wieża zegarowa

cedric szedl z naprzeciwka i zdazyl zauwazyc ta akcje. - niezle - skomentowal. zdazyl poznac samuela i wydawal mu sie totalnym swirem! myslal, ze szli razem z charlotte.

podskoczyła kiedy poczuła coś na swoim tyłku. odwróciła się i zachichotała.
- wróciłeś po więcej? - zażartowała skoro już ostatnio samuel widział ją w bieliźnie i mógł sobie narobić ochoty na więcej. zaraz nadszedł cedric i odwróciła się w jego stronę. wiadomo, że teraz to na nim skupi swoją uwagę, bo jednak samuel nie umywał się do cedrica. - i ty też. - powiedziała, chociaż pewnie nie dosłyszał o co chodzi, ale tu akurat liczyła na powtórkę z rozrywki.

był przeciwko przemocy więc kiedy pacnął ją patykiem aż podskoczył - ojej - schował kija za siebie choć i tak wystawał zza jego głowy bo był długi i cienki - to... to nie było specjalnie - zrobił się cały czerwony, a kiedy usłyszał komentarz cedrica to próbował naciągnąć kołnierzyk koszulki na swoją twarz żeby się zasłonić i być niewidocznym xd nie poskutkowało - nie jestem przemocowy! - zaczął się tłumaczyć cedricowi bo bał się, że znowu zareaguje agresywnie. samuel był o wiele bardziej uroczy niż cedric he he.

samuel moze i byl uroczy, ale charlotte leciala na przemoc, a cedric wygladal na takiego, ktory moglby jej w kazdej chwili zajebac, wiec biedny sam nie mial szans. w dodatku byl przystojniejszy!
- nie ladnie tak bic kobiety - spojrzal na kij wystajacy zza plecow samuela. zignorowal charlotte bo nawet nie uslyszal czy mowila cos do niego.

charlotte kręciła przemoc i cedric wyglądał na przemocowego, ale mówił samuelowi, że nie można bić kobiet, bo to samuel, który wyglądał na bezbronnego, ją uderzył. uff. dobrze, że była wstawiona, bo inaczej byłaby bardzo zdezorientowana kto tu powinien jej się podobać xd
- szkoda - skomentowała wesoło, bo może samuel zaimponowałby jej jakby ją specjalnie bił patykiem xd wtedy mooooże miałby u niej jakieś szanse. przeniosła wzrok na swojego drugiego chłopca. - bronisz mnie. - nawet go zaczepnie dźgnęła palcem w klatę.

niby sam nie miał szans, ale to on jej przyłożył kijem a nie cedric xd
- nikogo nie bije, to był przypadek, przysięgam! - obiecał przykładając dłoń w okolice serce i składając przysięge. zaraz jednak zmrużył oczy patrząc na pijaną charlotte - szkoda? - nie zrozumiał o co chodzi - to znaczy, że bicie jest okej? - zaczął dedukować - czyli, że lubisz przemoc? - dedukował dalej - o boże, jesteś zboczona! - zasłonił usteczka ze wstydu, odskoczyl i stracił kij, który poleciał gdzieś obok.

bo cedric nie lubil takich rzeczy i w tym wypadku samuel mial wieksze szanse skoro byl w stanie ja faktycznie walnac xd
- nigdy w zyciu - chwcil jej palec by odsunac go od swojej klaty. - zeby to bylo ostatni raz - zagrozil samuelowi. dzisiaj byl w lepszym humorze niz przy ich ostatnim spotkaniu wiec zdecydowal sie tylko z nim draznic niz rzeczywiscie mu grozic. obserwowal go, probujac sie z niego nie smiac. - charlotte zboczona? - udal zaskoczonego i spojrzal na dziewczyne.

zerkała na cedrica kiedy stawał w jej obronie i już wiedziała, że ten czuje do niej coś więcej niż pokazywał wcześniej. co do szans samuela... nie skomentuję chyba xd podobałby jej się bardziej gdyby tak się nie wił z powodu jednego drobnego pacnięcia. nie nadawał się do podduszania w łóżku, bo zacząłby ją przepraszać i atmosfera by siadła.
- ciiichutko, to tajemnica - powiedziała figlarnym głosem układając palec na ustach. spojrzała na cedrica i puściła mu oczko tak jakby to była ich wspólna tajemnica. cóż, samuel też już był wtajemniczony.

samuel przepraszał nawet muchę która zabił łapka xd
- to był ostatni raz - obiecał kiwając głowa. był zdenerwowany w ich obecności podwójnie skoro i charlotte i cedric tu byli xd - nie chce o tym słuchać! - zasłonił uszy jak mówili o zboczeniach. na samą myśl się czerwieni! biedak! ciekawe jak wytrzymywał w intymnych sytuacjach xd

cedric sie tylko wyglupial, ale wyszlo na to, ze charlotte wyczaila, ze naprawde podoba mu sie bardziej niz udawal. nie dobrze!
- tajemnica - mruknal po charlotte, bardziej skupiajac sie na samuelu. - sam zaczales - przypomnial mu i chwycil jedna z jego rak, umozliwiajac mu zupelne zagluszenie. druga dlon polozyl na karku charlotte. bawily go reakcje sama wiec chcial by poczul sie jeszcze bardziej niezrecznie.

nic dziwnego, że rafe chodził wkurwiony na niego skoro tak się zachowywał w intymnych sytuacjach xd
charlotte całkiem nieźle się bawiła skoro 1) cedric zwracał na nią uwagę, 2) mogła śmiać się z samuela, 3) była pod wpływem proszków.
- nie wiedziałam, że kręcą cię takie rzeczy - zwróciła się do cedrica kiedy ten dotykał ja za pomocą samuela. nie czuła się zagrożona. może nawet trochę się nakręcała. zaraz będzie chciała organizować trójkącik, podczas którego cedric będzie się nad nią znęcał poprzez samuela xd

po prostu za bardzo się stresował xd a rafe zamiast go wspierać to się z niego śmiał xd
samuel trząsł się jak galareta kiedy cedric chwycił jego dłoń i położył na karku charlotte. ostatnio widział ją w bieliźnie i to go ciągle krępowało! - jesteście okrutni - wyrwał się i uciekł do domu żeby oglądać roseanne z ciotka xd

zasmial sie i sobie poszedl, nie zegnajac sie nawet z charlotte.

zamiast pójść do domu to poszła do jakiegoś swojego boy toya, który musiał zaspokoić jej dzikie żądze skoro samuel i cedric tego nie zrobili xd

siedziała pod tą wieżą i się na nią gapiła, bo była najwyraźniej bardzo ciekawa co tam się dzieje.

co te laski z zegarami. gigi też wczoraj to robiła xd
wracał skądś tam sobie i zauważył babette. usiadł bez słowa i cicho obok niej - co tam jest takiego fascynującego? - zapytał patrząc tam gdzie ona. próbował to dostrzec!

nie wiem nie czytam gier xd
była zapatrzona w ten zegarek, może chciała go sobie zapamiętać i potem narysować czy coś! ni z tego ni z owego nagle się zjawił obok niej - cześć dante. nie wiem, ale jest coś w nim super ciekawego, może to ta bryła - zastanowiła się na głos.

żal!
może ten zegar hipnotyzował i zmieniał mieszkańców st. albans w bezmyślne zombie! - a może to ten dźwięk - położył jej palec na ustach żeby nic nie mówiła i wskazał palcem drugiej dłoni na swoje ucho, a potem na wskazówki które donośnie cykały. jego fascynował dźwięk na przykład!

nie chce mi się xd
chciała coś powiedzieć, ale chyba nie zdążyła, bo położył jej palec na ustach. faktycznie, dźwięk zegara był dość uspokajającym dźwiękiem, więc go trochę słuchała i zachciało się jej spać. położyła głowę na jego ramieniu i tak trochę się jej zaczęło przysypiać xd

MEH. MEH. MEH.
chwilę jeszcze słuchał dźwięków zegara, nawet kiedy położyła mu glowę na ramieniu. dopiero po dłuzszej chwili zerknął na nią, odgarnął jej włosy z czoła sprawdzając czy nie odpłynęła - to chyba nie jest najlepsze miejsce na sen - zauważył z lekkim uśmiechem. nie bronił jej, ale jego ramię chyba nie było najwygodniejsze!

nie mehaj na mnie! i otwórz mi potem kartę deli pls xd
zanim się sama zorientowała, zaliczyła mikrodrzemkę na jego ramieniu - ojej, przepraszam, jestem dzisiaj troszeczkę zmęczona a dźwięk zegara mnie usypia najwyraźniej - zaśmiała się przecierając dłonią twarzyczkę - odprowadzisz mnie do domu? - zapytała niewinnie.

po co xd
wyglądała ładnie i spokojnie jak spała, tak zupełnie błogo wiec dante złapał się na tym że trochę się jej przyglądał nie mówiąc nic - zmęczona? czym? - zmartwił się. może źle się odżywiała, za mało spała, nie piła wystarczająco dużo wody! rozmyślał nad tym! - no jasne, że tak? - pokiwał glową - już? - nie chciał się ruszać z miejsca skoro tak się opierała.

żebyś się pytała xd
- pracą! dzisiaj miałam dużo pracy na siłowni. było mnóstwo klientów, nie miałam ani chwili dla siebie - wytłumaczyła się mu, ale nie wiedziała po co i dlaczego, skoro go to pewnie nie interesowało - tak, już - odsunęła się od niego - może będzie lepiej jak po prostu się prześpię. ale wcześniej zapraszam na herbatę? - zaproponowała mu.

to ci nie otworze xd
- miałaś odpowiedni obiad? jadłaś coś? - zwalił to na winę jedzenia. dobre odżywanie to podstawa! i interesowało go to. był troskliwy wobec wszystkich, albo większości - chodźmy - wstał powoli i podał jej dłoń żeby pomóc - na herbatę? - dopytał - gdzie? - bał się, ze zaprosi go do siebie xd

bo zadajesz głupie pytania xdddd no zgadnij po co!
wstała kiedy podał jej dłoń - nie, nie jadłam niczego tak naprawdę od obiadu, znaczy jadłam babeczkę i wypiłam kawę ale nic więcej. nie miałam na nic więcej czasu - przyznała mu się. biedny dante, troszczy się tutaj o połowę forka xd - na herbatę. do siebie. to jakiś problem? - bo ona nie widziała niczego niestosownego w tym zaproszeniu.