sklep meblowy

szaleństwo! nie wiem czy wcześniej grałam z hectorem, więc może to ja wywołuję w nim takie miłe zachowanie xd
- ciebie też, hectorze - powtórzyła jego imię w słodko-zajarany sposób gdy usłyszała, że on tak akcentuje jej własne imię. dorotek na pewno było więcej niż hectorów, więc dla niej też było to oryginalne imię. dorothy i arthur podobny poziom oderwania od rzeczywistości, tylko u dorotki nic klinicznie nie stwierdzono xd hector dał się wkopać, nawybierała z osiem poduszek i potem musiał jej pomóc tachać to wszystko do domu, ale przynajmniej dowiedział się gdzie mieszka, więc będzie mógł ją odwiedzić. dała mu swoj numer na pożegnanie!

prawdopodobnie tak xd
cieszył się, że poznał kogoś nowego kto go nie wyzywa ani nie wylewa na niego szampana, więc obiecał jej, że się niedługo odezwie i ją gdzieś zaprosi na randkę.

był na poszukiwaniach nowego materaca.

leah też coś tam szukała, nie chce mi się myśleć. tym bardziej, że znalazła ciekawszy kąsek xd 
- ten wygląda na wygodny - pomacała jakiś materac, przy którym stał. spojrzała na alexandra niewinnie i od razu wskoczyła na materac. - mmm, musisz go wypróbować - wymruczała układając się.

dzisiaj gra na poziomie, nie chce mi sie myśleć xd
zesztywniał kiedy usłyszał jej głos. zawsze była taka niecna i go podrywała specjalnie! bał się, że kiedyś ulegnie jej - masz na mysli z tobą? tutaj? - zapytał. jak miałby już próbować to u niego. nie chciał zostać z nią złapany na czymkolwiek co mogłoby być zbyt intymne. jeszcze zrobiliby im jakieś zdjęcia i baśka by go zabiła.

a czy tak bardzo interesuje cię czego leah szukała? xd
takie lęki alexandra! oby nigdy się nie spełniły!
- jak inaczej zamierzasz podjąć decyzję? - zerknęła na niego cały czas leżąc. - trzeba sprawdzić czy jest wystarczająco twardy - przeniosła wzrok nie tam gdzie trzeba, ale zaraz udała, że wcale nic nie zrobiła i odchyliła głowę, żeby się wygodniej ulożyć na materacu.

tak, oczekuje wyjaśnień xd
ha ha ha, widzę przyszłość. wiem co się stanie xd
jak popatrzyła wiadomo gdzie to czuł jak mu staje, ale na szczęscie miał silny i piękny umysł to zapanował nad tym i nie narobił sobie siary ufff! - może jednak kupię online - zaczął dywagować. bał się, że jak położył sie obok to zacznie go macać xd

wypaliły jej się te żarówki, które kupił archie, a że nie umiała ich wymienić to przyszła kupic nową lampkę xd zadowolona?
alec jeszcze tego nie wiedział!
podniosła się do pozycji siedzącej kiedy zaczął się wymigiwać.
- nie spieszy ci się z zakupem? co stało się z poprzednim? jeszcze się nadaje do użytku? - ciekawe czemu się interesowała xd gładziła materac wodząc po nim dłońmi.

dziekuje za kreatywność. powinna wezwać specjalistę archiego xd
on nie, ale ja tak he he he.
zawiesił na niej wzrok kiedy usiadła, wyglądała na prawdę kusząco na tym materacu i wiedziała na pewno o tym. alec co chwilę nie myśleć o niej w ten sposób, ale cięzko było - po prostu potrzebowałem zmiany materaca - wyjaśnił dość nielogicznie. pewnie chciał zapomnieć o tym co robił na tym z ash i dlatego chciał nowy xd

archie jak widać nie miał dla niej czasu xd będzie musiała poprosić o pomoc dżentelmena freddie'go.
jasne, że wiedziała, że wygląda kusząco. nawet jakby nie wyglądała to i tak by uważała, że tak jest xd 
- ja mam u siebie wygodny materac - oznajmiła od razu, w ogóle nie przejmując się tym jak to brzmi. poza tym wiadomo, że robiła to wszystko specjalnie. - możemy sprawdzić metkę i jak ci się spodoba to kupisz sobie taki sam - rzuciła mu spojrzenie spod grubo pomalowanych rzęs. jeśli chciał wypróbować materac to miła na to kilka sposobów.

odprowadzacza freddie xd słodziaka freddiego xd
jaka skromna, jak zawsze!
już się zastanawiał co odpowiedzieć żeby zaniechać jej dalszych słow, ale wtedy przypomniał sobie wczorajsze spotkanie z ashley i to że był na nią zły więc długo nie myśląc odparł - okej, chętnie przyjrzę się twojemu materacowi - może powiedział tak specjalnie, a może nie! - opowiesz mi o jakości spania na nim - albo pokaże xd

dokładnie tego samego!
przez jej twarz przemknął niecny uśmieszek, bo już wyobrażala sobie te wszystkie rzeczy, ktore będą robić na jej materacu. jego lękiem było to, że jej ulegnie, a za to ona doskonale wiedziała, że to kiedyś się stanie. czekała tylko kiedy! 
- to naprawdę dobry materac, pozostawia po użytkowaniu same dobre wrażenia - odpowiedziała beztrosko i wstała, już gotowa do wyprawy do jej mieszkania.

leah jaka wróżbitka. wiedziała, że ulegnie jej cyckom xd
- to sprawdźmy go - brnął w to dalej. skoro powiedział 'a' to musiał teraz powiedzieć 'b'. i pewnie poszli do niej gdzie zaczne!

mamusia nie pozwalała mu za bardzo wychodzić, ale pod pozorem kupienia jakiejś pierdoły i spaceru udało mu się wyrwać. nie mógł jeszcze pić ani nic więc umówił się z nari w meblowym i teraz siedzieli na kanapie i gadali. może testował nowe poduszki czy coś!

nari nie protestowala i pozwolila mu wybrac gdzie chcial isc. najwazniejsze, ze mamusia w ogole pozwolila mu gdzies wyjsc. - nie jest wystarczajaco wygodna - marudzila poprawiajac sie w miejscu. starala sie byc jak najbardziej obecna, ale czasami jej mysli odlatywaly gdzies daleko i nawet nie sluchala co mowil.

musiała mu pozwolić bo to on był poszkodowany, a nie ona!
- ale nadrabia wyglądem, ilością poduszek i tkaniną - przejechał dłonią po kanapie, a potem dał jej półtorej minutowy wykład na temat wygodności kanapy. zauważył jednak, że gdzieś odpłynęła - słuchasz mnie? - zapytał pukając ją palcem w ramię.

to prawda. ciezko bylo sie z tym pogodzic, ale nie byla az taka wredna!
wlepila wzrok na poduszki i gapila sie tak na nie, nie odpowiadajac na jego argumenty. - mhm - spojrzala na niego. - tak, slucham - zapewnila go, ale nie wiedziala co przed chwila do niej mowil.

czyli jednak jakieś człowieczeństwo było w niej xd
uniósł brew i zarzucił rękę na oparcie przysuwając się do niej - nie słuchasz - przyjrzał się jej z bliska - i próbujesz mnie oszukać - powiedział nieco żartobliwie, ale był w tym trochę wyrzut. pewnie gdzieś obiło mu się o uszy że oscar się obudził, ale nie miał na razie sił żeby się tym zająć. zbierał się w sobie!

jakies tak xd
- nie probuje cie oszukac - zapewnila go. - ale moze nie sluchalam za uwaznie - przyznala sie i oparla czolo o jego ramie. chwile tak siedziala zastanawiajac sie czy powinna go meczyc swoimi sprawami. potrzebowala jednak z kims porozmawiac. - rozmawialam z oscarem - powiedziala w koncu prostujac sie.

widzę zmiana awków następuje xd
jego ręka z oparcia kanapy wylądowała na jej ramieniu kiedy się oparła o niego. chciał ją pocieszyć bo widział, że coś ją zdecydowanie gryzie! chwilę tak siedzieli, aż nari w końcu wypaliła - i? - spojrzał na nią kiedy się wyprostowała. to było zbyt ogólne, tyle było rzeczy związanych z oscarem. tak odległych bo zdarzyło się to jakiś czas temu, ale jednak tak blisko kiedy ten się obudził.

czas na zmiany xd
westchnela. to spotkanie bylo czyms wielkim, ale jednoczesnie nie bylo o czym opowiadac. - i bylo dziwnie - wzruszyla ramionami. - powinnam sie cieszyc, ze sie obudzil, ale bylo dziwnie - chwycila jedna z poduszek i objela ja.

hehehehe, tak jak dagna kiedy zczaiła się że hanka ma zimowy awek.
było dziwnie bo nari już zdązyła przespać się z patrickiem i być z kimś innym w związku kiedy oscar sobie smacznie spał - dziwnie bo nic do niego czujesz? dziwnie bo nie wiesz co co czujesz? czy dziwnie bo coś ciągle czujesz? - zapytał, wiedział że to drażliwy temat!

haha lepiej pozno niz wcale xd
- dziwnie bo nie wiem co do niego czuje - przyznala sie. - no i tyle sie wydarzylo kiedy byl w spiaczce.. czuje sie jak najgorsza osoba ever - ukryla twarz w dloniach. miala wyrzuty sumienia, ze nie byla bardziej lojalna bo kiedys jej zalezalo na oscarze. a kiedy tak bylo nawet ona czula sie zle.

w sumie xd
- to w sumie dziwna sytuacja - oparł się - więc nie obwiniaj się, że nie wiesz jak reagować - próbował jej nie oceniać - nie jestes najgorszą osobą na świecie - zapewniał ja. chyba jeszcze nie dotarło do niego, że on też nie wypadał najlepiej w świetle tego co się działo - ruszyłaś dalej, nie miałaś pewności jak to wszystko się potoczy - usprawiedliwiał ją.

ponownie westchenela. slowa patricka jej nie pomagaly, ale doceniala jego starania. - czuje, ze powinnam byla na niego zaczekac i miec wiecej wiary w to, ze z tego wyjdzie - zaczela nerwowo krecic pierscionkiem na swoim palcu. gdyby wiedziala, ze oscar planowal z nia zerwac to by sie tak nie przejmowala. jeszcze by dostal opierdol na dzien dobry xd