sala #2

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    sala #2 - Page 9 Empty sala #2

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:52 pm

    First topic message reminder :

    sala #2 - Page 9 Tumblr_n6lf5rtyXw1spwp48o1_400
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 8:30 pm

    - i po co ci to było, john? - zapytała siadając na jego łózku. poprawiła mu kołderkę, ona sama nie wiedziała co ma robić teraz. mia nie ogarniała, bracia to się jeszcze bardziej na nią wkurwili, na johna też, siostry ją próbowały pocieszać. chciała dobrze, wyszło niedobrze - przyszłam sprawdzić jak się masz... - powiedziała cicho. nie była pewna, czy chce ją widzieć czy nie.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 8:37 pm

    - najwyraźniej było mi to potrzebne - burknął. wcale nie mówił do niej miło. był obrażony na cały świat. na piper, że nie zachowuje się tak jak według niego powinna, na rodziców bo trzymają jej stronę pewnie i na elkę bo w ogóle nie brała jego zdania pod uwagę. jak widać był na granicy wytrzymałości i ta wytrzymałość się skończyła, miarka się przebrała i tak dalej - dobrze się mam, możesz już iść - nawet na nia nie patrzył.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 8:43 pm

    - naprawdę chcesz, żebym już sobie poszła? - była w szoku, że john aż tak ostro wobec niej zareagował. pomyślała, że jeszcze chwila, a ją zostawi. rodzice by się na pewno cieszyli, szkoda tylko, że eleanor wcale nie byłaby z siebie dumna. zrobiło się jej jeszcze bardziej przykro. gdyby tylko mógł, usłyszałby że jej serce właśnie się złamało na milion kawałeczków - przyszłam ci zostawić wizytówki, które zgarnęłam dla ciebie na balu. poszukują młodych, zdolnych informatyków. - położyła mu wszystko na kołdrze i wstała z jego łóżka - dla twojej wiadomości, gdybym chciała cię zdradzać z moim byłym, już dawno bym to zrobiła. nie jestem dziwką i nie sypiam z kim popadnie. przykro mi, że tak o mnie myślisz. poszłam tam dla czystego biznesu, sama dostałam pracę. to już chyba nie jest ważne. pójdę już, trzymaj się john - wycofała się do wyjścia.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 8:49 pm

    aż mu się zrobiło głupio kiedy zobaczył te wizytówki. poczuł takie ciepło w serduszku mimo że ciągle wszystkich nienawidził. zgarnął je i przejrzał. pewnie to były wizytówki od samych dobrych i szanowanych firm. aż rozdziawił buzię ze zdziwienia - nigdy nie powiedziałem że jesteś dziwką - mruknął i schował te wizytówki do szafki w razie gdyby chciała je zabrać - nie znoszę kiedy tak się zachowujesz - burknął. nie żeby on był ostatnio bardziej nieznośny w tym związku, ale oczywiście swoich wad nie widział, bo po co.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 8:53 pm

    oczywiście, bo ona myślała zawsze o johnie. na balu zagadywała samych poważnych kolesi, którzy wydawali się jej w miarę porządni, zapytywała, czy aby nie potrzebują młodego, ambitnego informatyka, który chciałby się rozwijać. oczywiście, że potrzebowali! dlatego zdobyła kontakty dla niego w bardzo dobrych firmach. wystarczyło się pouśmiechać. sama była z siebie dumna, że dostała pracę nad projektem, na którym jej zależało. odwróciła się, bo miała już wychodzić - oboje wiemy, że tak sobie pomyślałeś - wytknęła mu to - na dodatek mnie nienawidzisz, a to już są mocne słowa. nie ufasz mi, nienawidzisz mnie, swojej siostry... ja wiem, popełniłam błąd, ale już ci powiedziałam dlaczego z nim poszłam. czysty biznes - wzruszyła ramionami - niby jak się zachowuję, hm? możesz mi powiedzieć? to ty wczoraj dałeś niezły popis - zauważyła.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 9:04 pm

    przynajmniej ona w przeciwieństwie do johna nie myślała tylko o sobie ;x trochę miał teraz wyrzuty sumienia skoro tak się dla niego starała. czuł się jak głupek - skąd możesz wiedzieć co pomyślałem? - ścisnął kołderkę mocniej w rączkach - wcale nie chcialem tego wczoraj powiedzieć - próbował to jakoś odkręcić, albo się sam wykręcić. chciało mu się znowu płakać ale zbyt bolała go twarz więc nie mógł tego zrobić.... życie takie ciężkie dla johna - tak jakby ci nie zależało a potem okazuje się że robiłaś coś dla mnie, nie znoszę tego - bo tak właśnie wyglądała ta cała sytuacja.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 9:10 pm

    elka może i bywała egoistką, ale po tym jak spotkała johna na swojej drodze życia, to przestała nią być. starała się myśleć nie tylko o sobie, ale też i o nim. co z tego, że nie zawsze jej to wychodziło, zawsze myślała, że wyjdzie z tego obronną ręką. teraz nie bardzo miała z tego jak wyjść. wszystko musiało się ułożyć po kolei. przygryzła niepewnie wargę. stała tam jak kołek w połowie drogi od jego łóżka - powiedziałeś o kilka słów za dużo, ja też zachowałam się nie w porządku do ciebie. zabolało mnie to, że aż tak bardzo mi nie ufasz, wiesz? nigdy, przenigdy nie chciałabym cię znowu stracić - przyznała wprost - a wydaje mi się, że powoli się gubimy - westchnęła - przepraszam - mruknęła pod nosem.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 9:21 pm

    a john jak spotkal elę przestał być życiową niedorajdą. jak naprawiają siebie awwwwwwwww - jak mam ci ufać skoro idziesz na bal z facetem który wygląda jak z okładki magazynu dla faceta idealnego - westchnął. pewnie zaraz weszła pielęgniarka i podłączyła mu jakąś kroplówkę z antybiotykiem bo wiadomo ale na te wszystkie sińce i rozcięcia musiał to brać. zasyczał kiedy mu to podłączała bo zapiekło bo w wenflonie, biedaczek ;c - nigdy nie będę tak dobry jak twoi eks, wyglądam przy nich jak jakiś niedorozwój, a ludzie myślą że jesteś ze mną z litości - mruknął, tak czuł.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 9:26 pm

    widzisz jakie propsy mają z tego związku! - szkoda tylko, że nie pomyślałeś, że ten facet kompletnie mnie nie interesuje i z jakichś powodów jest moim byłym chłopakiem a nie obecnym - dodała po jego słowach. wróciła na jego łózko, a widząc, że john się krzywi, złapała go za łapkę - dlaczego tak źle o sobie myślisz, co? dlaczego ty dalej nie wierzysz w to, że jestem z tobą bo cię kocham i nie widzę świata poza tobą? - zapytała poważnie - owszem, ostatnio to ja wszystko psułam, ale szczerze tego żałuję. nie jestem z tobą z litości - pogładziła go po obitej twarzy, delikatnie!
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 9:39 pm

    - szkoda, że przed wyjściem na bal nie powiedziałaś mi że idziesz z byłym facetem - mogli sobie tak wytykać cały dzień, całą noc i cały następny dzień xd elka jaka współczująca. od razu przestało go boleć jak zaczęła go głaskać - bo wszyscy z którymi spotykałaś się kiedyś nie są tacy jak ja. wszyscy uważają to za przypadek że jesteśmy razem i nie dziwię się bo taki chłopak jak ja powinien być z jakąś pryszczatą kujonką grającą na klarnecie, ale nie zamiast jej mam ciebie i boże drogi - złapał powietrze bo aż się zapowietrzył - każdego dnia dziękuje losowi za to, że to ty jesteś moją dziewczyną, ale każdego dnia tak samo się martwię, że pewnego razu stwierdzisz 'hej john nie jest odpowiednim chłopakiem dla mnie poszukam jakiegoś brata bliźniaka ryana goslinga' - hahaha, skąd on wiedział kto to ryan gosling. pewnie elka go nauczyła - i idąc na bal ze swoim super eks tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że tak... pewnego razu cię stracę bo nie będę wystarczająco dobry dla ciebie, twoich znajomych czy twojej rodziny - awwwwwwwwwwwwwwww, jaki john wylewny ;x wena tak bardzo wow.
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 9:48 pm

    ojaaaa! aż ją wcięło jak jej to wszystko powiedział. położyła się obok niego i delikatnie go objęła, żeby go nic nie bolało. nie chciała sprawiać mu bólu, chociaż kroplówka pewnie działała bardzo dobrze. na początku nie wiedziała co ma właściwie powiedzieć, bo nie sądziła, że john aż tak boi się tego, że ją straci. pocałowała go delikatnie w usta - nieważne jest to, co mówią ludzie. to przeszłość, wybierałam niewłaściwych chłopaków. wiesz, że ja też jestem wdzięczna temu, ktokolwiek znajduje się tam na górze, że cię mam? nawet nie masz bladego pojęcia ile sobie nawzajem daliśmy - powiedziała cicho, zaplatając ich palce razem. przez chwilę się im przyglądała - nie, nie myśl tak, że wcale sobie na mnie nie zasłużyłeś. zasłużyłeś sobie na mnie a ja na ciebie, taka jest prawda. nigdy bym cię nie zostawiła, john. czy ty mnie w ogóle słuchasz czasami? przestań w końcu myśleć, że taki facet jak ty nigdy nie powinien być z taką dziewczyną jak ja bo mnie to powoli denerwuje. kocham cię i wbij to sobie to tego swojego małego móżdżku - postukała go w czoło rozbawiona.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 9:54 pm

    to bylo chyba najbardziej romantyczne i słodkie wyznanie jakie kiedykolwiek od niego dostała. i na pewno najbardziej szczere. w końcu zebrał się sobie i powiedział co tak na prawdę go dręczyło. może dzięki temu poczuje się lepiej! kto wie! może przestanie być takim okropnym bratem i chłopakiem! zaraz się do niej przytulił i zaczął wciągać uszkodzonym nosem zapach jej słodkich perfum - i myślisz, że to ja jestem tym właściwym? - zapytał - mimo tego, że ostatnimi czasy zachowywałem się jak dupek? - bo tak było, był dupkiem dla wszystkich. no może z wyjątkiem leny ;x scisnął jej rączkę mocniej bo nie chciał jej nigdzie puszczać - no to nie zostawiaj mnie - odparł śmiejąc się przy tym i chwytając jej rączkę, którą pukała go po czole. niech go nie puka bo tam go tek boli xd
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 9:59 pm

    to prawda, john taki romantyczny, w końcu do wszystkiego się jej przyznał i dzięki temu lepiej się będą mogli porozumieć. no cóż, owszem, był dupkiem dla swojej siostry i dziewczyny, po części elce się trochę należało, bo to ona tutaj za każdym razem nawalała. wczoraj tylko przesadził, jak widać wszystko od razu było mu wybaczone. uśmiechnęła się do niego - oczywiście. nie mam najmniejszych wątpliwości, że ty jesteś tym właściwym. nie mówmy już o tym, co? tak, kocham cię bez względu na wszystko, mnie się tak łatwo nie pozbędziesz słońce - puściła mu oczko. przestała go pukać po tym czole bo biedak jeszcze by przez nią umarł xd albo dostałby jakiegoś mega wstrząsu - zostać dzisiaj z tobą w tym okropnym szpitalu? - zapytała.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 10:04 pm

    może teraz będzie między nimi lepiej. i może nawet elka mu jakoś przetłumaczy żeby spróbował zaakceptować lu i spróbował go poznać, a dopiero potem oceniać ;x piper pewnie wtedy byłaby jej dozgonnie wdzięczna. johnny taki słodziak, że zaraz mu jest wszystko wybaczane xd cwaniak! jakby przez nią umarł to dopiero by miała wyrzuty sumienia. ale nie, na szczęście lekarza porobili mu prześwietlenia i w głowie nic nie miał po bójce z rudy'm! - a mogłabyś zostać? - zamrugał oczyskami i tylko bardziej sie do niej przytulił. nie lubił szpitali, czuł się w nich bardzo samotny!
    eleanor carden

    eleanor carden

    las vegas
    architektura
    I thought you were real
    28

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by eleanor carden Sob Sie 01, 2015 10:08 pm

    przynajmniej postara się spróbować! ona uwielbiała louisa, liczyła na to, że może faktycznie w przyszłości będą rodziną. wendy by się z tego okropnie cieszyła przecież! razem z elką nie mogły się wprost doczekać ich ślubu, dlatego ich szipowały i tak wspierały. cwaniak do kwadratu. zrobi słodkie oczy ze dwa razy, powie jak bardzo ją kocha i elka leży rozłożona na łopatkach ;x będzie musiała sobie też pogadać z rudy'm na poważnie. zagrozi mu sądem czy coś xd to będzie śmieszne w jej wykonaniu, ale przynajmniej się postara - jasne, że zostanę. nie zamierzałam nigdzie uciekać - wymamrotała wtulona w jego szyję - jutro wrócimy do domu - wymruczała zadowolona.
    john singleton

    john singleton

    tokio
    informatyka
    geek
    30

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by john singleton Sob Sie 01, 2015 10:12 pm

    jakie te miały szipy. pewnie one to wszystko ustawiły i podstawiły louisa żeby poznał piper i tak dalej! intrygantki! hahaa, szkoda tylko że to john pierwszy rzucił się na rudy'ego wiec ten w zasadzie działał w samoobronie. ale z drugiej strony john to taka fajtłapa że ani razu go nie uderzył xd - mam nadzieję, że jutro szybko nadejdzie - wymruczał w jej włosy i pewnie zaraz zasnęli. next!
    josh franco

    josh franco

    leicester
    układa życie na nowo
    śpiący królewicz
    27

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by josh franco Czw Wrz 12, 2019 7:56 pm

    przebudził się trzy dni temu i wszystko działo się jakby za mgłą. latali wokół niego lekarze i pielęgniarki, rodzice płakali za każdym razem kiedy wchodzili do jego sali. robili mu najróżniejsze badania, był strasznie słaby i ledwo mógł się ruszać, już o wstawaniu z łóżka nie wspominając. z tego, co mówili, wynikało, że spał dość długo, ale nie chcieli mu powiedzieć nic dokładnie. uznał, że to musiało być co najmniej kilka dni, może nawet dwa tygodnie? wnioskując po pogodzie za oknem, wciąż była późna wiosna. tylko dlaczego wszyscy tak bardzo unikali jasnych odpowiedzi? co stało się z resztą przyjaciół? ostatnie co pamiętał, to jak wszyscy głośno gadali i śmiali się w samochodzie, a potem nagle huk i ciemność. pstryk, i obudził się w szpitalnej sali.
    clary fire

    clary fire

    glasgow
    literatura
    heart on fire
    24

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by clary fire Czw Wrz 12, 2019 8:06 pm

    musiałam znowu przeczytać kartę żeby wiedzieć ile spał. pewnie do clary dotarły wiadomości, że się obudził, ale chwilę zbierała się w sobie żeby tutaj wejść. przed wypadkiem clary była o mały włos od tego żeby wyznać mu miłość (na przekór temu że miał dziewczynę) i była na to w stu procentach gotowa ale pewnie w niedługim czasie josh i ich znajomi mieli wypadek. clary przez długi czas przesiadywała u niego jak spał, ale w końcu przyjaciele doprowadzili ją do porządku, bo w sumie to dziewczyna josha powinna tam siedzieć, ale ja nie wiem co z dziewczyną josha wiem tylko że po paru miesiącach clary się pozbierała i wyjechała na islandię, gdzie przeżyła kilka przelotnych romansów i wyleczyła się z josha. chyba wszystko opisałam...... teraz wkroczyła do sali z kwiatkiem w doniczce. twarz okrytą burzą rudych włosów zasłoniła maską białego słodkiego kotka. stanęła w progu i obserwowała go.
    josh franco

    josh franco

    leicester
    układa życie na nowo
    śpiący królewicz
    27

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by josh franco Czw Wrz 12, 2019 8:13 pm

    spał nieco ponad rok. tak sobie przemyślałam, że wypadek był pod koniec zeszłego roku akademickiego. też nie wiem co z jego dziewczyną, ale najwyraźniej jeszcze go nie odwiedziła i josh na pewno zastanawiał się co się stało i gdzie ona jest. właściwie to dziwił się, że wokół jego łóżka nie ma miliona kwiatów i misiów i baloników "get well soon" - myślał, że jest bardziej lubiany! nie wiedział, że te wszystkie kwiaty dawno zdążyły zwiędnąć, z balonów uszło powietrze, a potem nikt już nic nie kupował i coraz mniej osób przychodziło go odwiedzać. najpierw przychodzili codziennie, potem raz w tygodniu, raz w miesiącu, aż w końcu wszyscy po prostu ruszyli dalej ze swoim życiem, rodzice wrócili do leicester i wszyscy właściwie przestali wierzyć, że się obudzi. tyle że josh się obudził i myślał, że wszyscy wciąż byli na tym pierwszym etapie. nie sądził, że już dawno wszyscy się poddali. najwyraźniej był bardziej uparty niż oni.
    kiedy zobaczył clary, na jego twarzy od razu wymalował się szeroki uśmiech.
    - clary! cześć! przyszłaś! - zawołał trochę zbyt energicznie, więc od razu zakasłał. jego struny głosowe nie działały jeszcze tak jak trzeba.
    clary fire

    clary fire

    glasgow
    literatura
    heart on fire
    24

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by clary fire Czw Wrz 12, 2019 8:21 pm

    na pewno było tak jak piszesz! clary obserwowała ten proces i nawet w nim uczestniczyła. odwiedzała go coraz rzadziej i rzadziej, wychodziła na imprezy, poznawała ludzi i w pewnym momencie po prostu ruszyła dalej. zresztą tak jak wszyscy ludzie wokół. była przekonana, że josh już wiedział w jakiej sytuacji się znajduje. nie była przygotowana na takie zaskoczenie, on zresztą pewnie też nie. zastanawiała się nawet czy nie ma jakiejś amnezji, ale kiedy uradowany wypowiedział jej imię to już była przekonana, że z jego pamięcią wszystko ok. uniosła maskę ku górze żeby odsłonić swoją twarz - cześć.... - jęknęła z ulgą. bo mimo tego, że pogodziła się z tym że josh się nie obudzi już nigdy to właśnie teraz poczuła ulgę - dobrze cię widzieć - skinęła głową stojąc dość nieruchomo, ciągle w drzwiach.
    josh franco

    josh franco

    leicester
    układa życie na nowo
    śpiący królewicz
    27

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by josh franco Czw Wrz 12, 2019 8:31 pm

    trudno jej się dziwić. nie było sensu siedzieć i czekać przy łóżku kogoś, kto nie wykazywał żadnej chęci do pobudki. może nie mówili do niego wystarczająco i dlatego nie reagował i się nie obudził! a zresztą. josh właśnie przekonał się, że to nieprawda, że kiedy jest się w śpiączce to się wszystko słyszy albo wychodzi się z siebie i wędruje jako duch po szpitalnym korytarzu albo mieszkaniu, w którym zamieszkuje nieznajoma, która go jako jedyna widzi. chociaż w st. albans nie takie rzeczy się działy... teraz żałuję, że nie zostawiłam go w śpiączce i nie wędrował jako duch po mieście.
    - ciebie też. - uśmiechał się, bo naprawdę dobrze było widzieć przyjazną twarz dla odmiany od tych lekarzy i pielęgniarek. to znaczy jacyś tam znajomi i rodzinka go odwiedzali, ale na razie wszyscy zachowywali się dziwnie i wokół niego skakali, więc pozostawało tylko mieć nadzieję, że clary będzie zachowywać się normalnie. - możesz wejść, wiesz. - stwierdził z lekkim uśmiechem. - zapraszam. - lekko się podniósł, ale zawinęła mu się poduszka za karkiem i walczył teraz sam ze sobą i z poduszką, będąc zbyt słabym, by wygodnie się usadowić.
    clary fire

    clary fire

    glasgow
    literatura
    heart on fire
    24

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by clary fire Czw Wrz 12, 2019 8:43 pm

    a widzisz! zmarnowałaś super pomysł na postać ducha wałęsającego się po mieście. mógł straszyć innych! lub moglibyśmy zrealizować scenariusz jak z "uwierz w ducha"!
    pewnie clary była pierwsza przyjazną twarzą jaką zobaczył, taką która jakoś dziwnie nie skakała wokół niego, nie obmacywała go, nie płakała nad nim i tak dalej! pewnie w niej kotłowało się dużo emocji, ale nie okazywała tego na zewnątrz. to czeka nauczyła sie będąc na islandii to bycie opanowaną i chłodną, taka też była. choć na jej twarzy malował się nieznaczny uśmiech. ruszyła do przodu wchodząc do sali. kwiatka postawiła na jego szafce - poczekaj, pomogę ci - ugniotła i poprawiła mu tą poduszkę - czy byli już u ciebie rodzice?- zapytała. pewnie tak naprawdę chciala wiedzieć czy jego dziewczyna czy tam ex była już xd
    josh franco

    josh franco

    leicester
    układa życie na nowo
    śpiący królewicz
    27

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by josh franco Czw Wrz 12, 2019 8:51 pm

    spoko, zawsze może zapaść w śpiączkę jeszcze raz (w końcu był taki słaby!). albo ktoś inny może zapaść w śpiączkę, co za problem!
    spojrzał przelotnie na kwiatka - dzięki - rzucił przy okazji, ale zaraz przeniósł wzrok na clary, bo bardziej cieszył się na widok koleżanki niż kwiatka. tym bardziej, że pozostawał tak otumaniony, że potrzebował przyjaznych, wspierających twarzy, które pomogą mu wrócić do normalnego trybu życia. - uhm, dzięki - drugi raz dziękował, jaki grzeczny i dobrze wychowany xd ułożył się wygodniej na poduszce i spojrzał na clary. - tak, są tu właściwie non stop. to znaczy z przerwami, kiedy pielęgniarki ich nie wypraszają albo lekarze nie robią mi jakiś badań. - zakasłał znowu. próbował za dużo na raz powiedzieć, to nie było zbyt mądre z jego strony.
    clary fire

    clary fire

    glasgow
    literatura
    heart on fire
    24

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by clary fire Czw Wrz 12, 2019 9:02 pm

    jakie plany już masz dla swoich postaci, całkiem drastyczne!
    pewnie dlatego clary się w nim bujała, bo był taki ułożony i przystojny, a dodatkowo miły i zabawny. potrafił wszystkich rozśmieszać, a w szczególności ją. jak tak dziękował to właśnie przypomniały jej się stare, dobre czasy. uśmiechnęła się pod nosem i zaraz wlepiła wzrok w josha. myślała, że zastanie go takiego zarośniętego jak robin williams w jumanji czy coś, ale josh był gładko ogolony i przystojny jak zawsze - mhm - przytaknęła na znak że go slucha i aż się wyprostowała ze stresu kiedy zaczął kasłać, na szczęście to za chwilę ustało - a ty jak się czujesz, po tym wszystkim? - i miała na myśli śpiączkę a nie wypadek!
    josh franco

    josh franco

    leicester
    układa życie na nowo
    śpiący królewicz
    27

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by josh franco Czw Wrz 12, 2019 9:10 pm

    nie rozumiem czemu ci się nie podobają moje plany. muszą ci się podobać, bo nikt inny nie będzie z tobą grać i będziesz musiała się poddać temu co wymyślę heheheh.
    josh miał taką przypadłość, że w ogóle nie rósł mu zarost, więc nawet po roku wciąż był gładki xd gdyby wylądował na bezludnej wyspie i potem został odnaleziony, to wszyscy by myśleli, że był tam tylko dwa dni.
    - czuję się... dziwnie. - stwierdził. oczywiście mówił o wypadku, a nie o śpiączce. co miał niby mówić o śpiączce? nie było go tam. swoją drogą, czemu clary nie ma w profilku "ja cię kocham, a ty śpisz"? heheh. - wszyscy zachowują się dziwnie. to jakieś wariactwo. że to się wydarzyło. - potrząsnął lekko głową, oczywiście na tyle lekko, by nie dostać zawrotów głowy od samego poruszania nią. dla niego to wszystko było nierealne. wypadek i to, że leżał w szpitalu i że przespał parę dni ze swojego życia.

    Sponsored content

    sala #2 - Page 9 Empty Re: sala #2

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Kwi 29, 2024 9:09 am