sala komputerowa
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sala komputerowa
First topic message reminder :
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°76
Re: sala komputerowa
ursula przyszła tutaj wysłać jakiegoś super ważnego maila. jak tylko weszła do sali, zauważyła tego niegrzecznego chłopaczka, który częstował dzieciaki jointem. usiadła przy komputerze i go ignorowała.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°77
Re: sala komputerowa
był skupiony na przenoszeniu plików, ale jak się ładowały to podniósł głowę znad monitora i zobaczył ursulę.
- o, proszę, proszę, a któż to. straż sąsiedzka - zaśmiał się na jej widok.
- o, proszę, proszę, a któż to. straż sąsiedzka - zaśmiał się na jej widok.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°78
Re: sala komputerowa
- nie rozmawiam z tobą - poinformowała go gapiąc się nadal w monitor swojego komputera, który się dopiero włączał. próbowała go przyspieszyć, waląc palcem w spację, ale nic to nie dało. akurat włączyła się jeszcze jakaś aktualizacja. siedziała tak więc i milczała dalej.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°79
Re: sala komputerowa
roześmiał się.
- czy to nie ja powinienem być na ciebie obrażony? - zauważył. w końcu to ona go wysłała na dołek, a nie odwrotnie! anderson powinien teraz planować zemstę albo generalnie się wkurzać na nią, ale to nie było w jego stylu. nie umiał chować urazy.
- czy to nie ja powinienem być na ciebie obrażony? - zauważył. w końcu to ona go wysłała na dołek, a nie odwrotnie! anderson powinien teraz planować zemstę albo generalnie się wkurzać na nią, ale to nie było w jego stylu. nie umiał chować urazy.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°80
Re: sala komputerowa
anderson był dobrym gościem, a ursula miała dziwne zasady i chciała chronić "swoje" dzieci przed takimi wybrykami jakie robił anderson. unikała jego wzroku ile się dało aż w końcu na niego spojrzała zza monitora - nie wiem, myśl o mnie co chcesz, dla mnie to było kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie! godne pięciolatka! - zbeształa go.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°81
Re: sala komputerowa
anderson tylko chciał się zaprzyjaźniać z tymi dzieciakami. nie namawiał ich przecież do jarania tylko sam sobie popalał dyskutując z nimi na poważne tematy. nie widział w tym nic złego. na pewno dzieciaki go uwielbiały, był na ich poziomie!
- a ty uwielbiasz pięciolatków - podsumował rozbawiony.
- a ty uwielbiasz pięciolatków - podsumował rozbawiony.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°82
Re: sala komputerowa
anderson był dzieciakiem, dlatego ursula za chwilę będzie się nim opiekować jak tak dalej pójdzie xd zostanie jej testowym dzieckiem! - ty jesteś dorosły a zachowujesz się jak pięciolatek, a ja mam pod opieką pięciolatki, to inna sprawa, ty... ty... jakkolwiek ty masz na imię! - oburzyła się, bo jeszcze nawet się sobie nie przedstawili.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°83
Re: sala komputerowa
ciężko się nim opiekować, niech popyta dani i louisa.
- anderson, miło poznać - mówił sobie beztrosko. nie przejmował się tą całą sytuacją tak jak ona. nie miał do niej żalu, był w areszcie tyle razy, że ciężko było zliczyć. - taka szkoda, że spędzasz czas z dziećmi, a sama zagubiłaś swoje wewnętrzne dziecko i jesteś taka poważna i spięta - podsumował ją.
- anderson, miło poznać - mówił sobie beztrosko. nie przejmował się tą całą sytuacją tak jak ona. nie miał do niej żalu, był w areszcie tyle razy, że ciężko było zliczyć. - taka szkoda, że spędzasz czas z dziećmi, a sama zagubiłaś swoje wewnętrzne dziecko i jesteś taka poważna i spięta - podsumował ją.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°84
Re: sala komputerowa
będzie jej pierwszym wyzwaniem opiekuńczym xd
- ursula - przedstawiła się wzdychając ciężko na jego słowa. nie mogła być wiecznie taka oschła, bo to nie miało dłużej sensu. zaczęła pisać tego maila jednakże, bo po to tu przyszła i zamierzała niedługo upuścić tą salę i iść do domu - czemu od razu mnie tak negatywnie oceniłeś, hm? a może ja jestem sympatyczna? - zapytała spoglądając na niego ukradkiem.
- ursula - przedstawiła się wzdychając ciężko na jego słowa. nie mogła być wiecznie taka oschła, bo to nie miało dłużej sensu. zaczęła pisać tego maila jednakże, bo po to tu przyszła i zamierzała niedługo upuścić tą salę i iść do domu - czemu od razu mnie tak negatywnie oceniłeś, hm? a może ja jestem sympatyczna? - zapytała spoglądając na niego ukradkiem.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°85
Re: sala komputerowa
zerknął na % załadowania jego plików, ale jeszcze trochę miało to potrwać. tak czy inaczej nie przeszkadzała mu rozmowa, nawet z kimś tak negatywnie nastawionym jak ona.
- pragnę przypomnieć, że nasłałaś na mnie policję, a dzisiaj od razu na mnie naskoczyłaś kiedy zagadałem cię bez żadnego wyrzutu, panno sympatyczna - zaśmiał się. - może to ty mnie źle oceniłaś wtedy na placu zabaw, hm? - odbił piłeczkę.
- pragnę przypomnieć, że nasłałaś na mnie policję, a dzisiaj od razu na mnie naskoczyłaś kiedy zagadałem cię bez żadnego wyrzutu, panno sympatyczna - zaśmiał się. - może to ty mnie źle oceniłaś wtedy na placu zabaw, hm? - odbił piłeczkę.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°86
Re: sala komputerowa
- ty łamałeś prawo, ja nie. ja byłam w pracy. opiekowałam się dziećmi. no ale wyszedłeś z więzienia przecież. z resztą, z tego co wywnioskowałam, nie było to twój pierwszy raz - powiedziała pisząc tego maila i wysyłając go. wstała, żeby pozbierać swoje rzeczy i wyjść, ale jeszcze stanęła przy nim żeby z nim porozmawiać - dobra, to może zacznijmy od nowa, co? cześć mam na imię ursula i jestem przedszkolanką - podała mu rękę na zgodę.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°87
Re: sala komputerowa
- inaczej nie miałbym do tego tak luzackiego podejścia - stwierdził. myślał, że już sobie idzie, więc znowu zerknął na ekran, ale ona jednak się zatrzymała. przez jego twarz przemknął cwaniacki uśmieszek. złapał jej dłoń, ale zamiast się przedstawić to spytał: - jeśli jesteś przedszkolanką to co robisz na terenie uczelni? to wtargnięcie. łamiesz prawo, muszę zadzwonić na policję - śmieszkował.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°88
Re: sala komputerowa
- anderson - jęknęła niezadowolona, kiedy trzymał ją za rękę - studiuję pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną, no jak myślisz, co ja tu robię? w sumie to ktoś powinien się tobą też zaopiekować. wyglądasz na takiego, który by potrzebował ogarnięcia - zaśmiała się z niego, bo dla niej był dużym dzieciakiem ale teraz już uroczym - już? pośmialiśmy się panie anderson? - westchnęła.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°89
Re: sala komputerowa
- studiujesz i jeszcze pracujesz? nic dziwnego, że jesteś taka spięta. powinnaś wyluzować. - puścił jej dłoń. - mam na to sposoby - zafalował brewkami - ale ty chyba ich nie popierasz - rechotał ze swoich wspaniałych żartów. już sobie wyobrażał ursulę jarającą trawę. - dzięki, nie potrzebuję przedszkolanki - stwierdził słysząc, że blondynka już ma jakieś niecne plany wobec niego. - ja się pośmiałem, ale ty ciągle masz taką minę o - zrobił grymas na twarzy prezentując jak ona wyglądała.
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°90
Re: sala komputerowa
- studiuję i pracuję, a i owszem. tobie też by się to przydało - klapnęła tyłkiem na blat biurka przy którym pracował i przygładziła spódniczkę w kratkę którą miała na sobie - zależy czy byłyby to legalne i dostępne wszystkim sposoby czy nie. na przykład mnie osobiście poprawia humor sport i ciasto czekoladowe - zaczęła wymieniać swoje sposoby na wyluzowanie się - a kogo potrzebujesz, jak nie przedszkolanki, mój mały pięciolatku? - zmierzwiła mu włosy i pokazała język bo lubiła robić głupie miny.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door25
- Post n°91
Re: sala komputerowa
- nie doceniasz mnie. znowu - śmiał się dalej, bo nie podchodził do tego na poważnie. - działają też burgery, rzutki, beer pong, zoo - wymieniał różne sposoby, zeby nie miała go tylko za takiego, który jara trawę i nic więcej nie robi. miał wiele więcej w sobie niż mogła ocenić na pierwszy rzut oka! - urocze - odparł nonszalanckim tonem i odwrócił się w stronę komputera, bo załadowały mu się pliki i odłączał teraz dysk przenośny i zamykał wszystkie okienka. - wolę, żebyś wysyłała mnie do aresztu niż traktowała jak pięciolatka - spojrzał na nią. - powtórzmy to kiedyś jak będziesz po cieście czekoladowym - wymyślił. będzie wtedy bardziej wyluzowana. szczególnie jeśli będzie to brownie z trawą xd jeszcze anderson ją wkręci w haj hehehe. pozbierał swoje rzeczy i poszedł. zacznę next!
- ursula carrington
- welwyn garden citypedagogika przedszkolna i wczesnoszkolnapani przedszkolanka25
- Post n°92
Re: sala komputerowa
poszła sobie też!
- aurora ramirez
- barcelonawykłada na iberystycei like shiny things36
- Post n°93
Re: sala komputerowa
próbowała wydrukować coś na swoje zajęcia tutaj, ale niestety nie potrafiła się obsługiwać tymi starociami z sali komputerowej. pewnie sama miała tylko produkty z jabłuszkiem, więc ta technologia była dla niej nieznana. próbowała dotknąć ekranu i coś klikać żeby sprawdzić czy był dotykowy xd
- bruno byrd-ruth
- glasgowwykłada na graficei still believe in magic33
- Post n°94
Re: sala komputerowa
ojojoj! dobrze, że jego rodzice nauczyli obsługiwać takich staroci jak ten który tu stał. przyszedł też coś wydrukować, więc wszedł do środka i ją chwilę obserwował - może potrzebujesz pomocy? - zapytał znienacka.
- aurora ramirez
- barcelonawykłada na iberystycei like shiny things36
- Post n°95
Re: sala komputerowa
dobrze, że on chociaż kumał jak to obsługiwać. ciekawe jak millenialsi, albo młodsi to ogarniali xd
nie zauważyła go bo skupiała się na panelu dotykowym, a raczej monitorze xddddd
- bruno! - odparła z zachwytem kiedy się odezwał - mi salvador - złożyła ręce błagalnie jak do modlitwy - coś tu się zepsuło - oznajmiła. jasne xd
nie zauważyła go bo skupiała się na panelu dotykowym, a raczej monitorze xddddd
- bruno! - odparła z zachwytem kiedy się odezwał - mi salvador - złożyła ręce błagalnie jak do modlitwy - coś tu się zepsuło - oznajmiła. jasne xd
- bruno byrd-ruth
- glasgowwykłada na graficei still believe in magic33
- Post n°96
Re: sala komputerowa
rodzice nie mieli na początku takich zabawek jak ekrany dotykowe, więc ogarniał xd na całe szczęście, że jego dzieciństwo przypadło jeszcze na takie stare rzeczy jak zwykły monitor i klawiatura, bo teraz mógł pomóc biednej aurorze, która ma i tak dzisiaj urodziny z tego co widzę! millenialsi nie ogarniają xd - eee, nic się nie zepsuło i miło cię widzieć i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - wypluł z siebie wszystko na raz - patrz, tutaj jest myszka a to jest monitor. żeby go uruchomić, musisz zrobić o tak - pokazał jej krok po kroku każde działanie.
- aurora ramirez
- barcelonawykłada na iberystycei like shiny things36
- Post n°97
Re: sala komputerowa
millenialsi xd
aurora była wiecznie bogata więc miała najlepsze zabawki. psuła jeden komputer na miesiąc więc pewnie nie przywiązywała się do elektroniki. poza tym ta jej nie lubiła! wszystko odmawiało jej posłuszeństwa. nawet prosty ekspres do kawy czasami - feliz cumpleaños para mí - zachwyciła się tym, że pamiętam i uniosła ręce do góry szturchając przy tym monitor który się zatrząsł i zgasł z wrażenia. postąpiła zgodnie z wytycznymi co do komputera, ale tylko coś w nim zapiszczało i puścił dymek z siebie, upss - ayyy - skrzywiła się lekko i zaczeła machać nad monitorem zeby dymek zniknąć - chcesz iść potem na urodzinowego drinka? - zapytała - damie się nie odmawia - odparła i udawała, że z komputerem nic się nie stało.
aurora była wiecznie bogata więc miała najlepsze zabawki. psuła jeden komputer na miesiąc więc pewnie nie przywiązywała się do elektroniki. poza tym ta jej nie lubiła! wszystko odmawiało jej posłuszeństwa. nawet prosty ekspres do kawy czasami - feliz cumpleaños para mí - zachwyciła się tym, że pamiętam i uniosła ręce do góry szturchając przy tym monitor który się zatrząsł i zgasł z wrażenia. postąpiła zgodnie z wytycznymi co do komputera, ale tylko coś w nim zapiszczało i puścił dymek z siebie, upss - ayyy - skrzywiła się lekko i zaczeła machać nad monitorem zeby dymek zniknąć - chcesz iść potem na urodzinowego drinka? - zapytała - damie się nie odmawia - odparła i udawała, że z komputerem nic się nie stało.
- bruno byrd-ruth
- glasgowwykłada na graficei still believe in magic33
- Post n°98
Re: sala komputerowa
cicho xd
- że co? - powiedział nie rozumiejąc ni w ząb co ona do niego mówi, bo niestety nie mówił po hiszpańsku. jedynie po włosku, ale to tak już nie do końca perfekcyjnie. patrzył tak na to co robiła, widziała jak monitor niestety umarł i westchnął cicho - chyba coś się zepsuło - wskazał palcem na to co się przed chwilą stało i spojrzał na aurorę - niech będzie, możemy pójść na urodzinowego drinka - zgodził się z nią. lubił ją, była fajną kumpelą, ale chyba nie widziała w nim niczego więcej, więc czuł się dla niej totalnie obojętnym kolegą z uczelni - więęc... co chcesz zrobić? na działającym kompie? - zapytał.
- że co? - powiedział nie rozumiejąc ni w ząb co ona do niego mówi, bo niestety nie mówił po hiszpańsku. jedynie po włosku, ale to tak już nie do końca perfekcyjnie. patrzył tak na to co robiła, widziała jak monitor niestety umarł i westchnął cicho - chyba coś się zepsuło - wskazał palcem na to co się przed chwilą stało i spojrzał na aurorę - niech będzie, możemy pójść na urodzinowego drinka - zgodził się z nią. lubił ją, była fajną kumpelą, ale chyba nie widziała w nim niczego więcej, więc czuł się dla niej totalnie obojętnym kolegą z uczelni - więęc... co chcesz zrobić? na działającym kompie? - zapytał.
- aurora ramirez
- barcelonawykłada na iberystycei like shiny things36
- Post n°99
Re: sala komputerowa
nah xd
zamachała reką kiedy zapytał o co jej chodziło. jej czasami brakowało słów po angielsku i to był ten moment. to nic że jej eks mąż był anglikiem, nie zdążyła się nauczyć mówić płynnie. wolała leżeć i pachnieć xd - nonsens, było już zepsute - samo się zrobiło, próbowała to udowodnić - albo dwa - zastrzegła, jakby chciała popłynąć. co zdarzało się jeszcze często - uno, dos, tres, cuatro - zachichotała i zaczeła wymieniać na ile faktycznie drinków pójda. biedny bruno! aurora była wyzwoloną rozwódką, interesowało ją sypianie tylko z napakowanymi ogierami xd na razie xd - to tylko jakieś głupie kolokwium dla studentów, jutro się tym zajmę - już zaczęła to olewać, bo nie chciała znowu się bawić z drugim komputerem. poza tym pewnie będzie miała kaca i będzie dogorywać na swoich zajęciach, a nie zajmować się kartkówkami.
zamachała reką kiedy zapytał o co jej chodziło. jej czasami brakowało słów po angielsku i to był ten moment. to nic że jej eks mąż był anglikiem, nie zdążyła się nauczyć mówić płynnie. wolała leżeć i pachnieć xd - nonsens, było już zepsute - samo się zrobiło, próbowała to udowodnić - albo dwa - zastrzegła, jakby chciała popłynąć. co zdarzało się jeszcze często - uno, dos, tres, cuatro - zachichotała i zaczeła wymieniać na ile faktycznie drinków pójda. biedny bruno! aurora była wyzwoloną rozwódką, interesowało ją sypianie tylko z napakowanymi ogierami xd na razie xd - to tylko jakieś głupie kolokwium dla studentów, jutro się tym zajmę - już zaczęła to olewać, bo nie chciała znowu się bawić z drugim komputerem. poza tym pewnie będzie miała kaca i będzie dogorywać na swoich zajęciach, a nie zajmować się kartkówkami.
- bruno byrd-ruth
- glasgowwykłada na graficei still believe in magic33
- Post n°100
Re: sala komputerowa
yes xd
on miał matkę włoszkę, ojca szkota, więc miał w domu miks języków i kultur. na dodatek każde z nich nie ogarniało życia i rozumiało życie rodzinne zupełnie inaczej, przez większość czasu była to jakaś chaotyczna niezorganizowana jednostka, w której przez przypadek znalazła się trójka dzieciaków. wolał się opiekować rodzicami i siostrami niż się nudzić, to na pewno. nie był totalnie w jej typie, był bardziej chuderlakiem i gościem z którym można się przyjaźnić niż romansować, ale to nie była do końca prawda - okeeej, skoro tak twierdzisz - uśmiechnął się do aurory, patrząc na to co właściwie robi - to zrozumiałem, chcesz iść ze mną na cztery urodzinowe drinki - i tak wiedział, że po pierwszym go zostawi w klubie dla jakiegoś randoma xd to było totalnie jego szczęście do kobiet! - kolokwium.... mhm - nie komentował jej sposobu nauczania, bo tu się rozjeżdżali.
on miał matkę włoszkę, ojca szkota, więc miał w domu miks języków i kultur. na dodatek każde z nich nie ogarniało życia i rozumiało życie rodzinne zupełnie inaczej, przez większość czasu była to jakaś chaotyczna niezorganizowana jednostka, w której przez przypadek znalazła się trójka dzieciaków. wolał się opiekować rodzicami i siostrami niż się nudzić, to na pewno. nie był totalnie w jej typie, był bardziej chuderlakiem i gościem z którym można się przyjaźnić niż romansować, ale to nie była do końca prawda - okeeej, skoro tak twierdzisz - uśmiechnął się do aurory, patrząc na to co właściwie robi - to zrozumiałem, chcesz iść ze mną na cztery urodzinowe drinki - i tak wiedział, że po pierwszym go zostawi w klubie dla jakiegoś randoma xd to było totalnie jego szczęście do kobiet! - kolokwium.... mhm - nie komentował jej sposobu nauczania, bo tu się rozjeżdżali.