jako, że to całkiem porządna ciapa to szedł szedł i się wyrżnął! klarnetbass da mi bana za pisanie z małej i krótko. a nie! to moje forko. ha ha haaa!
wiadukt
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
wiadukt
First topic message reminder :
jako, że to całkiem porządna ciapa to szedł szedł i się wyrżnął! klarnetbass da mi bana za pisanie z małej i krótko. a nie! to moje forko. ha ha haaa!
jako, że to całkiem porządna ciapa to szedł szedł i się wyrżnął! klarnetbass da mi bana za pisanie z małej i krótko. a nie! to moje forko. ha ha haaa!
- Go??
- Gość
- Post n°76
Re: wiadukt
to dobrze! przecież Andrew jej nic nie zrobi. ;d Wywrócił oczami. - Nie mogłabyś tego zrobić skoro chcesz naprawiać wizerunek każdej Claudii w moich oczach. - powiedział z rozbawieniem bo jednak sądził, że rzeczywiście dziewczyna ma zamiar odplamić honor wszystkich Claudii. - Cieszę się, że ci się to podoba. - powiedzial usmiechając się. - Chociaż w sumie to calkiem dobra taktyka. Znaczy... Zgrywanie twardziela, dziewczyny na to lecą, co? - zapytał ją bo przecież będzie wiedziec najlepiej! - Mnie też nic konkretnego. Ale jest pewnie wiele różnych rzeczy o których nie jesteśmy świadomi że nas trapią.
- Gość
- Gość
- Post n°78
Re: wiadukt
-W zasadzie po głębszym zastanowieniu to nie mam zamiaru poprawiać wizerunku wszystkich Claudii tylko mnie samej. Inne Claudie niech czyszczą swe imię same. -stwierdziła zabawnie stanowczym głosem. -No niby taaak, dziewczyny lubią czuć się przy mężczyźnie bezpiecznie. Ale do tego niekoniecznie trzeba udawać twardziela, tak myślę. Szczerość popłaca, w większości przypadków. -podrapała się po policzku. -Rozumiem, po prostu potrzebowaliśmy chwili dla siebie. I nawzajem sobie w tym przeszkodziliśmy. -roześmiała się.
/o czym mam niby wiedzieć? xd
/o czym mam niby wiedzieć? xd
- Go??
- Gość
- Post n°79
Re: wiadukt
nie wiedziałam xd więc w sumie dobrze że powiedziałeś ;d Roześmial się bo jej głos naprawdę zabrzmiał zabawnie. - Bardzo dobrze, Claudia. Nie powinnaś pracować za wszyskich. - powiedział z uniesionym kącikiem ust. - w większości przypadkiów? Czyli mówisz, że nie we wszystkcih? - zapytał bo w sumie może się przejęzyczyła czy coś! i nie zrozumiał dokładnie. - Cóż, nie zawsze chwila dla siebie musi się kojarzyć z samotnością, możemy pomilczeć razem jeśłi chcesz.
- Gość
- Gość
- Post n°80
Re: wiadukt
/dobra, pozdro xd
-Czasem można uniknąć przykrych sytuacji za pomocą małych kłamstewek. Ale ja osobiście nie lubię tego praktykować, tzn. kłamać dla dobra sprawy, choć nikt nie jest idealny, czasem się zdarzy. -zacisnęła usta i uniosła brwi. -Nie,nie, nie lubię milczeć w towarzystwie. -zmarszczyła nos i pomachała przecząco głową. Zapaliłaby sobie jeszcze papieroska, ale niestety nie miała żadnego przy sobie. -Masz może papierosa? -spytała go uprzejmie odwracając twarz w jego stronę.
-Czasem można uniknąć przykrych sytuacji za pomocą małych kłamstewek. Ale ja osobiście nie lubię tego praktykować, tzn. kłamać dla dobra sprawy, choć nikt nie jest idealny, czasem się zdarzy. -zacisnęła usta i uniosła brwi. -Nie,nie, nie lubię milczeć w towarzystwie. -zmarszczyła nos i pomachała przecząco głową. Zapaliłaby sobie jeszcze papieroska, ale niestety nie miała żadnego przy sobie. -Masz może papierosa? -spytała go uprzejmie odwracając twarz w jego stronę.
- Go??
- Gość
- Post n°81
Re: wiadukt
pokiwał głową i podał jej swoją paczkę papierosów. - Możesz je wziąć bo nie praktykuję palenia. Kupiłem, żeby wypalić jednego. - powiedział, pewnie chciał być jak Michael Bloomkvist ale niestetu brakowało mu bardzo dużo do niego, a juz na pewno tej inteligencji bo jednak dziennikarz byl niesamowicie inteligentny. Andrew nie był głupi! Jasne, że nie ale jednak... wiadomo!
- Gość
- Gość
- Post n°82
Re: wiadukt
-Poczęstuję się tylko jednym, zresztą sam nie wiesz kiedy najdzie cię ochota na takiego pojedynczego papierosa. Będziesz za każdym razem kupował nową paczkę? -powiedziała to wyciągając jedną fajkę i zapalając ją zapalniczką, swoją, bo akurat miała w kurtce po joincie. -W ogóle facet, który nie pali? Gatunek na wyginięciu! -stwierdziła zaciągając się. Starała się wypuszczać dym w przeciwną stronę, żeby nie drażnić nozdrzy Andrew.
- Go??
- Gość
- Post n°83
Re: wiadukt
Zaśmiał się. - Po pierwsze moja dziewczyna nie za bardzo to toleruje, a po drugie to mnie naprawdę nie kręci. Nie czuję parcia, że musze palić, po za tym to śmierdzi. Dym papiersowy. - powiedział wzruszając ramionami i uśmiechnąl się do niej. - Za to wnioskuję, że ty lubisz palić? - zapytał unosząc brew.
- Gość
- Gość
- Post n°84
Re: wiadukt
-I tak w tajemnicy od czasu do czasu sobie popalasz? Nieładnie. -pogroziła mu palcem wskazującym. -Mądre posunięcie, też chciałabym mieć do tego takie podejście. Czy lubię palić, myślę, że tak. Chociaż moje uzależnienie nie jest jakieś mega silne, średnio wypalam paczkę może na tydzień. -wyjaśniła wzruszając ramionami. -Mój chłopak też pali okazyjnie, oboje się tak nakręcamy. Jedno zapali to drugie też.
- Go??
- Gość
- Post n°85
Re: wiadukt
- Nie w takiej tajemnicy. Zawsze się jakoś wygadam. zazwyczaj przypadkiem no ale jednak się dowiaduje w jakiś sposób. - zasmiał się cicho. - Skoro palisz paczkę na tydzien to nie jest źle. Niektórzy w tygodniu palą średnio 14 paczek a tu już lekka przesada. - powiedzial marszcząc brwi bo sądził, że tacy ludzie maja w mieszkaniu ciągle zadymone nie mówiąc o smrodzie tam panującym. - No widzisz. to jest dobre podejście. palenie okazyjnie.
- Gość
- Gość
- Post n°86
Re: wiadukt
-To już są nałogowi palacze. Mam nadzieję,że moje okazyjne palenie do tego nie doprowadzi. Choć mam to pod kontrolą. -odpowiedziała. U niej na pewno nie śmierdziało nic fajkami, a tym bardziej ona sama. -Mogę się pokusić o wniosek, że prowadzisz raczej zdrowy tryb życia? -mogła się oczywiście mylić, bo to, że nie pali nie znaczy, że zdrowo żyje, no ale.
- Go??
- Gość
- Post n°87
Re: wiadukt
- raczej się staram. nie mogę powiedzieć, że mi to wychodzi. - zaśmiał się.- czasami lubię pójść do mc donalda czy czegoś takiego i jeść frytki smażone na prawdopodobnie starym oleju ale raczej staram się nie szaleć. - zaśmiał się. - a co z tobą? Kręci się zdrowy tryb życia Claudia? - zapytał
- Gość
- Gość
- Post n°88
Re: wiadukt
-Nie widać po tobie tych zjedzonych frytek, więc nie musisz się o nic martwić. -poklepała go po plecach. -Hm, w zasadzie to kręci mnie. Ale trudno wytrwać w swoich postanowieniach, żeby rano przebiec kilka km, zjeść jakiś owoc czy sałatkę. Zazwyczaj to działa przed dwa dni, po tym czasie wracam do czekolady, leżenia na kanapie i papierosów. -zaśmiała się. -Moja bardzo słabą silną wolę.
- Go??
- Gość
- Post n°89
Re: wiadukt
Uśmiechnął się.- Mogę codziennie rano po ciebie wpadać. - powiedział z rozbawieniem, ale byłby do tego zdolny. - Tylko wtedy nie słuchałbym już żadnych wymówek i musiałabyś iść bo bym cię wyciągnął nawet w piżamie na poranne 3 kilometry. - powiedział i pokiwał głową. - W sumie też tak na początku miałem, to mi się nie chciało to coś, ale teraz jak nie biegam jeden poranek bo naprawdę nie mogę to mnie trafia.
- Gość
- Gość
- Post n°90
Re: wiadukt
Zaśmiała się, a gdy przestała spojrzała na niego poważnie. -A co, jeśli powiem, że wchodzę w to? Przynajmniej byś mnie mobilizował! -spodobał jej się nawet ten pomysł. -Ale musiałbyś być trochę wyrozumiały na początku. Rozumiesz, nie przebiegnę od razu 3 km i w takim tempie jakie ty masz, a na pewno jest żwawe. -stwierdziła i objęła nogi rękami.
- Go??
- Gość
- Post n°91
Re: wiadukt
- Jeśli powiesz, że się zgadzasz to jutro o 5.30 będę pod twoimi drzwiami, Claudia. - powiedział z uśmiechem i poprawił swoje włosy. - Jeśli naprawdę tego chcesz to ja nie widzę najmniejszej przeszkody na to byśmy razem biegali. I doskonale rozumiem, ze nie mogę narzucić ci swojego tempa bo byś pewnie padła z wysiłku po chwili. - powiedział i uśmiechnął sie. - Ale możemy zacząć spokojnie. Mówię ci, tydzień dwa i będziesz śmigać jak ja! - wyszczerzył się do niej uprzejmie.
- Gość
- Gość
- Post n°92
Re: wiadukt
Wszystko było cacy, dopóki nie usłyszała godziny, o której mieliby zacząć to wszystko. -5.30? Andreew, nie bądź takim rannym ptaszkiem! -mruknęła. -Gdyby to była 6:30 to myślę, że już prędzej dam radę zwlec się z łóżka. I widzisz, tak już mam. Mówię sobie, że zacznę regularnie biegać, kładę się spać, a jak mam wstać to stwierdzam,że zacznę jogging od jutra. -wzruszyła ramionami niezadowolona z siebie. -Jestem leń, grrr! -zawarczała tak śmiesznie dość.
- Go??
- Gość
- Post n°93
Re: wiadukt
Roześmiał się i uśmiechnął do niej. - Dobrze, mogę być o 6.30 leniuszku. - pokręcił głową i zaśmiał się ponownie. potem ją odprowadził, żeby wiedzieć gdzie ma przychodzić i poszedl do siebie bo ja idę spać, cześć!
- Go??
- Gość
- Post n°95
Re: wiadukt
Mercedes sobie tu spacerowała i miała, brzydko mówiąc, w dupie o czy ją tu ktoś napadnie czy nie. Nie bała się ciemności i wszystko było jej obojętne. Nie chciało jej się kompletnie niczego, cały czas biedna chodziła przygnębiona. Szła sobie i paliła papierosa.
- Go??
- Gość
- Post n°96
Re: wiadukt
no dobra xd niech będzie carter. załóżmy, że był kumplem franka, ale raczej znajomym i nie wiedział nic o wypadku ani amnezji. carter też miał ciężki czas, więc powinni się dogadać. potrącił ją ramieniem, ale żeby się nie wywróciła złapał ją w swoje rączki. - oo! merc. cholera, wybacz. jestem trochę podpity. - chuchnął jej wódką z przygnębionym wyrazem twarzy.
- Go??
- Gość
- Post n°97
Re: wiadukt
oni ogólnie jakie mają relacje? xd chociaż w sumie jak to znajomy franka, to jej pewnie też. no nie ważne.
Trochę się wystraszyła, kiedy omal nie upadła, ale zaraz odetchnęła z ulgą widząc że to tylko Carter. - Nie szkodzi - wywaliła papierosa i objęła się ramionami, bo zimno jej było. - Już myślałam, że jesteś jakimś żulem - uśmiechnęła się lekko.
Trochę się wystraszyła, kiedy omal nie upadła, ale zaraz odetchnęła z ulgą widząc że to tylko Carter. - Nie szkodzi - wywaliła papierosa i objęła się ramionami, bo zimno jej było. - Już myślałam, że jesteś jakimś żulem - uśmiechnęła się lekko.
- Go??
- Gość
- Post n°98
Re: wiadukt
pozytywny, daleki znajomy no xd
- aż tak ze mną źle? - zmierzwił swoje włosy i odkaszlnął. - dobrze, że nim nie jestem. mógłbym chcieć cię okraść czy coś jeszcze gorszego. wracasz do domu? - rozejrzał się. ale niewiele widział, bo było ciemno. wsunął swoje łapska do kieszeni kurtki i przyglądał się mercedes. nie wyglądała za dobrze. nie chciał być jednak wścibski i się jej wypytywać.
- aż tak ze mną źle? - zmierzwił swoje włosy i odkaszlnął. - dobrze, że nim nie jestem. mógłbym chcieć cię okraść czy coś jeszcze gorszego. wracasz do domu? - rozejrzał się. ale niewiele widział, bo było ciemno. wsunął swoje łapska do kieszeni kurtki i przyglądał się mercedes. nie wyglądała za dobrze. nie chciał być jednak wścibski i się jej wypytywać.
- Go??
- Gość
- Post n°99
Re: wiadukt
- nie, ale nigdy nie wiadomo kogo się spotka o tak późnej porze - wzruszyła ramionami. - w sumie to nie wiem czy miałbyś mnie z czego okradać - zaśmiała się krótko. raczej nie miała przy sobie niczego wartościowego. - chyba tak - mruknęła, spuszczając głowę w dół. zaraz jednak znowu spojrzała na cartera.
- Go??
- Gość
- Post n°100
Re: wiadukt
- jasne. chcesz być miła i nie sprawiać mi przykrości - zaśmiał się krótko. mercedes zawsze była dla niego miła. taka, sympatyczna i kochana, ale lubiąca się dobrze zabawić. bo poznali się pewnie właśnie na jakiejś wielkiej imprezie, gdzie carter uprawiał seks z sześcioma dziewczynami na raz pobijając swój rekord xd - chyba? - zdziwił się, że nie jest pewna dokąd zmierza.
|
|