food truck

ciekawe czy to przekona go zeby nie rozdawal innym swoich zlotych rad. chyba ze lubil siac chaos xd
- nie mow o tym nikomu - poprosil rozbawiony. mozliwe, ze max mu sie podobal zanim sie zaprzyjaznili xd nic dziwnego, ze byl zazdrosny o lili. - raczej dobrze - nie byl przekonany bo on byl obrazony heheh

może mu się nudziło w mieście i chciał siać chaos. kolejny uczeń boga dramek.
- to będzie nasza tajemnica - zapewnił go z rozbawieniem. nie brał tego na poważnie, chociaż mógł coś podejrzewać, skoro archie kiedyś bardziej interesował się chłopcami. - idę po kolejne frytki, bo widzę, że szykuje się długa rozmowa z zaplataniem wzajemnie warkoczyków - zażartował, widząc, że archie jest mało rozmowny i niechętny do odpowiadania na pytania o vicky. mieli przed sobą tajemnice, tacy koledzy xd

za duzo osob rekrutowal bog dramek.
dobrze, ze nic nie podejrzewal bo jeszcze by rozgadal I doszloby do vicky, ze on tez sie oglada za innymi facetami. - nie zapomnil o podwojnym sosie - przypomnial mu. nie chcial rozmawiac o vicky wiec zmieli temat na jakis bardziej neutralny.

chciala zlozyc duze zamowienie i spedzic wieczor z jedzeniem. taki byl jej plan na weekend.

przechodził tędy bez planów jedzeniowych, ale zainteresował się food truckiem, kiedy zobaczył darcy.
- hej! - ucieszył się na jej widok. - gdzie się ukrywałaś? - zażartował, bo nie ogarnął, że naprawdę chciała go unikać xd

odwrocila glowe zeby jej nie rozpoznal, ale bylo juz za pozno. - hej - przywitala sie z mniejszym entuzjazmem niz on. - nie ukrywalam sie - zasmiala sie nerwowo bo to wcale nie byla prawda. miala nadzieje, ze uczepi sie kogos innego w tym czasie.

nie mógł łazić za flynnem ani ashley, więc mógł wręcz poświęcić jeszcze więcej czasu darcy xd
- ale to była szalona impreza, co? - zaśmiał się, próbując przypomnieć jej, jakie świetne wydarzenie zorganizował i jak powinien jej tym zaimponować. - do teraz sprzątam w muzeum - dodał z mniejszym entuzjazmem i uciekł wzrokiem. tak się poświecał dla niej, a ona nie doceniała.

darcy to nie odpowiadalo xd
- tak - usmiechnela sie lekko. imponowaloby jej to gdyby nie staral sie o taki wynik i moglaby sie dobrze bawic nie chowajac sie przed nim. - dziewczyny sa pewnie nadal pod wrazeniem - probowala go nakrecic pomyslem, ze moze podrywac inne laski.

to jej problem, nie jego xd
owszem, nakręciła go na ten pomysł, ale miał jedną konkretną dziewczynę na myśli.
- ty mi powiedz - uśmiechnął się swoim benkowym fuckboyowym uśmiechem. czyli probował wychodzić na bajeranta, a był po prostu benkiem xd

haha xd
gdyby wiedziala, ze go nakreci nie w ten sposob jaki chciala to by zrezygnowala z jedzenia i uciekla. poczula sie niezrecznie gdy sie tak szczerzyl xd - widzialam kilka dziewczyn, ktore sie tobie przygladaly - zmyslala myslac, ze jej to pomoze xd nie wpadla na to, ze bedzie moze wygladac jakbyb byla zazdrosna.

darcy sama się wkopywała i tylko go zachęcała do dalszych działań. jej najlepszą opcją było powiedzenie, że woli dante xd
- znam te dziewczyny? - dalej się szczerzył, ale to dlatego, że miał nadzieję, że mówiła metaforycznie o sobie xd

nie wiedziala, ze to byla opcja xd bylaby gotowa sie poswiecic i udawac, ze leci na brata gdyby to znaczylo, ze benek sie odczepi xd
- nie wiem, moze powinienes zobaczyc - zasmiala sie nerwowo. rozejrzala sie w poszukiwaniu jakiejs ladnej laski. - o, ta na ciebie przed chwila patrzyla - pokazala na jakas randomowa dziewczyne.

nie skumała się, że benek zazdrosny o jej relację z bratem xd
zerknął przelotnie na dziewczynę, ale nawet nie zarejestrował, jak wyglądała. w tym momencie mało go obchodziła, bo wolał rozmawiać z darcy. może innym razem skorzysta xd
- nie zauważyłem, bo patrzyłem na ciebie - bajerant xd

bylo od razu widac, ze sa spokrewnieni xd
miala nadzieje, ze ta dziewczyna mu sie spodoba albo ogarnie, ze ona nie jest zainteresowana, ale nie wyszlo. - troche za duzo ostatnio na mnie patrzysz - zasmiala sie zestresowana jego bajerami xd

dlatego, że mieli piegi? rywalizacja z dante zaślepiła go xd
- a gdzie mam patrzeć jak rozmawiamy? - zawtórował jej śmiechem, ale jego śmiech był zdecydowanie bardziej wyluzowany i beztroski. ciężko mu będzie przemówić, że darcy nie jest zainteresowana. wcześniej chętnie się z nim całowała i chciał to powtórzyć.

haha jak stali obok siebie to bylo widac, ze sa podobni xd
zasmiala sie nie odpowiedziala. jej zamowienie bylo gotowe i to ja uratowalo. - dante na mnie czeka - wspomniala o nim dlatego, ze nie chciala zeby ben pomyslal ze jest gruba i to wszystko dla niej. chwycila jedzenie i uciekla.

nie aż tak bardzo xd
wkurzył się, że przez dante nie udało mu się zabajerować darcy.

zrobiło się ciepło więc przyszedł czas na foodtrucki. oczywiście już siedziały i nazamawiały żarcia bo musiały spróbować wszystkich nowości. gdzie była leila!?

moze Leila poszla z tobiasem, ups.
przechodzil obok I zauwazyl tiffy. troche sie speszyl widzac, ze jest z kolezanka, ale nie mogl udawac, ze jej nie widzi. - hej - zamachal niezrecznie.

według wcześniejszych planów na dzisiejsze granie leila miała być z nate'm xd
- cześć! - ucieszyła się na widok blake'a i od razu machala do niego zapraszająco. - musisz spróbować tych frytek z nowym sosem - już mu proponowała zarcie, a wiadomo, że tiffy nie dzieliła się jedzeniem, co najwyżej je kradła xd miłość xd

wybrała nejta zamiast tobiasa xd
jo nie zwróciła uwagi na blejka, dopóki tiffy tego nie zrobiła. nie miała blejkoradaru jak przyjaciółka xd - cześć - przywitała się, bo przecież poznali się jakiś czas temu przez tiffany właśnie - albo z tym - wskazała na czerwony sos - ale jest bardzo pikantny i dla twardzieli - ciekawe czy już robily zawody kto zje więcej pikantnego sosu.

nate dzisiaj wygral xd
podszedl do nich I niezrecznie pogladzil tiffy po ramieniu jakby chcial ja przytulic, ale sie rozmyslil. - wyglada smacznie - pochwali. poczestowal sie skoro tiffy tak sie jarala tym sosem I chciala zeby posmakowal. - nie wiem czy jestem twardzielem - zasmial sie.

uśmiechnęła się na ten jego gest i już chyba przyzwyczaiła się do tego, że blake takie wykonuje.
- nie chcesz się popisać przed nami? - zaśmiała się. - chociaż trochę spróbuj - zamoczyła frytkę w pikantnym sosie i skierowala do blake'a, żeby znowu jadł jej z ręki xd widać spodobało jej się za pierwszym razem. ciągle mam przed oczami scenę ze sklepu z cukierkami xd

to przytulane bylo na tyle niezręczne, ale jednocześnie na tyle urocze, że jo poczuła tylko delikatne uczucie cringe'u, którego nie dała po sobie poznać na szczęście.
spojrzała na rękę tiffy, która trzymała frytkę z pikantnym sosem - nie wypada odmówić - skinęła głową na przyjaciółkę, ale wzrok miała skierowany na blejka -  nie powiemy nikomu jak cię będzie piekło, tiffy jak zjadła to musiała wypić na raz dwie puszki coli - podkopywała bycie twardzielką u tiffany.

- czyli zeby pobic tiffy musze wypic tylko jedna? - zasmial sie I spojrzal na Tiffany. nie mogl odmowic wiec pochylil sie zeby zjesc frytke. na szczescie obylo sie bez niezrecznosci jak ze sklepu z cukierkami xd mieli juz wprawe. skrzywil sie, ale nie mial zlej tolerancji na pikantne smaki wiec nie potrzebowal ratunku.