sala #2
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°101
Re: sala #2
skończyła z wyznawaniem miłości przypadkowym osobom na szczęście xd
wtuliła się w niego jak już było jej wygodniej i odprężyła się. pewnie zioło zaczęło działać i powoli się rozpływała - bardzo dobre spa, w którym pokłóciłam się z własną siostrą. cudowne spa - westchnęła - ale nie gadajmy o tym - zaproponowała - zróbmy coś innego - wpakowała mu brownie do ust.
wtuliła się w niego jak już było jej wygodniej i odprężyła się. pewnie zioło zaczęło działać i powoli się rozpływała - bardzo dobre spa, w którym pokłóciłam się z własną siostrą. cudowne spa - westchnęła - ale nie gadajmy o tym - zaproponowała - zróbmy coś innego - wpakowała mu brownie do ust.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°102
Re: sala #2
uf, lepiej dla niej xd
- na pewno pogodzicie sie niedlugo - zapewnil ja chociaz nie mial pojecia o tym co pomiedzy nimi zaszlo. on zawsze szybko godzil sie ze swoimi bracmi. wlasciwie to zapominali o tym, ze byli w ogole pokloceni I wszystko wracalo do normy. - mozemy poscigac sie na wozkach - wymyslil, dokanczajac brownie.
- na pewno pogodzicie sie niedlugo - zapewnil ja chociaz nie mial pojecia o tym co pomiedzy nimi zaszlo. on zawsze szybko godzil sie ze swoimi bracmi. wlasciwie to zapominali o tym, ze byli w ogole pokloceni I wszystko wracalo do normy. - mozemy poscigac sie na wozkach - wymyslil, dokanczajac brownie.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°103
Re: sala #2
no lepiej dla jej zdrowia psychicznego na pewno xd
- dobra! możemy się pościgać na wózkach! to chodź! - wyskoczyła z łózka i zlapała za wózek, na którym zaraz usiadła. wydawało się jej to być bardzo zabawną sprawą - albo wiem, ucieknijmy gdzieś razem! gdzieś daleko! poza albans! zabierz mnie gdzieś flyyyyynnnn - kręciła się na tym wózku w kółko - zróbmy coś spontanicznego - a najlepiej głupiego, powinni wylądować gdzieś daleko xd
- dobra! możemy się pościgać na wózkach! to chodź! - wyskoczyła z łózka i zlapała za wózek, na którym zaraz usiadła. wydawało się jej to być bardzo zabawną sprawą - albo wiem, ucieknijmy gdzieś razem! gdzieś daleko! poza albans! zabierz mnie gdzieś flyyyyynnnn - kręciła się na tym wózku w kółko - zróbmy coś spontanicznego - a najlepiej głupiego, powinni wylądować gdzieś daleko xd
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°104
Re: sala #2
na pewno xd
- jedziemy na wakacje! - zawolal wesolo I sam rozsiadl sie na jednym wozku. spontaniczne pomysly zawsze byly najfajniejsze wiec jak najbardziej byl za! niestety pielegniarki nie myslaly tak samo I skonczylo sie tym, ze zostal wyrzucony ze szpitala. a elka musiala uciec z powrotem do lozka bo zapewne tez jej dalej nie puscili xd
- jedziemy na wakacje! - zawolal wesolo I sam rozsiadl sie na jednym wozku. spontaniczne pomysly zawsze byly najfajniejsze wiec jak najbardziej byl za! niestety pielegniarki nie myslaly tak samo I skonczylo sie tym, ze zostal wyrzucony ze szpitala. a elka musiala uciec z powrotem do lozka bo zapewne tez jej dalej nie puscili xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°105
Re: sala #2
a właśnie, że elka się wymknęła ze szpitala i uciekła z niego, bo jej się nie chciało tu siedzieć samotnie! wróciła do maksia i spała w swoim łóżku xd
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°106
Re: sala #2
obudził się parę dni temu. zjechała się jego rodzina, wprowadzili go już w to, który mamy rok i co się wydarzyło, pielęgniarki go ogoliły i doprowadziły do porządku, odzyskiwał siły w uśpionych kończynach, no i próbował się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°107
Re: sala #2
nari stresowala sie tym spotkaniem. byla w kontakcie z jego rodzicami pewnie i to oni zdecydowali kiedy bedzie najlepszy czas by go odwiedzila. chwile stala przed jego sala i zbierala sie w sobie. stanela w dzwiach i zapukala. czekala az zauwazy, ze tu stoi.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°108
Re: sala #2
akurat nadrabiał zaległości i słuchał top piosenek 2021 na słuchawkach, jednocześnie przeglądając na laptopie najważniejsze memy. wiedział co trzeba nadrobić xd zauważył, że ktoś się kręci przy drzwiach, więc podniósł wzrok znad ekranu i ściągnął słuchawki.
- nari. wejdź - powiedział trochę dziwnym głosem, bo nie wiedział kim właściwie nari dla niego w tej chwili jest. według niego jeszcze parę dni temu byli parą (nawet jeśli chciał ją rzucić xd).
- nari. wejdź - powiedział trochę dziwnym głosem, bo nie wiedział kim właściwie nari dla niego w tej chwili jest. według niego jeszcze parę dni temu byli parą (nawet jeśli chciał ją rzucić xd).
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°109
Re: sala #2
nadrabial najwazniejsze rzeczy xd
nari tez nie wiedziala kim dla niego jest. nie wiedziala, ze ja chcial rzucic wiec bylo jej glupio, ze sie poddala i ruszyla dalej. cieszyla sie, ze w tej chwili nie miala chlopaka. to by jeszcze bardziej utrudnilo sprawe. - czesc - podeszla do jego lozka. - jak sie czujesz? - ona sie czula bardzo niezrecznie.
nari tez nie wiedziala kim dla niego jest. nie wiedziala, ze ja chcial rzucic wiec bylo jej glupio, ze sie poddala i ruszyla dalej. cieszyla sie, ze w tej chwili nie miala chlopaka. to by jeszcze bardziej utrudnilo sprawe. - czesc - podeszla do jego lozka. - jak sie czujesz? - ona sie czula bardzo niezrecznie.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°110
Re: sala #2
nie mógł odstawać w towarzystwie xd sprawdzał kto wygrał eurowizję i tak dalej xd
oscar obudził się w idealnym momencie w czasoprzestrzeni gdy nie miała chłopaka xd swoją drogą czy była tak zdesperowana przez śpiączkę oscara i dlatego sypiała z arnoldem? xd wszystko się składa w jedną całość.
- cześć - powiedział z czułością mimo wszystko. wspomnienia ich bliskości były ciągle bardzo intensywne. - fizycznie czy psychicznie? wiesz co, nie odpowiadaj. w obu przypadkach odpowiedź jest taka sama - oznajmił, ale nie powiedział wprost jaka jest odpowiedź. mogła się domyślić.
oscar obudził się w idealnym momencie w czasoprzestrzeni gdy nie miała chłopaka xd swoją drogą czy była tak zdesperowana przez śpiączkę oscara i dlatego sypiała z arnoldem? xd wszystko się składa w jedną całość.
- cześć - powiedział z czułością mimo wszystko. wspomnienia ich bliskości były ciągle bardzo intensywne. - fizycznie czy psychicznie? wiesz co, nie odpowiadaj. w obu przypadkach odpowiedź jest taka sama - oznajmił, ale nie powiedział wprost jaka jest odpowiedź. mogła się domyślić.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°111
Re: sala #2
nie mogl byc w tyle z takimi informacjami xd
haha nie pomyslalam o tym, ale tak pewnie musialo byc. dlatego hejtowala arnolda xd
usmiechnela sie lekko i przysunela krzeslo by usiasc obok niego. - co robisz? - spojrzala na laptopa. nie wiedziala o czym z nim rozmawiac. musiala sie przyzwyczaic do jego obecnosci zanim przejda do wazniejszych tematow.
haha nie pomyslalam o tym, ale tak pewnie musialo byc. dlatego hejtowala arnolda xd
usmiechnela sie lekko i przysunela krzeslo by usiasc obok niego. - co robisz? - spojrzala na laptopa. nie wiedziala o czym z nim rozmawiac. musiala sie przyzwyczaic do jego obecnosci zanim przejda do wazniejszych tematow.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°112
Re: sala #2
teraz wszystko jest jasne xd
spojrzał na ekran laptopa i zamknął klapę. a mogł zostawić, obejrzeliby razem memy i mieliby o czym rozmawiać.
- próbuję nadrobić półtorej roku w jeden dzień - mruknął. było widać, że jest wkurzony na świat i na to, że obudził się w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. zaczął się przyglądać nari, która na pewno trochę się zmieniła. szukał na jej twarzy oznak zmian... jak i tego czy wiedziała o zoe. w końcu mogły obie płakać nad jego łóżkiem xd - opowiedz co u ciebie - poprosił i wyciągnął rękę, żeby złapać ją za dłoń. może i chciał ją rzucić... ale w tej chwili, wobec tego wszystkiego co się zmieniło w mgnieniu oka, desperacko szukał jakichkolwiek oznak tego co się nie zmieniło.
spojrzał na ekran laptopa i zamknął klapę. a mogł zostawić, obejrzeliby razem memy i mieliby o czym rozmawiać.
- próbuję nadrobić półtorej roku w jeden dzień - mruknął. było widać, że jest wkurzony na świat i na to, że obudził się w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. zaczął się przyglądać nari, która na pewno trochę się zmieniła. szukał na jej twarzy oznak zmian... jak i tego czy wiedziała o zoe. w końcu mogły obie płakać nad jego łóżkiem xd - opowiedz co u ciebie - poprosił i wyciągnął rękę, żeby złapać ją za dłoń. może i chciał ją rzucić... ale w tej chwili, wobec tego wszystkiego co się zmieniło w mgnieniu oka, desperacko szukał jakichkolwiek oznak tego co się nie zmieniło.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°113
Re: sala #2
- i jak ci idzie? - zapytala po mimo tego, ze zauwazyla jego niezadowolenie. rozmowa o memach bylaby latwiejsza. czesto ich nie rozumiala, ale i tak wolalaby to niz odpowiadanie na pytanie, ktore jej zadal. rowniez mu sie przygladala. minelo tyle czasu od jego wypadku przez co to, ze z nim teraz rozmawiala wydawalo sie surrealistyczne. - za tak bardzo nic sie nie zmienilo - chwycila jego dlon.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°114
Re: sala #2
- dokładnie tak jak myślisz - odparł niezadowolonym tonem. nadrabianie nie szło mu wcale i był zbyt przytłoczony tym jak wiele się zmieniło przez czas, który był dla niego tylko sekundami. nie rozpoznawał świata, w którym się obudził, ani ludzi, którzy go otaczali. - nie? - upewnił się i już mówił łagodniej i też łagodniejszym wzrokiem na nią teraz patrzył. zrozumiał, że miała na myśli, że przez ten cały czas wiernie czekała na jego przebudzenie i że być może była jedynym co nie zmieniło się przez te półtorej roku. - nie stałaś się międzynarodową gwiazdą? nie wyszłaś za mąż? - zaczął dopytywać. nie zdziwiłoby go to!
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°115
Re: sala #2
nie zrazila sie jego tonem. normalnie by sie obrazila, ze tak do nie mowi, ale oscar tym razem mial dobra wymowka. nie byla az taka szucza zeby sie obrazac na ofiare wypadku, laskawa xd - nie - zapewnila go. nie chciala mu opowiadac o tym z iloma osobami spala. tym bardziej kiedy jedna z tych osob byl patrick. - jestem na dobrej drodze do stania sie gwiazda zazartowala. nawet ona wiedziala, ze to nie prawda xd - i nie wyszlam za maz - zapewnila go.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°116
Re: sala #2
łaskawa nari, nic dziwnego, że wydawało mu sie, że przyszła do niego z sercem na dłoni xd
zastanawiam się teraz czy to patrick zapoznał nari i oscara czy oscar zapoznał patricka i nari. obstawiam jednak to pierwsze! oscar się obrazi, że patrick przespał się z jego laskami, a patrick, że oscar zdradzał jego psiapsię.
- dobrze, że tego nie przegapiłem - uśmiechnął się lekko kiedy zasugerowała, że stanie się gwiazdą. kibicował jej. może chciał za dziesięć lat się chwalić, że kiedyś spotykał się z tą sławną nari yoon. zamyślił się wpatrując się w nią i ciągle szukając oznak tego co mogło się zmienić przez ten cały czas. - wiesz, że w moim świecie ledwo co tydzień temu byliśmy w plymouth i kąpaliśmy się nago w morzu? - przywołał najświeższe wspomnienie. brzmiało przyjemnie, ale oscar juz wtedy myślał o zoe xd
zastanawiam się teraz czy to patrick zapoznał nari i oscara czy oscar zapoznał patricka i nari. obstawiam jednak to pierwsze! oscar się obrazi, że patrick przespał się z jego laskami, a patrick, że oscar zdradzał jego psiapsię.
- dobrze, że tego nie przegapiłem - uśmiechnął się lekko kiedy zasugerowała, że stanie się gwiazdą. kibicował jej. może chciał za dziesięć lat się chwalić, że kiedyś spotykał się z tą sławną nari yoon. zamyślił się wpatrując się w nią i ciągle szukając oznak tego co mogło się zmienić przez ten cały czas. - wiesz, że w moim świecie ledwo co tydzień temu byliśmy w plymouth i kąpaliśmy się nago w morzu? - przywołał najświeższe wspomnienie. brzmiało przyjemnie, ale oscar juz wtedy myślał o zoe xd
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°117
Re: sala #2
mogla jednak byc wredna xd
a nari sie obrazi za to, ze oscar ja zdradzal, a patrick jej o tym nic nie powiedzial. a ona jak glupia po oscarze plakala! wszyscy beda obrazeni xd
on sie bedzie mogl chwalic, a ona zmarnowala tyle czasu na niego czekajac, ech. ciekawe ile wytrzymala zanim zdecydowala, ze to sie jej nie oplaca. usmiechnela sie i odwrocila wzrok gdy zaczal wspominac. dla niej to dzialo sie tak dawno temu, ze juz prawie tego nie pamietala. przestala wspominac mile chwile z jego udzialem juz dawno temu. - pamietam ten dzien - odpowiedziala kiedy juz przywolala wspomnienia.
a nari sie obrazi za to, ze oscar ja zdradzal, a patrick jej o tym nic nie powiedzial. a ona jak glupia po oscarze plakala! wszyscy beda obrazeni xd
on sie bedzie mogl chwalic, a ona zmarnowala tyle czasu na niego czekajac, ech. ciekawe ile wytrzymala zanim zdecydowala, ze to sie jej nie oplaca. usmiechnela sie i odwrocila wzrok gdy zaczal wspominac. dla niej to dzialo sie tak dawno temu, ze juz prawie tego nie pamietala. przestala wspominac mile chwile z jego udzialem juz dawno temu. - pamietam ten dzien - odpowiedziala kiedy juz przywolala wspomnienia.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°118
Re: sala #2
teraz jest już więcej ustaleń odkąd napisałam poprzedniego posta xd wszyscy się na siebie obrażą i tyle będzie z cudu przebudzenia.
na początku na pewno wszyscy czekali. nari, znajomi, rodzina. pielęgniarki goliły go co drugi dzień. potem przestały się tym przejmować, bliscy przychodzili coraz rzadziej, aż w końcu rodzice wrócili do dublina i jego sala zarosła kurzem.
uśmiechnął się nieznacznie, bo mimo wszystko było to miłe wspomnienie. dla niej było czyms odległym, ale jemu naprawdę wydawało się jakby dopiero co tam byli. to dlatego tak dziwnie było teraz z nia tu siedzieć, wiedząc, że dla niej czas wcale się nie zatrzymał.
- i co teraz? - spytał wprost. teoretycznie nigdy się nie rozstali xd śpiączka niby ułatwiła mu zadanie, ale zoe jeszcze go nie odwiedziła, a on naprawdę nie znalazł jeszcze ani jednej rzeczy, która się nie zmieniła.
na początku na pewno wszyscy czekali. nari, znajomi, rodzina. pielęgniarki goliły go co drugi dzień. potem przestały się tym przejmować, bliscy przychodzili coraz rzadziej, aż w końcu rodzice wrócili do dublina i jego sala zarosła kurzem.
uśmiechnął się nieznacznie, bo mimo wszystko było to miłe wspomnienie. dla niej było czyms odległym, ale jemu naprawdę wydawało się jakby dopiero co tam byli. to dlatego tak dziwnie było teraz z nia tu siedzieć, wiedząc, że dla niej czas wcale się nie zatrzymał.
- i co teraz? - spytał wprost. teoretycznie nigdy się nie rozstali xd śpiączka niby ułatwiła mu zadanie, ale zoe jeszcze go nie odwiedziła, a on naprawdę nie znalazł jeszcze ani jednej rzeczy, która się nie zmieniła.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°119
Re: sala #2
zamiast sie cieszyc, ze oscar przezyl to sie beda obrazac ech.
biedny oscar! kazdy stracil nadzieje. dobrze, ze nie wiedzial o tym ile czasu przelezal sam w opuszczonej sali.
- szczerze mowiac.. nie wiem - znowu odwrocila wzrok. to byla trudna sytuacja. nie byla pewna co do swoich uczuc do oscara. cieszyla sie z jego przebudzenia, ale przyzwyczaila sie do tego, ze nie bylo go w jej zyciu. w drugiej strony nie chciala byc ta dziewczyna, ktora porzuca kogos dlatego, ze zrobilo sie za trudno.
biedny oscar! kazdy stracil nadzieje. dobrze, ze nie wiedzial o tym ile czasu przelezal sam w opuszczonej sali.
- szczerze mowiac.. nie wiem - znowu odwrocila wzrok. to byla trudna sytuacja. nie byla pewna co do swoich uczuc do oscara. cieszyla sie z jego przebudzenia, ale przyzwyczaila sie do tego, ze nie bylo go w jej zyciu. w drugiej strony nie chciala byc ta dziewczyna, ktora porzuca kogos dlatego, ze zrobilo sie za trudno.
- oscar romero
- dublinoceanografiaśpiący królewicz26
- Post n°120
Re: sala #2
typowo xd
zaczynał się domyślać, że wszyscy go prędzej czy później opuścili. połowa osób, których uważał za najbliższe osoby, jeszcze się nawet w jego sali nie pojawiła. a na pewno wiedzieli o przebudzeniu. był wszędzie w gazetach!
- ja już nic nie wiem - przyznał się. "zrobiło się za trudno" to w ich przypadku mało powiedziane xd było mocno awkward, ale na szczęście zaraz nari została uratowana przez pielęgniarki, które zabrały oscara na rehabilitacje, bo musiał rozruszać kończyny.
zaczynał się domyślać, że wszyscy go prędzej czy później opuścili. połowa osób, których uważał za najbliższe osoby, jeszcze się nawet w jego sali nie pojawiła. a na pewno wiedzieli o przebudzeniu. był wszędzie w gazetach!
- ja już nic nie wiem - przyznał się. "zrobiło się za trudno" to w ich przypadku mało powiedziane xd było mocno awkward, ale na szczęście zaraz nari została uratowana przez pielęgniarki, które zabrały oscara na rehabilitacje, bo musiał rozruszać kończyny.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°121
Re: sala #2
ostatnie dni z ojcem były jeszcze trudniejsze niż zwykle, więc podczas gdy on wyżywał się na rafe, rafe wyżywał się w sporcie. w końcu stracił przytomność na siłowni i trafił do szpitala z powodu odwodnienia i wycieńczenia. nic poważnego, ale lekarz nakazał mu kilka dni odpoczynku i nie zamierzał go puścić do domu jeśli ktoś go nie odbierze. rafe zapomniał jednak, że po śmierci mamy zmienił emergency contact na sama. słodziak? tak czy inaczej spodziewał się, że nikt z rodziny go nie odbierze i że będzie musiał spędzić noc w szpitalnym łóżku.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°122
Re: sala #2
rafe się tak rozluźnił w afryce że zapomniał jak chujowo było w domu zapewne! ciekawe czy ojciec albo eden zczaili się, że coś mu się stało xd może jeszcze gdyby chodził na uczelnię to eden zauważyłby (jakimś cudem jego nieobecność), ale tak? nie sądzę!
sam pewnie nie był świadomy tego, że był jego emergency kontaktem, nie było takiej potrzeby więc o tym nie wiedział. był na zajęciach z malarstwa, które polecał wcześniej z rosie. może liczył, że wpadnie też rafe jednak. odebrał telefon siedząc przy sztaludze i tak się zestresował i wkręcił sobie widok umierającego rafe, że wyleciał stamtąd jak poparzony i umorusany farbą! wpadł tutaj zdyszany bo biegł i widząc nieumierającego hollywooda w sali oparł się o framugę drzwi i łapał powietrze - nie umierasz?! - wydyszał pomiędzy wdechami i wydechami. brzmiał jakby był rozczarowany xd
sam pewnie nie był świadomy tego, że był jego emergency kontaktem, nie było takiej potrzeby więc o tym nie wiedział. był na zajęciach z malarstwa, które polecał wcześniej z rosie. może liczył, że wpadnie też rafe jednak. odebrał telefon siedząc przy sztaludze i tak się zestresował i wkręcił sobie widok umierającego rafe, że wyleciał stamtąd jak poparzony i umorusany farbą! wpadł tutaj zdyszany bo biegł i widząc nieumierającego hollywooda w sali oparł się o framugę drzwi i łapał powietrze - nie umierasz?! - wydyszał pomiędzy wdechami i wydechami. brzmiał jakby był rozczarowany xd
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°123
Re: sala #2
wyjazd do afryki nastąpił w idealnym momencie kiedy rafe mógł uciec przed pierwszą wściekłością ojca. niestety po powrocie okazało się, że wcale mu nie przeszło, a wręcz przeciwnie, pogrążał się w szaleństwie. na pewno nikt z rodzinki nie zczaił się, że coś mu się stało, choć rafe myślał, że to właśnie z ojcem skontaktował się szpital. nie spodziewał się widoku sama, szczególnie bardziej wyczerpanego od niego xd
- to nic takiego - odpowiedział i już próbował zgrywać twardziela. poprawił się na łóżku, ale było widać, że jest bez sił. - co ty tu robisz? - myślał, że ktoś mu już wygadał, że zabrała go karetka z siłowni.
- to nic takiego - odpowiedział i już próbował zgrywać twardziela. poprawił się na łóżku, ale było widać, że jest bez sił. - co ty tu robisz? - myślał, że ktoś mu już wygadał, że zabrała go karetka z siłowni.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°124
Re: sala #2
szaleństwo zawsze było w hollywoodzie tylko teraz dopiero wychodziło na jaw bo jakiś czynnik zewnętrzny go uruchomił (alexander).
on też się nie spodziewał takiego telefonu, dobrze że odebrał z nieznajomego numeru, a nie to olał. pewnie każdą fotowoltaikę też odbierał xd
- jasne - widział, że jest nieswój i bez sił, zazwyczaj był bardziej ruchawy i energiczny. wszedł powoli do środka kiedy doprowadził swój oddech do normalności i pokazał na telefon - zadzwonili do mnie, ze szpitala - wyjaśnił. choć to on powinien oczekiwać wyjaśnień.
on też się nie spodziewał takiego telefonu, dobrze że odebrał z nieznajomego numeru, a nie to olał. pewnie każdą fotowoltaikę też odbierał xd
- jasne - widział, że jest nieswój i bez sił, zazwyczaj był bardziej ruchawy i energiczny. wszedł powoli do środka kiedy doprowadził swój oddech do normalności i pokazał na telefon - zadzwonili do mnie, ze szpitala - wyjaśnił. choć to on powinien oczekiwać wyjaśnień.
- rafe hollywood
- st. albansfizjoterapiawork hard, play hard25
- Post n°125
Re: sala #2
szaleństwo zawsze okazywał, tylko było pod inną formą dopóki miał władzę. teraz był jej pozbawiony i wchodził na nowe poziomy szaleństwa. samuel na pewno rozmawiał miło z telemarketerami xd zazwyczaj rafe biegał w miejscu, a nie leżał przykuty do łóżka.
- czemu? - wypalił oczekując wyjaśnień od samuela xd - mieli tylko zadzwonić do mojego pierwszego kontaktu - tik tok, zaraz to do niego dotrze xd kiedy dotarło opadł tyłem głowy bardziej w poduszkę. - kurde, nie zmieniłem tego - mruknął do siebie.
- czemu? - wypalił oczekując wyjaśnień od samuela xd - mieli tylko zadzwonić do mojego pierwszego kontaktu - tik tok, zaraz to do niego dotrze xd kiedy dotarło opadł tyłem głowy bardziej w poduszkę. - kurde, nie zmieniłem tego - mruknął do siebie.
|
|