moshi moshi sushi

leah utrzymywała życie na poziomie pomimo niskiego kieszonkowego, więc oczywiście chodziła do takich miejsc. siedziała przy stoliku gdzieś niedaleko dominica skąd miała na niego dobry widok. delektowała się jedzeniem i widokami, zerkając na niego raz po raz i czekając aż zwróci na nią uwagę.

spryciula jedna! ps. w sumie to chciałam zacząć hectorem ale planuję mu jeszcze zmienić twarzyczkę... i zoe xd
dominic jadł właśnie sobie w sushi w spokoju, ale nagle zauważył, że jakaś dziewczyna, a konkretniej to leah się na niego patrzy. ale nie jakoś łagodnie, wpatrywała się w niego dość intensywnie, jakby chciała go tutaj rozebrać wzrokiem. postanowił, że do niej podejdzie i przysiądzie - chyba nie będziesz miała nic przeciwko jeżeli tu usiądę, prawda? - zapytał rozbawiony.

po co xd
uśmiechnęła się lekko kiedy dominic ją zauważył i do niej podszedł.
- to zależy. oferujesz fascynującą konwersację? - musiała dopytać skoro zazwyczaj się nie dogadywali. no ale jeśli miało to się skończyć w łóżku to nie miała nic przeciwko bezcelowej dyskusji.

bo tak xd a tak na poważnie, clavane ma 5 zdjęć na krzyż i dlatego. żebyś zaskoczona nie była xd
- oferuję więcej niż fascynującą konwersację, przecież dobrze o tym wiesz leah - uśmiechnął się przeuroczo. owszem, może i się nie dogadywali zazwyczaj, ale za to w łóżku świetnie im szło. przynajmniej wiedział czego ona potrzebuje i jej to dawał. przygodny seks zawsze taki super!

dobrze, nie będę xd
- tu i teraz? - rozejrzała się czy to dobre warunki do seksu, ale nawet ona wiedziała, że najpierw muszą grzecznie zjeść, a potem znaleźć inne miejsce do kontynuowania ich spotkania. - już sobie wyobrażasz zjadanie sushi z mojego ciała - stwierdziła uznając to za fakt.

jakby co, to będzie luke powell xd
oblizał powoli usta, faktycznie wyobrażając sobie już co będzie potem. uwolniła jego wyobraźnię jednym zdaniem, a właściwie to paroma gestami. próbował dalej jeść, grzecznie i nie dotykając jej pod stołem, jednak nie mógł się opanować i w końcu przysunął się bliżej - przecież dobrze wiesz, że wyobrażam sobie znacznie więcej niż tylko zjadanie sushi... dzisiaj mam ochotę na przykucie cię do łózka - powiedział nie krępując się już.

postarzasz go z twarzy.
leah miała takie działanie na facetów! wystarczyło, że spojrzała spod grubo wymalowanych rzęs albo lekko się nachyliła prezentując większy dekolt i już nie mogli się skupić na niczym innym. była czarownicą pod tym względem xd
- co sprawia, że myślisz, że się na to zgodzę i że to nie ty będziesz przykuty do łóżka? - zażartowała patrząc mu prosto w oczy i stykając się z nim kolanem pod stołem.

odrobinkę tylko! wybacz, ale clavane ma naprawdę mało zdjęć i żadnych nowych xd ciesz się że na przykład na ehrenreicha go nie zmieniam xd będzie pani zadowolona! obiecuję!
czy czuła już wszystko w cyckach, nasza cyckowa wróżka? pewnie czuła! - bo wiem, że się zgodzisz na wszystko co będę chciał ci zrobić kiedy będziesz tak leżeć bezwolna... a potem się zamienimy. przecież wiesz jak to działa, leah - zauważył rozbawiony, przesuwając dłonią po jej udzie pod stołem - jesteś niesamowita - mruknął próbując się jednak skupić na jedzeniu a nie na jej cyckach.

tobie ma się podobać, a nie mi xd
dominic był tak bezpośredni w swoich zamiarach, że nie musiała nawet uruchamiać cyckowej mocy, żeby wiedzieć jak się skończy ich spotkanie. chociaż może wyczuła to już jak siedzieli przy osobnych stolikach i jej cycki wysłały takie wibracje do dominica, że musiał podejść xd
- dobrze, mężczyźni muszą myśleć, że to oni mają kontrolę - zaśmiała się frywolnie, zdradzając odwieczny sekret kobiet. nie czuła solidarności jajników, więc była gotowa zdradzać sekrety swojej płci. jednocześnie pocierała stopą o jego łydkę pod stołem. - wiem - odpowiedziała od razu, bo chyba nie spodziewał się, że będzie odwzajemniała komplementy? zaraz dojadła i kelnerka pojawiła się z rachunkiem. - ty płacisz. skoro zaprosiłeś mnie na kolację - wkręciła go i już posyłała mu swój diabelski uśmieszek.

mnie się podoba xd
miała wibrujące cycki, to ciekawostka. musiały jej sprawiać sporą przyjemność w takim razie xd cyckowa wróżka leah jest najlepszą wróżką w albans, powinna zarabiać na tym krocie na insta czy gdzie ona tam robi swoje live'y.
- mówisz, że nie zawsze mam nad tobą kontrolę? to dzisiaj będę z chęcią patrzył na to jak będziesz jęczała z rozkoszy kiedy nie będziesz mogła mnie dotknąć - powiedział macając już ją tam odważniej pod tym stołem. nie przejmował się tym, że ktoś ich mógł zauważyć, że ktoś mógł im na przykład zrobić zdjęcie. a potem on by na pewno miał problemy w szkole - zapłacę, oczywiście - uśmiechnął się i zapłacił za nich kartą.

no i widzisz.
jej cycki miały wiele dodatkowych zdolności. a tak, pisałam już o tym, że mogła na tiktoku wróżyć z cycków. wtedy na pewno zarobiłaby więcej niż tylko dostawanie kosmetyków za darmoszkę w zamian za reklamę.
- też będziesz cierpiec, bo uwielbiasz jak cię dotykam - stwierdziła. - na przykład tutaj - zbliżyła się, żeby przesunąć dłoń po jego ramieniu. cały czas patrzyła mu w oczy. - albo tutaj - złapała go za klejnoty pod stołem bez żadnej krępacji. nic dziwnego, że był taki chętny do płacenia. uśmiechała się triumfalnie, bo to oznaczało, że zaoszczędziła kieszonkowe i będzie mogła sobie kupić nowe buty. czemu miałby miec kłopoty? nie macał się z nieletnimi xd

no i pięknie. jedynie pozostaje mi poprosić o otwarcie kart zoe i hectora xdddd wiem, upierdliwa jestem!
wiele młodych dziewcząt i panów mogłoby z chęcią oglądać jej tik toki z wróżeniem z cycków. a przynajmniej by miała tonę followersów i mnóstwo nowych fanów! quinn też tak pewnie robiła, ale dla niej się to źle skończyło, ups.
jego było stać na to, żeby zapłacić za jej i swoje jedzenie, przynajmniej z pensji trenerskiej na pewno miał na co wydawać. prócz tego, że czasem musiał jednak zapłacić za czynsz, za prąd i takie tam, to zapraszał również niektóre dziewczyny do siebie i korzystał z ich towarzystwa - niegrzeczna jesteś. ale i tak to uwielbiam - powiedział spoglądając jej prosto w dekolt - idziemy do mnie czy co ciebie? - zapytał już podjarany mega.

otwarte!
dla leah też źle się skończyło przypadkowe streamingowanie seksu, bo przez to została uwięziona w st. albans, ale przynajmniej już jej odblokowali wszystkie konta i mogła dalej robić zdjęcia i filmiki o niczym.
- do mnie - zadecydowała i tak też było, bo miała całą szufladę kajdanek i seks zabawek, które chętnie wykorzystali. next!

dzięki!
na pewno wykorzystali odpowiednio te kajdanki i oboje byli bardzo ale to bardzo zadowoleni, ale dominic nie został na całą noc, bo wiadomo, że ona go wykopała więc wrócił do siebie. zacznij coś!

siedziała sobie na sushi i zajadła się nim. pewnie nie miała nic w domu, to tu była!

valentino mial zamiar do niej dolaczyc, ale przyszedl pozniej niz ona. - daj troche, zaraz umre z glodu - powiedzial dramatycznie. wyciagnal reke w jej kierunku I ukradl jej kawalek sushi I wsadzil do buzi.

- ej ej, nie godzi się zabierać głodnym jedzenia! - była oburzona na niby ale cieszyła się, że w końcu widzi kuzyna. dawno się nie widzieli. zajadała się dalej swoim jedzonkiem - jak się trzymasz? - zapytała zainteresowana.

- tez jestem glodny - zasmial sie I porwal kolejny kawalek. zamachal do kelnerki I zamowil wiecej jedzenia. - nie wiem w co mam sie ubrac jutro na impreze, sa dwie opcje - zaczal sie zalic. wyjal telefon by pokazac jej zdjecia.

zabrała jego telefon i od razu podjęła decyzję - ta druga opcja jest bardziej zajebista i bardziej pasuje do ciebie, musisz koniecznie ją założyć. musisz koniecznie zabłysnąć i się pokazać - powiedziała zadowolona, biorąc kolejne sushi do ust i zjadając je od razu - ciotka by mi tego nie wybaczyła gdybyś poszedł w beznadziejnych ciuchach - zaśmiała się. piper była szalona.

- w takim razie druga opcja - ucieszyl sie, ze tak szybko poszlo jej wybieranie. - I btw, ja zawsze blyszcze - udal, ze odgarnia sobie wlosy z ramion - co robisz jutro? - w nagrode za pomoc chcial ja zaprosic na impreze xd

- jutro? jutro siedzę i nudzę się w domu jak co sobotę, a co? - zapytała z błyszczącymi już oczkami, bo chciała bardzo iść na imprezę. valentino miał gadane, więc zawsze mógł przekonać jej rodziców i jej brata do tego, żeby wypuścili ją z domu. ciekawe czy ta jedna mała impreza sprawiłaby, że quinn wróciłaby do swoich starych nawyków!

- jak co sobote? to nie w twoim stylu - zasmial sie. valentino nie szalal dziko na imprezach wiec bylby zly gdyby Quinn zaczela cos odwalac. najwyrazniej zapomnial, ze rodzice byli na nia zli. inaczej moze by nie rozmawial z nia o rozmowach. pilnowanie jej zamiast zabawy byloby uciazliwe.

- wiem, wiem, ale odkąd rodzice mnie pilnują, to staram się być grzeczna i ułożona - wytłumaczyła mu jakie było jej zachowanie od kiedy rodzice wywalili jej większość garderoby i poblokowali jej wszystkie socjale. nawet do niektórych do tej pory nie miała dostępu, bo ojciec uważał, że jest po prostu od nich uzależniona - więęęc co z tą imprezą? - zapytała z nadzieją, że ją zaprosi.

- niezle musialas nabroic - podsumowal z rozbawieniem. przyniesli im zamowione jedzenie wiec zabral sie za nie zeby przy okazji pomyslec czy tez bedzie mial przerabane jesli bedzie chcial ja zabrac na impreze. - chcialem zebys poszla ze mna - powiedzial w koncu.

- troszeczkę. rodzice się nieźle wkurzyli i teraz wyglądam jak jakaś zakonnica, tylko spójrz - wstała, żeby pokazać mu to, jak teraz wyglądała, a wyglądała całkiem zwyczajnie. nie miała żadnego makijażu, wszystko miała pozakrywane - nareszcie mnie ktoś zaprosił na imprezę! - ucieszyła się, że to był akurat valentino - mogę cię umalować? - zaproponowała? - zapytała.