sushi garden

taaak xd
wtedy byłby biedakiem, a teraz nosił rolexy xd
- a no tak - zaklaskał bo przypomniało mu sie, że mignęło mu coś na social mediach, albo że mamuśka czy ktoś tam wspomniał - kelnerka tak? - przypomniał sobie - na pewno wspaniale obsługuje się pijanych, spoconych i zdesperowanych gości z kryzysem wieku średniego - dobrze, że nie przyrównał jej do prostytutki xd

przynajmniej żyłby w zgodzie ze sobą xd
- tak, twoi koledzy często zaglądają - spiorunowała go wzrokiem. co prawda w the horn music&food dopiero zaczynała, ale ekscytowała ją myśl o darmowych koncertach i własnych występach. w poprzednim mieście dobrze jej się żyło w takim układzie.

może kiedyś przyjdzie na to czas.
- żeby spotkać moich kolegów musiałabyś wyprowadzić się z tej dziury - tak nazywał st. albans. rzadko tam bywał bo to był dla niego wstyd xd tylko w interesach! - płace za siebie - oznajmił kończąc drinka i odbierając zamówienie na wynos. skoro zarabiała to niech płaci xd

- dopiero co przyjechałam - burknęła, bo już nie wiedziała, czy brat w ogóle ogarnia na tyle, żeby się orientować, że przez półtora roku jej tu nie było. albo po prostu już przewidywał, że zaraz i tak się wyniesie, skoro miała mocny gen uciekającej matki. - jak zawsze była to nieprzyjemność, koniecznie musimy tego nie powtarzać - rzuciła odwrotnością miłych formułek i wyciągnęła portfel. wolałaby, żeby wielki pan bogacz płacił, ale nie chciała być na jego łasce.

marty i anderson zachowywali się jak małpy, a dziewczyny były na fancy wyjściu w londynie xd
- więęc - zaczęła znad sushi - znowu cię zamroczyło i jestes z moim bratem? - gadały o o tym. uważała, że to albo faza, albo anderson wyjątkowo dobrze się rucha, ale o tym nie chciała myśleć. jakby ona miała lepszego wybranka.

nic nowego xd
ruby pewnie stawiala. na koszt tatuska oczywiscie!
myslala, ze dani sie przyzwyczaila do tego, ze cos ruby laczylo z jej bratem. - nie zamroczylo mnie - anderson byl nieogarem, ale przy nim czula sie dobrze i nie chciala z tego rezygnowac.

szastała tatuśkową kartą. dani teraz pracowała i nie była już na garnuszku rodziców jak skończyła studia więc musiała pilnować wydatków. czekała na sponsoring gabka xd
przywykła, ale dalej była to dla niej fantazja i fanaberia - szkoda, że peggy nie jest z martym, mogłybyście sobie robić podwójne randki - ona na szczęście flynnem tylko seksualnie na chwilę się zamroczyła xd

dani weszla w dorosle zycie. ruby wykorzystywala ojca wiec dani tez na tym korzystala dopoki gabek jej nie zacznie sponsorowac xd
- anderson i marty maja duzo znajomych, moze dla ciebie tez sie ktos znajdzie - ustawi ja na blind date. wszystko zeby nie zostac jedyna niebieska wsrod zielonych xd

dani łudziła się, że przy gabku może byc niezalezna. tak samo głupia jak ruby myśląca, że anderson kiedyś zmądrzeje.
- nie interesują mnie tacy chłopcy - i specjalnie powiedziała chłopcy bo w głębi duszy to na pewno nie byli mężczyźni xd miała swój typ. niebiescy faceci wychodzi na to xd

ups.
- a jacy cie interesuja? - nie poprawiala jej nawet bo tez nie widziala zielonych jako mezczyzn. trudno sie bylo przyznac, ale serce nie sluga xd myslala, ze z gabkiem to juz historia. dani ich nie informowala xd

dani bardziej pilnowała swojego życia prywatnego, a ruby i peggy latały za zielonymi xd
- bardziej ułożeni - powiedziała tajemniczo nie mówiąc o nikim konkretnym. można było wiele mówić o gabku, ale faktem było że na pewno był odrobinę bardziej ułożony i okrzesany niż anderson lub marty - to nie ma znaczenia i tak mam dużo pracy - zaczęła rozgrzebywać kawałek sushi.

nie ich wina, ze tak na nie dzialali xd dani nie chciala sie zwierzac przyjaciolkom.
z tym tez nie mogla sie klocic. troche jej zazdroscila, ze nie poddala sie urokowi zadnego zielonego i miala szanse na znalezienie kogos ogarnietego xd - wiecej niz na studiach? - ruby teraz byla team love wiec chciala zeby przyjaciolka tez byla szczesliwa xd

chciała ale nie wiedziała czy było z czego bo gabek po spotkaniu w szpitalu nie odzywał się do niej. podejrzewała że mógł wyjechać na swoją wyspe i tam obcowac z modelkami xd
- więcej - zapewnila. była przecież główna wiolonczelistka - ale najważniejsze że mam czas dla was - potem poszły na drinki i może nawet peggy do nich dołączyła bo była na jakim wykładzie w londynie czy coś!