sala #2
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sala #2
First topic message reminder :
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°126
Re: sala #2
nie dramatyzuj xd allie przynajmniej miała porządny powód, żeby się zabijać xd to jak nie gotował, to przynajmniej pewnie kupował te gotowe dania. a piper coś ewentualnie robiła jak przychodziła do niej bree i to ona miała większy wkład w gotowanie niż piper. skoro umiała piec i nie spaliła jeszcze domu, to może umiała jakąś zupę z mrożonek ugotować też. o mało co się nie popluła jak jej tyle żelków wpakował na raz. - zielone - pokazała paluchem.
i na pewno guy ją będzie uwielbiał skoro sam jest taki brzydki xd
i na pewno guy ją będzie uwielbiał skoro sam jest taki brzydki xd
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°127
Re: sala #2
ja jestem drama queen!
fuu, to po tych gotowych daniach rodzeństwo singleton będzie chodzić tłuste i brzydkie, ups. mogliby chociaż zacząć porządnie się ruchać to wtedy waga by im spadła. i plusik za komentarz o guyu się należy! xd - okej - pokiwał głową i wysypał na jakiś talerzyk te żelki żeby zaraz zacząć oddzielać zielone. odłożył je na drugą połowę talerzyka i podał piper - proszę - zamrugał oczyskami milion razy.
fuu, to po tych gotowych daniach rodzeństwo singleton będzie chodzić tłuste i brzydkie, ups. mogliby chociaż zacząć porządnie się ruchać to wtedy waga by im spadła. i plusik za komentarz o guyu się należy! xd - okej - pokiwał głową i wysypał na jakiś talerzyk te żelki żeby zaraz zacząć oddzielać zielone. odłożył je na drugą połowę talerzyka i podał piper - proszę - zamrugał oczyskami milion razy.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°128
Re: sala #2
na razie na szczęście jeszcze się nie zrobili tłuści. chociaż john z nową buzią to już na lepszej drodze niż piper jest xd bo ją zmuszali do ćwiczenia na wfie w szkole, to musiała biegać milion okrążeń albo dwie godziny grać w siatkę czy kosza. gorzej na studiach, bo wtedy to już trzeba samemu o to zadbać. haha xd - nie musisz mi ich dawać, przyniosłam to dla siebie - ale wzięła sobie jednego zielonego misiaczka. jaki słodziak z niego!
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°129
Re: sala #2
i tak ładniejszy jest od guya, spadaj! zaraz dla równowagi minusika dostaniesz, haha!
podsunął talerzyk bliżej piper - w porządku, ja najbardziej lubię czerwone - zaśmiał się i zaczął zajadać czerwonymi misiami - nie będziemy musieli o nie walczyć - śmiał się dalej i wrzucił kolejnego czerwonego miśka do buzi - a może zróbmy zielono-czerwone misiaczki!? - wpadł na genialny pomysł xd urwał głowę zielonemu miśkowi i przyczepił do czerwonego, na odwrót też zrobił. był dumny z siebie ;o
podsunął talerzyk bliżej piper - w porządku, ja najbardziej lubię czerwone - zaśmiał się i zaczął zajadać czerwonymi misiami - nie będziemy musieli o nie walczyć - śmiał się dalej i wrzucił kolejnego czerwonego miśka do buzi - a może zróbmy zielono-czerwone misiaczki!? - wpadł na genialny pomysł xd urwał głowę zielonemu miśkowi i przyczepił do czerwonego, na odwrót też zrobił. był dumny z siebie ;o
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°130
Re: sala #2
nie powiedziałam wcale, że jest brzydszy od guya. i weź się odczep i nie minusikuj xdd
- to się dobrze złożyło - wzięła od niego talerzyk. te kilka miśków to pewnie będzie jej kolacja xd super pożywna! musiała sobie dostarczyć wieczorną dawkę glukozy. jak tak dalej pójdzie to oboje z johnem dostaną cukrzycy albo umrą na atak serca przez te śmieciowe jedzenie ;x - jakie ładne - poklaskała mu za pomysł. - a jakie smaczne - zabrała mu jednego misiaka i go zjadła. best of both worlds
- to się dobrze złożyło - wzięła od niego talerzyk. te kilka miśków to pewnie będzie jej kolacja xd super pożywna! musiała sobie dostarczyć wieczorną dawkę glukozy. jak tak dalej pójdzie to oboje z johnem dostaną cukrzycy albo umrą na atak serca przez te śmieciowe jedzenie ;x - jakie ładne - poklaskała mu za pomysł. - a jakie smaczne - zabrała mu jednego misiaka i go zjadła. best of both worlds
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°131
Re: sala #2
guy jest brzydszy ;x
- przeznaczenie - zachichotał dalej zajadając się misiożelkami, czerwonymi oczywiście. hahahahahaha, tak na pewno umrą od cukrzyczy. jonh przez słodkie imbirowe piwo, a piper od żelków. historia tragiczna normalnie! - smakują ci? - chwycił drugiego takiego zmiksowanego żelka i zjadł - mhm, faktycznie dobre - pokiwał głową - ciekawe jak inne połączenia smakują - i zaczął łączyć żołte miśki z zielonymi, czerwone z pomarańczowymi i tak dalej. a potem podsuwał je piper.
- przeznaczenie - zachichotał dalej zajadając się misiożelkami, czerwonymi oczywiście. hahahahahaha, tak na pewno umrą od cukrzyczy. jonh przez słodkie imbirowe piwo, a piper od żelków. historia tragiczna normalnie! - smakują ci? - chwycił drugiego takiego zmiksowanego żelka i zjadł - mhm, faktycznie dobre - pokiwał głową - ciekawe jak inne połączenia smakują - i zaczął łączyć żołte miśki z zielonymi, czerwone z pomarańczowymi i tak dalej. a potem podsuwał je piper.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°132
Re: sala #2
- na pewno - zaśmiała się. piper nie jadła tylko żelków wcale, bo spróbowała już chyba wszystkich możliwych słodyczy na świecie i objadała się nimi kiedy tylko mogła, to nic dziwnego jakby dostała cukrzycy ;x próbowała te żelki i wszystkie jej w miarę smakowały dopóki nie trafiła na żółto-pomarańczowego - o fu, ale ohyda - wyciągnęła język z tym miśkiem na samym środku.
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°133
Re: sala #2
jak wystawiła język z tą żelką to zbliżył się i ją pocałował ale tak żeby zabrać tą żelkę i ją zjeść. zaraz się od niej oderwał i zaśmiał - mi tam smakowała! - odparł pewnie przeczesując przy tym swoją blond grzywę w nieładzie bo tu nie przychodził do niego sztab stylistów.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°134
Re: sala #2
zamlaskała kilka razy jak jej zabrał żelka. - fu, on był ohydny - zaśmiała się, bo jej serio nie smakował. - ale masz długie włosy - przyjrzała mu się. pewnie do fryzjera też nie zdążył iść. - daj, zrobię ci kiteczki - rozbawiona sięgnęła do plecaka po jakieś loom bands, bo nadal w sumie był jeszcze w modzie. nie tak bardzo, ale zawsze. usiadł obok niego na łóżku i zaczęła mu robić małą kiteczkę na czubku głowy.
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°135
Re: sala #2
a on dalej jadł żołto-pomarańczowe żelki bo stały się jego ulubionymi zaraz po czerwonych i mlaskał zadowolony - nie znasz się - machnął ręką - długie? tak myślisz? - przeczesał włosy znów - może chce mieć takie długie jak harry - zaśmiał się bo nikt nie chciał mieć takich pedalskich włosów jak styles ;x - oja! - klasnął w dłonie - będę seksi! - mówił podjarany czekając na cały efekt, kiedy piper mu te kiteczki robiła.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°136
Re: sala #2
krzywiła się jak je jadł. - to ty się nie znasz skoro taka mieszanka ci smakuje - skrzywiła się znów, wydając z siebie coś w stylu 'blee'. - jeszcze trochę pracy na ciebie czeka - zaśmiała się. musiałby z kilka miesięcy zapuszczać, żeby mieć takie jak harry. no dobra, może nie, ale trochę by mu to zajęło. - i to jeszcze jak. żałuj, że nie ma tu żadnych fotografów, żeby ci sesję zrobili - zrobiła mu kituszki na całej głowie. - ta daa - podała mu swoje lusterko.
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°137
Re: sala #2
hahahahahaha, jak patka mi miusuje.
jak zobaczył swoje odbicie w lusterku to złapał się za głowę i prawie rozryczał - boże, znów jestem piękny!!!! - wykrzyczał na pół szpitala i obcałował piper po policzkach - jesteś cudotwórczynią! - oznajmił - a może ja zaplotę ci warkoczyki co? - zapytał, a to nie lada wyzwanie bo nie potrafił xd
jak zobaczył swoje odbicie w lusterku to złapał się za głowę i prawie rozryczał - boże, znów jestem piękny!!!! - wykrzyczał na pół szpitala i obcałował piper po policzkach - jesteś cudotwórczynią! - oznajmił - a może ja zaplotę ci warkoczyki co? - zapytał, a to nie lada wyzwanie bo nie potrafił xd
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°138
Re: sala #2
patka nie miusuj xdddd
- nie ma za co - poklepała go po główce, zadowolona z całego efektu. pewnie będzie musiał sobie sam to rozplątywać i powyrywa sobie połowę włosów xd albo zostanie łysy i już nie zapuści włosów jak harry ;x - no dobra - podała mu kilka gumek, ale jak je chciał wziąć, to chwyciła go za dłoń. - ale jak mi zaplączesz włosy i będę musiała je ściąć, to ciebie ogolę na łyso - spojrzała mu w oczy i powiedziała śmiertelnie poważnie. zaraz się jednak zaśmiała, ale jednak miała nadzieję, że się później rozczesze.
- nie ma za co - poklepała go po główce, zadowolona z całego efektu. pewnie będzie musiał sobie sam to rozplątywać i powyrywa sobie połowę włosów xd albo zostanie łysy i już nie zapuści włosów jak harry ;x - no dobra - podała mu kilka gumek, ale jak je chciał wziąć, to chwyciła go za dłoń. - ale jak mi zaplączesz włosy i będę musiała je ściąć, to ciebie ogolę na łyso - spojrzała mu w oczy i powiedziała śmiertelnie poważnie. zaraz się jednak zaśmiała, ale jednak miała nadzieję, że się później rozczesze.
- niall horan
- mullingarkognitywistykanialler30
- Post n°139
Re: sala #2
biedaczysko, wyłysieje jak pierwszy z zespołu. smutek, ma takie piękne, farbowane włosy! zaraz zabrał się za zaplatanie włosów piper, ale kompletnie mu to nie wychodziło bo był sierotą totalną i nie potrafił wiązać robić warkoczyków. dostał pewnie za to od niej, ale nie ogoliła go xddddddd spać mi się chce!
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°140
Re: sala #2
ale za to zaplotła mu jak zasnął mocno kilka dobierańców, że jak się obudził to go bolała cała głowa xd
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°141
Re: sala #2
nie mam innego pomysłu. już zdążył sprawdzić co z bree i nawet nie powiedział o tym lei, bo wiedział że się wścieknie. dlatego po prostu siedział cicho przy lei i gładził jej łapkę.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°142
Re: sala #2
lea po postrzale straciła dużo krwi a skutkiem tego była przytomności której jeszcze jej nie odzyskała. w szpitalu oprócz alphonse'a pewnie kręcili się jej rodzice, którzy poinformowani o tej tragedii od razu chcieli ją zawrócić do domu. w końcu, po wydaje się całej nieskończoności najpierw drgnęła jej dłoń, później otworzyła delikatnie oczy, które jednak zaraz zamknęła, bo strasznie raziło ją światło.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°143
Re: sala #2
alfons na pewno dzielnie przy niej trwał! no nie licząc tego momentu kiedy odwiedził bree, ale musiał to zrobić! inaczej tylko by się zamartwiał! czując lekkie drżenie jej dłoni zaraz się uniósł i na nią spojrzał - lea? - mruknął i zaczął ją miziać po policzku. cicho liczył na to, że w końcu sie budzi. martwił się, że ten moment nigdy nie nastąpi.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°144
Re: sala #2
dobrze, że lea o tym nie wiedziała.... na pewno nie byłaby zadowolona. nawet nie próbowałaby go zrozumieć i wyciągałaby jakieś idiotyczne argumenty, żeby mu pokazać, ze wszystko psuje. zamrugała kilka razy i powoli otwierała oczy, żeby przyzwyczaiły się do tego paskudnego sztucznego światła. - alfie... - wymruczała łamiącym się głosem bo wszystko ją bolało a ona sama nie pamiętała w tej chwili praktycznie nic. rozejrzała się zdezorientowana po pomieszczeniu.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°145
Re: sala #2
zerwał się z krzesła jak szaleniec słysząc jak wypowiada jego imię - lea, obudziłaś się! - krzyknął wyraźnie uradowany, bo w tym momencie zdecydowanie mu ulżyło. widząc jej zdezorientowanie zaraz zawiadomił lekarza, który wpadł do sali i sprawdzał jej funkcje życiowe - boże, jak cudownie - zaraz musnął ustami jej czoło - tak się martwiłem - głaskał ją po włosach.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°146
Re: sala #2
- ciii... - mruknęła mrużąc oczy bo głowa też ją bolała. pewnie jak upadała to sobie przywaliła. kiedy przyszedł lekarz zdała sobie sprawę, ze jest w szpitalu, ale nie za bardzo wiedziała co się stało. kiedy lekarz ją badał zobaczyła, że ma opatrunek praktycznie na cały brzuch, a kiedy kazał jej się lekko podnieść, zeby ją usłuchać to ledwo wytrzymywała z bólu. zaraz na szczęście dał jej coś przeciwbólowego i poszedł sobie. - nic nie pamiętam... - powiedziała przestraszona.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°147
Re: sala #2
zaraz był cicho. kiedy lekarz kazał się jej podnieść to jej pomógł i jakoś ją chwycił. zaraz jednak znów ją położył i przykrył kołderką. widział, że cierpi. dobrze, że znów faszerowali ją lekami - może to lepiej że nie pamiętasz - chwycił jej rączkę - jakoś psychol zaczął strzelać na balu, a potem sam się zabił, dostałaś w brzuch - wyjaśnił jej wszystko pokrótce - ale nie musisz się tym już przejmować, nic ci nie będzie - wyjaśnił, był tego pewien.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°148
Re: sala #2
lea była bardzo niezadowolona, ze ktoś jej musiał pomagać się podnieść. ale sama pewnie nie dałaby rady. ledwo mówiła nie mówiąc o zmienianiu swojej pozycji! odetchnęła z ulgą kiedy znów leżała. kiedy opowiedział jej o tym co się działo przebłyski wspomnień wróciły i aż zaparło jej dech w piersiach. miała chyba jakiś mały atak paniki. nie mogła złapać najmniejszej ilości powietrza a oczy wypełniły się łzami. do takiej reakcji wystarczały tylko przebłyski, dobrze w takim razie że jednak większości nocy nie pamiętała.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°149
Re: sala #2
no tak lea lubiła być niezależna, ale w tym momencie nie bardzo mogła. dlatego alfons jej pomagał! ale dalej uważał ją za niezależną, to była chwila w której nie mogła sobie poradzić sama, ale wszystko minie przecież! widząc jej reakcję przeraził się i to na poważnie. nie chciał żeby umierała mu tutaj - lea, lea... - chwycił jej buźkę w dłonie - jestem tutaj - odparł poważnie - nic ci się nie stanie, jesteś już bezpieczna - zapewniał ją czułym głosem.
- lea gordon
- sztokholmprawoevil queen32
- Post n°150
Re: sala #2
zaczęła łapać krótkie oddechy, naprawdę próbowała się uspokoić ale słabo jej to szło. teraz z pewnością nie wyglądała jak silna dziewczyna, która ze wszystkim razi sobie sama. w tej chwili była przestraszonym dzieckiem. patrzyła na niego przestraszonymi oczami i złapała go za ręce, które trzymał na jej twarzy po czym przymknęła oczy, które jednak zaraz musiała otworzyć bo pod powiekami pojawiały jej się paskudne obrazy. - jak on mógł. - szepnęła po dłuższej chwili i otarła z policzków jakieś pojedyncze łzy. nie czuła się aż tak bezpiecznie, chociaż obecność alphonse'a dużo jej dawała.
|
|