sklep z zabawkami

hahahah odwaznie xd moje social anxiety could never xd
- naprawde - potwierdzila I usmiechnela sie gdy dostala buziaka. a skoro juz zrobil pierwszy krok to dla niej znaczylo, ze ona tez mogla sobie pozwolic na wiecej. wiec pocalowala go bardziej odwaznie. tylko udawala obeznana, a tak naprawde byla gowniara, ktora sie nie bardzo jednak znala na takich rzeczach xd za malo praktyki!

to był typowy case "ekstrawertyk przygarnął introwertyka" i musiałam uczestniczyć w takich akcjach xd
nie wiedział jak rosie zareaguje na jego buziaka, bo mimo wszystko też nie miał dużego doświadczenia na polu damsko-męskim, więc oczywiście bardzo się ucieszył kiedy zaczęła go całować i do akcji wkroczył język!
- mhm, też jestem w stanie porzucić czekoladę dla tego. ty jesteś słodsza. - stwierdził z uśmiechem. benek bajerant xd

hahah tez czesto jestem w takiej sytuacji xd
rosie sie wczoraj calowala z Dante wiec zdobywala coraz wiecej doswiadczenia xd teraz bedzie mogla porownywac kto sie lepiej caluje.
- w takim razie nic nie stoi nam na drodze - rowniez sie usmiechnela. w sumie nie wiedziala co chcialaby zeby nastalo miedzy nimi, ale byla otwarta na rozne propozycje.

oby tylko dante i benek nie chwalili się lub porównywali między sobą xd
uśmiechał sie do niej szeroko cały czas.
- zacznijmy od tego, że będziesz potrzebować tego. - założył jej drugą czapeczkę na głowę, żeby wyglądała jak kosmitka tak jak on. znając benka już uważał, że to jak zaznaczenie, że jest jego dziewczyną xd dobra, nie róbmy z niego świrusa, po ostatniej akcji z aimee postanowił, że na razie będzie badał teren i nie będzie od razu wskakiwać w związki!

haha wtedy byloby gorzej. ona przynajmniej z nikim o tym nie rozmawiala xd
- mam nadzieje, ze z dwoma wygladam tak dobrze jak z jedna - powiedziala rozbawiona. gdyby ja zaczal traktowac jak swoja dziewczyne to by sie wystraszyla xd nie byla na to gotowa! tyle jeszcze miala do poznania I tyle chlopcow do calowania.

zawsze mogła pogadać z rafe'm, przybijałby jej piąteczki i chwalił jaką jest playerką.
- nie sądziłem, że to możliwe, ale wyglądasz jeszcze lepiej - stwierdził. - musimy sobie zrobić zdjęcie! - klasnął w dłonie i już stanął obok niej i wyciągał rękę z telefonem do selfiaczka. spoko, nie będzie wstawiał tego na insta z #couplegoals. raczej z podpisem, że są gotowi na sobotnia imprezę xd

w sumie!
- jestes za mily - machnela reka na jego komplementy. nie zeby sie jej nie podobalo bo lubila jak jej faceci tak slodzili! ustawila sie do zdjecia I ladnie zapozowala. miala selfiaczki wycwiczone I znala kazda swoja dobra strone. - juz nie moge sie doczekac tej imprezy! - zacieszala.

porobili sobie słodkie fotki, nakupowali mnóstwo dekoracji, a potem wrócili do akademika gdzie pomagała mu z dekorowaniem, ale też jeszcze trochę się całowali. nie zaciągnął jej do łóżka, bo nie miał jeszcze takiej wprawy xd

zaciągnął tutaj nari i jej siostrę żeby kupić małej jakieś fajne drobiazgi. może spędzili razem dzisiaj większość dnia, któż to wie! - i co ci się podoba? - zapytał kucając obok małej.

nari dala sie namowic na spedzenie razem wiekszosci dnia jezeli to mialo oznaczac, ze bedzie miala troche spokoju od siostry, ktora na pewno bardziej meczyla noah gdy byl w ich towarzystwie. standardowo marudzila kiedy zaproponowal sklep z zabawkami, ale przynajmniej mala miala frajde. - macie limit dziesieciu funtow - ostrzegla. nie mogl jej tak rozpieszczac!

jaka nari!
- proszę cię, daj nam limit chociaż dwudziestu, tutaj nie ma niczego za dziesięć a nie chcę żeby dostała jakiegoś badziewnego pluszaka. weź się zgódź, naaari. spójrz na jej słodką buźkę - zaśmiał się i wskazał na małą, która zrobiła słodkie oczka do siostry - czy jej się można oprzeć? - zażartował i wziął małą na ręce.

spojrzala niezadowolona na noah, a potem na mala. - ta slodka minka na mnie juz od dawna nie dziala - pstryknela siostre w nos. przewrocila oczami I skrzyzowala rece na wysokosci piersi, przygladajac im sie. rzeczywiscie byl to calkiem uroczy obrazek. - niech wam bedzie, ale nastepnym razem wam tak latwo nie pojdzie - ostrzegla.

- wiedziałem, że dasz się przekonać - puścił do nari oczko a potem poszedł z małą żeby wybrać jej odpowiednią zabawkę - chyba coś znalazłem specjalnie dla młodej. a co ty chciałabyś ode mnie dostać? - zapytał puszczając młodą, żeby poszła zapłacić za swoją zabawkę.

spojrzala na niego nadal niezadowolona. - nie przyzwyczajaj sie - wytknela mu jezyk I wyprzedzila go, idac za siostra. - no nie wiem.. - udawala, ze sie powaznie zastanawia. - to chyba by do mnie pasowalo - chwycila kostium ksiezniczki I przylozyla do siebie.

zaśmiał się i położył dłoń na jej talii - mhm, jak chcesz, mogę ci takie coś załatwić ale to nie tutaj i nie teraz. nie wiedziałem, że lubisz przebieranki, księżniczko - pstryknął ją w nos a potem ukradkiem pocałował, bo chciał ją trochę sprowokować.

- duzo o mnie jeszcze nie wiesz - usmiechnela sie niewinnie I zamrugala rzesami. pewnie krecil ja role-play. przypominaly sie jej stare dobre czasy kiedy grala w serialu xd przejechala dlonia po jego klacie, ale zaraz zwrocila uwage na siostre, ktora do nich podbiegla.

jak do nich podbiegła młoda, to zapewne złapał ją na ręce - a kto to taki odważny, że zapłacił sobie za zabawkę? bardzo ładnie. zabawka jest twoja. ale widzę, że ktoś tutaj już jest śpiący i zmęczony? - pomiział małą po nosie - chodź, musimy już iść, bo chyba młoda już ma dość - zauważył.

poglaskala mala po wlosach gdy wzial ja na rece. - faktycznie pora juz wracac - przyznala mu racje. poszli I rodzice nari nawet pozwolili noah wejsc do srodka I musieli im opowiadac jak spedzili dzien.

wyciągnęła thomasa na spacer. czasem musiał gdzieś z nią połazić, żeby nie świrowała za bardzo w zamknięciu. chociaż przynajmniej wtedy nie musiał zmuszać się do seksu z nią xd stanęła przy witrynie sklepu z zabawkami ciągnąc thomasa za rękę.
- awwwwww, jakie cudne małe rzeczy! - zachwycała się, bo jakieś ubranka dziecięce też były na wystawie.

nie chcial z nia sie nigdzie pokazywac, ale to bylo faktycznie lepsze niz seks z nia. chociaz chyba po akcji z jo i celeste tylko mary mu pozostala. bylby przypal gdyby ponownie probowal przeleciec jakas studentke w zlym momencie. to dopiero bylby pech! - nie ma na to czasu - chwycil ja za ramie i zaczal odciagac ja od witryny. jeszcze tego brakowalo zeby zaczela planowac dzieci.

nie dość, że musiał się z nią pokazywać, to jeszcze trzymała go cały czas za rękę i przedstawiała wszystkim np. ekspedientkom, kelnerom i kurierom jako swojego chłopaka.
- czasu to ja nie mam! nie wiesz, że kobieta traci 95% dobrych jajeczek przed trzydziestką? - stała w miejscu i nie dała się odciągnąć. chyba już za późno na takie "jeszcze tego brakowało".

moze kiedys napisze jakis horror inspirowany jej zyciem z mary. cos w stylu krzyku gdzie ona bylaby psychopatka, ktora obserwuje swoje ofiary przez okno. niestety nie bylaby to historia w stylu 'good for her' wiec mogloby sie nie sprzedac. zadnych zalet z tej meczarni! - super, nie obchodzi mnie to - mruknal, dalej ja ciagnac. lepiej dla niego byloby gdyby wszystkie jajeczka juz stracila.

może zrewolucjonizowałby gatunek! feministki by go zmieszały z błotem, ale przynajmniej by miał duży rozgłos.
- jeżeli mamy mieć razem dzieci to wręcz przeciwnie, bardzo cię to obchodzi - powiedziała figlarnym lekkim tonem. jeszcze nie rozumiała, że thomas nie chce mieć z nią dzieci! myślała, że właśnie do tego dąży ich związek.

fejs mi w ogole nie chodzi i mam fomo xd
zawsze cos. przynajniej troche kasy by zarobil!
az go przeszly ciarki gdy rzucila pomyslem posiadania dzieci. - nie - powiedzial stanowczo i stanal przed nia. - nie bede miec z toba dzieci i do tego nigdy nie dobrowadzisz. mozesz o tym zapomniec - powiedzial stanowczo, patrzac jej w oczy by wiedziala, ze nie zartuje.

o nie! bardzo niedobrze.
- kochaaanie - zatrzepotała rzęsami, patrząc na niego swoim nieskalanym myśleniem wzrokiem. - jeśli mamy stworzyć dojrzały związek i założyć rodzinę, to prędzej czy później będziemy mieć dzieci. może nie od razu, ale tak do dwóch lat po slubie... - gadała swoje.