wieża zegarowa
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
wieża zegarowa
First topic message reminder :
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°51
Re: wieża zegarowa
seksi xd peggy patrzyłaby na jego klatę jakby tak odsłaniał, a nie na spodnie xd
- gram sam i to mój wybór - skwitował na zakończenie bo znał ją na tyle żeby wiedzieć że ta dyskusja do niczego nie doprowadzi bo ruda się nie ugnie - teoretycznie to ty mnie teraz zaczepiłaś - zauważył. on sobie grał, a to ona się do niego odezwała, a raczej zwróciła uwagę. mogła przejść niezauważona, nie wykorzystała tego więc to jej wina. twoje postacie przywiązały się do moich, a ja do nich nie i skonczyły marnie, no co zrobisz - tym bardziej jestem ciekawy co mi przywieziesz - to brzmiało jak wyzwanie. faktycznie te rozrywki nie były w stylu peggy, ale marty zaryzykował - eeeee, rzutki? - odpowiedział niepewnie mając nadzieję, że może jednak lubi rzutki. jak bardzo się pomylił xd
- gram sam i to mój wybór - skwitował na zakończenie bo znał ją na tyle żeby wiedzieć że ta dyskusja do niczego nie doprowadzi bo ruda się nie ugnie - teoretycznie to ty mnie teraz zaczepiłaś - zauważył. on sobie grał, a to ona się do niego odezwała, a raczej zwróciła uwagę. mogła przejść niezauważona, nie wykorzystała tego więc to jej wina. twoje postacie przywiązały się do moich, a ja do nich nie i skonczyły marnie, no co zrobisz - tym bardziej jestem ciekawy co mi przywieziesz - to brzmiało jak wyzwanie. faktycznie te rozrywki nie były w stylu peggy, ale marty zaryzykował - eeeee, rzutki? - odpowiedział niepewnie mając nadzieję, że może jednak lubi rzutki. jak bardzo się pomylił xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°52
Re: wieża zegarowa
znając peggy byłaby zbyt zgorszona tymi spodniami, żeby rozproszyć się klatą xd
- ale nie po to, żeby z tobą grać. - jedna bezcelowa dyskusja zakończona, to trzeba ciągnąć kolejną xd peggy zaczepiła go wręcz po to, żeby przestał grać, więc nie było to żadne zaproszenie do wspólnej gry. peggy wykręcała się tym, że nie miała czasu, a oczywiście więcej czasu spędzali na tych dyskusjach niż gdyby zagrała z nim przez chwilę. - cokolwiek ci przywiozę, nie będziesz potem mógł narzekać, że ci się nie podoba i że chciałeś coś innego, bo miałeś szansę, żeby powiedzieć co. - zastrzegła. peggy miała jechać się zrelaksować, a nie zastanawiać się co przywieźć marty'emu. z drugiej strony, peggy to peggy i musiała mieć co robić, bo przecież nie była w stanie leżeć plackiem na plaży przez trzy dni. tak to przynajmniej będzie miała jakąś misję. kiedy wypalił z tymi rzutkami to uznała, że to właściwie szalenie zabawne i parsknęła śmiechem. - no jasne, jestem mistrzem rzutek i jeszcze w piciu piwa na czas. - pokiwała głową rozbawiona, bo było to doprawdy niedorzeczne.
- ale nie po to, żeby z tobą grać. - jedna bezcelowa dyskusja zakończona, to trzeba ciągnąć kolejną xd peggy zaczepiła go wręcz po to, żeby przestał grać, więc nie było to żadne zaproszenie do wspólnej gry. peggy wykręcała się tym, że nie miała czasu, a oczywiście więcej czasu spędzali na tych dyskusjach niż gdyby zagrała z nim przez chwilę. - cokolwiek ci przywiozę, nie będziesz potem mógł narzekać, że ci się nie podoba i że chciałeś coś innego, bo miałeś szansę, żeby powiedzieć co. - zastrzegła. peggy miała jechać się zrelaksować, a nie zastanawiać się co przywieźć marty'emu. z drugiej strony, peggy to peggy i musiała mieć co robić, bo przecież nie była w stanie leżeć plackiem na plaży przez trzy dni. tak to przynajmniej będzie miała jakąś misję. kiedy wypalił z tymi rzutkami to uznała, że to właściwie szalenie zabawne i parsknęła śmiechem. - no jasne, jestem mistrzem rzutek i jeszcze w piciu piwa na czas. - pokiwała głową rozbawiona, bo było to doprawdy niedorzeczne.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°53
Re: wieża zegarowa
w sumie xd
- ale zaczepiłaś, a mówiliśmy o zaczepianiu, a nie graniu - kontynuował nową bezcelową dyskusję. ech, chyba wszystkie ich rozmowy były trochę bezcelowymi dyskusjami lub minisprzeczkami bo byli zbyt uparci żeby ustąpić - obiecuje, nie będę narzekać - położył dłoń w okolicach serca żeby przyrzec na swoje życie. odważna deklaracja. marty zresztą cieszyłby się z wszystkiego, on był prostym chłopakiem - wspaniale, skoro już ustaliliśmy że jesteś mistrzem rzutek i picia piwa to widzimy się w sobotę o dwudziestej, masz być - zadeklarował na serio - tymczasem mogę pomóc ci z tą walizką - wyglądała na większą od peggy pewnie.
- ale zaczepiłaś, a mówiliśmy o zaczepianiu, a nie graniu - kontynuował nową bezcelową dyskusję. ech, chyba wszystkie ich rozmowy były trochę bezcelowymi dyskusjami lub minisprzeczkami bo byli zbyt uparci żeby ustąpić - obiecuje, nie będę narzekać - położył dłoń w okolicach serca żeby przyrzec na swoje życie. odważna deklaracja. marty zresztą cieszyłby się z wszystkiego, on był prostym chłopakiem - wspaniale, skoro już ustaliliśmy że jesteś mistrzem rzutek i picia piwa to widzimy się w sobotę o dwudziestej, masz być - zadeklarował na serio - tymczasem mogę pomóc ci z tą walizką - wyglądała na większą od peggy pewnie.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°54
Re: wieża zegarowa
westchnęła.
- owszem, potwierdzam, zwróciłam ci uwagę - powiedziała to z naciskiem - żebyś nie odbijał piłki od średniowiecznego zabytku. - skoro już tak chciał, to mogła mu przyznać rację, ale oczywiście po swojemu. z tego co zauważyłam to tak, zawsze ich rozmowy są bezcelowymi dyskusjami xd - nie mogę potwierdzić, że przyjdę skoro mogę w tym czasie być w los angeles albo w samolocie. - wolała od razu to zaznaczyć, żeby nie było, że cokolwiek obiecywała. poza tym nadal nie była przekonana co do tej imprezy, ale pewnie archie ją namówi, żeby się wybrała na zakończenie tygodnia relaksu. - dziękuję, radzę sobie - jak zwykle była zosią samosią, więc złapała rączkę od walizki.
- owszem, potwierdzam, zwróciłam ci uwagę - powiedziała to z naciskiem - żebyś nie odbijał piłki od średniowiecznego zabytku. - skoro już tak chciał, to mogła mu przyznać rację, ale oczywiście po swojemu. z tego co zauważyłam to tak, zawsze ich rozmowy są bezcelowymi dyskusjami xd - nie mogę potwierdzić, że przyjdę skoro mogę w tym czasie być w los angeles albo w samolocie. - wolała od razu to zaznaczyć, żeby nie było, że cokolwiek obiecywała. poza tym nadal nie była przekonana co do tej imprezy, ale pewnie archie ją namówi, żeby się wybrała na zakończenie tygodnia relaksu. - dziękuję, radzę sobie - jak zwykle była zosią samosią, więc złapała rączkę od walizki.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°55
Re: wieża zegarowa
- niech ci będzie, zabawna jesteś - zaśmiał się. te dyskusje były bezcelowe, ale nawet je lubił i bawiły go. to była miła odskocznia od picia piwa z kolegami xd - liczę na ciebie - puścił jej oczko mając nadzieję, że dzięki jego urokowi osobistemu jednak się pojawi, haha - daj spokój, pomogę ci - chwycił też walizkę i pewnie ruszył z nią i przez całą drogę wyrywali sobie walizkę xd
next!
next!
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°56
Re: wieża zegarowa
a teraz twoje postacie będą ogarniać vicky i marthę po bójce xd
a propo światła to blue light, takie dostosowane do pracy w nocy mam xd
vicky nie trafiła do szpitala bo najwyraźniej była twardszą sztuką niż martha. ale żeby mieć pewność że brat jej nie zobaczy w tym stanie to postanowiła wracać bardzo powoli do domu. plusem tego było to, że i tak szybciej nie mogła bo a) była pijana, b) trochę dostała i kręciło jej się w głowie. pewnie wspaniale wyglądała z siniakami i krwią na twarzy.
a propo światła to blue light, takie dostosowane do pracy w nocy mam xd
vicky nie trafiła do szpitala bo najwyraźniej była twardszą sztuką niż martha. ale żeby mieć pewność że brat jej nie zobaczy w tym stanie to postanowiła wracać bardzo powoli do domu. plusem tego było to, że i tak szybciej nie mogła bo a) była pijana, b) trochę dostała i kręciło jej się w głowie. pewnie wspaniale wyglądała z siniakami i krwią na twarzy.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°57
Re: wieża zegarowa
na to wychodzi xd
jakis program do tego masz? xd
a archie byl w okolicy z kilkoma znajomymi I wlasnie sobie spiewal a little bit of love na caly glos. tancowal przy tym I prawie wpadl na vicky. na szczescie ogarnal sie w odpowiednim momencie I juz mial przepraszac, jak to na anglika przystalo. zorientowal sie zaraz jednak, ze skads zna ta buzke. - vicky? - zaczal sie jej przygladac. - co ci sie stalo?! - zapytal przejety I delikatnie chwycil ja za ramiona.
jakis program do tego masz? xd
a archie byl w okolicy z kilkoma znajomymi I wlasnie sobie spiewal a little bit of love na caly glos. tancowal przy tym I prawie wpadl na vicky. na szczescie ogarnal sie w odpowiednim momencie I juz mial przepraszac, jak to na anglika przystalo. zorientowal sie zaraz jednak, ze skads zna ta buzke. - vicky? - zaczal sie jej przygladac. - co ci sie stalo?! - zapytal przejety I delikatnie chwycil ja za ramiona.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°58
Re: wieża zegarowa
ups xd
careueyes czy coś takiego mam. ściemnia mi światło w laptopie i dostosowuje do widzenia nocnego. jeszcze ide po okulary do kompa w czerwcu bo jestem stara i wzrok mi sie psuje i tak!
musiałam sobie puścić tą piosenkę bo nie wiedziałam o co chodzi hehehhe.
dobrze, że jej jakoś nie popchnął przypadkiem czy coś bo jeszcze by mu padła tutaj i miałby wyrzuty sumienia potem! na szczęście nic takiego sie nie stało, to znaczy stało, ale nie z jego winy! zachwiała się lekko jak tak ją chwycił - czeeeeść archie - szczypnęła go w policzek - nic takiego, małe komplikacje - wyjaśniła i przetarła dłonią krew pod nosem. pewnie nie raz się biła, to niezbyt ją ruszało to.
careueyes czy coś takiego mam. ściemnia mi światło w laptopie i dostosowuje do widzenia nocnego. jeszcze ide po okulary do kompa w czerwcu bo jestem stara i wzrok mi sie psuje i tak!
musiałam sobie puścić tą piosenkę bo nie wiedziałam o co chodzi hehehhe.
dobrze, że jej jakoś nie popchnął przypadkiem czy coś bo jeszcze by mu padła tutaj i miałby wyrzuty sumienia potem! na szczęście nic takiego sie nie stało, to znaczy stało, ale nie z jego winy! zachwiała się lekko jak tak ją chwycił - czeeeeść archie - szczypnęła go w policzek - nic takiego, małe komplikacje - wyjaśniła i przetarła dłonią krew pod nosem. pewnie nie raz się biła, to niezbyt ją ruszało to.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°59
Re: wieża zegarowa
przez to granie w gry hehe
akurat mi poleciala I mnie zainspirowala hahah.
cale szczescie! jeszcze bardziej by ja poobijal. dobrze, ze poruszal sie z gracja baletnicy. przytrzymal ja mocniej gdy sie zachwiala. nie za mocno jednak bo nie wiedzial do konca w jak zlym jest stanie I nie chcial jej dodatkowo bolu sprawiac. - male komplikacje? - powtorzyl po niej, spogladajac na jej zakrwawiona dlon, ktora sobie wlasnie wytarla nos.
akurat mi poleciala I mnie zainspirowala hahah.
cale szczescie! jeszcze bardziej by ja poobijal. dobrze, ze poruszal sie z gracja baletnicy. przytrzymal ja mocniej gdy sie zachwiala. nie za mocno jednak bo nie wiedzial do konca w jak zlym jest stanie I nie chcial jej dodatkowo bolu sprawiac. - male komplikacje? - powtorzyl po niej, spogladajac na jej zakrwawiona dlon, ktora sobie wlasnie wytarla nos.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°60
Re: wieża zegarowa
ty mi na gry nie zwalaj xd
może dobrze, że ją trzymał jednak bo mogła by takim chwiejnym krokiem w końcu zaryć twarzą w ziemie. szkoda takiej ładnej buzi jednak! - co chcesz żebym powiedziała? - rozłożyła ręce w geście bezradności - biłam się z inną dziewczyną, to znaczy z wariatką - wyjaśniła ale zaraz zastrzegła - nie, to nie ja zaczęłam - ona była przecież w miarę grzeczna!
może dobrze, że ją trzymał jednak bo mogła by takim chwiejnym krokiem w końcu zaryć twarzą w ziemie. szkoda takiej ładnej buzi jednak! - co chcesz żebym powiedziała? - rozłożyła ręce w geście bezradności - biłam się z inną dziewczyną, to znaczy z wariatką - wyjaśniła ale zaraz zastrzegła - nie, to nie ja zaczęłam - ona była przecież w miarę grzeczna!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°61
Re: wieża zegarowa
no te komputerowe hehe nie nasze xd
bardzo szkoda nawet! nie wiedzial w sumie co she od niej uslyszec. pomimo tego, ze sie chwiala wygladala nawet calkiem niezle. w porownaniu do marthy, ktora sie znalazla w szpitalu. nadal ja jednak trzymal. jakby co. - bilas sie z wariatka? o co poszlo? - zaczal wypytywac.
bardzo szkoda nawet! nie wiedzial w sumie co she od niej uslyszec. pomimo tego, ze sie chwiala wygladala nawet calkiem niezle. w porownaniu do marthy, ktora sie znalazla w szpitalu. nadal ja jednak trzymal. jakby co. - bilas sie z wariatka? o co poszlo? - zaczal wypytywac.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°62
Re: wieża zegarowa
nasze nie psują oczu xd wiadomo!
bo martha to mięczak, to wylądowała w szpitalu i jeszcze krzyczała na biednego marcusa!
- eeee - zaczęła się zastanawiać próbując zlepić fakty w całość, bo w sumie nie wyjaśniły sobie nic tylko krzyczały na siebie i ciągnęły się za włosy - najwyraźniej całowałam się z jej chłopakiem - odparła wzruszając ramionami. dotknęła swojej brwi, ale miała tam rozcięte i zapiekło, dlatego syknęła cicho - źle to wygląda? - wskazała na swoją twarz - myślisz, że będę badassem i będę mieć blizny? - zaśmiała się, ale dostała też pewnie w brzuch więc się za niego złapała.
bo martha to mięczak, to wylądowała w szpitalu i jeszcze krzyczała na biednego marcusa!
- eeee - zaczęła się zastanawiać próbując zlepić fakty w całość, bo w sumie nie wyjaśniły sobie nic tylko krzyczały na siebie i ciągnęły się za włosy - najwyraźniej całowałam się z jej chłopakiem - odparła wzruszając ramionami. dotknęła swojej brwi, ale miała tam rozcięte i zapiekło, dlatego syknęła cicho - źle to wygląda? - wskazała na swoją twarz - myślisz, że będę badassem i będę mieć blizny? - zaśmiała się, ale dostała też pewnie w brzuch więc się za niego złapała.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°63
Re: wieża zegarowa
oczywiscie, ze nie!
dokladnie! Marcus wcale sam nie pocalowal vicky I byl w tej chwili niewinny.nawet zajal sie nia. taki z niego dobry chlopak!
- I dlatego cie tak posiniaczyla? - westchnal. jego skromnym zdaniem takie sprawy powinno sie najpierw rozwiazywac ze swoim partnerem/partnerka. a tymczasem vicky oberwalo sie za cos co nie bylo jej wina. moze jednak dobrze, ze sie czesto bila. - no.. nie za ciekawie - delikatnie ujal jej twarz w dlonie. - blizny raczej nie bedziesz miec - stwierdzil przygladajac sie jej obrazenia. - chcesz sie gdzies usiasc I odpoczac? - zapytal, obejmujac ja lekko.
dokladnie! Marcus wcale sam nie pocalowal vicky I byl w tej chwili niewinny.nawet zajal sie nia. taki z niego dobry chlopak!
- I dlatego cie tak posiniaczyla? - westchnal. jego skromnym zdaniem takie sprawy powinno sie najpierw rozwiazywac ze swoim partnerem/partnerka. a tymczasem vicky oberwalo sie za cos co nie bylo jej wina. moze jednak dobrze, ze sie czesto bila. - no.. nie za ciekawie - delikatnie ujal jej twarz w dlonie. - blizny raczej nie bedziesz miec - stwierdzil przygladajac sie jej obrazenia. - chcesz sie gdzies usiasc I odpoczac? - zapytal, obejmujac ja lekko.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°64
Re: wieża zegarowa
chyba jednak najbardziej był winny marcus bo mógł nie całować vicky, skąd miała wiedzieć że smar tak na niego działa xd
- nie mam pojęcia dlaczego, nie zdążyłyśmy pogadać wiesz - zażartowała. vicky nie znała się na związkach i załatwianiu takich spraw, jak ktoś ją całował to odwzajemniała to, no chyba że był to jakiś brzydal lub totalnie nachalny typ! po prostu korzystała z życia i teraz za to jej się oberwało, ups - kurwa - jęknęła słysząc że nie za dobrze to wygląda. czyli nic z ukrycia tego przed bratem xd - właściwie to potrzebuje miejsca, w którym się trochę ogarnę i zminimalizuje widoczność obrażeń, nie mogę się tak pokazać w domu, brat mnie zabije - spojrzała na niego wyczekująco, licząc na to że zaproponuje jej swoją kanape. o ile nie jest bezdomny bo nie zrobiłaś mu domu xd
- nie mam pojęcia dlaczego, nie zdążyłyśmy pogadać wiesz - zażartowała. vicky nie znała się na związkach i załatwianiu takich spraw, jak ktoś ją całował to odwzajemniała to, no chyba że był to jakiś brzydal lub totalnie nachalny typ! po prostu korzystała z życia i teraz za to jej się oberwało, ups - kurwa - jęknęła słysząc że nie za dobrze to wygląda. czyli nic z ukrycia tego przed bratem xd - właściwie to potrzebuje miejsca, w którym się trochę ogarnę i zminimalizuje widoczność obrażeń, nie mogę się tak pokazać w domu, brat mnie zabije - spojrzała na niego wyczekująco, licząc na to że zaproponuje jej swoją kanape. o ile nie jest bezdomny bo nie zrobiłaś mu domu xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°65
Re: wieża zegarowa
nie jego wina, ze nie mogl sie powstrzymac xd zwiazek to dla niego nowosc.
wiedzialam, ze znowu bedzie brakowac domu wiec wlasnie szukam fotek xd biednej vicky oberwalo sie zupelnie za nic. nie musiala nawet ogarniac zwiazkow. to Martha I Marcus powinni sie umiec ogarnac. no ale coz. po co rozmawiac skoro mozna sie pobic. - jasne, idzemy do mnie - nie musiala dlugo czekac az jej to zaproponuje.
wiedzialam, ze znowu bedzie brakowac domu wiec wlasnie szukam fotek xd biednej vicky oberwalo sie zupelnie za nic. nie musiala nawet ogarniac zwiazkow. to Martha I Marcus powinni sie umiec ogarnac. no ale coz. po co rozmawiac skoro mozna sie pobic. - jasne, idzemy do mnie - nie musiala dlugo czekac az jej to zaproponuje.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°66
Re: wieża zegarowa
totalnie muszą się spotkać danielle gabriel marcus i martha, bedzie awkward!
słusznie że szukasz, dobrze że cię motywuje xd
vicky nie należała do najgrzeczniejszych więc bójka jej wcale nie przeszkadzała, ale trochę nie kumała faktycznie dlaczego oberwała za wybryki marcusa! za młoda była na to, marcus w sumie też xd
- wspaniale - pociągnęła go za rękę do i ruszyli do niego - obawiam się, że mogę ci wypić zapasy alkoholu - zastrzegła i poszli do niego. jak chcesz jeszcze grac to zacznij xd
słusznie że szukasz, dobrze że cię motywuje xd
vicky nie należała do najgrzeczniejszych więc bójka jej wcale nie przeszkadzała, ale trochę nie kumała faktycznie dlaczego oberwała za wybryki marcusa! za młoda była na to, marcus w sumie też xd
- wspaniale - pociągnęła go za rękę do i ruszyli do niego - obawiam się, że mogę ci wypić zapasy alkoholu - zastrzegła i poszli do niego. jak chcesz jeszcze grac to zacznij xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°67
Re: wieża zegarowa
annie była trochę pijana i wracając do domu położyła się na chodniku, bo chciała popatrzeć na wieżę zegarową z innej perspektywy.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°68
Re: wieża zegarowa
poszedl sie przewietrzyc. szedl sobie spokojnie I rozgladal sie dookola. wtedy zauwazyl kogos lezacego na chodniku I zaniepokoil sie troche. - Annie? - byl zaskoczony, ze ja widzi w takim stanie. nigdy by sie tego po niej nie spodziewal. - dobrze sie czujesz? - zapytal. myslal ze zaslabla czy cos.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°69
Re: wieża zegarowa
- nigdy lepiej! - odpowiedziała od razu i zachichotała po pijacku, więc od razu mógł się domyśleć co z nią jest dzisiaj nie tak. - dobra, to kłamstwo, znacznie lepiej się czuję kiedy jestem na scenie iii... nieważne, po prostu tu chodź. - pociągnęła go za nogawkę, żeby dołączył do niej tu na ziemi gdzie było tak fajnie.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°70
Re: wieża zegarowa
- jesli moge byc z toba szczery to wcale na to nie wyglada - patrzyl na nia z gory. troche mu ulzylo gdy okazalo sie, ze jest tylko pijana. - pomoge ci wstac? - wyciagnal do niej rece, oczekujac ze da sobie pomoc. - jestes tu sama? - zaczal sie rozgladac za jakimis znajomymi, z ktorymi mogla tu przyjsc.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°71
Re: wieża zegarowa
- akurat ty powinieneś wiedzieć, żeby nie patrzeć na pozory, tylko patrzeć sercem! - wymyśliła. - jestem tu z tobą. - zachichotała. - niee, ty chodź do mnie, zobaczysz wieżę z tej perspektywy! - złapała go za ręce, które wyciągnął w jej stronę, ale zamiast podciągnąć się do góry, to ona pociągnęła go w dół, przez co teraz wylądował na niej. - oj - zachichotała znów kiedy praktycznie stykali się twarzami.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°72
Re: wieża zegarowa
- to prawda - zasmial sie troche zrezygnowany. dobrze znal ten Stan I wiedzial, ze nie pojdzie mu z nia latwo. tak sie rozgladal, ze nie zauwazyl kiedy go chwycila I pociagnela do siebie. na szczescie byl chudy, wiec jej nie zgniotl. skoro juz lezal na ziemi to szybko przeturlal sie na bok. poczul sie troche niezrecznie bedac tak blisko niej. - na prawde tak ci sie podoba lezenie na ziemi? - przekrecil glowe w jej strone.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°73
Re: wieża zegarowa
nie była aż tak porobiona jak andy czy diana w swoich najgorszych momentach, no ale jak wiadomo annie po pijaku miała skłonność do podejmowania bardzo złych decyzji życiowych.
- tak. nie czujesz tego? - złapała go za rękę i przyłożyła do chodnika, najwyraźniej w celu odczucia jakiś specjalnych wibracji bijących od ziemi. przekręciła głowę, żeby na niego spojrzeć. - z tej pespektywy świat nie jest taki groźny. jest gdzieś daleko, a my jesteśmy tu. - filozofowała bez ładu i składu. pewnie cytowała jakąś swoją piosenkę, ale andy nie rozumiał kontekstu.
- tak. nie czujesz tego? - złapała go za rękę i przyłożyła do chodnika, najwyraźniej w celu odczucia jakiś specjalnych wibracji bijących od ziemi. przekręciła głowę, żeby na niego spojrzeć. - z tej pespektywy świat nie jest taki groźny. jest gdzieś daleko, a my jesteśmy tu. - filozofowała bez ładu i składu. pewnie cytowała jakąś swoją piosenkę, ale andy nie rozumiał kontekstu.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°74
Re: wieża zegarowa
powinna dolaczyc do zakonu tak jak Andy. wtedy na pewno by miala z glowy podejmowanie zlych decyzji. zycie w trzezwosci wcale nie bylo takie zle. moze troche nudne, ale pewnie Andy by sie lepiej bawil gdyby nie musial byc czescia kosciola.
- chyba nie - probowal sie skupic bo moze rzeczywiscie cos go omijalo. powinna sie swoimi madrosciami podzielic z raven. ona na pewno by sie z nia zgodzila. - odprowadze cie do domu, co? - zaproponowal.
- chyba nie - probowal sie skupic bo moze rzeczywiscie cos go omijalo. powinna sie swoimi madrosciami podzielic z raven. ona na pewno by sie z nia zgodzila. - odprowadze cie do domu, co? - zaproponowal.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°75
Re: wieża zegarowa
skoro i tak nie miała kariery, to czemu nie, mogliby ją przyjąć w zakonie. potem romansowałaby z księżmi i na tym by się skończyło spokojne życie.
- nie możemy tu zostać? - marudziła jak dziecko. miała nadzieję, że andy jest na takim metafizycznym poziomie w swojej wierze, że ją zrozumie, ale najwyraźniej się myliła.
- nie możemy tu zostać? - marudziła jak dziecko. miała nadzieję, że andy jest na takim metafizycznym poziomie w swojej wierze, że ją zrozumie, ale najwyraźniej się myliła.
|
|