First topic message reminder :
sala #2
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°151
Re: sala #2
możliwe, bywała przy nim nieobliczalna.
- jesteś taki biedny, że ruby jest zaklepana i musisz się użerać ze mną - stwierdziła ironicznie. miała na myśli dzisiejszy wieczór, ale tak ogólnie też musieli się ze sobą użerać. - mhmm, lekarz powiedział nam, co się wydarzyło - odparła niewzruszona. nie współczuła mu, miał tę przygodę na własne życzenie. a przy okazji wyrwał ją z bardzo udanego przyjęcia! usiadła na fotelu i też zaczęła coś robić w telefonie, nie zamierzając wdawać sie w dyskusje.
- jesteś taki biedny, że ruby jest zaklepana i musisz się użerać ze mną - stwierdziła ironicznie. miała na myśli dzisiejszy wieczór, ale tak ogólnie też musieli się ze sobą użerać. - mhmm, lekarz powiedział nam, co się wydarzyło - odparła niewzruszona. nie współczuła mu, miał tę przygodę na własne życzenie. a przy okazji wyrwał ją z bardzo udanego przyjęcia! usiadła na fotelu i też zaczęła coś robić w telefonie, nie zamierzając wdawać sie w dyskusje.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°152
Re: sala #2
czyli każdy miał na każdego haki xd
- dokładnie tak! - fuknął niczym obrażony dzieciak i odwrócił się do niej plecami jak usiadła. niestety jak się przekręcał to go bolało i mogła słyszeć jego wzdychania i jęki - no i co z tego? dobrze się bawiłem, nie będę za to przepraszać - mamrotał pod nosem obrócony do niej plecami. zaraz jednak zerknął na nią pobieżnie - tylko nie rób mi zdjęć! - zażądał widząc jak klika coś w telefonie.
- dokładnie tak! - fuknął niczym obrażony dzieciak i odwrócił się do niej plecami jak usiadła. niestety jak się przekręcał to go bolało i mogła słyszeć jego wzdychania i jęki - no i co z tego? dobrze się bawiłem, nie będę za to przepraszać - mamrotał pod nosem obrócony do niej plecami. zaraz jednak zerknął na nią pobieżnie - tylko nie rób mi zdjęć! - zażądał widząc jak klika coś w telefonie.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°153
Re: sala #2
słyszała jęki i może troszeczkę (minimalnie!) mu współczuła, ale nie dała tego po sobie poznać.
- po prostu będziesz teraz cierpieć za tę dobrą zabawę - podsumowała. uważala, że dostał karę za swoje błędy, ale na pewno i tak się niczego nie nauczy. - mam wyjść poczekać na korytarzu? - rzuciła, bo nie miała ochoty na bezsensowne dyskusje.
- po prostu będziesz teraz cierpieć za tę dobrą zabawę - podsumowała. uważala, że dostał karę za swoje błędy, ale na pewno i tak się niczego nie nauczy. - mam wyjść poczekać na korytarzu? - rzuciła, bo nie miała ochoty na bezsensowne dyskusje.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°154
Re: sala #2
wiadomo miała kamienną, nieempatyczną twarz!
- cierpię już od dawna i to przez ciebie! - teraz mu się wzieło na wyrzuty i wypominki. ta mieszanka która krążyła mu w organizmie dobrze buzowała - powinnaś mnie przytulić i pogłaskać, a nie wychodzić! jesteś złą dziewczyną - chodziło mu o dziewczynę jako o gatunek, ale mogło zabrzmieć inaczej.
- cierpię już od dawna i to przez ciebie! - teraz mu się wzieło na wyrzuty i wypominki. ta mieszanka która krążyła mu w organizmie dobrze buzowała - powinnaś mnie przytulić i pogłaskać, a nie wychodzić! jesteś złą dziewczyną - chodziło mu o dziewczynę jako o gatunek, ale mogło zabrzmieć inaczej.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°155
Re: sala #2
- jasne, obwińmy teraz o wszystko mnie, czemu nie - ręce jej opadły. naprawdę nie miała siły teraz dyskutować i myślała, że marty oskarża ją o to, że wylądował w szpitalu. całą resztę mieli przecież omówioną. - to nie jest moje zadanie, nie jestem twoją dziewczyną! - zdenerwowała się. nie chciała go przytulać i mu współczuć, bo to nie było przewidziane w ich układzie friends with benefits.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°156
Re: sala #2
marty'ego wszystko bolało, a najbardziej tyłek, a że faceci w czasie choroby byli jak dzieci to właśnie tak zachowywał się też marty!
- tak zróbmy, ruby jest lepszą opiekunką - zazdrościł hurdowi. zaraz się im zacznie wpraszać i będą go musieli jak wlasne dziecko traktować xd - ale jesteś dziewczyną! - zamachał rękoma rysując dziewczęce kształty w powietrzu bo o to mu chodziło właśnie. nie dogadali się xd
- tak zróbmy, ruby jest lepszą opiekunką - zazdrościł hurdowi. zaraz się im zacznie wpraszać i będą go musieli jak wlasne dziecko traktować xd - ale jesteś dziewczyną! - zamachał rękoma rysując dziewczęce kształty w powietrzu bo o to mu chodziło właśnie. nie dogadali się xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°157
Re: sala #2
- skąd ta nagła obsesja na punkcie ruby?! - nie rozumiała tego. wcześniej nigdy nie porównywał jej do rudej andersona, a jeśli już, to wygrywała. - to poproś pielęgniarkę, żeby cię głaskała, też jest dziewczyną - zaczęła wymyślać, żeby ukryć to, że myślała, że marty sugeruje coś innego.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°158
Re: sala #2
- bo jest lepsza i daje się andersonowi przytulać w przeciwieństwie do ciebie - nie potrafił sie wysłowić, ale chodziło mu o to że lepiej im się układało i byl zazdrosny - właśnie tak zrobię! - oburzył sie, wstal z bólem dupy (prawdziwym i w przenośni) i poszedł wolać pielęgniarkę. przyszła jakąś gruba piguła i dała mu uspokajające więc jak peggy pakowała go do taksówki to był potulny jak aniołek xd
|
|