dach
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
dach
First topic message reminder :
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°126
Re: dach
przełknął głośno ślinę. aż mu gula w gardle stała - większość? - odpowiedział niepewnie. on był ciągle niepewny i strachliwy, jakby ariana mu kazala w tym momencie skoczyć z dachu to by to zrobił - dlaczego chcesz żeby wszyscy trzymali się od ciebie z daleka? - zmrużył oczy. zaraz jednak zatkał rączkami buzię bo wiedział, że nie powinien tego mówić.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°127
Re: dach
specjalnie żebyś nie marudziła zmieniam avki ;x
spiorunowała go wzrokiem kiedy zadał jej to głupie pytanie, a on pewnie wyglądał na jeszcze bardziej przestraszonego niż przed chwilką więc pokręciła głową z lekkim uśmiechem. - bo ludzie są głupi... zawsze czegoś od ciebie chcą, wyobrażają sobie ciebie jako kogoś i kurczowo się trzymają tego obrazka, chociaż rzeczywistość jest całkowicie inna.... i z wielu innych różnych powodów. - wzruszyła ramionami.
spiorunowała go wzrokiem kiedy zadał jej to głupie pytanie, a on pewnie wyglądał na jeszcze bardziej przestraszonego niż przed chwilką więc pokręciła głową z lekkim uśmiechem. - bo ludzie są głupi... zawsze czegoś od ciebie chcą, wyobrażają sobie ciebie jako kogoś i kurczowo się trzymają tego obrazka, chociaż rzeczywistość jest całkowicie inna.... i z wielu innych różnych powodów. - wzruszyła ramionami.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°128
Re: dach
bardzo się cieszę, że bierzesz moje zdanie pod uwagę ;x
słuchał uważnie co ma do powiedzenia - eeee - podrapał się po policzku - czyli nie lubisz ludzi, nie chcesz z nimi przebywać i chcesz być sama? - dopytywał jak idiota - to chyba dlatego mają cię za wariatke - podsumował smutno.
słuchał uważnie co ma do powiedzenia - eeee - podrapał się po policzku - czyli nie lubisz ludzi, nie chcesz z nimi przebywać i chcesz być sama? - dopytywał jak idiota - to chyba dlatego mają cię za wariatke - podsumował smutno.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°129
Re: dach
chyba prawie wszystkim już zmieniłam... vincowi nie zmienię bo nie wyczaiłam nic lepszego.
- taaak... - odpowiedziała ostrożnie na jego pytania po czym wzruszyła ramionami kiedy usłyszała co wywnioskował. - nie za bardzo mi to przeszkadza. skoro lubią przyczepiać etykietki i uważać mnie za wariatkę to droga wolna. - machnęła ręką. - nie odpowiedziałeś mi na pytanie co tu robisz... - mruknęła. albo jej się wydawało, że nie odpowiedział a tak naprawdę zapomniała.
- taaak... - odpowiedziała ostrożnie na jego pytania po czym wzruszyła ramionami kiedy usłyszała co wywnioskował. - nie za bardzo mi to przeszkadza. skoro lubią przyczepiać etykietki i uważać mnie za wariatkę to droga wolna. - machnęła ręką. - nie odpowiedziałeś mi na pytanie co tu robisz... - mruknęła. albo jej się wydawało, że nie odpowiedział a tak naprawdę zapomniała.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°130
Re: dach
jak mi się tłumaczysz ha ha.
zlustrował ją wzrokiem od góry do dołu - przecież nie jesteś wariatką - zauważył i wzruszył ramionami - ja? - wskazał na siebie. jaki nieogarnięty, bo niby kto inny - uciekałem przed chłopakami - wyjaśnił - znowu chcieli mnie przywiązać do kibla - odparł zawstydzony.
zlustrował ją wzrokiem od góry do dołu - przecież nie jesteś wariatką - zauważył i wzruszył ramionami - ja? - wskazał na siebie. jaki nieogarnięty, bo niby kto inny - uciekałem przed chłopakami - wyjaśnił - znowu chcieli mnie przywiązać do kibla - odparł zawstydzony.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°131
Re: dach
bo będziesz jeszcze więcej marudzić xd
zaśmiała się. - oczywiście, że nie jestem..... - wzruszyła ramionami. może jednak trochę była, ale nie czuła potrzeby mu o tym mówić. zmarszczyła brwi na jego odpowiedź. - gnębią cię? musisz się im postawić.... - stwierdziła. - albo powiedz im, że kumplujesz się ze mną to cię zostawią w spokoju, skoro uważają, że jestem wariatką. - powiedziała rozbawiona. - w końcu nigdy nie wiadomo, co wariatka może zrobić, nie? - puściła mu oczko, chociaż nie uważała się za jego kumpelę.
zaśmiała się. - oczywiście, że nie jestem..... - wzruszyła ramionami. może jednak trochę była, ale nie czuła potrzeby mu o tym mówić. zmarszczyła brwi na jego odpowiedź. - gnębią cię? musisz się im postawić.... - stwierdziła. - albo powiedz im, że kumplujesz się ze mną to cię zostawią w spokoju, skoro uważają, że jestem wariatką. - powiedziała rozbawiona. - w końcu nigdy nie wiadomo, co wariatka może zrobić, nie? - puściła mu oczko, chociaż nie uważała się za jego kumpelę.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°132
Re: dach
bo lubieee.
- oczywiscie, że nie jesteś - przytaknął jej bo dalej trochę się bał - zaczną mnie jeszcze bardziej gnębić jak dowiedzą się, że w mojej obronie staje dziewczyna - roześmiał się - ale to nic, kiedyś im jeszcze pokaże - hahaha, jasne. jak popeye się nażre szpinaku i zacznie ich bić - poza tym nie chciałabym żeby przeze mnie mieli cie za jeszcze wieksza wariatke - pokiwał głową.
- oczywiscie, że nie jesteś - przytaknął jej bo dalej trochę się bał - zaczną mnie jeszcze bardziej gnębić jak dowiedzą się, że w mojej obronie staje dziewczyna - roześmiał się - ale to nic, kiedyś im jeszcze pokaże - hahaha, jasne. jak popeye się nażre szpinaku i zacznie ich bić - poza tym nie chciałabym żeby przeze mnie mieli cie za jeszcze wieksza wariatke - pokiwał głową.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°133
Re: dach
- no cóż... to chyba nie jestem w stanie ci nic innego poradzić. chyba, że zmutujesz swoje geny i zostaniesz hulkiem... -zmarszczyła nosek. wtedy już nikt by do niego nie podszedł xd a już na pewno by mu nie dokuczał. uniosła brew kiedy powiedział, że jeszcze im pokaże, nie była co do tego przekonana, ale niech mu będzie. - jeszcze większą wariatkę? coś mi się wydaje, ze za większą już mnie mieć nie mogą. - powiedziała rozbawiona i wzruszyła ramionami. - z resztą chyba się nie martwisz co ludzie będą o mnie mówić, co? - zapytała bo to by była dla niej trochę nowość.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°134
Re: dach
- hulk nie zmutował swoich genów tylko został wystawiony na promieniowanie gamma - poprawił ją. na prawdę sądziłaś, że się tego nie czepie? xd hahaha, nikt nie wierzył w siły ralfa. ten jeszcze pokaże wszystkim i kiedyś stłucze te okropne dzieciaki na kwaśne jabłko - uwierz mi że mogą - skoro z niego mogli zrobić jeszcze większą fajtłapę to z niej mogą zrobić jeszcze większą wariatkę - nie wiem, może trochę? - wzruszył ramionami - dlatego, że wcale nie jesteś wariatką - awww, ralf.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°135
Re: dach
hehe miałam nadzieję, ze nie zauważysz xd albo zapomnisz.... - nieważne. - machnęła ręką. - ważne, że zmieniał się w wielkiego zielonego potwora, którego wszyscy się bali. - powiedziała obojętnie. chociaż wątpiła, żeby ralf był straszny nawet jako taki hulk... wyglądał raczej na słodziaka. w dodatku trochę przestraszonego życiem. zaśmiała się - to trudno. wcale nie będę się tym przejmowała ralf. - powiedziała swobodnie. przypomniałam sobie, że ona się przyjaźni z leną, więc na pewno wie jak ma na imię ;x - dzięki. chociaż na twoim miejscu nie byłabym co do tego tak przekonana. - powiedziała wskakując na krawędź dachu i po nim balansując.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°136
Re: dach
ja nie zauważę takiego kardynalnego błędu?! nie nie nie!
- ale kiedy się w niego zamieniał to biegał praktycznie na waleta, nie chce biegać nago - jęknął. hahah dobrze, że ogarnęłaś jej relki. pewnie dlatego się jej bał i jak lena ją zapraszala do domu to zamykal sie w swoim pokoju ;x - zazdroszcze ci, niczym się nie przejmujesz - zamrugał oczyskami i tak sobie na nią patrzył - wydaje mi się, że tylko udajesz wariatkę żeby ludzie dali ci spokoj - stwierdził.
- ale kiedy się w niego zamieniał to biegał praktycznie na waleta, nie chce biegać nago - jęknął. hahah dobrze, że ogarnęłaś jej relki. pewnie dlatego się jej bał i jak lena ją zapraszala do domu to zamykal sie w swoim pokoju ;x - zazdroszcze ci, niczym się nie przejmujesz - zamrugał oczyskami i tak sobie na nią patrzył - wydaje mi się, że tylko udajesz wariatkę żeby ludzie dali ci spokoj - stwierdził.
- ariana wyatt
- st.albansgrafologiastay away30
- Post n°137
Re: dach
rzeczywiście, trochę chyba zaszalałam sądząc, że zostawisz to w spokoju xd
- och a co w tym złego? - zapytała spoglądając na niego. - przecież to całkiem normalne... znaczy... no wiesz... każdy praktycznie ma to samo, co nie. albo raczej wszyscy wiedzą co inna osoba ma tak czy siak. - wzruszyła ramionami bo jakoś nie mogła się wysłowić. zastanawiała się czy ktokolwiek kiedykolwiek przeprowadził z ralfiem pogadankę o seksie. bo chyba by mu się przydała xd - jak na to wpadłeś sherlocku. - zaśmiała się i stanęła na jednej nodze na sekundę, ale że się zachwiała to znów zaraz była na dwóch. - trochę udaję, może trochę rzeczywiście nią jestem.... zależy jak na to spojrzeć no i pewnie kto na to patrzy. - stwierdziła.
- och a co w tym złego? - zapytała spoglądając na niego. - przecież to całkiem normalne... znaczy... no wiesz... każdy praktycznie ma to samo, co nie. albo raczej wszyscy wiedzą co inna osoba ma tak czy siak. - wzruszyła ramionami bo jakoś nie mogła się wysłowić. zastanawiała się czy ktokolwiek kiedykolwiek przeprowadził z ralfiem pogadankę o seksie. bo chyba by mu się przydała xd - jak na to wpadłeś sherlocku. - zaśmiała się i stanęła na jednej nodze na sekundę, ale że się zachwiała to znów zaraz była na dwóch. - trochę udaję, może trochę rzeczywiście nią jestem.... zależy jak na to spojrzeć no i pewnie kto na to patrzy. - stwierdziła.
- ralphie davenport
- sydneydyplomacja europejskawreck it ralph(ie)29
- Post n°138
Re: dach
no właśnie ech. sama kusisz los!
ralfie wiedział co to seks, nie rób z niego przygłupa! - ja sądze, że nie jesteś. a jeśli ktoś uważa inaczej to jest w największym błędzie na świecie - wzruszył ramionami i zaraz uciekł. grajmy kimś innym ;x
ralfie wiedział co to seks, nie rób z niego przygłupa! - ja sądze, że nie jesteś. a jeśli ktoś uważa inaczej to jest w największym błędzie na świecie - wzruszył ramionami i zaraz uciekł. grajmy kimś innym ;x
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°139
Re: dach
jakaś impreza była na dachu akademika. bridget nie mogło tu zabraknąć!
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°140
Re: dach
przyszła tu też, bo musiała jakoś odreagować inaczej skoro jej chłopak nie miał dla niej czasu. zresztą dawno nie piła, więc należy się jej impreza. odszukała bree i stanęła obok niej. - cześć - napiła się ze swojego plastikowego kubeczka.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°141
Re: dach
- piiiipka! - zawołała radośnie i od razu przytuliła przyjaciółkę na powitanie. pewnie już słyszała, że dziewczyna brata piper jest chora, ale bree nawet za dobrze nie znała johna, a co dopiero eleanor. - dobrze, że jesteś. uwierzysz, że nikogo tu nie znam? ni-ko-go. - zaakcentowała i już zaczęła ciągnąć piper za rękę w jakieś bardziej odpowiednie miejsce.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°142
Re: dach
zaśmiała się i uścisnęła ją na przywitanie. piper ją informowała na bieżąco, więc to od niej pierwszej się dowiedziała. gdyby tak nie było to pewnie byłaby na nią zła. - a ilu znasz licealistów, że chciałaś tu kogoś znać? - poszła za nią. sama też nikogo nie znała tu, ale jakoś jej to nie przeszkadzało. ciekawe czy ktoś się skapnął, że trochę tu nie pasują.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°143
Re: dach
- racja, nie znam żadnych licealistów. myślisz, że na tej imprezie większość osób to licealiści? - skrzywiła się i rozejrzała wokół. - o raaaaju, może to jakiś mixer dla pierwszaków przed rozpoczęciem roku. - pacnęła się w głowę. co za fail, trafiły na imprezę z licealistami zamiast ze studentami... podejrzewam, że piper się po prostu przejęzyczyła albo raczej ty napisałaś nie to co trzeba, ale wyszło tak... chciały imprezować ze studenciakami i wśród nich wmieszać się w tłum.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°144
Re: dach
chuj w to, że chciałam napisać studentów, a wyszło licealistów xd
- studentów - poprawiła się, żeby ją uspokoić bo zaczęła trochę panikować. jej osobiście było obojętne kto tu jest. i tak studenci nie zwracali na nie uwagi, a nawet jeśli to nie rozumiała po co bree się chciała wmieszać i udawać jedną z nich. ma już swojego alfiego studenta. - zauważyłam brandona i mi się pomyliło - westchnęła, patrząc na jakiegoś ich kolegę, który też jakimś cudem się tu dostał.
- studentów - poprawiła się, żeby ją uspokoić bo zaczęła trochę panikować. jej osobiście było obojętne kto tu jest. i tak studenci nie zwracali na nie uwagi, a nawet jeśli to nie rozumiała po co bree się chciała wmieszać i udawać jedną z nich. ma już swojego alfiego studenta. - zauważyłam brandona i mi się pomyliło - westchnęła, patrząc na jakiegoś ich kolegę, który też jakimś cudem się tu dostał.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°145
Re: dach
i dobrze, że tak napisałaś, bo znały dużo studentów po swoich jesiennych imprezach i przez paczkę, a tak to dałaś temat do gadania xd
- mówię ci, to są pierwszaki. czyli jeszcze licealiści. jeszcze nie są studentami, jeszcze życia nie znają! - prychnęła. taaak, bo one takie doświadczone już jedna z drugą. trochę pochodziły na studenckie imprezy i wyrwały dużo starszych facetów i teraz nagle ludzie starsi od nich o rok i zaczynający studia to smarkacze.
- mówię ci, to są pierwszaki. czyli jeszcze licealiści. jeszcze nie są studentami, jeszcze życia nie znają! - prychnęła. taaak, bo one takie doświadczone już jedna z drugą. trochę pochodziły na studenckie imprezy i wyrwały dużo starszych facetów i teraz nagle ludzie starsi od nich o rok i zaczynający studia to smarkacze.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°146
Re: dach
jednak wyszło na dobre xd
- no nie wiem.. chociaż w sumie całkiem możliwe - zmrużyła oczy, żeby się wszystkim przyjrzeć po kolei. ona nawet w szkole nie zwracała uwagi na ludzi dookoła niej, bi miały też jakąś swoją paczkę i zawsze z nimi łaziły, więc nie nawet z widzenia ich nie kojarzyła. - kto ci powiedział o tej imprezie? - podrapał się po policzku. starsi chłopacy i znajomi nauczyli je życia o wiele lepiej niż rok dłużej w liceum.
- no nie wiem.. chociaż w sumie całkiem możliwe - zmrużyła oczy, żeby się wszystkim przyjrzeć po kolei. ona nawet w szkole nie zwracała uwagi na ludzi dookoła niej, bi miały też jakąś swoją paczkę i zawsze z nimi łaziły, więc nie nawet z widzenia ich nie kojarzyła. - kto ci powiedział o tej imprezie? - podrapał się po policzku. starsi chłopacy i znajomi nauczyli je życia o wiele lepiej niż rok dłużej w liceum.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°147
Re: dach
bridget śledziła wszystkie plotki, fotki i tak dalej, więc rozpoznawała licealistów, tym bardziej, że musiała wiedzieć, od kogo trzymać się z daleka. każdego studenta też doskonale znała i wyśledziła. na dachu było zbyt wiele nieznajomych twarzy. to podejrzane.
- gadałam z marylin i powiedziała, że na dachu coś się dzieje... - podrapała się po policzku i rozejrzała niepewnie. - nawet nie chciało jej się wchodzić. - dodała i wychyliła drinka.
- gadałam z marylin i powiedziała, że na dachu coś się dzieje... - podrapała się po policzku i rozejrzała niepewnie. - nawet nie chciało jej się wchodzić. - dodała i wychyliła drinka.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°148
Re: dach
jaka z niej stalkerka. piper z takim zapałem nie śledziła wszystkich ludzi st albans, ale pewnie kojarzyła przeważnie studentów bo bree wysyłała jej linki do profilów. i czasami je nawet obczajała, żeby zobaczyć czy są ładni. - zostajemy tu skoro już tu zaszłyśmy? - spojrzała na nią. nie chciało jej się wracać, a tu nie było tak źle.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°149
Re: dach
no dobra, bridget też nie kojarzyła tych nudniejszych, bo nie było warto!
- chodźmy do mary, bo jeszcze ktoś nas zobaczy i weźmie za lamerki z pierwszego roku. - powiedziała licealistka xd ukradły butelkę wódki i poszły.
- chodźmy do mary, bo jeszcze ktoś nas zobaczy i weźmie za lamerki z pierwszego roku. - powiedziała licealistka xd ukradły butelkę wódki i poszły.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°150
Re: dach
w akademiku była jakaś dzika impreza, bo wszyscy szaleli jak u karoli. wendy wpadła też, na pewno jej najlepszy przyjaciel vincent ją zaprosił, a ona musiała zacieśniać swoje friendzony, skoro straciła ten z oscarem.
|
|