej ręce kupę, której nie zawaha się użyć w chwili grozy. ale nie było tu żadnego śmietnika w pobliżu, więc jest skazana na to. biedactwo.
- poza tym nie wiem, czemu się ubierasz jakby był maj - westchnęła, jakby była jego matką i miała zaraz powiedzieć, że się na nim zawiodła.
- poza tym nie wiem, czemu się ubierasz jakby był maj - westchnęła, jakby była jego matką i miała zaraz powiedzieć, że się na nim zawiodła.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°5
Re: boisko
- to nic nie da. - stwierdził, pocierając tylko ręce o siebie, mając nadzieję, że to go ociepli. wolał nie skakać czy biegać, bo jeszcze by się przewrócił i tyle by z tego było. w ogóle ona nie jest ładna moim zdaniem, nie wiem, strasznie mnie denerwuje, szczególnie, że ostatnio zawsze jak oglądałam filmy, to okazywało się, że ona gra główną rolę i to jeszcze tak, że w divergent było trzech kolesi i każdy z nich w każdym z tych trzech filmów po kolei był jej miłością, więc chyba aktorów już zabrakło w hollywood i wszędzie są ci sami. - nieeeeprawda. - wymruczał i założył sobie na głowę dwa kaptury jak na avku. - to tutaj jest pogoda, jakby był grudzień. - wymyślił.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°6
Re: boisko
wiem, że nie jest ładna xd ale nie miała być ładna, tylko przeciętna. stąd nawet ma przeciętne imię i pospolite nazwisko! kathy znów się zaśmiała.
- nie przesadzaj, jude. wybacz, że mamy inny klimat niż w przepięknym paryżu, ale nikt nie zmuszał cię do przyjazdu tutaj - wbiła mu palec w brzuch, czego pewnie nawet nie poczuł przez tą ilość ubrań, które miał na sobie. ona w zasadzie mogłaby teraz chodzić nawet w krótkich szortach i zwykłym podkoszulku, bo była do takiej wietrzej, mroźnej pogody zupełnie przyzwyczajona.
- w grudniu pada śnieg. - dodała dalej się z niego nabijając.
- nie przesadzaj, jude. wybacz, że mamy inny klimat niż w przepięknym paryżu, ale nikt nie zmuszał cię do przyjazdu tutaj - wbiła mu palec w brzuch, czego pewnie nawet nie poczuł przez tą ilość ubrań, które miał na sobie. ona w zasadzie mogłaby teraz chodzić nawet w krótkich szortach i zwykłym podkoszulku, bo była do takiej wietrzej, mroźnej pogody zupełnie przyzwyczajona.
- w grudniu pada śnieg. - dodała dalej się z niego nabijając.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°7
Re: boisko
hahaha, wszystko takie przemyślane!
- tu jest podobny klimat, tylko cały czas pada. - wzruszył ramionami, bo różnicy nie widział za dużej. w paryżu było inaczej, bo tyle słońca w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze, ooo popatrz, szerokimi ulicami niosą szczęście zakochani. - teraz już niewiele brakuje do tego, żeby i tutaj padał śnieg! - zauważył. było mu smutno, że nawet kathy się z niego nabija. wszyscy się z niego nabijali, biedaczek.
- tu jest podobny klimat, tylko cały czas pada. - wzruszył ramionami, bo różnicy nie widział za dużej. w paryżu było inaczej, bo tyle słońca w całym mieście, nie widziałeś tego jeszcze, ooo popatrz, szerokimi ulicami niosą szczęście zakochani. - teraz już niewiele brakuje do tego, żeby i tutaj padał śnieg! - zauważył. było mu smutno, że nawet kathy się z niego nabija. wszyscy się z niego nabijali, biedaczek.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°8
Re: boisko
ona mi przypomina jennifer lawrence w sumie.
raz dwa sprawdziła na swoim smartfonie, jaka jest pogoda w paryżu i w st. albans i mu przycisnęła go przed nos.
- u nas szansa na opady jest 1%, a u ciebie 4! - krzyknęła z dumą, że we francji jest większe prawdopodobieństwo, żeby padało i szybko zabrała mu telefon sprzed oczu, żeby nie zwrócił uwagi na to, że u nich jest 14 stopni a tam 18, czyli znacząco cieplej i pewnie gdyby była we francji chodziłaby praktycznie nago, bo 18 stopni to dla niej sauna.
- zresztą jeeezuuu, czemu ty tak narzekasz wiecznie. jak pada można tańczyć i śpiewać w deszczu! - zakręciła się nawet dookoła własnej osi wyciągając ręce w boki.
raz dwa sprawdziła na swoim smartfonie, jaka jest pogoda w paryżu i w st. albans i mu przycisnęła go przed nos.
- u nas szansa na opady jest 1%, a u ciebie 4! - krzyknęła z dumą, że we francji jest większe prawdopodobieństwo, żeby padało i szybko zabrała mu telefon sprzed oczu, żeby nie zwrócił uwagi na to, że u nich jest 14 stopni a tam 18, czyli znacząco cieplej i pewnie gdyby była we francji chodziłaby praktycznie nago, bo 18 stopni to dla niej sauna.
- zresztą jeeezuuu, czemu ty tak narzekasz wiecznie. jak pada można tańczyć i śpiewać w deszczu! - zakręciła się nawet dookoła własnej osi wyciągając ręce w boki.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°9
Re: boisko
wszyscy je porównują. bo najpierw był szał na lawrence, a teraz ta druga jest wszędzie. ale ja lubię lawrence bardziej.
- ale jesteśmy tutaj, nie ma co porównywać. - wzruszył ramionkami, bo tęsknił za domem i swoimi super rodzicami frankiem i mercedes. tutaj też mu się podobało, ale wiadomo, taki nieśmiałek jak on miał większe trudności z odnalezieniem się w nowym środowisku. - wcale nie narzekam! - zaśmiał się, bo wyglądała naprawdę zabawnie. to daniel wiecznie narzekał, coś jej się pomyliło! - jak będzie padać, to zatańczymy. - zapewnił ją. pewnie wiedział, że nie będzie padać. zamiast tego tylko jeszcze bardziej naciągnął kaptury na uszy, bo wiało.
- ale jesteśmy tutaj, nie ma co porównywać. - wzruszył ramionkami, bo tęsknił za domem i swoimi super rodzicami frankiem i mercedes. tutaj też mu się podobało, ale wiadomo, taki nieśmiałek jak on miał większe trudności z odnalezieniem się w nowym środowisku. - wcale nie narzekam! - zaśmiał się, bo wyglądała naprawdę zabawnie. to daniel wiecznie narzekał, coś jej się pomyliło! - jak będzie padać, to zatańczymy. - zapewnił ją. pewnie wiedział, że nie będzie padać. zamiast tego tylko jeszcze bardziej naciągnął kaptury na uszy, bo wiało.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°10
Re: boisko
ja też, śmieszna jest xd chociaż czytałam, że ta miała być w igrzyskach śmierci to pewnie większy szał byłby na nią. na lawrence taka znana z tego albo z xmenów w sumie.
jebła mu z tego gówna w ryj przypadkowo i uciekli do domków xd
jebła mu z tego gówna w ryj przypadkowo i uciekli do domków xd
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°11
Re: boisko
dobra, masz vincenta. więc on jako, że zacząl dbać o formę to sobie biegał wokół tego boiska słuchając jakichś starych przebojów queen.
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°12
Re: boisko
o matko kochana, no dobra. to w takim razie elodie musiała się zgubić skoro aż tutaj ją przywiało. wracała z jakimiś kolegami z pracy, ale po drodze ją zostawili. przystanęła zniecierpliwiona, zapalając papierosa. klęła pod nosem, wyciągnęła telefon i szukała zasięgu. w końcu się wkurzyła i rzuciła nim gdzieś w cholerę. nerwowa była.
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°13
Re: boisko
vincent dostrzegł z daleka płomyczek od papierosa i światło wyświetlacza telefonu, ale nie widział osoby, bo oczywiście czarny na czarnym się zlewa xd haha, jaki ze mnie rasista xd najpierw paul a teraz vincent xd no ale oni mieli mieć romans, więc bez takich. cruz wyjął słuchawki z uszu i do niej podbiegł.
- cos się stało? - zagaił rozmasowując kark. nie kojarzył jej, skąd miał wiedzieć, że też coś prowadzi na ich uniwerku? xd
- cos się stało? - zagaił rozmasowując kark. nie kojarzył jej, skąd miał wiedzieć, że też coś prowadzi na ich uniwerku? xd
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°14
Re: boisko
uczyła inżynierii budowlanej, to nie był typowo kobiecy kierunek, ale robiła to z zemsty na rodzicach. poza tym kręciło ją budowanie wysokich budynków i nadzorowanie przystojnych pracowników. widząc, że ktoś się do niej zbliża miała ochotę uciekać bo się przestraszyła, ale zauważyła że facet był niezłym przystojniaczkiem - chyba się zgubiłam. nie wiem jak stąd wyjść, a muszę wrócić do domu. jest ciemno, zimno, zaraz zacznie padać i jestem bez telefonu. co za cholerny dzień - warknęła. zaciągnęła się papierosem.
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°15
Re: boisko
od razu obudził się w nim vincent tatuś i miał ochotę przytulić tą roztrzęsioną dziewczynę. całe szczęście tego nie zrobił, bo by jeszcze go pobiła i to on miałby kłopot, jak wrócić do domu.
- hej, hej... bez paniki. gdzie mieszkasz? mogę cię odprowadzić, albo przynajmniej pokażę ci drogę, jak stąd wyjść, co? - zaproponował uprzejmie i zaczął świecić telefonem po trawie, by znaleźc ten jej telefon. pewnie była do niego przywiązana, że tak nim rzucała ; o
- hej, hej... bez paniki. gdzie mieszkasz? mogę cię odprowadzić, albo przynajmniej pokażę ci drogę, jak stąd wyjść, co? - zaproponował uprzejmie i zaczął świecić telefonem po trawie, by znaleźc ten jej telefon. pewnie była do niego przywiązana, że tak nim rzucała ; o
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°16
Re: boisko
szkoda, że nie wiedział że ta roztrzęsiona dziewczyna była jedną z nauczycielek na uczelni oraz że sypiała z profesorami i uczniami. była jedną z tych, która trzymała sztamę z każdym, kto się jej spodobał. a vincent spodobał się jej bardzo. postanowiła pograć trochę biedną i niewinną dziewczynę, westchnęła cicho - mieszkam na ulicy cohena, nie mam pojęcia jak daleko stąd to jest. chętnie wsiadłabym do taksówki, albo dowiedziałabym się gdzie stąd w ogóle wyjść... dzięki, że mi pomagasz - uśmiechnęła się. znaleźli telefon, nie był w najlepszym stanie...
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°17
Re: boisko
pewnie wiedział, że z nim trochę pogrywa ale wcale mu to nie przeszkadzalo. nawet przeciwnie. sam z chęcią z nią poflirtuje. nie, żeby od razu chciał skakac w bok z jakąś murzynką. ale niewinne kokietowanie nikomu jeszcze nie zaszkodzilo, prawda? chwilę myślał, czy to blisko czy daleko.
- chyba lepiej byłoby czymś tam podjechać... to chodź, znajdziemy ci jakąś taksówkę. - machnął reka by za nim poszła.
- to przecież mój obowiązek, udzielić ci pomocy. - jeszcze by się serio zgubiła, ktoś by ją napadł i zamordował. a to tylko dlatego, że vincentowi nie chciałoby się jej ratować. nie mógł sobie na to pozwolić w dzisiejszym świecie, gdzie kazdy na kazdym kroku jest inwigilowany.
- chyba lepiej byłoby czymś tam podjechać... to chodź, znajdziemy ci jakąś taksówkę. - machnął reka by za nim poszła.
- to przecież mój obowiązek, udzielić ci pomocy. - jeszcze by się serio zgubiła, ktoś by ją napadł i zamordował. a to tylko dlatego, że vincentowi nie chciałoby się jej ratować. nie mógł sobie na to pozwolić w dzisiejszym świecie, gdzie kazdy na kazdym kroku jest inwigilowany.
- elodie hammond
- st.albans-pani inżynier34
- Post n°18
Re: boisko
- dzięki, jesteś kochany że mi pomagasz - puściła mu oczko, idąc za nim krok w krok. wyrzuciła papierosa w krzaki. spojrzała się na moment w niebo aby sprawdzić czy będzie padało, z resztą tam ciągle padało. zagapiła się i o mało co na niego nie wlazła - a ty nie będziesz wracał do domu? pewnie żona na ciebie czeka z kolacją i dzieci, żeby opowiedzieć im bajkę na dobranoc - zaśmiała się. doszli w końcu do jakiegoś postoju taksówek, ona kompletnie straciła orientację w terenie. stanęli przy taksówce a ona położyła dłoń na jego ramieniu - jeszcze raz dziękuję za pomoc. nie wiem co bym bez ciebie zrobiła - zafalowała rzęsami.
- vincent cruz
- waszyngtonmalarz - prawniksuper gość51
- Post n°19
Re: boisko
w jakiś miły sposób jej tam odpowiedział, jeszcze życzył udanego powrotu do domu i pożegnali się nie poznając nawet swoich imion! przykre ;c a on pobiegł do domu, do zony i dziecka, wnuczki nawet też i wyjątkowo nie miał żadnego koszmaru.
- margo ogilvy
- saffron waldenpolitologiaroyal whore29
- Post n°20
Re: boisko
biegała sobie dla zdrowotności, co z tergo że wcześniej wciągnęła prawie na raz paczkę fajek bo się zdenerwowała! teraz robiła trzecie okrążenie i czuła lekką zadyszkę.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°21
Re: boisko
a on sprzątał tutaj w ramach swoich prac społecznych, nabijał na ten śmieszny patyk kolejne papierki i wrzucał je do worka na śmieci. nie ma, że niedziela i dzień święty, on i tak wyrabiał godziny, bo chciał je jak najszybciej skończyć. już mu niewiele zostało! cieszył się, bo za tydzień już nie będzie niewolnikiem, yay!
- margo ogilvy
- saffron waldenpolitologiaroyal whore29
- Post n°22
Re: boisko
margo pewnie zagapiła się na jakieś ciacho, które też tutaj biegało więc jarała się bardzo. tak bardzo że zboczyła z kursu i wleciała na abla rozsypując mu przy tym ten wór ze śmieciami, przypał! potrząsnęła głową żeby się ogarnąć - ups - jęknęła widząc jego rozzłoszczoną zapewne minę.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°23
Re: boisko
oczywiście, że się zdenerwował! już miał naskoczyć na dziewczynę, kiedy ją rozpoznał. ostatnio cały czas na nią wpadał! noo, to był trzeci raz, ale jak dla niego, to i tak było za wiele.
- serio?! to znowu ty?! - zdenerwował się chyba bardziej faktem, że to znowu ona mu się wtrąca w życie niż tym, że będzie musiał zaraz to wszystko pozbierać od nowa.
- serio?! to znowu ty?! - zdenerwował się chyba bardziej faktem, że to znowu ona mu się wtrąca w życie niż tym, że będzie musiał zaraz to wszystko pozbierać od nowa.
- margo ogilvy
- saffron waldenpolitologiaroyal whore29
- Post n°24
Re: boisko
naburmuszyła się okropnie i krzyżowała ręce na wysokości cycków - dlaczego piłujesz na mnie ryj? nie wpadłam na ciebie specjalnie, nie pochlebiaj sobie! - warknęła i zerknęła na te rozsypane śmieci - chyba musisz zacząć to zbierać od nowa - prychnęła, dobrze tak temu gburowi!
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°25
Re: boisko
specjalnie czy nie specjalnie, jego to nie obchodziło! miał dość wpadania na takie margo czy serenę czy inne księżniczki. to przecież wszystko ich wina, że go osaczały z każdej strony, a on chciał mieć tylko odrobinę spokoju.
- dzięki, że mi mówisz, bo nie zauważyłem, księżniczko. - prychnął, jak zawsze akcentując słowo "księżniczko". uwielbiał tak na nią mówić!
- dzięki, że mi mówisz, bo nie zauważyłem, księżniczko. - prychnął, jak zawsze akcentując słowo "księżniczko". uwielbiał tak na nią mówić!
|
|