szatnia
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
szatnia
First topic message reminder :
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°76
Re: szatnia
mógł, ale komunikacja nie jest mocną stroną nikogo w st. albans, sorry xd sam był kochany w swoich działaniach i rafe tak naprawdę go doceniał, ale było tego za dużo, a rafe nie miał czasu, żeby sam bez sama (xd) zastanowić się jak się czuje i jak sobie z tymi uczuciami radzić. łatwiej było spędzać czas z kumplami, którzy już zapomnieli co się stało i zachowywali sie jak zwykle.
nawet nie spojrzał na sama i znowu przez szatnię przetoczył się wybuch głośnego śmiechu chłopaków.
- jeszcze jeden filmik - zlekceważył go nie odrywając wzroku od ekranu.
nawet nie spojrzał na sama i znowu przez szatnię przetoczył się wybuch głośnego śmiechu chłopaków.
- jeszcze jeden filmik - zlekceważył go nie odrywając wzroku od ekranu.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°77
Re: szatnia
to prawda, mało kto tutaj potrafił trafnie wyrazić to co czuje, ups!
sam też sam (xd) nie potrafił dojść do tego, że może jego zachowanie jest uciążliwe dla chłopaka. poza tym chciał jak najlepiej. uważał to za dobre intencje!
rafe wolał kumpli neandertalczyków, aniżeli rozmowy o problemach. samuel próbował coś od niego wyciągnąć, ale niestety nie szło mu za dobrze.
- czekam na zewnątrz - powiedział wzdychając jednocześnie i wyszedł na korytarz żeby rafe nie widział jego zniecierpliwionej miny. sam nie chciał mu mówić niczego co mogłoby go urazić bo przechodził cięzki okres.
sam też sam (xd) nie potrafił dojść do tego, że może jego zachowanie jest uciążliwe dla chłopaka. poza tym chciał jak najlepiej. uważał to za dobre intencje!
rafe wolał kumpli neandertalczyków, aniżeli rozmowy o problemach. samuel próbował coś od niego wyciągnąć, ale niestety nie szło mu za dobrze.
- czekam na zewnątrz - powiedział wzdychając jednocześnie i wyszedł na korytarz żeby rafe nie widział jego zniecierpliwionej miny. sam nie chciał mu mówić niczego co mogłoby go urazić bo przechodził cięzki okres.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°78
Re: szatnia
sam już nie jest dementorem xd
intencje były dobre, ale wykonanie gorsze. przynajmniej jeśli chodzi o odbiorcę tych działań. rafe może i był wrażliwcem, ale też często starał się zgrywać twardziela i zamykał się w swojej skorupie. teraz w obliczu tego co się stało też łatwiej było zamknąć wszystkie uczucia w pudełku, schować na strychu i nie odpakowywać przez kolejne dwadzieścia lat.
odprowadził go wzrokiem czego samuel oczywiście nie widział. obejrzał jeszcze ten jeden filmik, ale nie był tak satysfakcjonujący i zabawny, więc pożegnał się z kumplami, pozbierał swoje rzeczy i zaraz był za drzwiami.
- idziemy? - spytał jak gdyby nigdy nic i poprawił sportową torbę na ramieniu.
intencje były dobre, ale wykonanie gorsze. przynajmniej jeśli chodzi o odbiorcę tych działań. rafe może i był wrażliwcem, ale też często starał się zgrywać twardziela i zamykał się w swojej skorupie. teraz w obliczu tego co się stało też łatwiej było zamknąć wszystkie uczucia w pudełku, schować na strychu i nie odpakowywać przez kolejne dwadzieścia lat.
odprowadził go wzrokiem czego samuel oczywiście nie widział. obejrzał jeszcze ten jeden filmik, ale nie był tak satysfakcjonujący i zabawny, więc pożegnał się z kumplami, pozbierał swoje rzeczy i zaraz był za drzwiami.
- idziemy? - spytał jak gdyby nigdy nic i poprawił sportową torbę na ramieniu.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°79
Re: szatnia
nie pasował do sytuacji xd
wykonanie pewnych czynności według sama nigdy nie było takie jak być powinno. ale z drugiej strony rafe też był trudnym odbiorcą. samuel martwił się, że chłopak nie chciał z nim rozmawiać o tym co się stało, uważał że to niezdrowe, ale na razie wcale nie zwracał mu na to uwagi. trochę bał się jego reakcji jednak!
pisał smsa do ciotki że się spóźnią i nagle zza drzwi wyrósł rafe - idziemy - odepchnął się tyłkiem od ściany i był gotów iść - moja ciocia już czeka - zasugerował mu że muszą się trochę śpieszyć.
wykonanie pewnych czynności według sama nigdy nie było takie jak być powinno. ale z drugiej strony rafe też był trudnym odbiorcą. samuel martwił się, że chłopak nie chciał z nim rozmawiać o tym co się stało, uważał że to niezdrowe, ale na razie wcale nie zwracał mu na to uwagi. trochę bał się jego reakcji jednak!
pisał smsa do ciotki że się spóźnią i nagle zza drzwi wyrósł rafe - idziemy - odepchnął się tyłkiem od ściany i był gotów iść - moja ciocia już czeka - zasugerował mu że muszą się trochę śpieszyć.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°80
Re: szatnia
chyba właśnie najlepiej pasował do żałoby xd rafe radosny z terapeutycznym psem. alexander powinien mu użyczyć. w sumie oni mieli jakąś relkę, że alec jest trochę zastępczym ojcem dla rafe'a to możemy nimi kiedyś zagrać.
rafe wyżalił się już rosie i uznał, że to wystarczy. nie pomyślał, że sam nie wiedział o tym co powiedział rosie, więc powinien się podzielić drugi raz tym samym z nim. jego zdaniem limit został osiągnięty.
- a możemy porobić dzisiaj co innego? - zaczął marudzić słysząc o cioci. - co powiesz na spontaniczną wycieczkę do londynu? - zaproponował. zaczynało mu odwalać i nie chciał siedzieć w mieście. wyobrażam sobie, że zagłuszał smutek intensywnymi ćwiczeniami i do tego teraz będzie chciał ruchać się na potęgę w ramach odreagowywania żaloby xd
rafe wyżalił się już rosie i uznał, że to wystarczy. nie pomyślał, że sam nie wiedział o tym co powiedział rosie, więc powinien się podzielić drugi raz tym samym z nim. jego zdaniem limit został osiągnięty.
- a możemy porobić dzisiaj co innego? - zaczął marudzić słysząc o cioci. - co powiesz na spontaniczną wycieczkę do londynu? - zaproponował. zaczynało mu odwalać i nie chciał siedzieć w mieście. wyobrażam sobie, że zagłuszał smutek intensywnymi ćwiczeniami i do tego teraz będzie chciał ruchać się na potęgę w ramach odreagowywania żaloby xd
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°81
Re: szatnia
dopisz na listę hehehehe. alexander chętnie podzieli się przemyśleniami na temat żałoby skoro sam takową przeszedł.
rosie nie podzieliła się tym z samuelem, a ten się zamartwiał. wolałby gdyby rafe łkał mu w ramię, aniżeli w jakiś dziwaczny sposób próbował to odreagować.
- mogliśmy to ustalić wcześniej, ciocia już zrobiła kolacje - próbował mu to jakoś kompromisowo wytłumaczyć, że ktoś poświęcił czas żeby sprawić mu przyjemność, a ten teraz wydziwiał - może dziś zostaniemy przy starym planie, a jutro pojedziemy do londynu? - zaproponował kompromisowo. rafe będzie chciał wszędzie ruchać sama, aż ten będzie wymyślał głupie powody żeby tego nie robić xd
rosie nie podzieliła się tym z samuelem, a ten się zamartwiał. wolałby gdyby rafe łkał mu w ramię, aniżeli w jakiś dziwaczny sposób próbował to odreagować.
- mogliśmy to ustalić wcześniej, ciocia już zrobiła kolacje - próbował mu to jakoś kompromisowo wytłumaczyć, że ktoś poświęcił czas żeby sprawić mu przyjemność, a ten teraz wydziwiał - może dziś zostaniemy przy starym planie, a jutro pojedziemy do londynu? - zaproponował kompromisowo. rafe będzie chciał wszędzie ruchać sama, aż ten będzie wymyślał głupie powody żeby tego nie robić xd
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°82
Re: szatnia
alexander na pewno lepiej mu pomoże pogodzić się z obecnymi wydarzeniami niż własny ojciec.
eden wyśmiewał rafe'a, że za dużo płakał, samuel denerował się, że za mało... nie dało się tego wypośrodkować xd
- no dobra, a po kolacji pojdziemy na rowery? - wymyślał, bo czuł, że energia (żałoba) go rozpiera i że nie może usiedzieć w jednym miejscu. rowery albo dziki seks, takie były opcje na ten moment xd rafe najchętniej zrealizowałby obie opcje, bo prawda też była taka, że nie chciał wracać do domu gdzie były tylko pamiątki po mamie i niezadowolone spojrzenia ojca.
eden wyśmiewał rafe'a, że za dużo płakał, samuel denerował się, że za mało... nie dało się tego wypośrodkować xd
- no dobra, a po kolacji pojdziemy na rowery? - wymyślał, bo czuł, że energia (żałoba) go rozpiera i że nie może usiedzieć w jednym miejscu. rowery albo dziki seks, takie były opcje na ten moment xd rafe najchętniej zrealizowałby obie opcje, bo prawda też była taka, że nie chciał wracać do domu gdzie były tylko pamiątki po mamie i niezadowolone spojrzenia ojca.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°83
Re: szatnia
każdy byłby lepszy niż ojciec rafe'go.
eden sprawiał, że brat się zamykał, sam go chciał na siłę otworzyć. ciężkie to życie hollywooda!
uśmiechnął się słysząc że udało mu się wyperswadować pomysł londynu na dzisiaj - rowery brzmią okej - pokiwał głową, a potem objął go ręką w pasie i pociągnął żeby już ruszyli bo zaraz faktycznie będą jeść zimną kolację, a nie chciał cioci sprawić zawodu - możesz dziś u mnie zostać - co pewnie proponował mu codziennie skoro rafe bardzo niechętnie wracał do domu.
eden sprawiał, że brat się zamykał, sam go chciał na siłę otworzyć. ciężkie to życie hollywooda!
uśmiechnął się słysząc że udało mu się wyperswadować pomysł londynu na dzisiaj - rowery brzmią okej - pokiwał głową, a potem objął go ręką w pasie i pociągnął żeby już ruszyli bo zaraz faktycznie będą jeść zimną kolację, a nie chciał cioci sprawić zawodu - możesz dziś u mnie zostać - co pewnie proponował mu codziennie skoro rafe bardzo niechętnie wracał do domu.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°84
Re: szatnia
to też prawda. nie ma co się dziwić, że rafe nie był nauczony dzielić się swoimi uczuciami.
rodzina sprawiała, że się zamykał, chłopak próbował go otworzyć... tak, rafe zdecydowanie był rozdarty pomiędzy czerwonym chamkiem a różowym słodziakiem.
- czyli rowery - powtórzył i podkreślił, żeby samuel wiedział, że to jest postanowione i że nie może się z tego wykręcić. - zobaczymy jak wieczór się potoczy - odpowiedział, chociaż oboje już wiedzieli, że rafe nie zamierza wracać do siebie. już prawie tam mieszkał, w łazience wisiał jego ręcznik, zostawił swoją szczoteczkę do zębów i hantle do porannych ćwiczeń.
rodzina sprawiała, że się zamykał, chłopak próbował go otworzyć... tak, rafe zdecydowanie był rozdarty pomiędzy czerwonym chamkiem a różowym słodziakiem.
- czyli rowery - powtórzył i podkreślił, żeby samuel wiedział, że to jest postanowione i że nie może się z tego wykręcić. - zobaczymy jak wieczór się potoczy - odpowiedział, chociaż oboje już wiedzieli, że rafe nie zamierza wracać do siebie. już prawie tam mieszkał, w łazience wisiał jego ręcznik, zostawił swoją szczoteczkę do zębów i hantle do porannych ćwiczeń.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°85
Re: szatnia
wiemy to, że jest słodziakiem w seksownym, czerwonym ciele to już żadna nowość xd
sam nawet nie próbował się wykręcać. normalnie rafe był uparty, ale w tej sytuacji nie miał nawet zamiaru się mu przeciwstawiać.
- jasne, zobaczymy - nie komentował tego bardziej bo wiedział doskonale jak to się skończy. tym, że po powrocie z rowerów będą się ruchać, a potem razem zasną. rafe był oczywiście mile widziany u niego, ale zawsze dawał mu wybór co do tego czy chce zostać czy też nie.
popędzili na kolację, potem na rowery, a potem na wiadomo co!
sam nawet nie próbował się wykręcać. normalnie rafe był uparty, ale w tej sytuacji nie miał nawet zamiaru się mu przeciwstawiać.
- jasne, zobaczymy - nie komentował tego bardziej bo wiedział doskonale jak to się skończy. tym, że po powrocie z rowerów będą się ruchać, a potem razem zasną. rafe był oczywiście mile widziany u niego, ale zawsze dawał mu wybór co do tego czy chce zostać czy też nie.
popędzili na kolację, potem na rowery, a potem na wiadomo co!
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°86
Re: szatnia
ćwiczył dużo skoro musiał starać się o laski xd aktualnie paradował w ręczniczku po prysznicu i grzebał w swojej sportowej torbie. może szedł od razu na imprezę i musiał mieć inne ciuchy na przebranie xd
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°87
Re: szatnia
nie wiem, co miałby tu robić ted i nie mam siły wymyślać. najważniejsze, że przyszedł i zauważył tobiasa.
- hej - przywitał się z nim z uśmiechem. - po treningu? - przypadkiem spojrzał na jego klatę, no homo xd
- hej - przywitał się z nim z uśmiechem. - po treningu? - przypadkiem spojrzał na jego klatę, no homo xd
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°88
Re: szatnia
może też coś ćwiczył, chciał zrobić klatę dla lizzie albo romy nie wiem xd wymyślam za ciebie xd
każdy facet przypadkiem spogladał na taka klatę, powinnam mu awek z gołą klatą ustawić hehe - cześć - nie wiedział jakie będą mieli relację po tym jak rozstali się z leilą, ale wydawało mu sie, że całkiem normalnie - po treningu i prawie gotowy na imprezę - spryskał się dezodorantem - może chcesz isć ze mną? - już falował brewkami i namawiał go do złego. zapomniał, że ten ma dziewczynę.
każdy facet przypadkiem spogladał na taka klatę, powinnam mu awek z gołą klatą ustawić hehe - cześć - nie wiedział jakie będą mieli relację po tym jak rozstali się z leilą, ale wydawało mu sie, że całkiem normalnie - po treningu i prawie gotowy na imprezę - spryskał się dezodorantem - może chcesz isć ze mną? - już falował brewkami i namawiał go do złego. zapomniał, że ten ma dziewczynę.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°89
Re: szatnia
to nie pasuje, prędzej mógł przynieść elektrolity dla jakiegoś kolegi, który marudził, że musi iść na trening xd
no właśnie, gdzie goła klata tobiasa. musiał się jakoś reklamować, skoro był znowu dostępny xd wydaje mi się, że byli już na tym etapie, że tobias był bliższym znajomym teda niż leila. wiadomo, było dziwnie, że się rozstali i nie chciał stawać po niczyjej stronie, ale na szczęście nie kazali mu wybierać. - jutro od samego rana mam zajęcia - miał wymówkę, żeby odpuścić tę imprezę - a ty nie? - widać uważał go za porządnego studenta.
no właśnie, gdzie goła klata tobiasa. musiał się jakoś reklamować, skoro był znowu dostępny xd wydaje mi się, że byli już na tym etapie, że tobias był bliższym znajomym teda niż leila. wiadomo, było dziwnie, że się rozstali i nie chciał stawać po niczyjej stronie, ale na szczęście nie kazali mu wybierać. - jutro od samego rana mam zajęcia - miał wymówkę, żeby odpuścić tę imprezę - a ty nie? - widać uważał go za porządnego studenta.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°90
Re: szatnia
ale widzisz, wymyśliłaś powód xd
albo goła klata, albo jesień. paradował z gołą klatą tam gdzie musiał hehe.
możliwe, że tak było. ciekawe czy leila była zazdrosna, czy może postanowiła nie stawiać teda w niezręcznej sytuacji wyboru sprzymierzeńca.
- zajęcia nie są żadną przeszkodą - nie dla niego przynajmniej - też mam zajęcia - nawet nie próbował go oszukać - ale mandy, ta blondynka z no wiesz... - pokazał obrazowe wielkie piersi przy swojej klacie - robi imprezę - tak, liczył na to że zarwie mandy z dużymi zderzakami.
albo goła klata, albo jesień. paradował z gołą klatą tam gdzie musiał hehe.
możliwe, że tak było. ciekawe czy leila była zazdrosna, czy może postanowiła nie stawiać teda w niezręcznej sytuacji wyboru sprzymierzeńca.
- zajęcia nie są żadną przeszkodą - nie dla niego przynajmniej - też mam zajęcia - nawet nie próbował go oszukać - ale mandy, ta blondynka z no wiesz... - pokazał obrazowe wielkie piersi przy swojej klacie - robi imprezę - tak, liczył na to że zarwie mandy z dużymi zderzakami.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°91
Re: szatnia
zmusiłaś mnie, ćwiczenia na rozruch umysłowy xd
goła klata jest schowana jak się najedzie na awek xd dla wtajemniczonych xd
- pod warunkiem, że wyjdziemy z imprezy o dziesiątej, najpóźniej jedenastej - spojrzał na zegarek, bo był oldschoolowy i nosił jeszcze zegarek na ręku. zrobił taką minę, jakby probował przekonać tobiasa, że nie wie co ma na myśli przez ten gest, ale jednocześnie było widać, że doskonale wie, o którą mandy i jakie zderzaki chodzi. - jest jakiś szczególny powod, dla którego tak interesuje cię ta impreza u mandy? - uniósł brew sugestywnie. domyślał się już.
goła klata jest schowana jak się najedzie na awek xd dla wtajemniczonych xd
- pod warunkiem, że wyjdziemy z imprezy o dziesiątej, najpóźniej jedenastej - spojrzał na zegarek, bo był oldschoolowy i nosił jeszcze zegarek na ręku. zrobił taką minę, jakby probował przekonać tobiasa, że nie wie co ma na myśli przez ten gest, ale jednocześnie było widać, że doskonale wie, o którą mandy i jakie zderzaki chodzi. - jest jakiś szczególny powod, dla którego tak interesuje cię ta impreza u mandy? - uniósł brew sugestywnie. domyślał się już.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°92
Re: szatnia
tylko odrobine xd
haha słusznie, nawet ja o tym zapomniałam taka jestem wtajemniczona.
- maksymalnie o dwunastej - przeciągał strunę, choć wiadomym było że tak na prawdę wyjdzie, o której chce. ted ślepo zapatrzony w kumpla myślał, że ten ma jakiś zdrowy rozsądek. każdy wiedział o jaką mandy i jakie zderzaki chodzi pewnie xd nawet gejki - ej - wskazał na niego i roześmiał się - jestem młody, wolny i przystojny więc mogę się interesować mandy i jej obfitymi - pokazał znowu piersi jednym gestem.
haha słusznie, nawet ja o tym zapomniałam taka jestem wtajemniczona.
- maksymalnie o dwunastej - przeciągał strunę, choć wiadomym było że tak na prawdę wyjdzie, o której chce. ted ślepo zapatrzony w kumpla myślał, że ten ma jakiś zdrowy rozsądek. każdy wiedział o jaką mandy i jakie zderzaki chodzi pewnie xd nawet gejki - ej - wskazał na niego i roześmiał się - jestem młody, wolny i przystojny więc mogę się interesować mandy i jej obfitymi - pokazał znowu piersi jednym gestem.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°93
Re: szatnia
tobias nawet przed tobą ukrywa swoją klatę.
- maksymalnie - zgodził się, ale powiedział to z takim naciskiem, jakby myślał, że ma jakąkolwiek moc na przegadanie tobiasa. - możesz przestać tak robić? - jęknął, nie chcąc uprzedmiotawiać damy - mandy na pewno ma też inne cechy i zalety - dodał, choć on również nie potrafił żadnej wskazać. - jesteś pewny, że nie mówisz tak, bo chcesz sobie odbić... wiesz kogo? - już go psychoanalizował.
- maksymalnie - zgodził się, ale powiedział to z takim naciskiem, jakby myślał, że ma jakąkolwiek moc na przegadanie tobiasa. - możesz przestać tak robić? - jęknął, nie chcąc uprzedmiotawiać damy - mandy na pewno ma też inne cechy i zalety - dodał, choć on również nie potrafił żadnej wskazać. - jesteś pewny, że nie mówisz tak, bo chcesz sobie odbić... wiesz kogo? - już go psychoanalizował.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°94
Re: szatnia
tak xd nieśmiały xd
- maksymalnie - powtórzył, ale to wcale nie znaczyło, że cokolwiek do niego dotarło, nie sądzę. był teraz w trybie imprezowego zwierzęcia.
- jak? - zaśmiał się i dalej pokazywał kształt piersi żeby specjalnie dobić tedzia swoim troglodyckim zachowaniem - masz na myśli leilę? - powiedział jak gdyby nigdy nic - no co ty, już dawno zająłem się innymi sprawami - a raczej dziewczynami. ciekawe czy kłamał.
- maksymalnie - powtórzył, ale to wcale nie znaczyło, że cokolwiek do niego dotarło, nie sądzę. był teraz w trybie imprezowego zwierzęcia.
- jak? - zaśmiał się i dalej pokazywał kształt piersi żeby specjalnie dobić tedzia swoim troglodyckim zachowaniem - masz na myśli leilę? - powiedział jak gdyby nigdy nic - no co ty, już dawno zająłem się innymi sprawami - a raczej dziewczynami. ciekawe czy kłamał.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°95
Re: szatnia
to tylko maska xd
ted za to kiwnął głową, uznając, że zostało to ustalone. już widzę go jak po dwunastej próbuje odciągnąć pijanego tobiasa od polewającego towarzystwa i zaprowadzić do domu, upierając się, że tobias się na to zgodził.
westchnął, widząc ruchy chłopaka. skupił się zaraz na bardziej poważnej rozmowie. nie uważał, by zajmowanie się imprezowaniem i tabunem dziewczyn było dobrym rozwiązaniem.
- nie wierzę ci - powiedział wprost. tobias nauczył tedzia asertywności i teraz się to odbijało na nim - nie dałbyś rady tak szybko pozbierać się po leili. wiem, bo też to przechodziłem - przypomniał mu. bonding xd
ted za to kiwnął głową, uznając, że zostało to ustalone. już widzę go jak po dwunastej próbuje odciągnąć pijanego tobiasa od polewającego towarzystwa i zaprowadzić do domu, upierając się, że tobias się na to zgodził.
westchnął, widząc ruchy chłopaka. skupił się zaraz na bardziej poważnej rozmowie. nie uważał, by zajmowanie się imprezowaniem i tabunem dziewczyn było dobrym rozwiązaniem.
- nie wierzę ci - powiedział wprost. tobias nauczył tedzia asertywności i teraz się to odbijało na nim - nie dałbyś rady tak szybko pozbierać się po leili. wiem, bo też to przechodziłem - przypomniał mu. bonding xd
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°96
Re: szatnia
albo co gorsza jak o dwunastej będzie próbować odciągnąć go od cycatej mandy!
on chciał poważnych rozmów, a tobias chciał imprezować i nie myśleć o powadze sytuacji z jakąś się zderzył. może był w fazie zaprzeczania aktualnie. zaczął nakładać gatki pod ręcznikiem i ubierać resztę. mam nadzieję, że tedzio nie podglądał xd - zaraz ci pokażę jak można się szybko pozbierać - mówił oczywiście o imprezie. zarzucił mu rękę na ramię kiedy skończył sie ubierać i potem pociągnął na imprezę. faktycznie wyszło z niego imprezowe zwierzę tam i faktycznie wyglądał na pozbieranego i pijanego. o dwunastej ted musiał go ściągać z mandy i to raczej bezskutecznie xd
on chciał poważnych rozmów, a tobias chciał imprezować i nie myśleć o powadze sytuacji z jakąś się zderzył. może był w fazie zaprzeczania aktualnie. zaczął nakładać gatki pod ręcznikiem i ubierać resztę. mam nadzieję, że tedzio nie podglądał xd - zaraz ci pokażę jak można się szybko pozbierać - mówił oczywiście o imprezie. zarzucił mu rękę na ramię kiedy skończył sie ubierać i potem pociągnął na imprezę. faktycznie wyszło z niego imprezowe zwierzę tam i faktycznie wyglądał na pozbieranego i pijanego. o dwunastej ted musiał go ściągać z mandy i to raczej bezskutecznie xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°97
Re: szatnia
zamiast być na zajęciach to spał w szatni po wczorajszej imprezie. może miał coś ogarnąć peggy, ale smacznie tutaj spał? ups!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°98
Re: szatnia
zupełnie jak mój mąż jak pracowaliśmy w hotelu xd
rozwieszała jakieś plakaty, więc weszła do szatni i co zastała? swojego chłopaka w środku drzemki. dobrze, że nie leżał z gołą klatą jak na awku.
stanęła nad nim i zmodulowała głos do możliwie najniższego.
- singleton! marsz do klasy, ale już! - była dumna ze swojego żarciku xd
rozwieszała jakieś plakaty, więc weszła do szatni i co zastała? swojego chłopaka w środku drzemki. dobrze, że nie leżał z gołą klatą jak na awku.
stanęła nad nim i zmodulowała głos do możliwie najniższego.
- singleton! marsz do klasy, ale już! - była dumna ze swojego żarciku xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°99
Re: szatnia
haha, miłe wspomnienia xd
przynajmniej słodko wyglądał! z gołą klatą wyglądałby i sexy, i słodko ale peggy teraz nie zasługiwała na jego gołą klatę.
jeśli oczekiwała radykalnej reakcji to się przeliczyła bo tylko zmienił pozycję na tej ławce - jutro, jutro anderson - wziął ją za andersona zamiast jakiegoś profesora xd
przynajmniej słodko wyglądał! z gołą klatą wyglądałby i sexy, i słodko ale peggy teraz nie zasługiwała na jego gołą klatę.
jeśli oczekiwała radykalnej reakcji to się przeliczyła bo tylko zmienił pozycję na tej ławce - jutro, jutro anderson - wziął ją za andersona zamiast jakiegoś profesora xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°100
Re: szatnia
nie, bo ja harowałam xd
jeśli peggy nie mogła oglądać jego gołej klaty, to tym bardziej przypadkowi ludzie w szatni nie mieli na to pozwolenia.
- śni ci się anderson zamiast twojej dziewczyny? - wróciła już do normalnego głosu. skrzyzowała ręce i patrzyła na niego z góry, czekając, aż się ocknie.
jeśli peggy nie mogła oglądać jego gołej klaty, to tym bardziej przypadkowi ludzie w szatni nie mieli na to pozwolenia.
- śni ci się anderson zamiast twojej dziewczyny? - wróciła już do normalnego głosu. skrzyzowała ręce i patrzyła na niego z góry, czekając, aż się ocknie.
|
|