boisko do koszykówki
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
boisko do koszykówki
First topic message reminder :
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°26
Re: boisko do koszykówki
byl zamyslony wiec peggy zauwarzyl dopiero gdy pilka poleciala w jej strone. - czesc, tak - podbiegl do niej i zlapal pilke. - chyba, ze chcesz sie przylaczyc. wtedy bede gral z toba - usmiechnal sie lekko i przeczesal dlonia wlosy.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°27
Re: boisko do koszykówki
- dobra, gramy - od razu odłożyła na bok swoją matę i poprawiła kucyk. była gotowa do gry. - nie masz ze mną szans. - zapowiedziała, już zacierając rączki i lekko uginając kolana, szykując się do akcji.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°28
Re: boisko do koszykówki
- jasne - zasmial sie. - potraktuje cie dzisiaj lagodniej biorac pod uwage ze to nasza pierwsza wspolna gra - powiedzial z rozbawieniem i rzucil w jej strone pilke. sam sie ustawil pomiedzy nia i koszem, gotowy bronic go.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°29
Re: boisko do koszykówki
- nie potrzebuję, żebyś mi dawał fory - zapowiedziała, chociaż musiało to brzmieć niedorzecznie z ust takiego niziołka jak ona xd jak się ustawił między nią a koszem to pewnie cały kosz jej zasłaniał xd jej jednak włączył się już tryb rywalizacji i była cała nakręcona kiedy zaczęła kozłować i robić uniki. w końcu rzuciła piłkę do kosza, ale nie trafiła. dammit, nie popisała się.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°30
Re: boisko do koszykówki
- jestes pewna? - rozesmial sie gdy nie trafila pomimo tego, ze nawet nie probowal jej utrudnic zadania. - patrz sie i ucz - puscil jej oczko i polecial za pilka. troche sie z nia draznil kiedy kozlowal i kilka razy nawet dal jej myslec, ze zabierze mu pilke, ale zaraz rzucil ja w strone kosza. i trafil bo zdazyl sie juz na tyle rozgrzac zanim przyszla by miec dobrego cela.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°31
Re: boisko do koszykówki
- brawo - powiedziała spokojnym tonem kiedy piłka wpadła do kosza. była rozdarta między chęcią rywalizacji a wszechogarniającym wsparciem dla poczynań przyjaciół xd - zrobiłeś ostatnio niezłe zamieszanie. - zaczęła nawiązywać do ucieczki z olivią kiedy znowu kozłowała i próbowała wyminąć archie'go. wytrzymała aż pięć minut bez wtrącania się, nowy rekord!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°32
Re: boisko do koszykówki
ugial nogi w kolanach i uwaznie obserowal peggy, probujac przewidziec jej kolejny ruch. - nie wiem o czym mowisz - zasmial sie. nie zdziwilo go, ze zaczela o tym mowic. codziennie dostawal telefony od roznych osob, ktorym nie spodobaly sie przygody archiego. - dawno o mnie nie pisali nic negatywnego wiec natchnelo mnie by to zmienic - dodal, rozbawiony stytuacja. nie przejmowal sie opiniami innych. zrobilby to jeszcze raz gdyby bylo trzeba!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°33
Re: boisko do koszykówki
- jeśli to było twoim celem to faktycznie udało ci się osiągnąć. - peggy powinna sie cieszyć z osiągnięć przyjaciół, ale jednak nie mogła w pełni popierać archie'go w tego typu wybrykach. z drugiej strony to nie on był tak naprawdę bohaterem tego skandalu, a jej własna przyjaciółka została przyłapana na ucieczce z panem młodym, więc sprawa była dość skomplikowana i peggy nie zamierzała strofować archie'go. znów rzuciła do kosza i tym razem udało jej się trafić. pewnie rozproszyła archie'go swoją gadaniną, to była jej tajna broń. - tak! tak to się robi - popatrzyła na archie'go triumfalnie jakby wcale nie szli łeb w łeb.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°34
Re: boisko do koszykówki
- teraz mozesz sie wszystkim pochwalic, ze masz slawnego przyjaciela - zasmial sie. pewnie nawet nie ogarnal, ze peggy zna laske, z ktora uciekl gabriel. archie moze i troche mial wyrzuty sumienia, ze porwal olivie, ale to sie zmienilo gdy dowiedzial sie, ze on sam zwial.
- brawo - usmiechnal sie i chwycil pilke.
- brawo - usmiechnal sie i chwycil pilke.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°35
Re: boisko do koszykówki
- czyli to koniec życia incognito? - popatrzyła na archie'go poważnie, bo w jej oczach to był jakiś wielki przełom w jego życiu i przybranie nowej/starej tożsamości. nie była jednak jedną z tych lasek, które chwalą się sławnymi znajomymi, więc nie będzie się teraz promować na znajomości z archie'm czy danielle. zresztą z archie'm i wujkiem harry'm znała się od zawsze i wydawali jej się zwyczajnymi ludźmi. - nigdy nie lekceważ niskich osób. - dodała jeszcze, dalej świętując swój pierwszy punkt. udała, że zakasała niewidzialne rękawy i szykowała się na kontrę archie'go.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°36
Re: boisko do koszykówki
- szczerze mowiac nie pomyslalem o tym - spowaznial troche i wyprostowal sie. kiedy zgodzil sie pomoc olivii nie przemyslal za bardzo tego co to bedzie znaczyc dla niego. teraz ich zdjecia byly wszedzie i nawet okulary, ktore ubral raczej nie pomoga mu zachowac swojej tajemnicy. widac bylo, ze sie przejal. zaraz jednak znowu sie usmiechnal i odwrocil sie w strone kosza. - skoro jestes taka pewna siebie to teraz w koncu moge sie zaczac starac - zasmial sie.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°37
Re: boisko do koszykówki
- oni tylko wejdą ci w twoje życie na tyle na ile im pozwolisz, archie. - popatrzyła na niego równie poważnie co on. wiedziała, że archie nie chce robić wokół siebie szumu medialnego, a jednak to się stało. - poza tym po dzisiejszym ogłoszeniu księcia george'a wszyscy chyba szybko o was zapomną, bez urazy. - dodała. wybuchł nowy królewski skandal ku uciesze gawiedzi, więc może tajemnica archie'go wcale nie była zagrożona. - dawaj! ja się dopiero rozkręcam! - zawołała bojowo, skacząc lekko na prawą i lewą stronę.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°38
Re: boisko do koszykówki
- masz racje - pocieszyly go troche jej slowa. dotychczas dobrze sobie radzil ukrywajac sie i teraz to nie musialo sie zmieniac. nie mial w planach kolejnych szalonych wybrykow wiec niedlugo wszyscy powinni o nim zapomniec. - na george'a zawsze mozna liczyc - powiedzial z rozbawieniem. oczekiwalby wszystkiego po nim, ale nie dzieciaka wiec na pewno sie zdziwil. - ja tez - zaczal kozlowac. wyminal ja zrecznie i wrzucil pilke do kosza.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°39
Re: boisko do koszykówki
- czyli jednak nie będę mogła chwalić się, że mam sławnego znajomego, a już się nastawiałam. - westchnęła teatralnie, bo oczywiście wcale nie chciała rozgadywać nikomu o tożsamości archie'go. jego tajemnica była u niej bezpieczna i dzięki george'owi u wszystkich innych tez. - zwykły fart - skomentowała jego strzał i już przejęła piłkę szykując się do własnego strzału, ale pewnie tym razem archie'mu udało się odebrać jej piłkę skoro zaczęli grać bardziej bojowo.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°40
Re: boisko do koszykówki
- moze kiedy indziej - powiedzial z rozbawieniem widzac jej udawane zawiedzenie. nie czesto pewnie cieszyl sie z tego, ze ma takich kuzynow, ale dzisiaj akurat byl ten dzien, w ktorym mogl podziekowac george'owi za robienie balaganu. - mozesz to sobie wmawiac - zabral jej pilke i rzucil, ale tym razem byl za daleko i pilka odbila sie od kosza.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°41
Re: boisko do koszykówki
- wszystko w swoim czasie i na twoich warunkach. - podkreśliła. okazywała takie wsparcie jakby jego publiczne ujawnianie tożsamości było jego ponownym wychodzeniem z szafy. niebiosom trzeba dziękować za robiacych bałagan kuzynów. - i kto to mówi! - zaśmiała się i już biegła do piłki.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°42
Re: boisko do koszykówki
- testuje twoja uwage - zasmial sie. troche mu sie jednak znudzilo juz granie wiec chwycil peggy gdy ta miala pilke. uniosl ja i zaczal uciekac jak najdalej od kosza. powyglupiali sie jeszcze, a potem sie rozeszli.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°44
Re: boisko do koszykówki
podjechala do niego na rowerze i zaczela robil kolka wokol niego. - czesc marty! - pomachala do niego wesolo.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°45
Re: boisko do koszykówki
obserwował ja jak jeździ i śmiał się - część ivy - przywitał się ładnie - gdzie tak pędzisz? - zapytał widząc te wszystkie kółka rowerek wokół niego.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°46
Re: boisko do koszykówki
- prosto przed siebie - powiedziala z rozbawieniem bo jej rowerowa podroz nie miala specjalnego celu. w koncu zakrecilo sie jej w glowie wiec zatrzymala sie. - co robisz? - zapytala kladac rower na trawie.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°47
Re: boisko do koszykówki
- chyba w koło a nie prosto - zauważył jakże mądrze na niego - rzucam - wskazał na kosz, a potem na pilke która trzymał noga - możesz ze mną - zaproponował.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°48
Re: boisko do koszykówki
- teraz w kolo, przedtem prosto - wyjasnila skoro sie tak czepial. - jasne - podeszla do niego i zabrala mu pilke. - umiesz tak? - probowala ja krecic na palcu, ale nie posiadala takich umiejetnosci wiec co chwile pilka jej spadala.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°49
Re: boisko do koszykówki
- w sensie tak? - chwycił piłkę i faktycznie zaraz kręcił nią na palcu. chwalipięta! może ivy tym imponował ale jeśli chodzi o peggy to pewnie nie bardzo.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°50
Re: boisko do koszykówki
- masz talent - powiedziala zdecydowanie pod wrazeniem. jednak nie pod takim wrazeniem by zostac tu na dluzej wiec zabrala swoj rower i pojechala dalej.
|
|