biblioteka miejska
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
biblioteka miejska
First topic message reminder :
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°101
Re: biblioteka miejska
no to miała peszka, bo dante potknął się o nogę stołu i wywalił wszystkie ksiązki wprost na jej stolik robiąc przy tym dużo hałasu - przepraszam! przepraszam! - mruknął trochę cicho, a trochę głośno jednak, a potem rzucił się na stolik i zaczął je pokracznie zbierać.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°102
Re: biblioteka miejska
nie spodziewała się takiego rumoru w bibliotece. zaczęła mu pokracznie pomagać, bo wiadomo, była uczynną dziewczynką - ojejku, mam nadzieję, że nic się panu nie stało - podawała mu wszystkie książki po kolei, które się rozsypały wszędzie - ale niech pan uważa lepiej, bo nie wolno hałasować w bibliotece - pokiwała głową.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°103
Re: biblioteka miejska
panu xddddddddddd nie wyglądał na swój wiek, miał to wpisane w karcie!
- nie, nie wszystko w porządku - wyszeptał szybko i zbierał dalej ksiązki, sprawdzając jednocześnie czy jakiejś nie zniszczył. był gotów kupić nowe! - to był wypadek - wytłumaczył, nie chciał hałasować w bibliotece - bardzo, bardzo przepraszam że ci, to znaczy pani, to znaczy ci przeszkodziłem - zaczął się motać. nie wiedział czy mówić jej per ty czy per pani, skonfundowany.
- nie, nie wszystko w porządku - wyszeptał szybko i zbierał dalej ksiązki, sprawdzając jednocześnie czy jakiejś nie zniszczył. był gotów kupić nowe! - to był wypadek - wytłumaczył, nie chciał hałasować w bibliotece - bardzo, bardzo przepraszam że ci, to znaczy pani, to znaczy ci przeszkodziłem - zaczął się motać. nie wiedział czy mówić jej per ty czy per pani, skonfundowany.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°104
Re: biblioteka miejska
to jest babette, ona wszystkim nieznajomym mówi per pan! i pani! więc powodzenia xd
najwyraźniej baby miała bardzo duży szacunek do starszych od siebie ludzi, no ale dante może i nie wyglądał na swój wiek, jednak nie mówiła nigdy na ty nikomu dopóki nikogo nie znała - babette, wystarczy babette. mówią na mnie baby - przedstawiła się szybko, siadając sobie z powrotem przy książce.
najwyraźniej baby miała bardzo duży szacunek do starszych od siebie ludzi, no ale dante może i nie wyglądał na swój wiek, jednak nie mówiła nigdy na ty nikomu dopóki nikogo nie znała - babette, wystarczy babette. mówią na mnie baby - przedstawiła się szybko, siadając sobie z powrotem przy książce.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°105
Re: biblioteka miejska
ech, zbyt grzeczna!
chciał się już zbierać, ale po wzdłuż półek zaczęła chodzić pani bibliotekarka szukając winnego tego hałasu - o nieee - jęknął. pewnie już nie raz dostał od niej upomnienie, dlatego wpadł na inny genialny pomysł. usiadł obok baby - dante - szepnął jej na ucho i otworzył jedną z książek udając że czyta. tak się z to zaangażował, ze nawet nie zauważył jak położył dłoń na jej i obserwował czujnie jak bibliotekarka przejdzie obok nich.
chciał się już zbierać, ale po wzdłuż półek zaczęła chodzić pani bibliotekarka szukając winnego tego hałasu - o nieee - jęknął. pewnie już nie raz dostał od niej upomnienie, dlatego wpadł na inny genialny pomysł. usiadł obok baby - dante - szepnął jej na ucho i otworzył jedną z książek udając że czyta. tak się z to zaangażował, ze nawet nie zauważył jak położył dłoń na jej i obserwował czujnie jak bibliotekarka przejdzie obok nich.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°106
Re: biblioteka miejska
czego się spodziewałaś? możesz ją sobie popsuć, feel free xd
- miło mi cię poznać dante - uśmiechnęła się do niego, wracając do czytania książki, ale nim się zorientowała, to on złapał ją za rękę - ee, przepraszam, ale co ty robisz? - zapytała zdezorientowana, wskazując na jego dłoń na jej dłoni.
- miło mi cię poznać dante - uśmiechnęła się do niego, wracając do czytania książki, ale nim się zorientowała, to on złapał ją za rękę - ee, przepraszam, ale co ty robisz? - zapytała zdezorientowana, wskazując na jego dłoń na jej dłoni.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°107
Re: biblioteka miejska
nie mam już postaci które psują ;x
czytał sobie w najlepsze trzymając jej rękę i nie zwracając na to uwagi. już przeczytał jakiś ciekawy fakt, nad którym się zaśmiał bo wyobrażał sobie jak studenci się też z tego śmieją - ale o co chodzi? - zapytał unosząc głowę i patrząc na nią, a potem na ich dłonie. zrobił się czerwony i zabrał ją pośpiesznie. nawet pacnął swoją niegrzeczną dłoń drugą dłonią - to nie było specjalnie - wydusił z siebie.
czytał sobie w najlepsze trzymając jej rękę i nie zwracając na to uwagi. już przeczytał jakiś ciekawy fakt, nad którym się zaśmiał bo wyobrażał sobie jak studenci się też z tego śmieją - ale o co chodzi? - zapytał unosząc głowę i patrząc na nią, a potem na ich dłonie. zrobił się czerwony i zabrał ją pośpiesznie. nawet pacnął swoją niegrzeczną dłoń drugą dłonią - to nie było specjalnie - wydusił z siebie.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°108
Re: biblioteka miejska
nie? xd na pewno nie? xd
ona nie za bardzo wiedziała co ma zrobić więc pozwalała mu się trzymać przez chwilę za rękę, chociaż wcale tego nie chciała. nie umiała wokalizować swoich potrzeb najwyraźniej - skoro tak mówisz... - powiedziała spuszczając wzrok i gapiąc się trochę na biurko. spojrzała na niego dopiero po dłuższej chwili - ale nie trzymaj mnie już więcej za rękę, okej? - musiała doprecyzować najwyraźniej.
ona nie za bardzo wiedziała co ma zrobić więc pozwalała mu się trzymać przez chwilę za rękę, chociaż wcale tego nie chciała. nie umiała wokalizować swoich potrzeb najwyraźniej - skoro tak mówisz... - powiedziała spuszczając wzrok i gapiąc się trochę na biurko. spojrzała na niego dopiero po dłuższej chwili - ale nie trzymaj mnie już więcej za rękę, okej? - musiała doprecyzować najwyraźniej.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°109
Re: biblioteka miejska
sugerujesz coś? xd
dobrze, że trafiła na takiego dantego, a nie jakiegoś nachalnego świra jak lucek czy marcus. oni pewnie dalej trzymaliby ją za dłoń i napastowali. dante był dobrze wychowany! - oczywiście, że tak. nie będę robił tego na co nie masz ochoty - wytłumaczył zgodnie z jej zarządzeniem. rodzice nauczyli go szacunku do kobiet - czy masz mnie teraz za jakiegoś nachalnego cwaniaka? - zapytał. musiał dbać o reputację i dowiedzieć się tego!
dobrze, że trafiła na takiego dantego, a nie jakiegoś nachalnego świra jak lucek czy marcus. oni pewnie dalej trzymaliby ją za dłoń i napastowali. dante był dobrze wychowany! - oczywiście, że tak. nie będę robił tego na co nie masz ochoty - wytłumaczył zgodnie z jej zarządzeniem. rodzice nauczyli go szacunku do kobiet - czy masz mnie teraz za jakiegoś nachalnego cwaniaka? - zapytał. musiał dbać o reputację i dowiedzieć się tego!
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°110
Re: biblioteka miejska
nie, ja nic nie sugeruję! xd
od marcusa i lucka uciekła by z krzykiem a książka by wylądowała na głowie każdego z nich, bo by się przestraszyła. dobrze, że to był jednak dante. spojrzała na niego, zamykając książkę - to bardzo dobrze, chwali się to, że szanujesz zdanie innych ludzi i ich przestrzeń osobistą - pochwaliła go zadowolona, że rodzice go dobrze wychowali. roześmiała się na jego słowa - nie, nie mam. to było dziwne doświadczenie - przyznała mu się.
od marcusa i lucka uciekła by z krzykiem a książka by wylądowała na głowie każdego z nich, bo by się przestraszyła. dobrze, że to był jednak dante. spojrzała na niego, zamykając książkę - to bardzo dobrze, chwali się to, że szanujesz zdanie innych ludzi i ich przestrzeń osobistą - pochwaliła go zadowolona, że rodzice go dobrze wychowali. roześmiała się na jego słowa - nie, nie mam. to było dziwne doświadczenie - przyznała mu się.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°111
Re: biblioteka miejska
JASNE!
czy lucek nie miał się za nią uganiać przypadkiem? wszystko przed nią xd
widząc, że zamyka książkę uznał że wychodzi dlatego wstał i odsunął delikatnie krzesło na którym siedziała niczym gentelman - w takim razie teraz ci udowodnię że nie jestem aż takim dziwakiem - zaśmiał się cicho.
czy lucek nie miał się za nią uganiać przypadkiem? wszystko przed nią xd
widząc, że zamyka książkę uznał że wychodzi dlatego wstał i odsunął delikatnie krzesło na którym siedziała niczym gentelman - w takim razie teraz ci udowodnię że nie jestem aż takim dziwakiem - zaśmiał się cicho.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°112
Re: biblioteka miejska
hehe nie, lucek nie ale dante a i owszem xd postaci już Ci się mylą xd i nic nie sugeruję! ja przecież nigdy nie kłamię xd
- eeee, co ty robisz? - zapytała zaciekawiona, bo znów nie zrozumiał najwyraźniej jej intencji. pomyślała, że jest trochę dziwny a nawet że dziwniejszy od niej, skoro nie umiał w interakcje ludzkie jeszcze bardziej niż ona - ja nigdzie nie idę. znaczy, nie planowałam, ale skoro mnie już wyganiasz - wzruszyła ramionami i wstała xd jaka ona posłuszna xd
- eeee, co ty robisz? - zapytała zaciekawiona, bo znów nie zrozumiał najwyraźniej jej intencji. pomyślała, że jest trochę dziwny a nawet że dziwniejszy od niej, skoro nie umiał w interakcje ludzkie jeszcze bardziej niż ona - ja nigdzie nie idę. znaczy, nie planowałam, ale skoro mnie już wyganiasz - wzruszyła ramionami i wstała xd jaka ona posłuszna xd
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°113
Re: biblioteka miejska
może ze stefką mi się pomyliło. za dużo nowych xd
- myślałem, że już idziesz - odparł nieco zdezorientowany. wcale nie był dziwny! po prostu był ultra ułożony i wiecznie speszony. może odrobine neurotyczny? xd - nie wyganiam cię - zrobił krok z tył kręcąc głową i zaprzeczając - po prostu pomyślałem, że cię odprowadzę i w ten sposób udowodni że nie jestem dziwny - wyszło inaczej ups.
- myślałem, że już idziesz - odparł nieco zdezorientowany. wcale nie był dziwny! po prostu był ultra ułożony i wiecznie speszony. może odrobine neurotyczny? xd - nie wyganiam cię - zrobił krok z tył kręcąc głową i zaprzeczając - po prostu pomyślałem, że cię odprowadzę i w ten sposób udowodni że nie jestem dziwny - wyszło inaczej ups.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°114
Re: biblioteka miejska
no ze stefką, lucek ma ganiać za stefką.
- eee, dobrze, odprowadzić mnie możesz. jak chcesz oczywiście - odłożyła książkę na pobliską półkę i jak wróciła, to się uśmiechnęła do dante - idziemy? - zapytała przygładzając swoją spódniczkę, bo się trochę pogniotła.
- eee, dobrze, odprowadzić mnie możesz. jak chcesz oczywiście - odłożyła książkę na pobliską półkę i jak wróciła, to się uśmiechnęła do dante - idziemy? - zapytała przygładzając swoją spódniczkę, bo się trochę pogniotła.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°115
Re: biblioteka miejska
za dużo różowych.
dante w czasie kiedy ona odkładała ksiażkę zdążył wszystkie wypożyczyć! taki był zorganizowany. wyszedł więc z tabunem książek i jakimś cudem odprowadził baby pod same drzwi nie rozrzucając książek po ulicy. next!
dante w czasie kiedy ona odkładała ksiażkę zdążył wszystkie wypożyczyć! taki był zorganizowany. wyszedł więc z tabunem książek i jakimś cudem odprowadził baby pod same drzwi nie rozrzucając książek po ulicy. next!
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°116
Re: biblioteka miejska
paddle wiec przyszla sie tu ukryc przed deszczem.
- hector hammond
- brightoninżynieria budowlanawounded soul25
- Post n°117
Re: biblioteka miejska
hector przyszedł też tu z tego samego powodu, bo na pewno tu nie chodził regularnie. zauważył, że jest tu ruby, ale do niej nie podchodził bo się nie lubili xd
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°118
Re: biblioteka miejska
chwycila pierwsza lepsza ksiazke I zaczela ja przegladac. szla przed siebie, nie patrzac pod nogi wiec nic dziwnego, ze wpadla na hectora. - przepraszam, zaczytalam sie - zaczela sie tlumaczyc, ale mina jej zrzedla gdy zobaczyla kto stal przed nia. - och - mruknela niezadowolona.
- hector hammond
- brightoninżynieria budowlanawounded soul25
- Post n°119
Re: biblioteka miejska
kiedy na niego wpadła, przytrzymał ją chwilę, żeby jednak nie upadła. uderzenie książką trochę bolało, no ale cóż poradzić. spojrzał na nią z góry - cześć fletcher - przywitał się - nic się nie stało, ale mogłabyś jednak patrzeć na to gdzie idziesz albo co robisz - zganił ją za chwilę. hector nigdy nie należał do miłych ludzi.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°120
Re: biblioteka miejska
ruby nie lubila konfrontacji wiec miala nadzieje, ze na tym skonczy sie ich spotkanie. hector jednak najwyrazniej wolal sie czepiac. - czesc hammond - wyprostowala sie. - a ty moglbys patrzec gdzie stoisz - ale mu powiedziala xd pewnie nawet nie stal nigdzie na srodku by to bylo jego wina, ech.
- hector hammond
- brightoninżynieria budowlanawounded soul25
- Post n°121
Re: biblioteka miejska
- jakbyś nie zauważyła, to nie stoimy ani na środku ani gdzieś szczególnie w głównym punkcie więc to twoja wina, że na mnie wpadłaś. mogłaś uważać, ruby - skarcił ją znów - jesteś niepoprawna jak zwykle. i ciągle się czepiasz - pokazał jej język, jak dorośle.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°122
Re: biblioteka miejska
- bedziesz sie teraz o to klocil? - zmierzyla go wzrokiem, przyciskajac ksiazke to piers. zbulwersowala sie troche gdy zarzucil jej bycie nie poprawna. - chcialabym ci przypomniec, ze to ty pierwszy sie zaczales czepiac - dzgnela go palcem w ramie.
- hector hammond
- brightoninżynieria budowlanawounded soul25
- Post n°123
Re: biblioteka miejska
- pewnie, że będę się o to kłócił, bo to ty na mnie wpadłaś - uśmiechnął się do niej ironicznie - ja się czepiam? to ty się zawsze czepiasz ruby. nie zmienię nigdy swojego zdania i nie ma na to szans - westchnął cicho.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°124
Re: biblioteka miejska
- och, jestes taki poszkodowany - zrobila udawana smutna minke, po czym wywrocila oczami. rozsadek podpowiadal jej, ze nie powinna sie wdawac w takie bezsensowne rozmowy, ale nie za bardzo sie nakrecila. - w pozadku, niech bedzie, to ja sie czepiam. gdybys nie byl taki jaki jestes to bym sie nie musiala czepiac - wymyslila.
- hector hammond
- brightoninżynieria budowlanawounded soul25
- Post n°125
Re: biblioteka miejska
- czyli jaki jestem według ciebie, co? jezu, ruby, czy każda nasza rozmowa musi się kończyć tak bez sensu? - zapytał teraz czepiając się jej, bo mógł i chciał. uwielbiał się jej czepiać - oczywiście, że jestem poszkodowany, weź się uderz sama książką, zobacz jak to bolało - zauważył wzdychając głęboko.
|
|